Właściciel
Udało ci się, ale przy okazji pie**olnąłeś się skrzydłem w twarz.
Młody je**ął facepalma
Moderator
-No co, pierwszy raz. - i jeszcze raz spróbował.
Moderator
18 na 17, farell... Ale to w końcu ma jakikolwiek sens.
Właściciel
I przypadkiem nadwyrężyłeś skrzydło przez zbyt gwałtowne manewry
- To sobie polatałeś tatuś....
Moderator
-A spróbuj nie latać a potem spróbować.
Właściciel
- Widzisz.... mama mnie nauczyła.
Moderator
-Ta, widziałem. I jak na mnie wylądowałeś na twarzy.
Właściciel
- Od czegoś trzeba zacząć...
Po czym rozłożył skrzydła i zaczął unosić się na nich raz po raz nimi ruszając by odpychać masy powietrza.
Moderator
A on się po prostu temu przypatruje.
Właściciel
- Nie ma w tym nic trudnego...
Moderator
a on zaczął rozmasowywać skrzydło.
Właściciel
Młody wylądował, ale tobie nie zapowiadało się na poprawę.
Moderator
-Niestety, dzisiaj nigdzie nie polecę.
Właściciel
- Brzmi dobrze, tylko na co ?
Moderator
Zastanowił się przez chwilę. Czeg9 jest dużo w okolicznych lasach.
-Na jelenie albo koziołki. Tylko uwaga, wszędzie wnyki.
Właściciel
- Koziołkiem to się nie najesz... ale jeleniem... już bardziej.
Moderator
-Chodzi i to, by potrenować.
Właściciel
- W jaki sposób będziemy polować ?
Moderator
-Znaczy... Myślałem o skradaniu od zawietrznej i szybkim ataku.
Właściciel
-Czyli jednak po wampirzemu... no dobrze. Prowadź.
Moderator
-My to nazywamy "Na lisa".
Właściciel
-Ruszajmy. Powoli idzie już druga godzina, mało czasu nam zostało do świtania.
Moderator
Skinął, po czym udał się do lasu, zabierając kontusz ze sobą.
Właściciel
Młody kiedy wyczuł zwierzynę wyprzedził cię i zakradając się wyskoczył na najbliższą sarnę wgryzając się w jej szyję i wysysając siły życiowe, aż ta padła na ziemię martwa.
Moderator
Sp9jrzał się na to, po czym sam zaczął szukać odpowiedniej dla siebie ofiary.
Właściciel
jedyne co wywęszyłeś to jeż, z nietypowym fioletowym jabłkiem na kolcach.
Moderator
Spojrzał się na tego jeża.
-A to jabłko to skąd ma?
//Dokąd tupie jeż?
Do Białego Sadu oddać to cholerstwo -powiedział jeż i odtuptał.
Właściciel
Jeż tylko spojrzał na ciebie.
To jabłko było bardzo dziwne... ciemno fioletowe... skórka podobna z wyglądu do zorzy... ogółem coś z tym owocem jest kuźwa nie tak...
Moderator
-Młody, wracaj do domu, już.
Moderator
-Wracaj do somu. Nie jest bezpiecznie. I nie chodzi mi o sługi Caesteinów.
Moderator
-O pustce.
-Rozumie mnie pan, panie jeżyku?
Właściciel
- eee, co to ta 'pustka' ?
Jeż tymczasem patrzył się na ciebie jak na debila.
Moderator
A jeż niebieski również?
-PRzeciwieństwo świata, w którym żyjemy. Tak najkrócej można scharakteryzowac.
Właściciel
Jeż co ciekawe... i podejrzane... normalny.
- Brzmi... jak głupota.
Moderator
-Ale tak jest. Ale podejdź tu. I powedz, czy nie ma czegoś niezwykłego w jeżu.
Właściciel
Podszedł
Patrz....
- To jabłko nie wygląda jak jabłko....
Stwierdził krótko i zwięźle.
Moderator
-Właśnie. - po czym delikatnie wyciągnął nieognistą szablę by zerbać to jabłko. Tak by nie uszkodzić jeża.
Właściciel
Uciąłeś biednemu jeżowi głowę.
Moderator
Westchnęła tylko, po czym wyciągnął tą ogniową szablę i nałożył ją na to ciało, po czym aktywował delikatnie. Tak, by skremować.
Zaloguj się
