Właściciel
Gobliny rozpaliły ogniska na dziedzińcu i zaczęły piec mięso, które zdobyły na kupcach. Pewnie gdy się skończy wezmą się za ich trupy. Piwo z beczek i pędzona na miejscu gorzałą zaczęła lać się strumieniami.
Elfka ani myślała się z Tobą gdziekolwiek udać, ale zmieniła zdanie gdy poczuła na plecach groty włóczni dwóch Twoich wojaków.
Konto usunięte
Zaprowadził ją do swego domku, strażników odesłał. Gdy wszedł do zamknął za sobą drzwi i spojrzał na nią.
-Co umieć.
Właściciel
Wzruszyła ramionami, niezbyt chcąc rozmawiać z Golinem, bo pewnie wiedziała co z nią zrobisz.
Konto usunięte
-Sprzątać, głupia kobita.
Usiadł na swoim krzesełku i zaczął pić grog.
Właściciel
Piłeś sobie, a one rozejrzała się za jakąś miotłą.
Konto usunięte
Pił więcej, miał zamiar upić się i ją zgw*łcić.
//Gwałt możesz pominąć, nie fapię do słów. ;v
Właściciel
Nie minęło dużo czasu, gdy się upiłeś.
//Taaa... Jasne.//
Konto usunięte
//Nie fapię do swoich słów.* Teraz się zgadza.//
Po skończonej robocie zaczął szukać łańcucha, żeby mieć pewność, że kobieta nie ucieknie lub go nie zabije.
Właściciel
Miałeś nieco starego łańcucha i o obroża się znalazła. To po udomowionym wilku, Ochłapie, którego Twoje Gobliny kiedyś przygarnęły. Biedna psina w końcu zdechła, jednak przez swoje długie życie zdążyła wyżreć Wam sporo zapasów, zagryźć kilku chłopów zw wsi niedaleko i zeżreć jednego z Goblinów. No i wychlać beczkę piwa. Większość Twoich nadal zachodzi w głowę jak mu się to udało.
Konto usunięte
//"Ochłap ku*wa nie blokuj drzwi on ma grubasa!"
Podszedł do kobiety i nawet nie ciekawy jej reakcją założył jej obrożę.
Właściciel
// :V//
Nie protestowała, jedynie pusto wpatrywała się w ścianę.
Konto usunięte
-Twoja niech sie cieszy, że nie dał jej innym goblinom.
Przywiązał ją do jakiejś mocniejszej deski i rozejrzał się za grogiem na swojej klatce.
Właściciel
Grogu miał pełno, więc mógł sobie zdrowo chlapnąć.
Konto usunięte
Napił się trochę i wystawił rękę z bukłakiem w jej stronę.
Właściciel
Wzięła go do Ciebie, ale nie podniosła do ust.
Właściciel
W końcu przemogła się i pociągnęła łyka, po czym oddała Ci bukłak.
Konto usunięte
Zakręcił i przewiesił przez kark po czym skierował się do spiżarni po coś do jedzenia dla siebie i dla niej.
Właściciel
Spiżarnia pełna głównie mięcha i alkoholu, ale znajdzie się też trochę chleba i owoców.
Konto usunięte
Sobie wziął trochę mięsa, a dla niewolnicy trochę chleba i jakiś owoc. Skierował się z powrotem do domku.
Właściciel
Wróciłeś, a ona siedziała tak jak wcześniej, najwidoczniej nawet nie próbowała uciec.
Konto usunięte
-Jeśli ty sie tak zachowywać to nie jeść.
Położył jedzenie na tyle by je widziała, ale nie mogła sięgnąć i usiadł przy nim jedząc mięso.
Właściciel
//Nim. Nim? Nim?!
Michau pedau, huehuehue.//
Niezbyt zrozumiała, a co Ci chodzi, ale najwidoczniej była głodna, więc zapytała:
- A co mam robić, by jeść?
Konto usunięte
//Nim w sensie jedzeniu. ;-;
-Nie ignoruj mnie.
Zaczął jeść, mięso.
Właściciel
//Taaa.... Jasne....//
Jadłeś mięso, a ona milczała.
- Czemu nas porwaliście? - zapytała wreszcie.
Konto usunięte
-Pieniądze, zabawa, gobliny kobity nie takie ładne.
Rzucił jej chleb.
Właściciel
Kiwnęła głową i zabrała się do konsumpcji chleba.
Konto usunięte
Czekał, aż skończy by dać jej owoce.
Właściciel
Owszem, skończyła, więc możesz jej to dać.
Właściciel
Kiwnęła głową i je również zaczęła jeść.
Konto usunięte
Rozejrzał się na miotłą by jej dać.
Właściciel
Nie było takiej potrzeby, gdyż sama ją wzięła.
Konto usunięte
Usiadł za swoim siedzisku patrząc jak sprząta.
Właściciel
Nie było to zbyt ekscytujące, ale patrzyłeś.
Właściciel
Zasnąłeś, umiarkowanie pijany, najedzony i bez gwałtu.
Konto usunięte
Wstał od razu rozglądając się za niewolnicą.
Właściciel
Spała na podłodze obok, z miotłą w dłoni, jakby chciała jej użyć w obronie przed Tobą. Lub, po prostu, padła zmęczona podczas pracy.
Konto usunięte
Przykrył ją pierwszym lepszym kocem i wyszedł na zewnątrz kierując się na basztę.
Właściciel
Wspinając się po schodach musiałeś robić długie kroki by obejść śpiących i pijanych Goblinów.
Konto usunięte
Spróbował zrobić najciszej jak się dało, nie kopiąc nikogo.
Właściciel
Jakoś udało Ci się wdrapać na szczyt baszty.
Konto usunięte
Rozejrzał się po lesie mając nadzieję na coś ciekawego.
Właściciel
Zawsze mógł urządzić polowanie, wilki szczególnie dopisały, zwabione trupami, które zostawiliście. Widać też było sporo saren i jeleni.
Konto usunięte
Zgraja pijaków nie poradziłaby sobie z jeleniem, a co dopiero z watahą wilków. Wolał poczekać do jutra. Zszedł na dół rozglądając się czy ktoś na gościńcu nie śpi.
Właściciel
Twoje Gobliny wolały bezpieczny sen w obrębie murów fortu, a żaden człowiek czy Elf nie chciałby spać na gościńcu, bo i po co?
Konto usunięte
Dopiero co wstał, więc o śnie mowy nie było. Postanowił się przejść do domku szamana, dawno tam nie był.
Właściciel
Gdy stanąłeś pod drzwiami, soczyste przekleństwa i chmura pyłu wydostając się spod drzwi, upewniły Cię, że szaman nie śpi.
Konto usunięte
Otworzył drzwi.
-Zupa nie wyszła?
Z uśmiechem spojrzał do środka.