Właściciel
-System, czyli życie zostało oszukane.
- Mi się wydaje, że nie. We śnie, jakaś kobieta ostrzegała mnie przed tobą. Wiesz, kim jest?
Właściciel
-Hm? Co?
Pojawiło się u niego zaskoczenie, ale dość szybko je ukrył. A może za wolno?
Właściciel
Zignorował pytanie, a następnie wrócił do środka.
Właściciel
-Ważne, że domyślam się, kto to jest.
- Równie ważne jest to, żebym wiedział, kto to jest.
Właściciel
-Jedyne, co usłyszysz, to pseudonim.
- Jak żelazo? Pewnie żelazna kobieta...
- Bogini wojny? No nieźle...
Właściciel
-Hm, dobrze. Teraz kolor planety.
- Aaa. Czerwona. Dobra, znam Szarego, Czerwoną... chyba jakiś jeszcze kolor wymieniła, albo mi się zdaje. I kim jesteście? Tęczą?
Właściciel
-To byłoby trochę zbyt oczywiste, nie sądzisz?
- W sumie... Co jeszcze dla mnie masz?
Właściciel
-Możesz zająć się sobą, jeżeli chcesz.
- Jakbym coś chciał, to gdzie cię szukać?
- Okej.
Poszedł więc rozejrzeć się dokładniej po kościele.
Właściciel
Szukał czegoś określonego, co nie było monitorami?
Może jakiś elementów kościoła? W końcu to jest chyba słynna budowla, więc może sobie pozwiedza. No i wejścia do jakiś katakumb, jeżeli było.
Właściciel
Mógł poszukać mapy. O ile podstawowa bryła budowli nie była skomplikowana, to już po dodaniu do tego wszystkich tablic i monitorów.
Zaczął więc szukać mapy. Przy okazji, leżały gdzieś tu inne papiery? Jak tak, to je sobie przeglądał podczas szukania.
Właściciel
Było wiele papierów różnego typu, znalazł nawet komiks. Jak też się okazało, mapa tego budynku znajdowała się pod komiksem.
O, komiks. O czym on był?
Właściciel
Ciężko stwierdzić, zamazana okładka. Ale DC tworzy raczej komiksy.
Może reszta będzie w miarę czytelna... zaczął czytać.
Właściciel
No cóż, pierwsze wydanie Batmana. Klasyka.
Ohoho. Schował go. Pewnie będzie sporo warte. Dobra, teraz przyjrzał się mapie. Pewnie była po Hiszpańsku, tak?
Właściciel
Na szczęście język był bardziej cywilizowany, gdyż był to angielski.
Tyle dobrego. Mógł z niej wyciągnąć jakieś przydatne informacje?