Bryg ''Sieg''

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nic, jeśli potrafisz dobrze pływać, bo ciężko będzie Ci się dostać na pokład któregoś z okrętów o własnych siłach, zwłaszcza że wszyscy będą na tyle zajęci walką, że raczej nikt nie rzuci Ci liny.//

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się bezpiecznie w niej wylądować i wypłynąć na powierzchnię, a atakujący Cię wcześniej piraci porzucili zamiar zabicia Cię, zamiast tego ruszając wraz z kolejnymi wilkami morskimi do ataku na załogę "Siega," która zdołała uporać się już z pierwszą falą przeciwników.

Avatar Vader0PL
No cóż, sam zaczął się wspinać na swój okręt.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bez liny czy czegokolwiek innego może to być problematyczne, a właściwie to niemożliwe.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szło sprawnie, zwłaszcza gdy zacząłeś trafiać w małe luki między deskami, z których zbudowano okręt. Po kilku chwilach, zmęczony i mokry, zarówno od potu jak i morskiej wody, wydostałeś się na pokład brygu, nieopodal od trwającej wciąż walki.

Avatar Vader0PL
No cóż, z kuszy dało się jeszcze strzelać?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Możesz się o tym przekonać tylko w jeden sposób...

Avatar Vader0PL
Wystrzelił w jednego z przeciwników po naładowaniu kuszy. Celował w większą grupę przeciwników, żeby nie było.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Strzelanie do tego tłumu, w którym w bardzo bliskiej odległości od siebie walczą zarówno piraci jak i Twoi załoganci nie jest zbyt dobrym pomysłem, chyba że nie przejmujesz się poczuciem winy, gdy będziesz mieć ich krew na swoich rękach.

Avatar Vader0PL
Większa grupa tych złych, nie mieszanka kulturowa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie było nic takiego w tej bitwie, więc musisz znaleźć jakiś sposób na przebicie się na drugą stronę, tudzież żeby dostać się wyżej, bo jedyna większa grupa przeciwników znajduje się na pirackim okręcie.

Avatar Vader0PL
A je**ć, dobył miecza i ruszył pomóc swoim.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pomocy z pewnością wymagali, zwłaszcza w wypadku dwóch przeciwników, a konkretniej uzbrojonego w dwa długie sztylety skrytobójcy, który z właściwą dla Mrocznych Elfów, którym był, precyzją wbijał klingi swych broni w ciała Twoich marynarzy, gdy Ci byli zajęci walką, krążąc wokół walczących i zmieniając swoją pozycję za pomocą Magii Dymu oraz duet zielonoskórych, czyli wielki Ork z wielkim toporem i mały Goblin z długą włócznią, którzy walczyli razem i razem się uzupełniali.

Avatar Vader0PL
Będzie musiał uzupełnić kadry, to pewne. Spróbował zajść od tyłu duet zielonoskórych, by zrobić im klasyczny rozłam poprzez zabójstwo goblina cięciem w szyję.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Aby zajść tu kogokolwiek od tyłu, i to kogokolwiek, kto nie był z Twojej drużyny, musiałbyś jakoś ominąć cały ten bitewny tumult, co nie jest możliwe, jak już zostało powiedziane, więc wypadałoby wymyślić coś innego.

Avatar Vader0PL
//Przeczekać//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//No to napisz coś w tym guście, żebym mógł dać post fabularny.//

Avatar Vader0PL
//Taki ch*j, nie ukatrupisz mnie w tak banalny sposób///

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ukryj się gdzieś po prostu, jak chcesz to przeczekać, raaanyyy... Ale załoga Ci to wypomni.//

Avatar Vader0PL
Raczej, to starał się włączyć do walki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się stanąć naprzeciw jednego z piratów, wyposażonego w małą tarczę, skórzaną zbroję i korbacz, Gnolla, który to od razu zamachnął się nim na Ciebie z góry, celując prosto w głowę.

Avatar Vader0PL
Odskoczył w bok i ciął go w rękę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się uniknąć ataku, ale i on zablokował Twój za pomocą swojej tarczy, aby po chwili wyprowadzić kolejny zamach, tym razem mierząc bijakiem w żebra, zamachując się z prawej strony.

Avatar Vader0PL
Odskoczył do tyłu, a następnie zamarkował uderzenie z lewej strony, by się zbliżyć i pochwycić tarcze, a następnie zamachnąć się w rękę trzymającą osłonę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pozbawiony i tarczy, i dłoni uciętej jednym ciosem Gnoll nie miał zamiaru kapitulować, ale zabrać Cię ze sobą do grobu, a więc przycisnął krwawiąc kikut do boku i ponownie zamachnął się swoją bronią, znów z boku, ale tym razem lewego.

Avatar Vader0PL
Ponownie odskoczył, by następnie doskoczyć i go dobić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się, a jego głowa upadła wraz z ciałem niedaleko odciętej wcześniej dłoni. Poza tym zwycięstwem również szala zwycięstwa całej walki przechylała się powoli na Waszą stronę, gdy marynarze ze "Siega" spychali piratów coraz bliżej ich okrętu, który znów znalazł się pod ostrzałem ze skorpionów i balist brygu.

Avatar Vader0PL
Dalej postarał się walczyć, szukając kolejnego przeciwnika.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się jeszcze zabić jakiegoś Goblina podczas jego panicznej ucieczki. Innych piratów na Waszym pokładzie brak, ale marynarze szykują się do zaatakowania jednostki piratów, na której nie zostało wiele tego ścierwa, zwłaszcza że są pod ciągłym ostrzałem z balist, skorpionów, łuków i kusz. Niemniej, możesz też spróbować jakoś wyciągnąć stąd "Siega" i spróbować dogonić konwój, ten pirat i tak pójdzie najpewniej na dno. Choć zapewne ewentualne łupy kusiły, tak jak jeńcy, których mogliście odstawić do Imalin czy Gilgasz lub Ci, którym darujecie wolność, czyli schwytani wcześniej przez piratów. Jak zawsze, decyzja należy do kapitana, czyli Ciebie.

Avatar Vader0PL
-Kontynuować! Zniszczyć żagle! Ostrzelać z kusz!

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trwało to już około pięciu minut, więc co dalej?

Avatar Vader0PL
Okręt unieruchomiony z całą pewnością?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tak, a nawet oba, bo Sieg też się daleko nie ruszy bez pozbycia się pirackiego balastu.

Avatar Vader0PL
-Ruszamy!
Ponownie chwycił swoją broń w ręce i ruszył na wrogi okręt.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Piraci byli w większości martwi, ranni lub pozbawieni woli walki, a więc poddali się. Choć nie wszyscy, czyli wspomniany wcześniej duet Goblina i Orka oraz największy osiłek na łajbie, choć raczej nie kapitan, czyli Orkolog z wielką maczugą w łapie. W trójkę powalili już pięciu Twoich ludzi, pozostali trzymają dystans i czekają na rozkazy bądź jakąkolwiek inną pomoc.

Avatar Vader0PL
Jak machiny na tym pokładzie? Ocalały?
-Kusze! Ostrzelać!

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wasze machiny sprawne, jeśli to masz na myśli, u piratów znajdziecie jeszcze ze dwa sprawne skorpiony.
Kilka pierwszych prób operatorów spełzło na niczym, dopiero później jeden trafił Orkologa w oko, na co ten zareagował wielką furią wynikającą z równie wielkiego bólu. Przed drugim, tym razem śmiertelnym, postrzałem zdołał zabić jeszcze dwóch marynarzy, a gdy upadł, zmiażdżył jeszcze jednego.

Avatar Vader0PL
Teraz skierował ostrzał na Goblina i Orka, lecz tego drugiego spróbował zestrzelić ze skorpiona, nakazując stosowne odsunięcie się marynarzy od nich (aka wrogów).

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie było to już konieczne, Ork, Goblin i wszyscy inni piraci, którzy dożyli do tej chwili, poddali się, a Twoi ludzie uhonorowali te warunki, acz nie tyle z litości, co z racji większego zysku.

Avatar Vader0PL
-No dobrze, drodzy piraci. Załatwmy to szybko, to pozwolę sobie was wysadzić gdzieś z dala od miasta portowego, żebyście nie wisieli. Co znajduje się na tej jednostce i ile tego jest?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Większość milczała jak zaklęta, zapewne zdawali sobie sprawę z tego, że zginą prędzej lub później, w końcu zabawa w pirata jest wesoła, ale krótka. Po kilku minutach przełamał się Goblin:
- Jedzenie, dużo rumu, zrabowane handlarzom towary i handlarze. - powiedział zielonoskóry, za co pewnie dostałby w łeb od innego członka załogi, gdyby ten nie uświadomił sobie, że mógłby stracić własny przez reakcję jednego z Twoich załogantów.

Avatar Vader0PL
-Klucze? Coś? Serio, pracowałem z czarnoksiężnikami i sam jednego Nekromantę zabiłem, więc jestem z lekka nerwowy, a jak uchylę szabelkę, to polecą bełty. Zwłaszcza, że chcę was wypuścić. Jednakże wypuszczę tylko tych, którzy w końcu się przełamią.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Kapitan, on miał klucze! - zawył żałośnie zielonoskóry. - Ale ładownię można zamknąć od środka i od zewnątrz, więc teraz tam siedzi i pewnie chleje, myśląc że nie żyjecie... Albo że my nie żyjemy...

Avatar Vader0PL
-Wyważyć drzwi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kilku marynarzy spróbowało, z miernym efektem. Dopiero po kwadransie stworzyliście na tyle prowizoryczny taran, że dało się za jego pomocą wyważyć drzwi z ładowni. Było ciemno, śmierdziało rumem i nic nie wskazywało na to, żeby ktoś tam siedział

Avatar Vader0PL
Czyli tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś tam jest. Wskazał na Goblina piratów, by wyszedł przed szereg.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wyszedł, a jako całkiem rozumna istota zrozumiał, czego od niego żądasz i wkroczył do ładowni.
- Ciemno, zimno, wilgotno i pusto... Ale nie ma kilkunastu butelek rumu! No i ktoś wyciął dziurę w kadłubie i zatkał ją workiem z sucharami, powoli zaczyna przeciekać... Mogę już wyjść?

Avatar Vader0PL
-Ta.
Dał sygnał połowie swoich, żeby wrócili na Siega i go pilnowali.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]