Michaelpl03
// BTW, ta postać to która? .-. Widzę, że masz kilka i nie mogę się połapać .-.
Konto usunięte
//Bell Cranell, chyba jest na drugiej stronie Kart Postaci.//
Właściciel
//Grajcie nie gadajcie.//
Konto usunięte
//Jednak nie mam ochoty Cię oszczędzić :3//
Wyciągnął jabłko czekając, aż Łak skończy robotę, odwrócił się też przodem do postaci.
Michaelpl03
// Huehuehuehuehue
// Huehue
// Hue.
// To będzie najbardziej lamerska śmierć w historii :V
Właściciel
//Wyratuje Ci dupę tylko raz Majkel.//
Kiedy Łak miał przebić Cię rogami wszyscy usłyszeliście odgłos grania na rogach. A potem Łak zaczął biec w jego kierunku zostawiając Was samych.
Konto usunięte
-Nosz ku*wa, co znowu?
Popatrzył się w kierunku w którym pobiegł Łak.
-Atakują czy co?
Spojrzał znów na człeka.
-Spieprzaj stąd.
Michaelpl03
Wstał i zaczął zgodnie z poleceniem spieprzać, potykając się przy okazji.
Właściciel
Majkel:
Spieprzyłeś.
Michał;
Odgłos rogu był coraz bardziej natarczywy.
Michaelpl03
// Huehuehue... Do Gili Gili, tak?
Konto usunięte
Skierował się więc w jego stronę.
Właściciel
Łaki zbierały się przy dębie, wszyscy byli uzbrojeni i najwidoczniej coś się szykowało.
Konto usunięte
Stanął gdzieś z boku i słuchał.
Właściciel
- Czarne Słońce! Oni nadchodzą! Szykujcie się do walki! - przemowa lakoniczna, ale zawierała wszystkie ważne dane.
Konto usunięte
//Morale +20//
Czekał, aż Łaki się rozejdą by pójść za jakąś grupą i pomóc.
Właściciel
W jednej grupie zbierali się Ci o ludzkich kształtach, a w drugiej Ci o zwierzęcych. Ci, z którymi wcześniej podróżowałeś do Gilgasz zebrali się w oddzielnej grupie.
Konto usunięte
Dołączył do tej oddzielnej grupy.
Właściciel
- Ruszamy na zwiad. Idziesz z nami?
Konto usunięte
-Jasne.
Gwizdnął za swym koniem.
Właściciel
Koń przyszedł gotowy do drogi.
Konto usunięte
Dosiadł go.
-Prowadźcie więc.
Właściciel
Ruszyli w znanym Ci kierunku - do Nowego Gilgasz.
Konto usunięte
-Więc to spamtąd...
Powiedział sam do siebie i ruszył za nimi.
Właściciel
Po kilku godzinach jazdy Łak zatrzymał grupę.
Konto usunięte
Zatrzymał się razem z nimi.
Właściciel
Wskazał na dwóch kuszników i trzech żołnierzy z halabardami. Z symbolami Czarnego Słońca na zbrojach.
Właściciel
//Michał Ty tutaj piszesz ;-;//
Konto usunięte
//Maj bad mejt.//
Ściszył głos.
-Zwiadowcy?
Właściciel
- Na to wygląda. - odparł krótko Łak.
Właściciel
- Jeśli ich zabijemy to dowódcy wyślą oddział, żeby ich znaleźć. Albo pomścić.
Konto usunięte
-A coś przyjdzie nam ze śledzenia?
Właściciel
- Nie wiemy ilu ich jest, jaką mają broń i co planują.
Konto usunięte
//Witaj z powrotem!//
-Więc się dowiedźmy.
Właściciel
- Musimy ich śledzić i nie dać się wykryć. Pamiętaj, że cierpliwość jest bronią groźniejszą niż topór czy miecz.
Właściciel
- Mówiłem o cierpliwości. Zaczekajmy, a zwiadowcy sami doprowadzą nas do reszty.
Właściciel
Zwiadowcy zaczęli się zbierać.
Konto usunięte
Z bolącą dupą dalej siedział w siodle.
Właściciel
Twój ból dupy został nagrodzony kiedy zwiadowcy zaczęli wracać do obozu.
Konto usunięte
Czekał, więc, aż będzie mógł jechać za nimi.
Właściciel
Bezpieczniej było zrobić to co Twoi towarzysze - skradać się między zaroślami.
Konto usunięte
Więc to robił patrząc pod nogi by nie nadepnąć na gałąź i przed siebie by nie wejść w gałąź.
Właściciel
Śledziliście ich bez problemów i w końcu w pobliżu zaczęły majaczyć namioty.
Konto usunięte
Wolał się nie odzywać, ale sprawdził czy na namiotach są jakieś herby lub czy na pewno są one Czarnego Słońca.
Właściciel
Na namiotach nie było żadnych symboli, ale na wojownicy z radością paradowali w pancerzach naznaczonych herbem Czarnego Słońca.
Konto usunięte
Skradał się więc dalej i raz na jakiś czas liczył ilu ludzi widzi.