Wioska w Księstwie Ludzi

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się, a do tej pory dym zdążył zniknąć, zaś Twój przeciwnik wyraźnie stracił cierpliwość, ponownie ciskając włócznią.

Avatar bulorwas
Odskoczył w bok, a potem odczekał sekundę i odskoczył jeszcze raz by nie dostać wracającą włócznią Poprawił zbroję i ponownie chwycił miecz gotowy do walki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wojownik wbił włócznie grotem w ziemię, dobył drugiego oręża i ruszył w Twoim kierunku, stąpając ciężko po kamiennym dziedzińcu.

Avatar bulorwas2
Zaciągnął się powietrzem, wstrzymał oddech i wystrzelił w przeciwnika potężną falę Czadu, która miała go przydusić i ogłuszyć. Zaraz potem skorzystał z okazji i z zamkniętymi ustami i nosem, ruszył na przeciwnika wykonując potężne uderzenie Od lewej górnej do PRawej dolnej części ciała (Czyli w lewy bark, tak by w razie przebicia wyjść prawym udem)

Avatar Kuba1001
Właściciel
O ile atak Magią się udał, to klasyka już zawiodła, gdyż zbroja skutecznie zatrzymała Twój atak, a on od razu machnął buławą znad głowy, aby roztrzaskać Twoją czaszkę.

Avatar bulorwas2
Spróbował odskoczyć w tył odpuchając się przy pomocy magii dymu dodatkowo. Zaraz po odskoku przekręcił miecz i postarał się wyrwać buławę Jelcem miecza (Tak, mieczem dwuręcznym walczy się i w ten sposób. Mogę pokazać nagrania z pokazów)

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Chętnie, bo nie jestem pewien, jakby to miało wyglądać.//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się zaczepić jelec o broń, ale przeciwnik miał dość silny chwyt i zareagował odpowiednio szybko, wyprowadzając uderzenie tarczą w Twoją twarz.

Avatar bulorwas2
Uchylił się i wykonał pchnięcie, tak by dolna część rękojeść miecza jebła przeciwnika w ryj.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Unik się udał, cios też, ale inna sprawa, że nie zrobił on na przeciwniku wrażenia z racji hełmu z przyłbicą, jaki miał na głowie.

Avatar bulorwas
W jakiej odległości typ był od włóczni?
Powrócił do normalnej pozycji bojowej i zaczął wyprowadzać w kierunku twarzy przeciwnika, kolejna falę Czadu. Odsunął się trochę od niego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jakieś sześć metrów.
Nie upadł na ziemię martwy, jak mogłeś się spodziewać, ale odsunięcie się było i tak dobrym pomysłem, dzięki temu wszystko masz całe, bo nie trafił Cię ciosami swego oręża.

Avatar bulorwas
Cały czas się odsuwał wysyłając w jego kierunku nieustanny strumień czadu. Gdy był jakiś metr od muru, nie przystając wysyłać czadu w przeciwnika, rzucił się w bieg do włóczni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się ruszyć galopem i mogłeś być pewien, że Twój przeciwnik padnie trupem, bo każdy by padł, ale tak się nie stało... Na dodatek zdołał on zatrzymać Twój szaleńczy bieg szybkim grzmotnięciem tarczą, które posłało Cię na kamienny bruk arsenału.
- Mogłeś nauczyć się jakiejś bardziej przydatnej Magii. - mruknął, odzywając się po raz pierwszy od tego starcia, a następnie wznosząc w górę buławę, którą natychmiast zamachnął się w Twoim kierunku.

Avatar bulorwas
-Po prostu ty jesteś je**nym mutantem.
Odrzekł biorąc miecz w ręce. Wiedział, że blok, zakończy się albo złamaniem miecza, albo ucięciem łapy, więc uznał że lepiej parować, czyli odbić cios przeciwnika co też uczynił, bo czy się odturlał kawąłek od wroga, o ile przeżył

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przeżyłeś, co bynajmniej nie ucieszyło "je**nego mutanta," jak go nazwałeś.
- Jeśli powiesz, kto Cię nasłał, to może przeżyjesz, a jeśli nie, to dostaniesz przynajmniej szybką i bezbolesną śmierć. - powiedział wielkolud, idąc w Twoją stronę, aby ponownie uderzyć z góry.

Avatar Vader0PL
Polomon, który nadal tutaj istniał, sprawdził, czy mógł wysłać zaklęcie, które nie zostanie zauważone przez innych. Jeżeli tak - postarał się sprawić, że wielkolud nie mógł unieść swojej broni nad głowę. Jeżeli nie - czekał.

Avatar bulorwas
-Chcesz złamać prawo? Macie rozkaz wieszać wilkołaki bez wyroku, debilu. Zapomniałeś już? Na szkoleniach się nie było? Gówno z ciebie nie dowódca.
Odrzekł wstając i odskakując na bok. Czas na jego sztuczkę popisową, Dymne Klony. Zaczął biegać w okół muru razem z klonami by przeciwnik nie wiedział który to który.
*Ciało użytkownika i jego cały ekwipunek pokrywa się dymem przez który on sam może widzieć. Obok niego pojawią się 4 klony zrobione całkowicie z dymu odpowiadające dymnej kopule na użytkowniku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
A więc czekasz.
Bulwa:
Szło sprawnie, dopóki jeden z żołnierzy, do tej pory obserwator nieingerujący w walkę, postanowił wspomóc swego kompana, mając niby tylko dwadzieścia pięć procent szans, ale tyle wystarczyło, aby podstawić włócznie odpowiedniemu przeciwnikowi, co spowodowało, że dotkliwe potłukłeś się, upadając na bruk. Pozostałe klony zniknęły, a wojownicy rzucili się do ataku, za nimi zaś wielkolud.

Avatar maxmaxi123
- Może powinniśmy coś zrobić?

Avatar Vader0PL
-Oszukują, więc czemu nie?
Rzucił w najbliższych uderzenia ogłuszające, a następnie spróbował przejąć kontrolę nad wojownikiem, który był najbliżej wielkoluda, by marionetka wbiła się w niego z mieczem.

Avatar maxmaxi123
Cóż... Stworzył więc stado trupiego ptactwa, którego różne kawałki mięsa i wnętrzności rozpadały się jeszcze w locie i uderzył tym w grupę strażników.

Avatar bulorwas
Postarał się wyrwać włócznię i wstać. Jaki był jego stan?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Jak najlepszy, bo włócznia w nic się nie wbiła, zwyczajnie podstawił ją, a Ty zahaczyłeś nogą i się przewróciłeś, także poza bóle w szczęce i złamaną dumą nie odniosłeś żadnych ran.
Max:
Początkowo próbowali walczyć, ale jedno machnięcie buławy wojownika sprawiło, że nagle zignorowali ptaszyska, jakby ich nie było, i wszyscy pobiegli w Waszą stronę.
Vader:
Nie udało się, ale może udać się teraz, skoro wszyscy biegną w Waszym kierunku, a będzie tego około dwadzieścia chłopa zbrojnego w miecze, tarcze, włócznie, hełmy, kolczugi, przeszywice i tym podobne.

Avatar bulorwas
-Ku*wy!
Zakrzyczał posyłając w kierunku wrogów największą falę czadu jaką mógł. Oczywiście zostawił trochę energii na Pie**olonego mutanta

Avatar maxmaxi123
Oj, wydało się. No nic, pozostaje mu jeszcze druga magia. Próbował zasiać w tych najbardziej z przodu lęk przed jego kruczą maską, a jakby nie wyszło, to przed wielorękim. W ostateczności, próbowałby poszczuć ich na resztę z tyłu, wmawiając że oni też są wrogami.

Avatar Vader0PL
Dobrze. Wyjaśnienie, czemu uderzenia nie zadziałały?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Spudłowałeś, strzelając na ślepo, w końcu jedynie wyważyliście bramę, a oni byli w środku, chronieni przez mury. No, byli, bo już są odsłonięci, z tym że całkiem blisko.
Max:
Strach zadziałał i trzech pierwszych zawróciło z powrotem do arsenału, ale to byłoby na tyle.
Bulwa:
Byli już poza Twoim zasięgiem, choć trzech uciekało ile sił w nogach z powrotem do arsenału, najpewniej przez Magię Kruczej Mordy. Na Twoim przeciwniku niestety, znów nie zrobiło to większego efektu, cholerna Magia, bo jak inaczej to wytłumaczyć?

Avatar bulorwas
Jaka rasa nie musi oddychać... Ku*wa! Trup! Albo Wampir! Dlatego taki silny i szybki. Choć nie, wyczułby go.
-Krzyżowcy zatrudnili taką pokrakę jak ty? Wielki jak brzoza, głupi jak koza i brzydki pewnie, bo całe ciało blachami okrywa. Ku*wa jak tuńczyk!
Sprowokował w celu odwrócenia uwagi, w między czasie i po tym rozkazując roślinom by utworzyły potykacz trochę ponad jego stopy, jakieś 4 metry od Alamara. Gy tylko powiedział te słowa, Użył dymnych klonów o zaczął tańczyć w jednym miejscu tak by gigant się pogubił. i nie mógł trafić włócznią

Avatar maxmaxi123
No, przynajmniej jest ich nieco mniej. No to teraz próbował namieszać tym z tyłu w ich głupich główkach, a dokładniej, żeby sądzili, że ci z przodu to wrogowie. Nie wiem, jakaś transformacja w wilkołaka czy coś podobnego, co ich przekona do ataku.
//Buluś, wielkolud ma być cały twój, czy mogę nieco edytnąć odpis?//

Avatar Vader0PL
No to stworzył kolejne zaklęcia ogłuszające, które utrzymał w jednej lini. Jeżeli ktoś linię przekroczy, powinien oberwać ogłuszającym.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Lub Magia.
Problem taki, że tak jak wcześniej nie reagował na Twoje słowa, tak i teraz nie miał zamiaru, więc te uwagi nie zrobiły na nim żadnego wrażenia. Podczas tworzenia klonów zachował spokój i niemalże trafił Cię włócznią, zabrakło mu kilku centymetrów, skubaniec albo to jakoś wyliczył, albo miał niebotyczne szczęście.
Roślinom niezbyt to szło, biorąc pod uwagę, że nic tu nie rosło, a jeśli już, to musiałoby przebijać się przez kamienny bruk arsenału.
Zarówno to, jak i inne zaklęcia, jakie rzuciłeś w ostatnim czasie sprawiły, że byłeś już krańcowo wyczerpany i niewiele energii do zagospodarowania w ten czy inny sposób Ci zostało.
Max:
//Tym z tyłu? W sensie, tym z tyłu w szeregu czy tym, którzy uciekli?//
Vader:
Tak też się stało, kolejnych czterech padło, pozostali zatrzymali się, osłaniając się tarczami, niepewni, co powinni teraz zrobić.

Avatar bulorwas
Wyrwał włócznię ze ściany. Była magiczna?

Avatar Vader0PL
Teraz przeszedł do ataku. Pilnując swojego stanu zdrowia postarał się przejęć kontrolę nad jednym z żołnierzy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Udało się i pobiegli za nimi, co jak na razie nie dało wiele, bo i Ci z przodu biegną, choć chyba nie zdają sobie sprawy z Twojego fortelu.
Bulwa:
Oczywiście, że nie, to wracanie do wyciągniętej dłoni po rzucie było możliwe przy zastosowaniu każdej włóczni. Nie chcesz chyba powiedzieć, że nigdy nie próbowałeś?
Z wyciągnięcia nici, tkwiła zbyt mocno i nie ruszyła się nawet o centymetr, tudzież Magia i te sprawy.
Vader:
Udało Ci się, jego kompani jak na razie nie zauważyli zmiany, bo ten się zatrzymał, a oni gnają wciąż dalej i dalej, niebezpiecznie skracając dystans.

Avatar maxmaxi123
Teraz przed tymi z przodu zrobił walące się na nich, czy tam przed nich, drzewo pełne trupów i wypadających z nich resztek ciała. To na nich czy przed nich, to zależy jak szybko biegli. W zamyśle jest przed nich, acz mogli przecież już dobiec i się podłożyć pod tę iluzję.

Avatar bulorwas
Sprobował złamać włócznię siadając na niej.

Avatar Vader0PL
To teraz sprawił, że opętany żołnierz zaczął walczyć ze swoimi byłymi przyjaciółmi. Oczywiście niech zacznie od rzutu włócznią w plecy jednego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Wszyscy pierzchli, może z wyjątkiem dwóch: Jednego, który zabił swego kompana i owej ofiary.
Bulwa:
Nie udało się, a Twój oponent podchodzi coraz bliżej.
Vader:
Zabił jednego, innych nie było sposób, bo nagle spanikowali i uciekli.

Avatar bulorwas
-Teraz bez żadnych gadżetów.
Powiedział wzmacniając chwyt na mieczu. Wykonał cięcie prosto na tarczę, po czym przeniósł ręce na ostrze, zamachnął się i je**ął wroga jelcem w ryj.

Avatar Vader0PL
Więc zmusił go, żeby skręcił sobie kark.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Czekam na Maksa.//

Avatar maxmaxi123
//Oj.//
Dobra... ktoś jeszcze został?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bulwa:
Udało Ci się pchnąć nieco walkę do przodu ponieważ skruszyłeś jego tarczę i nieco ogłuszyłeś swoim ciosem, ale poza tym nie osiągnąłeś szczególnych sukcesów, zwłaszcza, że włócznia zaczyna się coraz bardziej ruszać.
Vader:
Wykonał to, wedle polecenia, padając trupem.
Max:
Nikt, nie licząc tej abominacji, z którą od dawna walczy Wasz kompan oraz owych przerażonych uciekinierów, którzy zawsze mogą na Was donieść swoim przełożonym, a wtedy przyjemnie bynajmniej nie będzie, zwłaszcza gdy na głowę zwalą się Wam profesjonalni Krzyżowcy, a nie takie płotki.

Avatar maxmaxi123
onie
- Weź coś zrób z uciekającymi.- Rzekł do polomona, a samemu krzyknął do walczącego.
- Hej kolego! Pomóc ci?!

Avatar bulorwas
-Zajmij się włócznią!- Krzyknąl do przyjaciela odskakując od wroga i wykonując na średni dystans atak mieczem.. Buławy mają mały zasięg, nie trafi go.

Avatar maxmaxi123
- Ciekawe jak!
Poszukał wzrokiem czegoś, czym mógłby ją jakoś unieruchomić, bądź zamknąć gdzieś.
//Ona w ścianę wbita, nie?

Avatar Vader0PL
Za uciekającymi rzucił kilka ogłuszających.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku