AdvBioSys pisze:
Czy tylko ja uważam, że taka ingerencja w mózg to jak morderstwo? Albo gorzej?

Witam w ekipie

mojalubiplacki pisze:
Tak, dokładnie dwie - wyspa i prążkowie

I ciało migdałowate, oraz najpewniej wciąż mało rozumiana kora oczodołowa-czołowa, a także to wciąż jedynie nasze obecne zrozumienie mózgu i jest dość prawdopodobne że dalsze badania na nie wpłyną.
I to najpewniej kora odpowiada za to, czy uważamy kogoś za atrakcyjnego. A także za inne wyższe funkcje mózgu.
Więc na razie zgadywałbym, że preferencje seksualne zależą od OFC, a jeśli możemy wpływać na nie to możemy w zasadzie bardzo wpływać na człowieka - bo odpowiada także m. in. za podejmowanie decyzji czy emocje...

Burger2004_09 pisze:
Aha, czyli nie wpłyniesz na swoje opinie i odczucia, mimo iż one też znajdują się w mózgu, ale w orientację seksualną, która również znajduje się w mózgu można wpłynąć bo technologia na to pozwala i naukowcy wiedzą który płat jak działa... Mądre

Można wpłynąć na depresje i stany emocjonalne, ale nie bezpośrednio na opinię. Kształtowana jest ona przez wpływ środowiska, media itp. Możesz być bardziej podatny albo mniej na sugestie ale to już zależy od inteligencji. Teoretycznie można zmienić czyjąś opinię ale trzeba wtedy ogłupić społeczeństwo

opliko95 pisze:
No tak - jak byśmy mieli technologię pozwalającą dowolnie wpływać na mózgi osób to moglibyśmy wyleczyć ludzi z homoseksualizmu. Ba! Moglibyśmy ich też wyleczyć z np. wierzenia w teorie spiskowe, konserwatyzmu, czy opozycji przeciw rządowi!

W sumie dobra fabuła do jakieś książki

mojalubiplacki pisze:
Można wpłynąć na depresje i stany emocjonalne, ale nie bezpośrednio na opinię. Kształtowana jest ona przez wpływ środowiska, media itp. Możesz być bardziej podatny albo mniej na sugestie ale to już zależy od inteligencji. Teoretycznie można zmienić czyjąś opinię ale trzeba wtedy ogłupić społeczeństwo

Nadal jednak nie podałeś dowodu, że współczesna nauka może stworzyć lek na homoseksualizm, tylko dlatego, że znamy działanie płatów mózgowych
Pomijam fakt, że takie działanie jak lek na homoseksualizm w Twoim zamyśle byłby wręcz torturą, gdyż działałby na mózg, a nie na sam układ odpornościowy

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
W sumie dobra fabuła do jakieś książki

Sam pomysł z modyfikacją tego, co dana osoba myśli, pojawiała się już przecież nie raz w sci-fi :P Chyba najbardziej znanym przykładem może tu być Ghost in the Shell - w tym uniwersum są możliwości wpływania na pamięć, a nawet zupełnego przejmowania kontroli nad ludźmi.

mojalubiplacki pisze:
Można wpłynąć na depresje i stany emocjonalne, ale nie bezpośrednio na opinię. Kształtowana jest ona przez wpływ środowiska, media itp. Możesz być bardziej podatny albo mniej na sugestie ale to już zależy od inteligencji. Teoretycznie można zmienić czyjąś opinię ale trzeba wtedy ogłupić społeczeństwo

Tak samo nie można na razie wpłynąć bezpośrednio na preferencje seksualne...

Burger2004_09 pisze:
Nadal jednak nie podałeś dowodu, że współczesna nauka może stworzyć lek na homoseksualizm, tylko dlatego, że znamy działanie płatów mózgowych
Pomijam fakt, że takie działanie jak lek na homoseksualizm w Twoim zamyśle byłby wręcz torturą, gdyż działałby na mózg, a nie na sam układ odpornościowy

Można stworzyć w ciągu kilkunastu/kilkudziesięciu lat gdyby były prowadzone badania. Nauka już teraz jest w stanie manipulować naszym mózgiem. Ciągle się rozwija więc w uważam, że stworzenie takiego leku jest możliwe.

Występuje dużo leków przeciwbólowych działających na mózg i jakoś nie są torturą.

opliko95 pisze:
Tak samo nie można na razie wpłynąć bezpośrednio na preferencje seksualne...

Na razie

mojalubiplacki pisze:
Na razie

A masz jakąś bazę by zakładać, że wcześniej będziemy mogli wpływać na czyjąś orientację niż na czyjąś opinię (na poziomie mózgu)? Bo właśnie do tego zmierzam - na razie nie mamy żadnej z tych technologii i nie wiemy czy którakolwiek z nich jest łatwiejsza. Nie wiemy kiedy będziemy mieć taką technologię. Póki co to jest czysta spekulacja :)
Więc lek na homoseksualizm na razie wsadziłbym do tej samej kategorii co lek na konserwatyzm... Żadne nie jest chorobą, "lek" na nie nie jest potrzebny i najpewniej jeszcze bardzo długo nie będzie istniał :)

opliko95 pisze:
A masz jakąś bazę by zakładać, że wcześniej będziemy mogli wpływać na czyjąś orientację niż na czyjąś opinię (na poziomie mózgu)? Bo właśnie do tego zmierzam - na razie nie mamy żadnej z tych technologii i nie wiemy czy którakolwiek z nich jest łatwiejsza. Nie wiemy kiedy będziemy mieć taką technologię. Póki co to jest czysta spekulacja :)
Więc lek na homoseksualizm na razie wsadziłbym do tej samej kategorii co lek na konserwatyzm... Żadne nie jest chorobą, "lek" na nie nie jest potrzebny i najpewniej jeszcze bardzo długo nie będzie istniał :)

Na to co napisałeś znajdziesz odopiwdź w moich wcześniekszych postach, bo chyaba nieuważnie je przeczytałeś

mojalubiplacki pisze:
Na to co napisałeś znajdziesz odopiwdź w moich wcześniekszych postach, bo chyaba nieuważnie je przeczytałeś

Przeczytałem. Chodzi ci o to, tak?

mojalubiplacki pisze:
Opinie a orientacja seksualna to co innego. Na orientację dałoby się wpływać bo przy tak rozwiniętej nauce, naukowcy wiedzą za co odpowiadają poszczególne części mózgu, w tym ta odpowidzialna za pociąg seksualny .

Po prostu uznałem, że rozumiesz co ja napisałem :V
Na razie nie mamy wystarczająco dużej wiedzy by ocenić czy łatwiej jest zmienić orientację czy opinię.
I proszę. To było w moim poprzednim poście.
Może dodam: "Na opinię dałoby się wpływać, bo przy tak rozwiniętej nauce, naukowcy wiedzą za co odpowiadają poszczególne części mózgu, w tym ta odpowiedzialna za opinie"
Zaraz napiszesz pewnie, że opinia jest wynikiem znacznie bardziej skomplikowanych relacji w mózgu, ale masz na to jakiś dowód? Na razie nie wiemy jak skomplikowana jest nasza seksualność. Nie wiemy jak ją zmienić. Nie wiemy, czy jest to łatwiejsze niż zmiana opinii.
Jak masz jakieś badania wskazujące na to, że wiemy - proszę, daj je tutaj. Chętnie przeczytam.
Angielska wikipedia ma nawet stronę o orientacji seksualnej i mózgu. I ma tam bardzo dobrze oddające wszystko zdanie: "The ultimate causes and mechanisms of sexual orientation development in humans remain unclear and many theories are speculative and controversial."

>są ludzie, którzy mają ból dupy o byle co
>i są ludzie, którzy są ofiarami tych, co mają ból dupy o byle co
>miej technologię żeby zmieniać ludziom mózgi
>nie lecz ludzi z bólu dupy
>zamiast tego dopasuj resztę świata tak, żeby zgadzała się z tym co mówią ludzie, którzy mają ból dupy o wszystko

>Graj dużo w szachy
>Chciej założyć konto na jeja
>Nie miej pomysłu na nicka
>*hmm może coś z szachami*
>Załóż konto
>Dołącz do grupy dyskusujnej
>/do tej grupy dołączył taki jeden co nie lubi gejów i wyraża swoje poglądy
>Miej ból dupy o to, że ktoś nie lubi pedałowania
>Pisz, że geje są ok, bo to ich sprawa co robią z odbytami, pomimo tego że to "trochę" niesmaczne
>Pisz, że to kwestia genów, pomimo iż udowodniono, że tak nie jest
>Pisz, że pomimo tego, iż są dwie płcie (ciekawe dlaczego akurat 2) to spoko że w pary łączą sie osoby które obydwoje mają badziąga
>Pisz o bólu dupy ludzi którzy są przeciwni gejowskim związkom

To historia pewnej osoby, której nicku nie wspomnę (nie bierz tego do siebie)

Kiedy udowodniono, że tak nie jest?

Z czego mi wiadomo to oficjalne stanowisko wygląda mniej-więcej tak, że niektóre geny mogą zwiększać szanse bycia gejem, ale po prostu nie wiemy do końca czemu tak jest i na razie ludzie prowadzą na ten temat badania

I co do płci. Płeć służy czysto do rozmnażania, paradoksalnie seks już nie

Btw to w sumie nie ma żadnego racjonalnego powodu, by uznawać homoseksualizm za szkodliwy. (No poza urojeniami konserwatystów :v)

youtu.be/tmvH9Ou54F4
nwm ale odnośnie homoseksualizmu w genach to ten typo dobrze mówi

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:

Z czego mi wiadomo to oficjalne stanowisko wygląda mniej-więcej tak, że niektóre geny mogą zwiększać szanse bycia gejem, ale po prostu nie wiemy do końca czemu tak jest i na razie ludzie prowadzą na ten temat badania

Yup

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
I co do płci. Płeć służy czysto do rozmnażania, paradoksalnie seks już nie

Yup

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Btw to w sumie nie ma żadnego racjonalnego powodu, by uznawać homoseksualizm za szkodliwy. (No poza urojeniami konserwatystów :v)

Yup

um_ok pisze:
youtu.be/tmvH9Ou54F4
nwm ale odnośnie homoseksualizmu w genach to ten typo dobrze mówi

Czy to ten sam gość który argumemtował to że homoseksualizm mimo bycia genetycznym nie wymiera bo w sumie to jest nabyty?

Widziałam tylko ten jego filmik więc idk xd

ale tak może być

Ale dobra zacznijmy od chwytów erystycznych co do tego filmiku.

Pierwsze minuty, to smutna historia i celowa dyskredytacja ludzi przeciwnych homoseksualizmowi. Troche przypomina mi to film o Eugenice gdzie zacnie przeszli z ideologi hitlerowskiej do invitro. Tylko w celu pokazania tego drugiego w złym świetle.

No i ogólnie leworęczność nie jest genetyczna. A w sumie nabywana w czasach niemowlęcych. Szkoda że na te badania się kolega nie powołał.

A z tą leworęcznością nie jest tak, która półkula mózgu jest dominująca?

Ta ale to się wykształca w wieku od 0 do 2 lat.

To ciekawe. W takim razie jak to działa u zwierząt? Przecież one też bywają lewo"łapne".

Wykształca się im tak samo... Zresztą nigdy o tym nie słyszałem

pan_hejter pisze:
No i ogólnie leworęczność nie jest genetyczna. A w sumie nabywana w czasach niemowlęcych.

Rzeczy nabywane w czasach niemowlęcych nie są przypadkiem w dużej mierze efektem genów?
No bo nie tylko rzeczy, które są od urodzenia są genetyczne. Coś może się objawić i w 30 roku życia jako efekt genów.

Argumentem za genetycznością leworęczności jest jej dziedziczność.

15%-20% tej dziedziczności

pan_hejter pisze:
15%-20% tej dziedziczności

O
reszta to wychowanie, czy nie wiadomo?

Właśnie się dowiedziałem, że homoseksualiści nie lubią jak nazywa się ich pedałami albo gejami, bo tak nazwałem kuboxa i mnie zbanował
#koboxssiepałe, #koboxtoukrytygej

To czemu my go jeszcze nie wyrzuciliśmy?

Bo nikogo nie obrażam, a ta grupa to "wielki zderzacz poglądów"

A poza tym miałem powód aby go tak nazwać

Bo zablokował twój spamtemat który był niezgodny z regulaminem.
No, powód w ch*j xD

To była tylko nieszkodliwa ankieta

No i to Kadzio cie zbanowal, nie kuboks

"ankieta"

A poza tym nazywał naszego ukochanego Mijaka "ku*wą"

Dobra jak zwał tak zwał, nie czepiaj się

Rozumiem już... Piszesz i Richyardem i jedziesz bo Mijaku i tej grupie. Piszesz tutaj i nagle "kochany" Mijak xD

Ja jadę po Mijaku? Niby kiedy?

mojalubiplacki pisze:
Właśnie się dowiedziałem, że homoseksualiści nie lubią jak nazywa się ich pedałami albo gejami, bo tak nazwałem kuboxa i mnie zbanował

Właściwie to prawie nikt nie lubi być nazywany pedałem, a tylko część homoseksualistów uważa określenie "gej" za nieobraźliwe. Gdyby na tej grupie ktokolwiek poczuł się urażony, że używasz słowa "pedał", to mógłbyś dostać za to warna.

No to pora znowu napisać coś nieco dłuższego.

Zacznę od tego, czy powinniśmy w ogóle się przejmować przyrostem naturalnym.
Kiedyś uważałem argument "ktoś musi pracować na nasze emerytury" za idiotyczny - głównie dlatego, że sam system emerytalny uważam za idiotyczny.
Ale po zastosowaniu zrozumiałem, że nawet gdyby go usunąć i pozwolić ludziom po prostu oszczędzać pieniądze na starość - to niski przyrost naturalny i starzejące się społeczeństwo nadal będą problemem. Co z tego, że wszyscy mają pieniądze, skoro nie został nikt, kto mógłby za te pieniądze pracować? Masowe migracje ludności z biedniejszych krajów mogą rozwiązać jednocześnie problem ujemnego przyrostu naturalnego w jednej części świata, jak i przeludnienia w innych - ale powodują przy tym wiele innych problemów, takich jak ekspansja obcej kultury i zanikanie naszej.
Dlatego uważam, że jednak powinno się dbać o utrzymanie warunków, w których ludzie chcą się rozmnażać.

Ale czy geje faktycznie są w tej kwestii zagrożeniem? Nie ma na to żadnych dowodów.
Po pierwsze - nic nie wskazuje na to, żeby procentowa ilość homoseksualistów w społeczeństwie się zwiększała. Owszem, są coraz bardziej widoczni - ale to dlatego, że kiedyś musieli się ukrywać, a dziś już nie muszą.
Po drugie - jak już zauważył Goniec - istnieją metody sztucznego zapłodnienia, które umożliwiają gejom płodzenie potomstwa. Póki co mają one pewne wady w porównaniu do rozmnażania w pełni naturalnego, ale to się może zmienić.
A w ostateczności można nawet zmienić podejście ludzi do kwestii powiązania seksu i rozmnażania z miłością i para gejów może na co dzień rypać się po odbytach, a gdy chcą mieć dzieci, to dogadać się z parą lesbijek, czy coś. To tylko prosta zmiana kulturowa. Zdaniem wielu zmiana na gorsze, ale moim zdaniem wręcz przeciwnie.

Więc, czy pozwalanie gejom na bycie sobą może doprowadzić do znaczącego spadku przyrostu naturalnego?
No więc... Może tak być poprzez zmniejszenie ilości ciąż nieplanowanych. Ale moim zdaniem zwiększanie przyrostu naturalnego poprzez doprowadzanie do sytuacji, gdy kobieta zachodzi w ciążę z osobą nieświadomą lub ukrywającą swoją orientację seksualną - z kimś, kto zmusił się do stosunku na siłę i nie jest w stanie stworzyć z nią zdrowego związku - coś takiego byłoby znacznie gorsze, niż spadek przyrostu naturalnego.

A co z "lekarstwem" na homoseksualizm?
Do tej pory takie próby kończyły się źle, ale to nie oznacza, że zawsze tak będzie.
Jeśli będziemy mieli technologię pozwalającą zmieniać ludzką orientację seksualną, to prawie na pewno będziemy mieli także technologię pozwalającą zdalnie zmieniać ludzkie poglądy. Bo zmiana poglądów jest znacznie łatwiejsza. Dowodem na to jest fakt, że poglądy można zmieniać i bez inwazyjnego grzebania w mózgu - a orientacji seksualnej nie.
Czy taki zabieg byłby "gorszy od morderstwa"? Gdyby był przymusowy, to w pewnym sensie tak. Uważam jednak, że powinno się rozwijać tę technologię - po pierwsze dlatego, że umożliwienie czegoś takiego jest naturalną konsekwencją poznania działania ludzkiego mózgu, co jest czystym rozwojowym RiGCZem, który pozwoliłby na całą masę innych dobrych rzeczy, a po drugie - jeśli ktoś jest homoseksualistą, ale sam z siebie uważa to za coś złego i chciałby to zmienić - to powinien mieć taką możliwość.
Problemem nigdy nie jest techniczna możliwość, problemem jest wyłącznie przymus. Tak będzie i z "lekarstwem" dla gejów i z "lekarstwem" na jakąkolwiek krytykę w stronę władz.

W sumie to nawet mądrze piszesz. Ale nie powierzyłbym dzieci homoseksualistom. Każde dziecko zasługuje na normalnych rodziców, jeśli później zdecyduje aby zostać gejem to jego wybór (któremu oczywiście jestem przeciwny). Ale jak pisałem to w dużyn stopniu jest kwestią wiary.

W sumie już wcześniej było mówione, że pary homoseksualne wychowują podobnie, lub nawet lepiej potomstwo niż pary heteroseksualne :v

ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
W sumie już wcześniej było mówione, że pary homoseksualne wychowują podobnie, lub nawet lepiej potomstwo niż pary heteroseksualne :v

Geje nie powinni mieć dzieci, ponieważ wtedy dzieci te będą odrzucane przez rówieśników, tak wypowiadał się znany aktor który też jest pedałem

mojalubiplacki pisze:
W sumie to nawet mądrze piszesz. Ale nie powierzyłbym dzieci homoseksualistom. Każde dziecko zasługuje na normalnych rodziców, jeśli później zdecyduje aby zostać gejem to jego wybór (któremu oczywiście jestem przeciwny). Ale jak pisałem to w dużyn stopniu jest kwestią wiary.

Nieważne, na co każde dziecko "zasługuje", ważne, co takie dziecko ma możliwość dostać. A realia są takie, że wiele dzieci tkwi w sierocińcach i nie ma wystarczająco wielu heteroseksualnych par chętnych do wychowywania ich. Nawet gdyby uznać rodziców homoseksualnych za gorszych od heteroseksualnych, to i tak są lepsi, niż dom dziecka.
No i nie ma żadnych dowodów na to, że pary homoseksualne wychowują dzieci gorzej lub że mogą sprawić, że dziecko, które normalnie wyrosłoby na hetero, stanie się homo.

mojalubiplacki pisze:
Geje nie powinni mieć dzieci, ponieważ wtedy dzieci te będą odrzucane przez rówieśników, tak wypowiadał się znany aktor który też jest pedałem

Ale to problem nie z parami homoseksualnymi, tylko ze społeczeństwem, które jest nietolerancyjne. Które nie rozumie czym jest homoseksualizm i bierze go za jakąś złą chorobę, albo zaburzenie.

Równie dobrze możemy mówić, że murzyni nie powinni mieć dzieci, bo rówieśnicy odtrącają "czarnuchów". A to przecież nie jest problem z murzynami, tylko z rasizmem.

mojalubiplacki pisze:
Geje nie powinni mieć dzieci, ponieważ wtedy dzieci te będą odrzucane przez rówieśników, tak wypowiadał się znany aktor który też jest pedałem

Wg mnie pary homoseksualne mogą posiadać dzieci, ale muszą mu wytłumaczyć dlaczego ma dwoje rodziców tej samej płci, bo jeśli będzie się wychowywał w jednopłciowej rodzinie to może to zaburzyć jego psychikę i seksualizm.

mojalubiplacki pisze:
Geje nie powinni mieć dzieci, ponieważ wtedy dzieci te będą odrzucane przez rówieśników, tak wypowiadał się znany aktor który też jest pedałem

CZARNYCH MUSIMY KASTROWAĆ BO ICH DZIECI BĘDĄ OFIARAMI RASIZMU
REEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE