Miasto Argent

Avatar opliko95
//ciekawe kiedy odpiszesz Looty...

Avatar Zeromus
- Nic się nie zmieniłeś ...
Wyciąga 40 złotych monet po czym pije napitek
- Przynajmniej to też się nie zmieniło

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zero:
- Krzyżowcy uczynili miasto swoją siedzibą. Kwestia czasu nim zmienią Księstwo Ludzi we własne państwo.

Avatar Zeromus
//a o looty zapomniałeś ?//
- mogłoby to przeszkodzić w moich planach ...
Wypija napitek

Avatar
Konto usunięte
//No właśnie. Kiedy dostanę odpisa? //

Avatar FD_God
//No właśnie, kiedy? Ja tu czekam na dalszy rozwój.

Avatar
Konto usunięte
//Sami szpiedzy tutaj :_:

Avatar
Konto usunięte
/./ Ja tak samo//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zero:
Wypiłeś, a karczmarz zabrał kufel.
Looty:
//O hoj! Zapomniałem ;-;//
- Em... Dwa pokoje, kuchnia i łazienka. - stwierdził dość niepewnie.

Avatar Zeromus
- Na razie wystarczy mi to, co już wiem ... na razie
Odszedł od lady i wyszedł z karczmy

Avatar Bilolus1
//Ciekawe kiedy looty odpisze//

Avatar FD_God
//Szybciej niż Kuba, lel.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wyszedłeś z karczmy i, o dziwo, nic nie zmieniło się przez te kilka minut.

Avatar Zeromus
Miejmy nadzieję, że nie przejęli naszego majątku ...
Wsiada na konia i jedzie w kierunku rodzinnej posiadłości

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dojechałeś w miejsce gdzie powinna być. I była. Zamieniona w coś na kształt koszar.

Avatar Zeromus
Jak śmieli ...
Wchodzi do środka

Avatar
Konto usunięte
W swej wytrwałości dalej podążała za młodziakiem.
- Mhm. Pewnie rzadko spraszasz kobiety do domu? Robienie mieczem i tym podobne musi pochłaniać czasu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zero:
Problemem mógł być solidny zamek w drzwiach, który skutecznie zatrzymał Cię przed tym.
Looty:
- Trening pochłania wiele czasu. A poza tym staram się o awans.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ratusz również się zmienił. Otoczony murami i strażami.

Avatar Zeromus
Podchodzi do wrót
Jak oni śmieli ... najwidoczniej za dużo czasu spędziłem na szkoleniach

Avatar Kuba1001
Właściciel
Piątka strażników wymierzyła w Ciebie halabardy, gdy tylko się zbliżyłeś.
- Wynocha! - warknął jeden z nich.

Avatar Zeromus
- Jestem Mateus Palamecia i muszę niezwłocznie spotkać się z waszym szefem ...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Spi***alaj! - rozkazał żołnierz i dla poparcia swych słów pchnął Cię drzewcem halabardy.

Avatar Zeromus
- Czy ty wogóle zdajesz sobie sprawę, do kogo startujesz ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zero:
- Do jakiegoś chuderlawego cwela! - ryknął strażnik i znów Cię popchnął. Zatoczyłeś się kilka kroków do tyłu.

Avatar
Konto usunięte
- Sądzisz, że awans zrekompensuje Ci straty życia towarzyskiego? - spytała, udając zainteresowaną, choć w rzeczywistości myślała o tym co będzie robić z młodziakiem, a lista rzeczy była dość długa.

Avatar Zeromus
- Dosyć tego ! Nikt nie będzie mnie tak traktował ...
Wykonuje pare ruchów różdżką, co tworzy statyczne pole na ziemi wokół strażników
- Tym razem nie odpuszczę tym, co obrazili mój honor ...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Looty:
- Życie towarzyskie? W armii nie ma na to miejsca. Dlatego szeregowcy nie mają rodzin. Jak zostanę oficerem to może spróbuję ją założyć. - stwierdził i w końcu trafiliście pod drzwi jego mieszania. Otworzył je i wszedł do małego przedpokoju.
Zero:
//Niby jak ma to wyglądać? ._.//

Avatar Zeromus
//Pod nimi tworzy się pole, które generuje dość słabą elektryczność, ale mocne na tyle, żeby unieruchomić kolesi w zbrojach//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zero:
//Będzie zabawnie.//
Jeden z nich chciał rozkwasić Ci twarz pięścią, ale nie mógł się ruszyć. Mógł za to wołać i w wkrótce z dawnego ratusza wylali się uzbrojeni i wku*wieni strażnicy. Minęli unieruchomionych ziomków i wycelowali w Ciebie miecze, włócznie, halabardy i kusze. Bez dwóch zdań są zdecydowani na zadanie śmiertelnego ciosu jeśli choćby drgniesz.

Avatar Zeromus
- Tchórze ... myślicie, że się was boję ? Nie przegram z takimi insektami jak wy ...
Szybko wypowiada zaklęcie, a przed nim pojawia się okrąg magiczny, który może zarówno służyć jako tarcza jak i z niego wylatują elektryczne kule

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak to zrobiłeś oberwałeś bełtem nad kolanem. Później w lewe ramię. Na koniec dostałeś płazem topora w plecy i upadłeś na ziemię.

Avatar Zeromus
Podnosi się i lewituje lekko nad ziemią
- Myślicie, że to się wam uda ? Może i należycie do krzyżowców, ale i tak nie wybaczę wam splamienia mego imienia ... Ramanak !
Na czubku różdżki pojawia się kula ognia, która powoli leci w kierunku strażników, lecz zatrzymuje się po pewnym dystansie

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Tak bardzo chcesz zginąć?//

Avatar Zeromus
//no wiesz .. Jego ojciec jest w tym mieście, więc może się tam pojawić//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Tak czy inaczej zaczepianie grupki wku*wionych strażników nigdy nie jest dobrym pomysłem i nie licz, że magicznie powalisz ich wszystkich i odjedziesz w glorii chwały. Prędzej zabiją Cię lub pobiją i wtrącą do lochu.//

Avatar Zeromus
/magicznie ? Nie .. to taktyka i magia//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nadal lepiej byłoby samemu nie pchać się na kilkunastu przeciwników.//

Avatar Zeromus
//i tak czekam .. ta kulka też//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jak chcesz.//
Stałeś. I kula stała. Strażnicy byli dość oszołomieni, ale w końcu jeden zrobił jedyne co mógł: Grzmotnął Cię pięścią w tył głowy, a Ty straciłeś koncentrację i może niedługo stracisz przytomność.

Avatar Zeromus
Jednak przeceniłem przewagę, jaką daje im liczebność
- Nie myślcie sobie, że ujdzie to wam na sucho ...
Kula znika, a różdżka orbituje wokół niego tworząc pierścień ognia

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pewnie by się tak stało, ale przez to, że ledwie widziałeś chodnik pod sobą, to nie masz co myśleć o takiej sztuczce. Koncentracja to podstawa Magii, a tu jej brakuje.

Avatar Zeromus
Z trudnością wstaje
- jednak chyba nie uda mi się zrobić tego osobiście
Gwiżdże po czym koń podbiega, a on niezranioną ręką łapie się za siodło i zarzuca koniowi na grzbiet, a ten odjeżdża. Różdżka "składa" się i przyczepia w miejscu przy siodle

Avatar Kuba1001
Właściciel
Koń nie przyjechał, bo był daleko, przed karczmą. Karczma stała w pobliżu wejścia, a ratusz w centrum. Różdżki też nie było. Jeden ze strażników zamknął ją w jakiejś szkatułce z metalu.
Dwaj żołnierze podnieśli Cię z ziemi.
- Pora na spotkanie z szefem, śmieciu. - powiedział inny, który przy okazji zdzielił Cię w twarz.

Avatar Zeromus
Stracił na chwilę przytomność //chyba//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zero:
No właśnie nie. Drab wiedział jak uderzyć, żeby zabolało, ale i zachowało ofiarę przytomną.
Looty:
//Albo to ja nie zauważyłem odpisu, albo Ty nie odpowiedziałaś :V//

Avatar Zeromus
Czekał cicho ... znał techniki, żeby jakoś wytrzymać ból

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zero:
Zaczęli wlec Cię do ratusza. Znaczy budynku, który kiedyś był ratuszem.

Avatar Zeromus
Jak oni śmią .. tak mnie traktować .. chociaż pewnie ojciec i tak splamił honor rodziny jak im oddał naszą siedzibę
Był cicho

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wlekli Cię po korytarzu, pewnie do jakiegoś gabinetu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku