Podziemia

Avatar Kuba1001
Właściciel
Miałeś i belki, i puste stoły, więc możesz wybierać w celach.

Avatar FD_God
Za najbezpieczniejszy cel obrał on pusty stół, złapał nóż za koniec ostrza, a następnie cisnął nim w stronę powiedzianego wcześniej miejsca.
-A teraz tam patrzcie.- Powiedział wskazując głową na miejsce, w które rzucił nożem, ale nim zdążyli obrócić, choćby głowę w tę stronę to od razu przeniósł się do noża opierając się lewą ręką o stół, a prawą palcem smyrając czubek rękojeści sztyletu. Ta da.- Powiedział jeszcze nieco się uśmiechając.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Oboje siedzieli z szeroko wybałuszonymi oczyma. Ciężko zaskoczyć Drowa, a Tobie udało się to perfekcyjnie.

Avatar FD_God
-Zdecydowanie ułatwia mi to robotę, jeżeli jest okazja do tego wykorzystania.- Powiedział zabierając ostrze i odkładając je do pochwy, a następnie ponownie wrócił do stołu. Jakbym miał dwa to dopiero wtedy byłaby zabawa z poruszaniem się przy pomocy takowych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A... skąd go właściwie masz? - Drowka pierwsza przerwała milczenie.

Avatar FD_God
-W sumie to bardziej tu pomogło szczęście, niż jakieś przeszukiwanie starożytnych katakumb. Kupiłem, bo wyglądał jak ładny nóż ozdobny, w sumie za taki mi go też podał kupiec, nie wiedział, że to artefakt. A jego działanie odkryłem, gdy zaciąłem się ostrzem, wtedy najpewniej jakoś go uaktywniłem...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Ciekawe... Bardzo ciekawe... - rzucił Drow.

Avatar FD_God
-Nie mniej jednak, wolę tego nie używać za często, bo z czasem robi się to bolesne. Ale od czasu do czasu tak pokazać i zrobić wrażenie to nie zaszkodzi.- Powiedział uśmiechając się.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Faktycznie, wrażenie to ten sztylet robi wspaniałe... A jakie to uczucie? Tak się teleportować?

Avatar FD_God
-Czuję się zasadniczo całkiem normalnie, jakbym chodził tylko w ciągu mniej niż mrugnięcia okiem, tylko krwi ze mnie ubywa z każdym razem, więc na dłuższą metę mógłbym zemdleć od używania tego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie ukrywam, że to wspaniała rzecz.

Avatar FD_God
-Zdecydowanie daje mnóstwo możliwości wykonania jakiejś roboty. Poszczęściło mi się, to na pewno. Tak poza tym to co całe dnie robicie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Masz na myśli rozrywkę? Jeśli tak, to uprzedzam, że tu nie ma nią wiele czasu.

Avatar FD_God
-Serio? Wam tak cały dzień zlatuje na treningu, śnie i walce? Ja często co najmniej na jakąś godzinkę czy dwie muszę się jakoś zrelaksować...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Od czasu do czasu możemy się tylko napić. Teraz kręci się tu coraz więcej Orków, Krasnoludów i Nieumarłych, więc mamy pełne ręce roboty.

Avatar FD_God
-Nieciekawa sytuacja, nie powiem. Ja w zasadzie pracuję kiedy tylko zechcę, a tak to moje dupsko jest chronione przez milicję i królewskich, którzy zajmują się obroną starej dzielnicy, tutaj niestety wszystko musicie robić sami i to bez wyjątków.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- No niestety, najgorzej że nam ciągle topnieją szeregi, a wrogom nie. Nieumarłym to właściwie się nawet powiększają.

Avatar FD_God
-Raczej nie wchodzi w grę to, że wejdziecie w sojusz z kimś i zaczniecie współpracę mając chociażby jednego wroga mniej? W dodatku wszędzie tak jest, tylko nieumarli wyjątkowo mało z tej całej wojny tracą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Próbowaliśmy, ale Orkowie oddali nam poćwiartowanych dyplomatów, a Krasnolud ich głowy na tacach.

Avatar FD_God
-No to klops... Raczej nie opuścicie tego miejsca, by może porozumieć się jakoś z tymi na górze? W dodatku czemu tak ostro was potraktowali?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Powiedzmy, że to nas nie lubili, nim przybyli Nieumarli.

Avatar FD_God
-No to rzeczywiście niedobrze... Wiadomo czy wy między nimi wszystkimi jakoś nie stoicie z tym miastem czy oni też wszyscy między sobą walczą? No i jak mówiłem, próbowaliście rozmawiać z władzami na górze? Może oni jakoś, by pomogli.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie mamy zamiaru z nimi paktować. I nie, jesteśmy raczej na uboczu Podziemi, a i tak wszyscy na nas napadają.

Avatar FD_God
-Czyli nie walczą oni między sobą? Może warto by zrobić coś co miałoby zaostrzyć stosunki między tymi trzema frakcjami?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Źle się wyraziłem: Chodzi o to, że każdy tu walczy z każdym, ale to i tak nam się najmocniej obrywa.

Avatar FD_God
-Rozstawiacie pułapki lub zasypujecie część korytarzy ograniczając im dostęp do was? Wtedy przynajmniej przez jakiś czas będziecie mieli spokój.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Cały czas kopią nowe. Krasnoludy praktycznie w mgnieniu oka, Orkowie za pomocą Goblinów, a Nieumarli... W sumie to nadal nie doszliśmy, jak to robią.

Avatar FD_God
-Dosyć ch*jowa sytuacja... Nie planowaliście raczej opuścić tak wszyscy tego miejsca i przenieść się gdzieś daleko?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Niezbyt mamy jak.

Avatar FD_God
-Hmm... A jakiekolwiek w ogóle pomysły macie na to? Ja wolę nie bawić się w dyplomatę innego, niż do krasnoludów, w przypadku takich orków, to pewnie bym już nie wrócił żywy...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mamy kilka pomysłów i planów, ale żeby o nich wiedzieć musiałbyś być Mrocznym Elfem. - powiedział Drizzt i się zaśmiał, choć mogłeś być pewny, że powstrzymał się przed dodaniem słów "Albo mogę Ci powiedzieć i później Cię zabić."

Avatar FD_God
-Zatem mogę wam co najwyżej życzyć pomyślności w ich wykonaniu. W zasadzie jak tak idzie was poznać to jesteście całkiem dobrym towarzystwem, wbrew temu co plotkują przeważnie inni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Miło nam to słyszeć.

Avatar FD_God
-Niestety teraz mam taki problem, sam się stąd nie zabiorę, bo drogi nie znam.- Powiedział drapiąc się po tyle głowy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mogę odprowadzić Cię na powierzchnię, jeśli chcesz. - zaoferowała się Drowka.

Avatar FD_God
-Sam tam nie trafię, to pewne. Więc z chęcią przyjmę pomoc.- Powiedział śmiejąc się krótko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jak rozumiem odchodzisz właśnie teraz?

Avatar FD_God
-Zależy, jeżeli mamy jeszcze co tu robić to chętnie zostanę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- W planach było jeszcze świętowanie uczestników misji, jesteś jednym z nich, więc jeśli chcesz to możesz zostać.

Avatar FD_God
-A no to z chęcią przystanę. Jak świętujecie coś takiego? Na górze to zwykle leje się tyle alkoholu, że ktoś następnie musi odnieść kogoś do domu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mroczne Elfy nie potrafią upić się tak łatwo, ale owszem, także sporo pijemy.

Avatar FD_God
-Cóż, ja do nieprzytomności rzadko kiedy się doprowadzam, a szczególnie przy odniesieniu zwycięstwa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A co? Tak mało ich odniosłeś? - zapytał dla odmiany Elf, szczerząc zęby w uśmiechu.

Avatar FD_God
-Nie, do nieprzytomności piję tylko po porażkach, a szczególnie, gdy nie pracuję wtedy sam, a sam wychodzę z danej akcji.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tu już nic nie powiedział i zapanowała niezręczna cisza.

Avatar FD_God
-No, ale zwycięstwa opijam jak należy, to chyba najważniejsze teraz, nie?- Powiedział nieco się uśmiechając próbując rozpogodzić sytuację.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Czekamy z tym na pozostałych i wtedy zaczniemy. - powiedział Mroczny Elf.

Avatar FD_God
-Zrozumiano...- Powiedział jeszcze rozglądając się po karczmie. Zdecydowanie powinniście dodać tu więcej rozrywek... Może jakiś rzut podkową, rzutki, gra w karty... Tak tylko wymieniając kilka z nich.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gramy czasem w karty, a co do rzutek, to nasi wolą bardziej rzut sztyletem czy też nożem do celu.

Avatar FD_God
-Prawie to samo, szkoda jednak, że brak tutaj tarcz od tego. Kiedyś to rodzice mi opowiadali, że w ogóle było lepiej, gdzie dla zabawy się polowało czy urządzało turnieje.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku