- Oh... Czyli teraz mogę zostać nikim?...
Popatrzył na swoje kikuty... Próbował wstać...

- Wybacz mi Rudy, mogłam zostać tu w klanie, a teraz...

- Może pomożesz mi wstać?
Powiedział smutny i zdołowany Rudy...

Pomogła mu wstać.

Dziękuje...

Spojrzała się na pole bitwy z niesmakiem na pysku.

- Coś jest źle...?
Powiedział do przywódczyni Rudy.

- Obawiam się co może być dalej.

- Może wszyscy nas zgładzą...?...

(Czarnulka Czu-Czu)
*smutnie się bawi piórkiem obok średniego drzewka*. . .

Rudy podszedł do Czu-Czu...
- Do Roboty leniu!
Wrzasnął na cały głos...

Shadow_cat pisze:
Rudy podszedł do Czu-Czu...
- Do Roboty leniu!
Wrzasnął na cały głos...

*wystraszona uciekła na drzewo i....zaczęła płakać* . . . Czemu jesteś straszny?!.*płacze o się go boi*

Czu-czu: mam pytanie...kto to mama?

- Hmm... Mama?.... Kto to mama?

Shadow_cat pisze:
- Hmm... Mama?.... Kto to mama?

Co to znaczy słowo ,,mama"? Moja siostra starsza nigdy mi o tym nie powiedziała...nieważne ile razy ją o to spytam to mnie ochrzania.......

- Oh... Mama ty chyba... Taka kocica która cię urodziła i wychowała... Usłyszałem to Od Pra Kocura... Pra kocur pewnie już... Nie żyje...

Shadow_cat pisze:
- Oh... Mama ty chyba... Taka kocica która cię urodziła i wychowała... Usłyszałem to Od Pra Kocura... Pra kocur pewnie już... Nie żyje...

... Ja akurat NIGDY nie miałam mamy....
(Biała Gwiazdka)
Tutaj jesteś siostrzyczko! *podbiega do niej* Szukałam Cie! *zauważyła Rudego* O.....Witaj!

- Witaj...
Mruknął ponuro...

Zamilczała
-.... *złapała czu-czu za kark* Idziemy..*zabiera je na drzewo
-E-ej! to mnie boli! - powiedziała złośliwie czu-czu

- Idiotki...
Powiedział Rudy, od teraz Medyk w klanie...
(Pra Kot)
Podszedł do Kociarni...
- Kto tęsknił...?

(Czu-czu)
*uciekła z drzewa jak tylko jej siostra usnęła* *łapie znowu myszkę i....się z nią bawi*

Pra kot podszedł do Czu-Czu...
- Widzę że pokolenie się rozwija...

Shadow_cat pisze:
Pra kot podszedł do Czu-Czu...
- Widzę że pokolenie się rozwija...

*Daje mu myszkę (nie gumkę ;-;)*

Pra kot popatrzył na mysz...

Czarnulka nic nie kuma.....Ale ma PZU Na twarzy (Pie******y zawsze uśmiechnięty ;-; PLISS NOŁ BAN T_T)

Pra kot wyszedł z Kociarni
(Rudy)
- WIDZISZ CO NAROBIŁAŚ?!

A-ale co? Ja nic nie chciałam złego zrobić.....

- TO PRZED CIEBIE ODSZEDŁ!
Rudy uderzył cię w pysk kikutem.

Shadow_cat pisze:
- TO PRZED CIEBIE ODSZEDŁ!
Rudy uderzył cię w pysk kikutem.

. . . *głaszcze się w miejscu i...poszła do lasu się powiesić*

Spadła z drzewa Biała Gwiazda gdy spała:
-Ał.......Mój kręgosłup...

- Do roboty!

-Nah....A ty też nie możesz się wziąć do roboty a nie tylko rozkazywać? *idzie szukać żarełka*

*Rudy podszedł do Białej gwiazdy i ją mocno walnął kikutem*
- DO ROBOTY!

- Rudy, przestań! Ja jestem przywódcą, nie ty!

- Ale niech ta leniwa dupa się ruszy!

- Niby racja... Już lepiej pójdę do mojego legowiska.
Powiedziała i poszła.

Niestety Rudy zapomniał powiedzieć o zjednoczeniu klanu rzeki i samotników..

Poplamiona przybiegła tutaj.

Rudy również tutaj przybiegł...

-Debil.....

Rudy wpadł w furię... Rzucił się na Białą Gwiazdę i zaczął ją gryźć i bić kikutem.

Wkurzyła się i go ugryzła NAPRAWDĘ Mocno w szyje...

Poplamiona chwyciła Rudego za kark i go "zaniosła" na drugi koniec kociarni.
- Uspokójcie się! Kiedy wrogowie odejdą, Biała masz złapać PRZYNAJMNIEJ sześć myszy lub inne stworzenia! Rudy, nie powinieneś tak się zachowywać.

-Tak Jest Proszę pani..
*poszła szukać szczurów i myszy*

- Wiem... Ta mała gówniara mnie drażni!

- Rudy...
Spojrzała na niego trochę znudzonym wzrokiem.

Czarnulka wraca z 4 małymi ptaszkami do kociarni
-P-proszę pani.....Złapałam kilka małych ptaszków.....chyba na razie wystarczy.

- No co? Ciągle uważam że Lwie serce był by lepszym przywódcą...

Odkłada Ptaszki i idzie dalej szukać coś do jedzenia...

Poplamiona tylko spojrzała na Rudego, dając mu do zrozumienia, że trochę ją wkurza.