//oj gówno z tego będzie
Jirayu raczej nie jarał, ale bawił się tak dobrze, że złamał daną sobie obietnicę. Tak na w razie co wziął mniejszego bucha.
- Dlaczego syrena jest wyłączona.
- A dlaczego ma być włączona? Świat jest pełen pytań.
Konto usunięte
Som X Kuba 970 +
Po ciętej ripoście Komandosa, w radiowozie zapanowała cisza, przerywana jedynie śmiechem Małego Gliny, który nawiasem mówiąc brzmiał jak dławiący się Kaszalot
Abby
W sumie niewiele się zmieniło. No, tylko niebo pokryło się zieloną zorzą, a twój koleżka stał się jakimś Polskim piosenkarzem Regge
//akurat chyba on ma koncert niedługo i może się wybiorę
- A nie mówiłem, ze mną wyszystko jest the best, stary!
Konto usunięte
Kanadyjskie Kakao
- Tiaaa..... Ale tą kałamarnicę to mógłbyś zdjąć z głowy. - Ciekawe jak twój koleżka ją zobaczył, skoro gapił się w niebo. Tymczasem zorze falowały coraz szybciej, a morze zaczęło płonąć żywym ogniem.
- Mógłbym ci powiedzieć to samo. - zmrużył oczy i udał, że tego nie ma i nie było.
Starała się ubrudzić krwią wszystko, aż po sufit.
- Tak w zasadzie, to co wy tutaj robicie? Przecież tu rządzi Caryca?
Konto usunięte
Abbi
Mimo zmrużonych oczu, po chwili zaczęło oślepiać Cię niewiarygodnie ostre światło, przebijające się przez powieki.
Som X Kuna 969 + 32
Gdy tak sobie radośnie robiłeś łijo, łijo, na Ciebie i Manue chlapnęły kropelki krwi:
- Teraz co? Ręka czy okresu dostałaś? - Zapytał, nie spuszczając wzroku z jezdni
- A co jeśli jak w niebie się świeci to ktoś tam się na niebosklonie pieprzy i po prostu szuka prywatności?
- Ja pie**olę. - mruknął i spojrzał na swego towarzysza. - Ile, ku*wa, jeszcze?
Konto usunięte
Abby
- W takim razie w niebie jest bardzo gorąco. - Odezwał się Pimp
Som X Kuba 967 + 34
- Spokojnie Travis, wytrzymaj jeszcze trochę. - Położył rękę na ramieniu Komandosa - A tobie, Cipo Zapchlona, mam do powiedzenia jedno: Jestem nosicielem tego cholerstwa od 16 lat i nic mi tym ku*wa nie zrobisz, nawet nie przestraszysz, rozumiesz? - Małemu Glinie wyraźnie siadały nerwy
Konto usunięte
//Kotałke strikes back.
Westchnęłam i powoli wyruszyłam w kierunku baru, po drodze rozgladając się w poszukiwaniu sklepu. Najlepiej spożywczego.
Konto usunięte
Kototronton
W Estates trudno będzie o takowy, ale hej, masz mnóstwo straganów wokół siebie! Może w jakimś Cię nie otrują?
- Jestem feministką, i jeżeli jeszcze raz mnie obrazisz pomimo tego, że nie wyglądasz na mężczyznę będę zmuszona się odegrać.
Konto usunięte
// Ten murzyn z którym jarasz, który zamienił się w Kwiatkowskiego
Konto usunięte
Som X Kuba 966 + 35
- A ja, jeśli jeszcze raz się odezwiesz, będę zmuszony znów pozwolić koledze, by zdzielił Cię kolbą po głowie- Tymczasem dotarliście na komendę Zmiana tematu, która odbędzie się jutro!
//ftw
A nie w Bednarka?
I od kiedy to murzyn?
- A żebyś wiedział. Byłem tam przejazdem. Czego tam nie widziałem.
//BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!
Cem dzisiaj!
BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!//
Konto usunięte
// O kurde, myślałem że Kwiatkowski to ten od rege. Sorry, z Polską Muzyką zatrzymałem się gdzieś na Lady Pank/Mr.Zoob
//Kwiatkowski to ten od chmary podstawówkowych fanek, podobno śpiewa
//w kompostowniku, razem ze swymi wiernymi fankami
Konto usunięte
Podeszłam do pierwszego lepszego i popatrzyłam, co też ma do zaoferowania.
Konto usunięte
Abby
- Tak, tak...Tylko, że tam musi być w cholerę gorąc. Bo skoro tam w niebie, jak się pieprzą słońce świeci, nie? A jak się pieprzą to muszą też spermować. Czyli skoro jak słońce pieprzy, to oni świecą, czyli jak spermują, to tam jest tak gorąco, że sperma gazuje się i robi się mgła. - Wydusił z siebie
Kot
Był całkiem bogaty. Arbuzy, papaje, awokado, pomarańcze, kapusta, pomidory i kukurydza. Do tego pierś z kurczaka, fikuśne biustonosze i pisklaki tukana
- Czyli oddychają... kurde. Dobrze, że nas tam nie ma! Nie chcę zajść w ciążę od oddychania. Jestem za młody, żeby umierać!
Konto usunięte
Abbenisława
- Ja też, umarłem raz i mówię Ci, okropnie było! Nie chcę wracać do tych Sado-Maso nazistowskich szatanów! -
- Może pomówmy o czymś innym, od tego niepotrzebnie psujemy sobie humor.
Konto usunięte
- Ile wyjdzie za kurczaka, dwie pomarańcze i pomidora? - zapytałam sprzedawcy/sprzedawczyni.
Konto usunięte
Kotatron
- Niech policzę... 25 dolarów kurczak, pomarańcze po 5 dolców, pomidor siedem..I od razu mówię, że w bhatach nie przyjmuję! Dobra..45 dolarów. - Odpowiedziała młoda straganiara
Abby
- Jasne Bobby.- Zamyślił się na chwilę - Słyszałeś o Julianie? -
- Którym? Tym z Madagaskaru?
Konto usunięte
Wyjęłam odpowiednią kwotę i poczekałam na resztę.
- Eee... Mogę jakąś reklamówkę?
Konto usunięte
Kotototototorontron
Dostałeś worek po ziemniakach.
- Maszta i się cieszta -
Abby
- Nie wiem skąd on. Wiem, że się wozi takim śmiesznym ogórkiem. - Na samo wspomnienie, zaczął histerycznie się śmiać
- Fajne. - powoli mu się nudziło.
Konto usunięte
Abby
Narkoman położył się i odleciał gdzieś, w krainę magi. Tymczasem łódka wręcz prosiła się by ją ujarzmić
Kot
Przewróciła oczami i westchnęła w zawodzie.
- Masz - Dała Ci 3 dolary.
Korzystając z tego spróbował przynajmniej pobieżnie ogarnąć sterowanie.
Konto usunięte
Abbitron 420
Słoneczko z teletubisiów prawdopodobnie odpowiadało za skręcanie, a wielki dmuchawiec najpewniej operował prędkością. Były jeszcze jakieś śmieszne, czerwone, zegary, odliczające w zakresie od 1917 do 1991.
//czemu akurat 420?
Tej, ten szajs to mocny, zazwyczaj aż takiego downa nie miałem
Spojrzał na stan swego towarzysza.
Konto usunięte
- Dziękuję, życzę miłego dnia.
Wyruszyłam w stronę baru, w końcu nic innego do roboty nie miałam.
Konto usunięte
Abba
Twój koleżka (którego głowa zamieniła się w panierowane udko kurczaka) leżał pod siedzeniem w pozycji embrionalnej, bełkocąc coś niezrozumiałego.
Krotorontorononortoron
Meh zmiana tematu
Spróbował więc udać się w ową niesamowitą podróż tym czymś.
Konto usunięte
Manewrując słoneczkiem i dmuchawcem, udało Ci się wypłynąć z doków, przy okazji zawadzając o stojące w nim banany. Z jednego nawet odpadł ogonek! Cała zatoka stała przed tobą otworem, a budda, broniący kanału stanowiącego wpływ do akwenu, emanował kolorowym spokojem
Płynął tu i tam, zataczając duże i małe koła.