Imię: Youko (Dziecię oceanu)
Nazwisko: Nayana
Pseudonim: Amaterasu
Wygląd: (W formie bojowej Youko samoistnie zmienia barwę oczu, włosów, a nawet i kombinezonu w zależności od targających nią emocji)
Zwyczajna forma
Forma bojowa (duma)
Forma bojowa (Gniew, złość)
Forma bojowa (radość)
Forma bojowa (radość zmieszania z uczuciem dumy – pełnia szczęścia)
Forma bojowa (wstyd, zażenowanie, zniesmaczenie)
Historia:
Nazywa się Youko, urodziła się... Właściwie nie nie wiadomo nic odnośnie tej chwili. Bajki o zrodzeniu z piany morskiej możemy raczej odstawić na półkę, tak gdzie ich miejsce. Rodziców nikt nigdy nie widział na oczy, więc stąd się pewnie wzięły te plotki o niesamowitym pochodzeniu dziewczyny. Tak naprawdę pewna brązowowłosa kobieta poczęła ją na plaży tuż przed swym odejściem. Dokąd? W głąb morza. Przynajmniej tak zapamiętała tę scenę Amaterasu. Długie włosy spięte w koński ogon, pomarańczowa parasolka oraz słodki głos jakim wyrzekła tylko jedno słowo – Youko. I... odeszła.
Dlaczego to pamięta? Przecież miała wtedy dopiero pierwsze chwile życia, a jednak te wspomnienie bardzo wryło jej się w pamięć. Dziwi to tym bardziej jeśli dowie się, że o ile tę sytuację dziewczyna wyrecytuje ze szczegółami to późniejsze życie aż do przekroczenia dziesiątego roku życia to dla niej czarna plama. Wiadomo tyle, iż trafiła do rodziny zastępczej, zyskała nazwisko (oraz pseudonim – na cześć jej promiennego uśmiechu i urody) oraz żyła jak normalne dziecko. Potem wydarzyło się coś dziwnego.
Zaczęło się od jej niezwykłego talentu do pływania. Wyobraźcie sobie miny nauczycieli, gdy widzieli jak dziesięcioletnia dziewczynka bije rekord świata w dowolnych ze stylów. Potem doszedł refleks, jaki również nasuwał podejrzenia. O ile dla niej było to naturalne to w okolicy zaczęła roznosić się fama. Stała się obiektem ogromnego zainteresowania co nie bardzo było jej na rękę. Nie chciała być tak traktowana. A tak z innej beczki – wiecie co jest cechą wyjątkową Rosjan? Że zawsze muszą pojawiać się jako złe charaktery i do tego koniecznie lodowate i oschłe. Tak więc nie dziwota, że w tej historii nie mogło zabraknąć przedstawiciela mroźnego narodu. Pojawił się on w formie bossa sporawego gangu trzęsącego okolicą. Postanowił porwać Youko, by ją wypróbować. Nie pytajcie w jaki sposób...
Wyobraźcie sobie przerażenie dziewczynki, która ma przed sobą obcych ludzi, a jeden z nich ma ewidentnie nieprzyzwoite zamiary. Do tego mała jest daleko od domu i nikt jej nie może pomóc. A teraz wyobraźcie sobie przerażenie tych mężczyzn, gdy widzą wycelowane w siebie działa jakie znikąd wyrosły wprost z ciała bezbronnej z pozoru ofiary. Źli ludzie już nikomu więcej nie zrobili krzywdy. Przecież martwi nie mogą szkodzić światu... W końcu Youko została odnaleziona przez policję i oddana rodzicom, zaś kwestia jej zdolności pozostała nieznana, bo jedyni świadkowie zamienili się w pył.
Nayana po tym epizodzie toczyła normalne życie przykładając dużą wagę do nauki. Rodzice skrycie mieli nadzieję, że dziewczyna po zakończeniu edukacji w wyższej średniej szkole pójdzie na uniwersytet. Jednakże los zadecydował inaczej bo już jako absolwentka szkoły średniej wyższego stopnia w dniu swoich urodzin Youko usłyszała głos. Tak. Głos pochodzący z morza i przemawiający do niej zagadkowym szumem. Musiała za nim podążyć. Czuła to głębią serca. Tylko pytanie jak podążyć skoro nie miała nawet łódki, a coś ciągnęło ją w kierunku bezmiaru wód. Skonsternowana stała na plaży nie wiedząc co począć, gdy poczuła dziwne łaskotanie. A potem pisnęła z przerażenia widząc swoje ciało okryte metalową zbroją oraz działa przymocowane do jej ramion oraz pleców. Znów usłyszała głos. Uspokoił ją i zachęcił do wejścia na wodę. Racjonalne podszepty rozumu o idiotyczności takiego działania zostały bardzo szybko stłamszone, a nieco zalękniona dziewczyna postawiła pierwszy krok na powierzchni wody. A potem zaciekawiona – drugi. Nie tonęła. Dostała cel – atol Chuuk. Dotarła tam... płynąc. Po prostu. Spędziła tam rok szkolona przez dziwnie znajomy głos dobywający się z odmętów morza. Samotność była jej osłoną, pod którą mogła bez skrępowania trenować równowagę, strzelanie czy manewrowanie. Pewnego dnia pokierowana wskazówkami oceanu opanowała korzystanie z radaru za pomocą którego wykryła statek piracki przeprowadzający abordaż na pasażerski liniowiec. Pamiętająca chyba jeszcze czasy wojny na Pacyfiku kanonierka groziła działkami i ckmami bezbronnej cywilnej jednostce. Groziła. Bo wystarczył jeden celny strzał, by po pirackim stateczku zostały strzępy. Wtedy też głos przewodniczki uznał, że jej szkolenie jest zakończone i powinna wracać. Więc wróciła do Japonii, gdzie wykorzystała swój dar do skrytego działania przeciwko zorganizowanym grupom przestępczym posiadającym prywatne floty. Prowadziła działanie ukrytej łowczyni nagród za eliminację takowych męt. A teraz... teraz jest gdzieś na kuli ziemskiej, trudno ocenić gdzie, bo trudno ją wykryć.
Narodowość: Kraj Kwitnącej Wiśni
Miasto/Państwo startowe: Cuś w Hameryce, mogę się połączyć z jakimś wątkiem jeśli takowej osobie nie będą przeszkadzać ślimaczowate tempo
Wiek: 20 lat
Wróg: Kilku bossów przestępczych którym nadepnęła na odcisk swymi działami...
Kogo popiera: Superwojowniczka Oceanu, Pierwszy wśród Okrętów, zwał jak zwał, wiadomo tyle, że do złych rzeczy ręki nie przyłoży, ale na Superbohaterkę się nie nadaje. Przynajmniej sama tak uważa.
Supermoce:
Zwyczajna forma
W zwyczajnej formie Youko to po prostu zwykła dziewczyna z paroma wyjątkami, które podważają to co właśnie napisałem. Pierwszym wyjątkiem jest nienaturalny wręcz refleks Amaterasu (może i pocisku w locie zębami nie złapie, ale pędzący w jej stronę nóż już tak. Znaczy woli jednak użyć do tego dłoni niż perlistych ząbków), drugim – wysoka ogólna wytrzymałość i kondycja Youko (Kilometrowy bieg to może nie rozgrzewka, ale na pewno po jego zakończeniu może spokojnie zrobić drugi kilometr. Trzeci w sumie też. Dopiero przy czwartym miałaby zadyszkę, a piąty to jak na razie bariera). Kolejną nadnaturalną cechą są perfekcyjne zdolności pływackie. Youko potrafi pływać wieloma stylami (chociaż ponad połowy nigdy na oczy nie widziała) na długie dystanse bez zmęczenia. A i oddech może wstrzymać nawet na trzy minuty. To całkiem sporo. Ostatnim wyjątkiem jest... radar. Tak, brzmi to głupio, jednakże dziewczyna potrafi w razie potrzeby aktywować umysłowy radar wykrywający wszystkie nieposiadające zaawansowanego, wojskowego maskowania, jednostki pływające w promieniu 50 kilometrów. Oczywiście może sobie zawęzić obszar wykrywania do konkretnych typów jednostek, a przy tym wszystko ogarnia i nie dostaje pomieszania umysłowego od ilości informacji.
Forma bojowa
Youko może kiedy tylko zechce (no nie licząc paru wyjątków o których więcej w słabych punktach) przemienić się w formę Uzbrojonej Wojowniczki Oceanu. Co wtedy się dzieje? Ano na skutek wyzwolenia jej duchowej energii jaka przyjmuje postać istnego kombinezonu bojowego Amaterasu staje się czymś co można by określić jako „Pani niosąca zagładę”.
Wytrzymałość
Wytrzymałość zbroi równa się pancerzowi aktywnemu montowanemu na najnowszych czołgach, a więc jest nie do draśnięcia przez żadne pociski rakieto... wróóóćć... przez żadne lekkie pociski rakietowe, gdyż wystarczy jeden celny RGM-109 Tomahawk na twarz i po Youko zostanie tylko pył...Oczywiście nie wspominam tutaj o działach, karabinach maszynowych czy pistoletach, bo te po prostu nie zrobią nawet ryski na pancerzu.
Siła ofensywna
*Dalekosiężne działo artyleryjskie – posiadająca największy potencjał destrukcji „zabawka” w arsenale Youko. Zasięg do dwudziestu kilometrów (tyle co typowe wojskowe działka kalibru 127 mm) przy absurdalnie precyzyjnym systemie namierzania i mocy przebicia laserowego bolta zdolnej przebić się przez pancerz krążowników. Brzmi jak cudo? No cóż, każda róża ma kolce, a tutaj tymi kolcami jest długi czas zbierania energii w kondensatorach działa, przez co szybkostrzelność to zaledwie trzy strzały na minutę przy strzelaniu pełną mocą.
Alternatywny tryb: Krótkozasięgowy – zasięg spada do pięciu kilometrów, a moc boltów do pocisków zdolnych przebić do stu milimetrów pancerza warstwowego, jednakże wynagradza to szybkostrzelność rzędu dwunastu strzałów na minutę.
*Para bliźniaczych dział artyleryjskich „Dragon Breath” - Stylizowane na głowy smoków działa w pełni zasługujące na swą nazwę. Kosztem mniejszego niż główne działo zasięgu (12 kilometrów) i słabszej siły ognia (mogą poharatać na strzała lżejsze niszczyciele, kutry, czy korwety posiadają większą szybkostrzelność, a do tego imponującą celność poprzez system niwelujący odrzut.
*Działo artyleryjskie „Scorpion Sting” - Działo mogące pokryć swym ostrzałem 360 stopni płaszczyzny poziomej jak i pionowej mogące działać w dwóch trybach:
Artyleryjski – Działo ma parametry porównywalne z „Dragon Breath” oprócz mniejszej szybkostrzelności.
Przeciwlotniczy/przeciwrakietowy – Działo ma zasięg sześciu kilometrów, jednakże strzela z prędkością porównywalną do najnowszych Vulcanów mogąc zapewnić ochronę przed nadlatującymi pociskami rakietowymi bądź samolotami.
(Oczywiście wszystko strzela laserowymi boltami)
Dodatkowe zdolności
W formie bojowej Youko nie potrzebuje oprzyrządowania jakie mają typowe jednostki pływające, bo wszystko spełnia jej niesamowity umysł i zdolności telepatyczne. Potrafi wyczuwać okręty podwodne równie dobrze co zaawansowane hydrolokatory, „czuć” jednostki nawodne tak dokładnie jak najnowsze radary (o wiele lepiej niż w zwyczajnej formie) oraz ostrzeliwać cele równie celnie co działa kierowane radarami naprowadzania i kierowania. Nie możemy zapominać też o dostatecznie wczesnym przechwytywaniu oraz identyfikacji jednostek latających.
Wspominałem o tym, że w bojowym wdzianku Amaterasu potrafi pływać po wodzie? A raczej nie tyle płynąć co sunąć po powierzchni jak baletnica po lodowisku. Z prędkością dochodzącą do 32 węzłów... I absurdalną zwrotnością....
Supermoce dostępne niezależnie od formy
*Telepatia – Dziewczyna potrafi porozumiewać się telepatycznie na znaczne odległości, ale tylko ze znanymi sobie osobami. Do nieznanych nigdy istot może mówić podświadomie maksymalnie na odległość stu metrów (na morzu odległość ta wzrasta do pięciuset metrów)
*Mój umysł, moja sprawa – Wszelkie super-hiper-mega moce o kontrolowaniu umysłów natrafiają w osobie Youko na poważny problem nie do przejścia. Po prostu dziewczyna nie znosi „buszowania” w jej głowie i potrafi się przed tym obroni. Sorry, ale chroni swoje sekrety umysłową barierą. Akceptuje jedynie telepatię, bo ta odnosi się wyłącznie do przesyłania myśli.
*Oktanowa dziewczyna – Youko potrafi trawić wszelkie paliwa od benzyny po olej napędowy.
*Wiecznie młoda – sama o tym jeszcze nie wie, ale jest nie tylko długowieczna, ale i niewrażliwa na upływ czasu, więc zmarszczki, siwe włosy to dla niej coś abstrakcyjnego.
Marzenie: Na początek nauczyć się obsługiwać broń palną w zwykłej formie, albo chociaż ogarnąć jakieś chwyty do samoobrony. Potem... znaleźć przyjaciół, znajomych, kogoś kto da jej poczucie przynależności do większego grona. A dalej... to się zobaczy. No i oczywiście marzeniem jest walka, bo w niej jest przyjemność. Zwłaszcza, gdy widzi się kadłub okrętu rozrywany przez laserowe bolty.
Towarzysz: brak
Majątek: biednawa (ubrania, nieco piniondza, jakieś jedzonko, dwie pałeczki i parę drobiazgów)
Słabe punkty:
W zwyczajnej formie dziewczyna jest niemal równie łatwa do zabicia co zwykły człowiek. Oprócz refleksu nie posiada kamiennej skóry czy czegoś tego rodzaju, dlatego strzał w serce to po prostu wysokie prawdopodobieństwo śmierci, zaś trafienie w kręgosłup to kalectwo albo natychmiastowy zgon. Walczyć nie umie, posługiwać się bronią palną również, więc zaskoczenie na otwartym terenie przez zbrojny patrol skończy się albo paniczną ucieczką (przy ogromnym farcie), albo zgonem przez rozstrzelanie. Youko w zwyczajnej formie nie jest też w żadnym stopniu odporna na czynniki takie jak przygniecenie, czy ściskanie, dlatego zabić ją to nie wyczyn.
Kombinezon bojowej formy wymaga miejsca, więc użycie go w ciasnych pomieszczeniach to samobójstwo. Także nie dziwi fakt, że prawdziwy pazur bojowa forma pokazuje na wodzie, więc walka w mieście może nastręczyć nieco problemu. No bo dystans znacznie krótszy, osłon od zarąbania, a i swoboda manewru nie taka sama.
Długotrwałe używanie kombinezonu ma dwojakie działanie na Youko – wywołuje w niej nieodparte uczucie głodu oraz senności. Jeśli korzystałaby z niego wiele dni bez przerwy to w końcu omdlałaby. A co się dzieje, jak się traci przytomność na morzu nie trzeba mówić...
Widok dziewczyny obwieszonej śmiercionośnym żelastwem częściej przynosi nieporozumienia i szkodę niż respekt. Posiadanie śmigłowców policyjnych na karku to nie przelewki. No i raczej bojowe wdzianko nie przyda się do lądowych zasadzek, chyba że na konwoje pojazdów. Wtedy jeszcze tak.