Kociarnia w Klanie Pioruna

Avatar sylveonka
Właścicielka
Kociaki z tego Klanu mieszkają podobnie jak Przywódca, w głazie. Głaz ten jest trochę mniejszy, a pod nim jest lekkie wgłębienie, gdzie legowisko jest wyłożone mchem.

Avatar Shadow_cat
Rudy zaczął się rozglądać
- G-Gdzie moja mama?
Wydał z siebie smutne miauknięcie.

Avatar sylveonka
Właścicielka
(Wiewiórczy Ogon przyszła i położyła się obok Rudego. Rudy był na razie pierwszym narodzonym kociakiem. Jego mama wzięła go na swoje przednie łapy i zaczęła czyścić za uszkiem)

Avatar Shadow_cat
- M-mamo!!
Rudy się zaśmiał i zasnął
- Mrr...
Zaczął mruczeć i zasypiać.

Avatar sylveonka
Właścicielka
(Wiewiórczy Ogon musiała odłożyć swojego syna. Czuła następny ból. po kilku chwilach przyszło na świat rodzeństwo Rudego. Kotka opadła z sił i zasnęła z jej kociakami.)

Avatar Shadow_cat
Rudy popatrzył na swoje rodzeństwo
- to pewnie przez nich straciłem nogę...
Rudy wyrwał się z uścisku matki i poszedł na spacer do ,,innego" klanu

Avatar sylveonka
Właścicielka
(Kiedy Wiewiórczy Ogon się obudziła, zobaczyła, że Rudy zniknął. Nie mogąc zostawić licznego rodzeństwa Rudego. Bała się, że wyjdzie z obozu i zabiją go samotnicy)

Avatar Shadow_cat
Rudy wrócił z myszką w pyszczku
- Mamusiu!! To dla ciebie!...
Jego mama go nie zrozumiała, kociak dał jej mysz.

Avatar Shadow_cat
Rudy zostawił mamę i całą rodzinę, napił się trochę mleka i wyszedł z głazu
Powiedział jedynie ,,Miał" ruszył w stronę miejsca Przywódcy klanu Pioruna
Złapał mysz (czy mu się to uda?)

Avatar Shadow_cat
Szara ryba przyniosła Rudego
- To chyba twoje kociątko
Dała Rudego jego mamie, poszła na wojnę.

Avatar sylveonka
Właścicielka
(- Rudy!- Krzyknęła i zaczęła lizać ranę swojego kociaka.)

Avatar Shadow_cat
( Rudy )

-- Mamusiu... To boli...
Powiedział kociak...
Wtulił się w swoją mamę i zasnął

Avatar Shadow_cat
(Rudy)
Odłożył porwane kociaki.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Kolorowa doszła do kociarni za Zaginioną Łapą.

Avatar Shadow_cat
(Rudy)
Odwrócił się w stronę matki...
- Mamo... Taka jedna kocica chciała zabić te kociaki... Poproś kogoś aby zawołał wojowników...
Rudy powiedział cicho i stanął przed Nocką, nastroszył się aby wydawać się większy.

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Oddaj mi moje kociaki!
Krzyknęła Kolorowa zmęczona całym tym porodem.
( Kilku wojowników przyszło i czekało aż Zaginiona Łapa coś im powie)

Avatar Shadow_cat
(Rudy)
- Ona i jej kochaś chcieli zabić bez bronne kociaki!
Powiedział wkurzony... Popatrzył pełen furii na swojego Ojca.

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Jak można komukolwiek odbierać kociaki i mówić, że je się uratowało!?
Krzyczała pełna furii.
// Możesz kierować teraz NPC. :>

Avatar Shadow_cat
(*Jak się nazywał ten ojciec rudego ;-;?*...) Wojownicy wierzyli Rudemu... Przecież to ktoś z ich klanu! Nie wierzą byle komu! Rzucili się na nie winną Nockę)
(Rudy)
Pobiegł do mamy i położył się obok niej.

Avatar sylveonka
Właścicielka
//Mroźna Skórka :p
Kolorowa wiedziała, że nie ma szans, więc stała w miejscu zalewając się łzami.
- Niech was Gwiezdni przeklną!

Avatar Angel_Kubixarius
Poranny idealnie w porę skoczył pomiędzy klan Pioruna, a nockę.
- Atak na księżniczkę innego klanu skończy się dla was wojną. Najpier zabijcie mnie, to ja zrobiłem jej te kociaki i ja mogę za nie umrzeç suki.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Nocka (?) mogła jedynie się patrzeć, a więc patrzyła i patrzyła i pstrzyła i patrzyła...

Avatar Shadow_cat
(Niechcący usunąłem swój post, lecz wiedz że zmiażdżyłem ci nogę :V Angel)
(Wojownicy zaczęli gryźć Nockę po szyi...)

Avatar Angel_Kubixarius
- Mała suka.
Bez więjszych oporów urwał Rudemu przednie łapy, po czym wywrocił go i oderwał drugą nogę
- Więc to ty nędzny kmiocie chciałeś wywołać wojnę między klanami poprzez zabóhstwo mojej ukochanej... sam skończyłbyś z urwanymi jajami, gdybym był takim samym zwichniętym ogonem jak ty. Jednak, nawet cię nie zabiję.
To powiedziawszy zostawił go i podszedł do Nocki
- Ten mały śmieć ukradł nasze maleńsrwa, chciał skłucić Pioruny by cię zabiły i tym samym wywołać kolejną wojnę klanów... nikt jednak nie pomyślał, o mnie...
Spokrzał na Pioruny
- Wykonałem samosąd na tamtym małym suczynsynu, więc wy możecie wykonać go na mnie, ale zostawcie Nockę i nasze kocięta, oni nic złego nie zrobili.
Rzekł odrzucając kazdego z wojów od Nocki.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Nocka piszczała z bólu.
- Jak możecie trzymać stronę kłamcy?!
(Kociaki zgłodniały, dając o tym znak. Zaczęły pełznąć w stronę Nocki, czyli za zapachem mleka.)
// Kuba, chcesz zrobić drugiego kociaka?

Avatar Shadow_cat
(Wojownicy rzucili się na Porannego... Z łatwością urwali mu łeb...)
(Rudy)
Bał się końca... Jest już inwalidą... Kim on zostanie... Szanse na bycie wojownikiem były marne....
(Wojownicy klanu rzeki przybyli i rzucili się na Nockę...)

Avatar sylveonka
Właścicielka
//Ni ma urywania łbów, jedynie kończyny :^

Avatar Angel_Kubixarius
// Lorowo nie rozumiem tego ostatniego... rzucili się by ją zabić ? Tylko po co zabijaç córkę swego szefa ? A moźe by ją uwięzić.... bardziej prawdopodobne.Shadiw plz rozwiej me wątpliwości. //

Avatar Shadow_cat
//Rzucili się aby ją zabrać//

Avatar Angel_Kubixarius
// Ps. Kto jest za tym by zlikwidować koty elementarne i wstawić po prostu moce od Gwiezdnych tutaj ? //

Avatar sylveonka
Właścicielka
(Maluszki zdążyły uczepić się Nocki.)
// A więc jak Kuba? Ty tworzysz drugiego kociaka, czy ja?

Avatar Angel_Kubixarius
// Nie najwyżej podebię od shadowa albo ewentualnie będę grał Wojownikową wersją Raelaga tj. moim Upadłym Gwiazdą.//

Avatar Angel_Kubixarius
Dusza Porannego ruszyła ku gwiezdnym.

Avatar Shadow_cat
//Aby było Fair, będą trzy koty, jeden dla mnie, jeden dla Kuby i jeden dla Plamki ^^ Wilk umarł, Poranny umarł, Nocka umarła.//

Avatar sylveonka
Właścicielka
//Jak Nocka umarła?

Avatar Shadow_cat
sylveonka pisze:
//Jak Nocka umarła?

Zdjęcie użytkownika Shadow_cat w temacie Kociarnia w Klanie Pioruna

Avatar sylveonka
Właścicielka
(Poplamiona)
A se z Kawki (Ptaszka) u Gwiezdnych Poplamiona Gwiazda wróciła.
- Co tu się do Gwiezdnego Klanu wyprawia?!

Avatar Shadow_cat
(Rudy)
- Zgadnij!
Powiedział wkurzony ze łzami w oczach...

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Rudy!
Podbiegła do młodego kocurka.

Avatar Shadow_cat
(Rudy)
- Teraz mogę się nazywać Zaginione Łapy...
Powiedział smutno...
- Wezwij medyka.

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Niestety nie mamy medyka. Opowiedz co tutaj się stało.

Avatar Shadow_cat
- Uratowałem kocięta od samotników a jeden urwał mi łapy...

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Czy jesteś pewien, że to nie były ich kociaki?

Avatar sylveonka
Właścicielka
Poplamiona popatrzyła się na kocura.
- A więc... Co z tobą zrobimy?

Avatar Shadow_cat
- Eh... Zawołajcie Jasnego Poranka...
Powiedział kocur... Skończył szkolenie na medyka... I może być już medykiem.

Avatar sylveonka
Właścicielka
(Poranek przyszedł i zaczął opatrywać Rudego.)

Avatar Shadow_cat
- Czyli teraz... Nie mogę walczyć...?...
Powiedział smutny...

Avatar sylveonka
Właścicielka
// A umiesz walczyć samym pyskiem? X)
- Chyba nie...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar sylveonka
Właściciel: sylveonka
Grupa posiada 1618 postów, 59 tematów i 1 członków

Opcje grupy Wojownicy [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wojownicy [PBF]