[WIEŻOWIEC ZACHODNI] Dolne piętra

Avatar
Konto usunięte
Xera wzruszył ramionami. Jeśli i on się zaraz czymś nie zajmie to znacznie dokarmiać kotolisy tymi batonikami co je miał w torbie.
Zrobił zamyśloną minę siadając na środku chodnika po turecku.
Bycie kotolisową mamą nie było w sumie takie złe.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kotolisy obskoczyły Xera, łaskocząc go nieumyślnie.

Avatar
Konto usunięte
-Nie patrzcie tak na mnie.- Mruknął chłopak i przyciągnął do siebie torbę, gotów spełnić swą groźbę.
Wyciągnął batonik, otworzył i podzielił na kilka mniejszych części.
Podał kotolisom na otwartej dłoni.

Avatar Creepy_Family
Uśmiechnął się pogodnie. Sukces dokonany w ciągu kilku sekund i to jeszcze przez przypadek. Coś cudownego, tak więc ruszył w stronę wioski, kierując się mapą, rad, że nie musi nikogo prosić o pomoc.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pozjadaly całkiem szybko, czego zazwyczaj nie robiły.

Zmiana tematu

Avatar
Konto usunięte
Już całkowicie spokojny Xera wstał i otrzepał się z batonikowych okruszków i się rozejrzał. Ziewnął i się przeciągnął.
-Do zobaczenia~- rzucił do kotolisów i ruszył przed siebie.
Być może do parku, albo gdziekolwiek go nogi poniosą.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Nogi niosły go raczej na południe niż do parku. W stronę Leśnych Bagien.

Avatar
Konto usunięte
Teoretycznie to on rządził swoimi nogami, ale tym razem się im nie sprzeciwiał.
Niech sobie idą do Leśnych Bagien.
Razem z nim oczywiście.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zmiana tematu

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
kubuś dziamdziak
Wieża, do której dotarli byka spora i pełna szkanych okien. Poza tym wokół Mirda zaczęły biegać wesoło jakieś dziwne puchate zwierzątka, ni to lisy, ni to koty.

Avatar Kuba1001
- No to jesteśmy w strefie cywilizowanej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Mird chyba nie czuł się za dobrze w towarzystwie małych kudłaczy.
- No co ty. Będziemy szukać zlecenia, czy może się uchlejemy?

Avatar Kuba1001
- A jest tu ktoś, kto da nam zlecenie lub alkohol?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mird, znajdziesz gorzałkę?
Wilk spojrzał na Gabriela z politowaniem, rozgonił futerkowe kulotka i zaczął węszyć.

Avatar Kuba1001
Nigdy nie wątpił w umiejętności swego wilka, a więc jedynie czekał na wyniki owego tropienia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wbiegł do budynku i po krótkim czasie wrócił z całą flaszką. Gonił go jakis facet.

Avatar Kuba1001
No to pora przyjrzeć się osobie, która goni wilka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wyglądał na barmana.

Avatar Kuba1001
W takim razie zaczekał.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To wasz wilk? - Barman zatrzymał się w końcu, spoglądając na niego.

Avatar Kuba1001
- Owszem, nasz. - odpowiedział i wyciągnął mu z pyska flaszkę i oddał ją barmanowi. - Najmocniej przepraszam, miał on szukać jakiegoś alkoholu, ale nie spodziewaliśmy się baru, do którego chętnie zajrzymy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Flaszkę możesz zatrzymać. Za reklamę zawsze sowicie płacę. Ludzie wracają do miejsc, gdzie wciąż coś się dzieje. Zapraszam. - wrócił do siebie, wcześniej oddając flaszkę.

Avatar Kuba1001
Skinął na resztę i udał się za nim, zapewne do baru.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//nie żeby coś, ale brak mi obrazka, odpis będzie jak znajdę, dobrze?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//przepraszam, że tak długo

Bar zwał się 'pod królową Wiktorią', kimkolwiek ona była. Barman właśnie ścierał kontuar od śladów wilczych łap, a kilku siedzacych z boku mężczyzn właśnie chyba coś o owym wilku ze śmiechem mówiło. Na widok Walona uśmiechnął się zawadiacko, gestem ręki zapraszając do środka.
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie [WIEŻOWIEC ZACHODNI] Dolne piętra

Avatar Kuba1001
No to pora wejść i się urżnąć.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Gabrielbod razu usiadł przy kontuarze, znudzony Mird uwalił mu się w nogach.
- Co polać, panowie?

Avatar Kuba1001
- Najpierw powiedz, co masz.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wszystko po trochu. Tak właściwie wszystko, co się udało zdobyć.
- A nalewkę z mandragory? - spytał Gabriel z kpiną.
- Też się znajdzie, tak ze dwie flaszki.

Avatar Kuba1001
- Skąd Wy niby to bierzecie?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Panowie to tu chyba od niedawna, nieprawdaż?
- Skąd to durne pytanie?
- W tej okolicy wiele rzeczy dzieje się bez wyraźniej przyczyny i sensu. Przedmioty pojawiają się i znikają. Magia czasem działa, ale nie zawsze, a mieszkańcy bywaja tak popieprzeni, że nie ma przebacz. Witamy w Paradosso.

Avatar Kuba1001
- A czym moglibyśmy zapłacić za alkohol?
//Jest tu jakiś handel wymienny nie? Bo chyba nic o walucie nie było.//

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//kolejny sposób na nie korzystanie z waluty, handel wymienny

- Jakoś się można dogadać za coś ładnego, użytecznego, cokolwiek. Funkcjonuje handel wymienny.

Avatar Kuba1001
- Nadmiar to my mamy tylko wody i smażonego mięsa.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mięso się nada. Obiadu mi się nie chce robić.

Avatar Kuba1001
- No to ile mięsa za ile alkoholu? Wiesz, tak żeby było uczciwie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Walnij jakąś opcję, najwyżej się dotargujemy.

Avatar Kuba1001
- Solidny kawał niedźwiedziego mięcha za kilka flaszek gorszego alkoholu, jeśli mówimy o lepszym, to wtedy handel w stosunku jeden do jednego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No to się dogadamy. Od czego zaczynacie?

Avatar Kuba1001
- Coś słabego na początek.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mamy słabe piwo, słabe wino i rozwodnioną wódkę. A nie, wódka jest do podłóg.
- Jakoś nie czuć, żebyś mył wódką podłogi - zwrócił uwagę Gabriel.
- Ja ich nie myję, więc nie wiem jak to działa. To co?
- Piwa. I żebyś się na moment przymknął.

Avatar Kuba1001
Milczał, bo wszystko zostało już powiedziane.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Nalał im dwa kufle złocistego piwa. Zaczął coś zapisywać w notatniku, wesoło pogwizdując, ale za życzeniem Gabriela nie odezwał się słowem.
- Hm, nawet bez wody...
- Lis nigdy nie dolewa! - zawołał jeden z pijaczków. - Honorowy człowiek!

Avatar Kuba1001
- Więc za honorowego człowieka, który nie robi z piwa szczyn! - powiedział i upił łyk.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pozostali, łącznie z Gabrielem, zgodzili się z nim. Barman, nazwany Lisem, zamknął notatnik i odłożył go na bok.
- Jesteście po prostu myśliwymi, czy ten niedźwiedź się wam napatoczył?

Avatar Kuba1001
- Przypadkiem trafił na nasze ognisko, choć myśliwi to też niezłe określenie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A zazwyczaj to jak się nazywacie?

Avatar Kuba1001
//Teraz to pyta o imiona czy zawód?//

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//zawód, jakby pytał o imiona raczej by nie mówił 'zazwyczaj'

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku