[WIEŻOWIEC ZACHODNI] Dolne piętra

Avatar maxmaxi123
//A zmiana?//
Udał się na czwarte piętro.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Maciuś
Dotarł na dół.

Avatar maxmaxi123
Wbiegł do baru i spojrzał na mniemanego Jeffa.
- W coś ty mnie wpakował?!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja? W nic. Powiedziałem, żebyś poczekał na szefa, ale od razu chciałeś iść do Rodrigo. I zamiast być twardym jak facet, spieprzyłeś jak długonoga sarenka.

Avatar maxmaxi123
- Bo to gej?! Nie no, daj mi coś innego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Doprawdy? Tego to nie wiedziałem.
Tymczasem kura sobie gdakała.

Avatar maxmaxi123
-Zdejmij ze mnie ten znak! I znajdź mi jakiś pokój... Byle nie na czwartym piętrze! - dodał szybko. - Inienadolnychpiętrach! - dodał jeszcze szybciej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Gwiazda zniknęła, chyba nawet wcześniej.
- Jakbyś nie pękał, toby cię Rodrigo przenocował, bez gadania. Dureń.
- Ja tam się nie dziwię, że się boi. Jak nosi Kirję i kurę jako talizmany, to nie ma co się dziwić. - Do baru wrócił Lis, właściciel. - Na pewno boi się własnego cienia.

Avatar maxmaxi123
Może i bez gadania, ale nie wiadomo czy bez... nawet nie chcę o tym myśleć.
- To akurat nie są talizmany. Kirja to taki mój... przewodnik, a kura źródło dochodów.
Zwrócił się do lisa:
- Daj mi jakiś pokój, czy coś. Tylko z dala od tego szaleńca!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A którego szaleńca? Tego tu - wskazał Jeffa - czy Rodrigo?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dziś nie mam za wiele, wszystko właśnie już rozdałem lub pożyczyłem. No ale jeśli już ci naprawdę zależy, to mam tylko jedną ofertę. Za kolejne jajko dostaniesz mój pokój na jedną noc, bo ja zostaję na dole. Możesz się tam na noc zamknąć, ale nie dłużej, bo ci kurę zabiorę.

Avatar maxmaxi123
- Jest tam coś, czego mam się obawiać? Jakieś zagrożenie? Czy coś?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Raczej nic, co ci coś zrobi.

Avatar maxmaxi123
- Ok, poproszę.
Sięgnął po kolejne złote jajko i położył je na ladzie. Ciekawe gdzie by się zatrzymać na stałe?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Jeff przeskoczył ladę.
- On cię odprowadzi, ja muszę się zająć barem. - Lis zabrał jajko i dał Hertowi kluczyk.

Avatar maxmaxi123
Idąc za Jeffem, przyglądał się dokładnie kluczykowi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wyglądał całkowicie zwyczajnie. Dostrzegł jednak jakby aurę mroku sunącą po podłodze niedaleko nich.

Avatar maxmaxi123
A to co znowu? Schował kluczyk do kieszeni i spojrzał się na Jeffa:
- Obawiać się tego?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Niby czego?

Avatar maxmaxi123
- Noo... tego.
Powiedział, wskazując miejsce, gdzie niedawno widział to coś, ewentualnie sunął palcem w przód, sądząc że zdąży to wskazać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Już panikujesz? - Roześmiał się. - Przecież cię nie zjem.

Avatar maxmaxi123
- To ty? Tyle dobrego.Chyba/
Szedł więc dalej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nadal nie wiem o co ci chodzi. Masz jakieś zwidy?

Avatar maxmaxi123
//Czemu ostatnio co w tym krzywym tekście miast kropek wstawiam te kreski?//
- Nieważne już.
Szedł więc dalej, mając lekkie obawy.
- Ten Rodrigo jest zwykłym człowiekiem?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Poza tym, że ma jakieś niesamowite powodzenie u kobiet, to raczej jest normalny. Ponoć ma też szczęście, ale nie wiem co przez to rozumieć.

Avatar maxmaxi123
Ja tym bardziej.
Daleko jeszcze? Coś długo idą.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Maciejek
I spadał i spadał i dalej spadał.

Avatar maxmaxi123
I wyciągał i wyciągał i dalej wyciągał, aż wyciągnął rozkładany materac w bombie i rzucił pod siebie. Przy okazji namierzając kurę i księgę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
I spadł na materac, co i tak nieco zabolało.

Avatar maxmaxi123
A reszta? Gdzie jest?
//Sądziłaś że sam sobie z tym poradzę, czy chciałaś się go pozbyć?

Avatar maxmaxi123
//Herta. Oraz gdzie kura, księga...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kura i księga wylądowały na ziemi bez materaca.

//naprawdę nie chciałam się go pozbyć

Avatar maxmaxi123
Podbiegł więc do kury, obadać jej stan. Oby sobie czegoś nie zrobiła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kura jedybie zniosła jajko. Na ziemi, więc było w dobrym stanie. Najwyraźniej była przygotowana na tego typu upadkim. Kirja trzepocząc stronami wylądowała przed nią kilka metrów od Herta.

Avatar maxmaxi123
Spakował Kirje do koszyka, jajko dał do wytłaczanki. I poszedł tak do baru.
//Trzeba gdzieś zapisać co on tam ma.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
I trafił tam bez trudu. Powoli jednak robiło mu się ciężko.

Avatar maxmaxi123
Ciężko? Czyżby kura znowu zniosła jajko? Kiedy był już w barze, przystanął, żeby się temu przyjrzeć.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Cóż, jaj miał całkiem sporo, swoich bomb, do tego kura i książka. Coś to ważyło. W barze Jeff polerował właśnie blat. Hertowi wydawało się, że słyszy za sobą galop.

Avatar maxmaxi123
Za sobą? Czyli przy wejściu? Zszedł więc na bok. Podszedł do lady.
- Nie ma tutaj jakiegoś wolnego pokoju?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A bo ja wiem? Kurna, piąty raz mnie pytasz.
Tętent kopyt był jeszcze przez chwilę słyszalny na zewnątrz.

Avatar maxmaxi123
- O to też się pytałem.Nie ma może innych karczm, czy innych zajazdów? Lub takich budowli...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja pie**olę, wieżowce są cztery. Gówno mnie obchodzą zajazdy, szukaj je sobie sam. Mam ważniejsze sprawy na głowie.

Avatar maxmaxi123
Cóż. Wyszedł więc z wieżowca i skierował się do najbliższego. Nie ważne jakiego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zapomniał kury.

Avatar maxmaxi123
Wrócił po nią. Od razu. Kiedy ją zabrał, wrócił do przerwanego zajęcia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
I wtedy zobaczył galopujący w oddali czarny konski szkielet.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku