Pustynna Włócznia

Avatar Kuba1001
Tak więc postarał się skrzyżować swój miecz z jego kijem i trzymać go tak, żeby wróg nie mógł wykonać nim żadnego manewru. Jednocześnie wyprowadził szeroki zamach maczugą, celując w jego odsłonięte ciało.

Avatar FD_God
Właściciel
Niestety zablokowanie czegoś takiego w pełni jest niemożliwe nie korzystając z dwóch sztuk broni w tym celu, więc udało mu się odskoczyć wraz ze swoim kijem i uniknąć zamachu maczugą, następnie złapał za koniec kija i wykonał nim odgórny zamach w twoim kierunku.

Avatar Kuba1001
Tu już spróbował odskoczyć i od razu wyprowadzić kontrę.

Avatar FD_God
Właściciel
Odskakiwanie od długiego zamachu i to odgórnego było nie najlepszym planem, więc nadal udało mu się zdzielić cię w łeb, niezbyt mocno, bo jedynie małym kawałkiem kija, ale guz może nawet będzie.

Avatar Kuba1001
To już wku*wiło go na tyle, by zaczął wymierzać tak wiele ciosów, żeby wróg nie mógł robić nic, poza obroną.
//Nie spytałem się wtedy tego Elfa, więc spytam teraz: Można tu używać Magii?//

Avatar FD_God
Właściciel
//Jak to mówią strażnicy w wielu grach: "Żadnej Magii!"//
No i w sumie nie miał nic więcej do roboty, więc bronił się i unikał ataków do czasu, aż nie zapędziłeś go za jedną z przeszkód jaką był drewniany manekin do uderzeń, za którym postanowił się szybko schować.

Avatar Kuba1001
//Czyli jakbym jej użył, to by mnie zdyskwalifikowali? A w ogóle mogę użyć jej tak, żeby nikt nie zauważył?//
Głupio było czekać, aż sam wyjdzie, więc rąbnął manekina w głowę tak, żeby ta jakoś uderzyła jego oponenta.

Avatar FD_God
Właściciel
//Ciężko używać magii ognia czy błyskawic niezauważonym. W dodatku raczej zostałbyś zdyskwalifikowany. No i czym uderzyłeś tego manekina?//

Avatar Kuba1001
//Dobra, odpuszczam sobie Magię. A jeśli chodzi o uderzenie to rąbnął on maczugą.//

Avatar FD_God
Właściciel
Uderzenie w manekina maczugą doprowadziło do przerobienia jego górnej części na drzazgi. Przeciwnik natomiast mając znacznie szersze pole do popisu wykonał pchnięcie kijem w twoje kolano, co było nawet bolesne.

Avatar Kuba1001
Przez głowę przewinęły mu się straszne myśli... Jak to przez ranę będzie kontuzjowany i skończy z przygodami, by pracować jako ochroniarz na Arenie. I że będzie witać każdego śmiałka słowami: "Też kiedyś walczyłem na Arenie. Tylko ten cholerny kij w kolanie..."
Jednakże czarne myśli opuściły go równie szybko co przyszły, a on spróbował obejść manekina, by natrzeć na przeciwnika wykorzystując ból do podsycenia furii.

Avatar FD_God
Właściciel
Tak jak ty spróbowałeś obejść manekina tak i on zrobił to samo przechodząc na drugą stronę.
-Nie śmiałością, lecz sprytem zwyciężaj.

Avatar Kuba1001
- Jak Ci mordę rozkwaszę, to już taki sprytny nie będziesz! - warknął i jednocześnie natarł na niego, przebiegając jak najkrótszą drogą.

Avatar FD_God
Właściciel
-To podlega nieco pod łamanie zasad.- Powiedział z lekkim uśmieszkiem, a ty próbując przebiec przez środek manekina zdołałeś go staranować, a zdziwiony ork nie miał zbyt wiele ścieżek ucieczki, więc jedynie odskoczył na bok upadając przy okazji na plecy.

Avatar Kuba1001
Teraz postarał się kopnąć jego kij i jednocześnie przystawić mi miecz do gardła oraz podnieść maczugę nad głowę.
- Chyba wygrałem.

Avatar FD_God
Właściciel
//Poprzez kopnąć uznam to, że chcesz go wykopać.//
Kij wypadł mu z rąk, a tobie udało się przystawić mu ten miecz.
-To ci się udało, gratuluję.- Powiedział i jedynie podniósł ręce do góry na znak poddania się.

Avatar Kuba1001
//Dokładnie o to mi chodziło.//
No i on zabrał miecz i zaczął rozglądać się za innymi wrogami, choć cały czas starał się mieć pokonanego jakoś na oku.

Avatar FD_God
Właściciel
Wedle zasad mógł już spokojnie udać się do kącika pokonanych. W którym znajdowało się już kilku po obu stronach, ale głównie po stronie czerwonych, czyli twojej. Sprawa nie miała się tak różowo, gdy dwóch niebieskich przypadało na jednego czerwonego, przynajmniej w jednej walce. Dwójka była uzbrojona w jednego z dwoma maczugami, a drugiego z siecią i stępionym mieczem. Ten, który się przed nimi bronił był uzbrojony w kiścień i puklerz.

Avatar Kuba1001
Szybko pobiegł mu pomóc, atakując tego z maczugami. Już na początku chciał zdzielić go maczugą po łbie i jednocześnie mieczem wytrącić mu jedną z maczug.

Avatar FD_God
Właściciel
Gdy tak biegłeś to ci zdołali cię usłyszeć i ten ork od maczug zdołał się odwrócić i skontrować ataki twoich maczug, pech chciał, że miecz wbił się w maczugę i nie chciał wyjść.

Avatar Kuba1001
No to spróbował wyrwać mu z dłoni maczugę i odrzucić kawałek obok miecz, aby pozbawić broni nie tylko siebie, ale przede wszystkim jego.

Avatar FD_God
Właściciel
-Ej, to moje jest!- Krzyknął dalej próbując utrzymać przy sobie maczugę. Nawet postarał się o wymierzenie ciosu maczugą w twój tors, konkretniej poziomym zamachem od prawej strony.

Avatar Kuba1001
Odskoczyć nie chciał, by nie stracić miecza, a więc spróbował zablokować jego cios swoja maczugą, a później wyrwać miecz z maczugi Orka.

Avatar FD_God
Właściciel
Blok się udał, ale nadal szarpaliście się z orkiem, przeciwnik postarał się o opuszczenie maczugi tak, żebyś nie mógł jej wyciągnąć i przy okazji uderzył cię swoim barkiem, więc miałeś do wyboru puszczenie miecza i lekkie odepchnięcie lub trzymanie się go dalej i upadek na ziemię.

Avatar Kuba1001
Wypuścił miecz, ścisnął maczugę oburącz i od razu ruszył do ataku, wymierzając szeroki zamach w jego bark.

Avatar FD_God
Właściciel
Ork spróbował osłonić się przed tym uderzeniem swoją maczugą, ale tę jedynie przycisnąłeś do jego barku i nieco nadkruszyłeś, ale przynajmniej ork zablokował część uderzenia, następnie drugą maczugę położył bliżej ziemi i nadepnął na miecz wyciągając go z maczugi i odkopując w tył.

Avatar Kuba1001
Zaczął wymachiwać maczugą by go odgonić, jednocześnie idąc po miecz.

Avatar FD_God
Właściciel
Miałeś maczugę, a on dwie. W rozrachunku wypadałeś gorzej, a to ty próbowałeś usilnie dostać się do miecza, który on nieustannie odkopywał w tył.

Avatar Kuba1001
No i ciągle próbował, a przynajmniej chciał, aby to tak wyglądało, by w najmniej spodziewanym momencie zaatakować go maczugą po dłoni, aby jakoś wyrównać szanse.

Avatar FD_God
Właściciel
Uderzenie się udało, a ten wrzasnął zdenerwowany i puścił swoją maczugę, którą trzymał tą ręką i teraz postarał się samemu o przejęcie inicjatywy przy wymachiwaniu maczugą bez ładu i składu, ale w twoim kierunku.

Avatar Kuba1001
Postarał się robić uniki i blokować oraz wyczekiwać momentu, gdy ten weźmie rozmach, by uderzyć. Właśnie wtedy chciał go walnąć w łeb, robiąc zamach z tej strony, z której nie mógł się on maczugą zasłonić z racji jej braku.

Avatar FD_God
Właściciel
No i to właśnie się udało, w gniewie bowiem zapomniał o własnej obronie i to go zgubiło, upadł na podłogę nieprzytomny.

Avatar Kuba1001
Postawił stopę na maczudze, w której tkwił jego miecz i spróbował go wyrwać. Gdy tylko mu się to udało to rozejrzał się za kolejnymi wrogami.

Avatar FD_God
Właściciel
Tyle, że miecz znajdował się kawałek za nim, więc w maczudze już go nie było. Wrogów łącznie pozostało trzech, a waszych nie licząc ciebie również trzech, mogłeś w sumie teraz spróbować zaskoczyć któregoś z nich.

Avatar Kuba1001
No to podniósł szybko miecz i ruszył do ataku na pierwszego wroga z brzegu.

Avatar FD_God
Właściciel
Tak jak zawsze, bieg orka słychać z daleka, więc przeciwnik usłyszał twoje kroki i od razu odskoczył na bok starając się ogarnąć wzrokiem waszą dwójkę. To był właśnie ten uzbrojony w kiścień i puklerz. Twój sojusznik za to miał tylko wyszczerbiony krzemienny topór, zwykły raczej nie był tutaj dozwolony.

Avatar Kuba1001
Ruszył na wroga pierwszy, chcąc przede wszystkim ciosem miecza przeciąć łańcuch kiścienia lub zaplątać go o ostrze miecza i pozbawić go wroga.

Avatar FD_God
Właściciel
Takim mieczem na pewno się tego nie przetnie, ale on właśnie uważał na coś takiego i odbił twój miecz puklerzem, a następnie wykonał w twoim kierunku zamach uderzając się w bok metalową kulą na końcu kiścienia, na szczęście była bez kolców. Natomiast twój sojusznik również ruszył na niego i zamachnął się poziomo toporkiem co jemu udało się uniknąć odskokiem od waszej dwójki.

Avatar Kuba1001
No to teraz cios mieczem, jako zmyłka, i cios maczugą po dłoni trzymającej kiścień lub puklerz, zależnie w które było mu łatwiej uderzyć.

Avatar FD_God
Właściciel
Przeciwnik nie nabrał się na zmyłkę i postanowił odskoczyć tak, że osłaniał się ciałem twojego sojusznika, dopiero teraz zauważyłeś, że dostał lanie, a po chwili przeciwnik zakręcił kiścieniem nad głową i uderzył nim przeciwnika posyłając go na ziemię.

Avatar Kuba1001
Teraz miał większe pole do działania, ale brak sojusznika to też problem. Cóż, nie ma co lamentować nad nieprzytomnym Orkiem, a rzucić się do walki.

Avatar FD_God
Właściciel
No to wypada przejść do ofensywy, ponieważ nieco ranny przeciwnik nie chce do niej przejść, a utrzymuje się w defensywie.

Avatar Kuba1001
I to właśnie uczynił, chcąc przede wszystkim pozbawić go broni lub przytomności.

Avatar FD_God
Właściciel
Niestety tutaj sprawa była całkiem trudna, ponieważ parował on ataki mieczem, a starał się za wszelką cenę unikać maczugi.

Avatar Kuba1001
Nadal robił to samo, wiecznie uciekać nie będzie. Zapędzenie go w róg areny lub coś podobnego może bardzo pomóc.

Avatar FD_God
Właściciel
No i wreszcie go tam zapędziłeś, ale teraz to on postanowił przejść do ataku przesuwając się szybko ku tobie i wykonując szybko młynek od dołu kiścieniem.

Avatar Kuba1001
Tenże młynek postanowił zablokować mieczem, licząc że łańcuch i kula po prostu się wokół niego owiną. Następnie wyprowadził zamach maczugą w dłoń Orka, którą trzymał kiścień.

Avatar FD_God
Właściciel
No i udało się to przeciwnik co prawda spróbował jakoś uwolnić ten kiścień, ale ze słabym skutkiem. Dlatego też puścił kiścień unikając uderzenia, a następnie czym prędzej ruszył do innego poległego zabierając leżącą obok niego maczugę.

Avatar Kuba1001
Szybko odrzucił lub jakoś zdjął kiścień, aby mieć wolny miecz i zaatakował Orka, chcąc by zablokował maczugą cios mieczem, podczas gdy on uderzy go swoją maczugą w głowę.

Avatar FD_God
Właściciel
Niestety przeciwnik nadal miał puklerz, więc wolał to nim zablokować słaby miecz, a swoją maczugą zablokował twoją. Następnie przeciwnik wykonał kopnięcie na wysokości twojego torsu, które nieco cię odepchnęło.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku