//Nie chodzi mi o Okella. Bardziej o ten fragment z rumieńcem z odpowiedzi Creepy_Family. Jestem przerażliwiony jeżeli chodzi o geje(nie jestem homofobem), więc przy takich fragmentach pierwsze co mi się nasuwa to gej. Ogólnie nie trawię Yaoi. Już nie będę. Przepraszam. Możesz to usunąć(ten mój odpis wyżej).
//Pff, to już się chłopak nie może zarumienić?
A rzucam tą pracę. On na pewno nie jest gejem. Po prostu nikt go dotąd nie przytulił.
//To po prostu mój umysł ;-;
- U-uhh... Coś się stało Okello? - mruknął lekko zmieszany. Nie wiedział co zrobić... Może coś źle zrobił? Jednakże nie cofnął się od niego. - Czemu płaczesz?
Właścicielka
- Nic, nic. Okello coś sobie przypomniał, przeprasza. Okello samotny.
- Przecież Okello ma tylu przyjaciół... Okello nie powinien być ani samotny, ani smutny.
Właścicielka
- To ta bajka. Okrello myśli, że jest w niej ziarenko prawdy. No dobrze, już przeszło.
Toledo uśmiechnął się lekko. - To dobrze~ - pogłaskał go po głowie.
Właścicielka
- Okello myślał, że Toledo nie lubi obcych. Toledo jest taki o, miły!
- No cóż, bo jesteś już moim przyjacielem, czyż nie? - zaśmiał się cicho.
Właścicielka
- Okello wdzięczny.
Tymczasem winda sobie jechała w tę i z powrotem.
- Nie ma za co~ - odparł pogodnie.
Właścicielka
- Chyba trzeba spróbować wysiąść, co?
- No tak, racja. Ciekawe czy to zadziała... - parsknął.
Właścicielka
Okello kliknął guzik i winda się zatrzymała.
- Wysiadamy?
- Tak, tak. - Toledo poszedł przodem.
Właścicielka
Ktosiek
Kazuto wyszedł na zewnątrz z kotolisami.
Poszedł do wieżowca N przez piwnice...
Właścicielka
Cóż, nie było pewne czy znal drogę przez piwnice.
Właścicielka
Wiórek wściekły wiewiórek
Udało mu się z rozpędu zamknąć mieszkanie, wcisnąć odpowiednie piętro w windzie i nią zjechać. Jej drzwi jednak nie chciały się otworzyć na dole.
Nie zostało mu nic innego jak czekanie.
Właścicielka
W końcu się otworzyły, a Taurus stanął oko w oko z wielkim niedźwiedziem polarnym.
Może miał on jakieś dobre intencje?
- Cześć- rzucił lekko przestraszony.
Właścicielka
- Cześć. Lodomir chce wejść.
- Ależ proszę- wyszedł z windy.
Właścicielka
Misiek wsiadł, wcisnął pietro i odjechał. Taurus za to był na dole.
Zaczął szukać baru, chyba że nie był jeszcze na samym dole, to wtedy zaczął szukać schodów. // Czemu myślałem że ten misiek ma mnie zabić za ostatni post w jego mieszkaniu? ;-; //
Właścicielka
//ten misiek miał cię nastraszyć
Zmiana tematu
Właścicielka
Wiórek wiewiórek
- Mój świat był niebezpieczny, ludzie byli w nim okrutni, słyszałem nawet o takich, którzy eksperymentowali na dzieciach. Mój ojciec spotkał i uratował takie dziecko. Dawne czasy, dziś można tylko o tym czytać. - Niedźwiedź machnąl łapą, a winda się otworzyła. - Oho, moje piętro. Do zobaczenia.
- Cześć.- Kiedy misio wyszedł, nacisnął przycisk z własnym piętrem.
Właścicielka
Drzwi się zatrzasnęły, a w windzie zaczęła lecieć jakaś piosenka.
//wybierz sobie soundtrack swego życia
// nie chce mi się;-; //
Czekał, aż winda dojedzie.
Właścicielka
//wobec tego w tle leciały piosenki Alvina i wiewiórek
I wtedy dojechała i otworzyła się.
Wyszedł z niej i skierował się do swojego mieszkania.
Właścicielka
A ta przytrzasnęła mu ubranie.
// Lol dopiero teraz zauważyłem :v //
Próbował jakoś ją otworzyć.
Właścicielka
Udało mu się to zrobić, jednak kawałek się urwał.
Trudno, sprawdził czy może już spokojnie wejść do windy. Jeśli tak, to kliknął piętro dwudzieste drugie.
Właścicielka
Winda się nie poruszyła. W końcu był już na właściwym piętrze.
// Myślałem że dalej jedzie ;-;//
Wysiadł z windy i skierował się do swojego pokoju.// Mogę pomijać ten temat bo mi długością dolne piętra przypomina :v //
Właścicielka
//nie wiem o co ci chodzi
// wszedł do pokoju, chyba, że nie umiem czytać i winda dalej jedzie ;-; //
// Myli mi się z inną częścią wieżowca, wiec go zlewam myśląc że to np dolne pietra, a nie klatka schodowa, wiec dlatego odpisuję niekiedy po kilku dniach :v//