Centralna Dzielnica

Avatar Kuba1001
Właściciel
To nie obóz, lecz kamienica. Do obozu jeszcze daleko, a do rzeczonej kamienicy możesz łatwo się dostać przez drzwi.

Avatar
Konto usunięte
W takim razie zszedł z wieży i udał się w stronę drzwi kamienicy, po drodze machnął ręką w stronę innych goblinów sugerując, ze droga jest oczyszczona. A przynajmniej oczyszczona z tego kusznika.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ufni wyszli, a pies pognał za Tobą. Za dobrą monetę można wziąć to, że wszyscy żyjecie, więc chyba naprawdę droga jest oczyszczona.

Avatar
Konto usunięte
Z uśmiechem skierował się w stronę drzwi do kamienicy, głównie by odzyskać wystrzeloną strzałę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Drzwi były otwarte, wszedłeś bez problemu. Teraz zostaje tylko iść na górę.

Avatar
Konto usunięte
Jeśli trzeba było iść schodami to szedł wolno kierując łuk w górę by w razie czego strzelić. Jeśli drabiną to po prostu po niej wszedł, większego wyboru nie miał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Schodami łatwo trafiłeś na ostatnie piętro, skąd strzelano. Drzwi do pomieszczenia, w którym czaił się kusznik, były otwarte.

Avatar
Konto usunięte
Wpierw rozejrzał się na boki gdy wszedł do pomieszczenia, cięciwę miał napiętą by w razie czego wypuścić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokój był posty, ogołocony z mebli i właściwie wszystkiego. Pod oknem leżał człowiek w lekkim pancerzu z oznaczeniami Armii Królewskiej, a obok leżała kusza i kołczan pełen bełtów. Mimo strzały w czole, chyba nadal żył, bo powoli sięgał po kuszę, naładowaną, warto wspomnieć.

Avatar
Konto usunięte
-Co do...
Wycelował w rękę, aby przyszpilić jego rękę do ściany lub podłogi i puścił cięciwę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało Ci się to i ręką już nie poruszy. Nawet taki sku*wiel jak Ty, powinien okazać trochę miłosierdzia i go dobić. Ale mogłeś go tak też zostawić. Albo rzucić na ulicę. Nieumarli szybko by się do niego dobrali.

Avatar
Konto usunięte
Wolał go dobić, strzałem w głowę, tym razem prosto w oko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Udało się, teraz jest już na pewno martwy.

Avatar
Konto usunięte
Zabrał swoje strzały i przeszukał trupa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pancerz, zapas bełtów, dwuręczna kusza, miecz jednoręczny, sztylet.

Avatar
Konto usunięte
Wziął sztylet i bełty, zawsze można sprzedać. Skierował się na dół aby dołączyć do reszty goblinów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Czekali tam. Gdy się pojawiłeś, patrzyli na Ciebie z wielkim szacunkiem.

Avatar
Konto usunięte
Dumny z siebie nałożył kolejną strzałę na łuk i spojrzał w stronę obozu, o ile można było go już zauważyć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie widziałeś go, ale skoro była tu wieża, to musi być blisko. No i prowadzi tam tylko jedna uliczka, więc raczej się nie zgubicie.

Avatar
Konto usunięte
Skierował się w tamtą stronę trzymając się ściany.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ujrzałeś kolejne cztery wieże, drewnianą bramę i palisadę, a to wszystko na głównym placu.

Avatar
Konto usunięte
Podszedł bliżej, najlepiej za jakąś osłonę. Rozglądał się za ludźmi, których może zdjąć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na każdej wieży było dwóch łuczników, przed bramą pięciu uzbrojonych Milicjantów, a poza nimi kręciły się tam trzyosobowe patrole. Najlepiej czekać na inne grupy.

Avatar
Konto usunięte
Nałożył strzałę i czekał na innych, głównie na orków o ile w ogóle tu przyjdą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przybyli; zobaczyłeś ich szkaradne mordy, gdy wychylali się z uliczek.

Avatar
Konto usunięte
Nałożył strzałę na łuk czekając, z grymasem na twarzy, lecz czekał spokojnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po chwili charakterystyczny świst strzał Orków i Goblinów wypełnił powietrze. Zdjęli wszystkich strzelców na wieżach, zabijając ich lub raniąc. Piechota Goblinów ruszyła przodem, skokami kierując się od jednej osłony do drugiej.

Avatar
Konto usunięte
Wychylił się zza osłony szukając celu, a raczej osłaniając gobliny.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nadal było pięciu uzbrojonych strażników pod bramą, a dodatkowych sześciu pewnie gdzieś się skryło.

Avatar
Konto usunięte
Strzelił do pierwszego pod bramą, celował mniej więcej w krtań.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiłeś, a pozostali rozpierzchli się w poszukiwaniu kryjówki.

Avatar
Konto usunięte
Nałożył kolejną strzałę i wypuścił celując tym razem w ramię innego strażnika.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Niestety, żadnego nie było na widoku, więc nijak mogłeś strzelić.

Avatar
Konto usunięte
Czekał, aż któryś się wychyli, o ile mieli taki zamiar.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ktoś rzeczywiście się wychylił, zapewne by sprawdzić sytuację.

Avatar
Konto usunięte
Wycelował w ktosia i wypuścił strzałę mając nadzieję, że tym razem cel zginie od razu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zamiast znów schylić się za osłonę, jedynie wytrzeszczył oczy. Niezbyt mu to pomogło i z takim zdziwionym, a także nieco głupim, wyrazem na twarzy, odszedł z tego świata.

Avatar
Konto usunięte
Tym razem on schował się za osłonę i nałożył kolejną strzałę. Próbował wyglądać zza osłony tak, aby nie zostać zauważonym. Niby głupia "taktyka", ale w końcu jest goblinem. Może pomyślą, że się przemieszcza czy coś w tym stylu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zdychajcie, ku*wy! - usłyszałeś nagle krzyk Orka Szeregowca Wami dowodzącego. Po chwili rzucił się do ataku, a piechota Goblinów za nim. Ze wszystkich ludzi tylko jeden stchórzył i pobiegł w kierunku bramy. Pozostali wybrali walkę i śmierć.

Avatar
Konto usunięte
Postanowił zabić owego tchórza tchórzliwym strzałem w plecy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tchórz tchórzowi nierówny. Czyli zabiłeś go. Walka z bliska nie wyglądała lepiej. Pięciu Twoich padło, trzech martwych, a dwóch rannych, ale pozostali walczyli nadal, zabijając dwóch wrogów.

Avatar
Konto usunięte
Nałożył strzałę i skoczył na swoją osłonę, aby mieć lepszy widok z lekko wyższej pozycji. Wycelował w kolejnego wroga, który wyglądał na najniebezpieczniejszego i wypuścił strzałę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najniebezpieczniejszy był wielki sku*wol w pancerzu, z mieczem i toporem. Pancerz i hełm chroniły go przed ciosami Goblinów, które padły przed nim pokotem. Także Twoja strzała się od niego odbiła.

Avatar
Konto usunięte
Nałożył na cięciwę kolejną i spróbował dostrzec jakąś część ciała na której nie ma pancerza.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mogłeś strzelić w jedną z kilku szpar w hełmie, które pozwalały mu widzieć cokolwiek, ale jest do Ciebie odwrócony bokiem, więc musisz zmienić miejsce lub zwrócić jego uwagę, by oddać strzał.

Avatar
Konto usunięte
Niby był odważny, ale nie na tyle by zwracać na siebie uwagę tej wielkiej kupy stali. Zmienił pozycję by ten był do niego przodem i spróbował trafić w jedną z owych szpar.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Niestety, spudłowałeś. Ale dzięki temu stracił koncentrację i pozwoliło to dwóm Goblinom wskoczyć mu na plecy, a Orkowi zadać potężny cios wielką maczugą.

Avatar
Konto usunięte
No cóż, lekko go wkurzyło, że to oni zgarną chwałę, ale nie aż tak by strzelić im w plecy. Bez marudzenia nałożył kolejną strzałę i puścił cięciwę gdy końcówka strzały była wycelowana w krtań jednego z milicjantów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zmarnowałeś pocisk, gdyż nie było już Milicjantów, do których mógłbyś strzelać. Solidny cios orkowej maczugi zwalił wojownika na ziemię, a Gobliny zaczęła dobierać się do niego nożami, mieczami i włóczniami. Przez myśl przeszło Ci, że facet skończy jak konserwa. W dosłownym znaczeniu tego słowa.

Avatar
Konto usunięte
Nie zdziwiło go to, gdyż tak to już się żyło. Skierował się w stronę bramy chcąc ją otworzyć.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku