Jednostki:DW

Temat edytowany przez Angel_Kubixarius - 4 lutego 2019, 19:49

Avatar maxmaxi123
Jednostki to nie czat?

Avatar Rafael_Rexwent
Czekam, aż mi w końcu ogarnie ktoś (Angel lub Bulwa) wycenę Magiczek, gdyż ich koszt był robiony pod poprzedni sezon i teraz są po prostu zbyt tanie. Cena Wielkich Mistrzyń to połowa (w złocie) lub wręcz ułamek (w manie) kosztów werbunku magów takiego Wiewiura przy równym, bądź wręcz większym potencjale dewastacyjnym.

Avatar korobov
Moderator
Też czekam. Bo cena będzie podobna.

Avatar Rafael_Rexwent
Nazwa: Teitoku Arō – 50 łuczniczek
Frakcja: Cesarstwo Kwiatu Lotosu
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Jednostki:DW
Koszt: 1200 złota, 25 żywności, 15 Stali za 50
Opis:
Podstawowa formacja strzelecka Cesarstwa, która składa się wyłącznie z kobiet. Jednakże nie wolno w ich przypadku powiedzieć o miernej sile, bo długie szkolenia pozwalają im bez problemów napinać łuki retrofleksyjne, co samo w sobie jest wyczynem. Cesarskie Strzały stawiają na celność niż na szybkostrzelność, dlatego w ich języku nie ma czegoś takiego jak „zasypać wroga strzałami” albo „ogień zaporowy” co ma swoje wady, ale wynagradza to jakże logiczna zaleta - perfekcja wraz z precyzją. Dlatego kiedy inni łucznicy wystrzelą dwie lub nawet trzy szybkie salwy, Teitoku Arō wystrzelą raz a dobrze. Wyjątkowa konstrukcja broni w połączeniu z treningiem strzeleckim pozwala cesarskim łuczniczkom na zagrożenie nawet ciężko opancerzonym przeciwnikom, a zmiana pozycji na polu bitwy zajmuje im mało czasu z racji wysokiej mobilności oraz wytrwałości. Jednakże za to wszystko Teitoku Arō płacą brakiem opancerzenia (Tylko skórzana opaska na włosy, specjalne rękawice łucznicze i stanik) oraz nieefektywnością w walce na bliskim dystansie (Jest co prawda zatknięty za opaskę na udzie sztylet, ale co da sztylet w walce z takim okutym w zbroje wojownikiem?). To jednostka typowo wyspecjalizowana w tym co robi – bardzo skuteczna przy ostrzeliwaniu wrogich wojsk ogniem precyzyjnym i klasycznym, ale nie potrafiąca strzelać ogniem zaporowym. Ponadto trzeba im zapewnić ochronę bo jako dedykowane strzelczynie szybko padną w walce wręcz.
Wyposażenie:
Kultowy i bardzo skuteczny łuk retrofleksyjny
Kołczan ze strzałami
Stalowy sztylet zatknięty za opaską na udzie
Skąpe ubranie zakrywające intymne miejsca
Specjalne rękawice łucznicze
Opaska na włosy (żeby nie przeszkadzały przy strzelaniu)
Skórzany stanik

Nazwa: Czyściciele (Exec'ar) – 40 żołnierzy
Frakcja: Cesarstwo Kwiatu Lotosu
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Jednostki:DW
Koszt: 1800 złota, 35 żywności, 25 stali za 40
Opis:
Jednostka popularna zarówno w zgrupowaniach armii jak i w mobilnych oddziałach. W hierarchii Czyściciele są wyżej od Prinitów i Priniceyów, bo ich umiejętności są wyższe od standardowej piechoty, jednakże ukierunkowane głównie na ofensywę i zadawanie wrogom strat, bo zdolności defensywnych Czyściciele zbytnio nie prezentują.
Podstawą Exec'arów jest ich broń – długie na niemalże metr miecze o szerokim ostrzu i wygładzonym sztychu. Oznacza to, że Czyściciele nie mogą wykonywać pchnięć, bo nic nimi nie zrobią (nie licząc ewentualnego połamania żeber przy nieopancerzonym oponencie), za to specjalnie do tego stworzone i wyprofilowane ostrze pozwana na soczyste cięcia. W ogóle cały miecz został zaprojektowany właśnie po to, by ułatwić zadanie wojownikowi oraz zmaksymalizować przebicie pancerza i skóry. Długie hartowanie zapewnia niezwykłą trwałość i ostrość. Właśnie dlatego Exec'arowie uzyskali swoje miano – po ich ciosach nie ma co zbierać. No, może pocięte ciała wrogów.
Czyściciele są jednostką przeznaczoną do ofensywy, nie obrony. Widać to po ich wyposażeniu defensywnym. A raczej jego braku. Ale to nie problem u Morskich Elfów, którzy znają się na kowalstwie i pancerzach płytowych. I zastosowaniu w nich terakoty. Dzięki temu zbroje Exec'arów są wytrzymałe, a zarazem nie spowalniają zbytnio ruchów noszącego. No i są zdobione.
Wyposażenie:
Metrowe miecze z hartowanej stali o szerokim ostrzu, wygładzonym sztychu i niezwykle ostrych krawędziach
Warstwowy lekki pancerz ze stali, skóry i terakoty – Znaczy jest on lekki, ale wytrzymałością dzięki zdolnościom płatnerskim Morskich Elfów dorównuje średnim pancerzom
Skórzane buty wzmacniane stalą i terakotą

Avatar wiewiur500kuba
Nazwa: Wodna jazda
Frakcja: Księstwo Czarnej Róży.
Wygląd:
Umiejętności: Umieją ujeżdżać kelpie, nie spadną z siodła, dzięki magii grawitacji, którą się przyssali do niego. sami umieją czarować wodą, reszta w opisie.
Koszt: Dupa, nie umiem.
1. Mącący Wodę
2. Wodni Jeźdźcy
3. Zaklinacze Kelpie
Opis:
1. Są to jeźdźcy, którzy praktycznie urodzili się w wodzie. Dzięki magii przystosowali swoje ciała do środowiska wodnego, przez co mogą oddychać powietrzem i wodą. Uzbrojeni w zbroje, które sami sobie robią z wody. Jako broń służy im trójząb. Ich konie są bardzo szybkie, mogą bardzo łatwo okrążyć statek. Same wierzchowce są też bardzo zwrotne, więc bez problemu mogą zmienić swój kierunek. Często na początku starcia ukrywają się pod wodą, niszcząc czasami stępki statków, by się rozleciały na kawałki tuż przed bitwą.
2. Tutaj sytuacja wygląda podobnie jak poprzednio, ale z kilkoma ulepszeniami. Otóż wierzchowiec i jeździec mogą się zamienić w zwykła wodę i wrócić o wiele więksi i potężniejsi. Czasami przybierają takie rozmiary, że kichnięciem zmiotą wrogą flotę. Oczywiście po pewnym czasie wracają do normalnych rozmiarów.
3. Ci to już w ogóle mogą być nazywani władcami mórz. Praktycznie cały czas znajdują się pod postacią czystej wody, nad którą zresztą władają. Mogą sprawić, że fale nabiorą monstrualnych rozmiarów i będą w stanie zatopić kilka nadbrzeżnych wiosek. Oczywiście na nauki mają przeważnie całe życie, a nawet więcej, ponieważ są bardzo długowieczni. Zapłacili za to cenę, nigdy nie będą mogli dotknąć suchego lądu, inaczej rozlecą się w proch. ale jeśli będą przemierzać kontynent na wielkiej fali, kto ich powstrzyma?

Avatar Rafael_Rexwent
bulorwas pisze:
Paradis
Piechota
100 za 500 złota, 10 żywności, 20 prochu, 10 stali

Mam prawo dlatego veto!
A dlaczegoż? Ano dlatego, że ta cena jest zbyt krzywdząca dla Maxa. I to krzywdząca w wyjątkowo perfidny sposób, bo uniemożliwia mu ŻADNEJ rekrutacji w pierwszej turze. Piechota owa to typowe mięso armatnie wyposażone w muszkiety. No jest broń palna, rozumiem to. A broń palna to od razu większe koszty. Jednakże to jest Paradis, które na takowej broni się zna.
Dlatego proponuję Angelowi zmianę ceny takowej piechoty na 100 za 750/1000 złota, 10 żywności, 10 prochu i 10 stali.

Avatar bulorwas
Rafael_Rexwent pisze:
Mam prawo dlatego veto!
A dlaczegoż? Ano dlatego, że ta cena jest zbyt krzywdząca dla Maxa. I to krzywdząca w wyjątkowo perfidny sposób, bo uniemożliwia mu ŻADNEJ rekrutacji w pierwszej turze. Piechota owa to typowe mięso armatnie wyposażone w muszkiety. No jest broń palna, rozumiem to. A broń palna to od razu większe koszty. Jednakże to jest Paradis, które na takowej broni się zna.
Dlatego proponuję Angelowi zmianę ceny takowej piechoty na 100 za 750/1000 złota, 10 żywności, 10 prochu i 10 stali.

Masz prawo i jak najbardziej je szanuję. Ja tu jestem tylko od propozycji.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Wymagam zwiekszenia kosztow aquamantek czy jakos tak u rafala tych jego wodnych kurtyzan...

Avatar bulorwas
Angel_Kubixarius pisze:
Wymagam zwiekszenia kosztow aquamantek czy jakos tak u rafala tych jego wodnych kurtyzan...

Jutro mogę wycenić. Tera mi się nie chce.

Avatar Rafael_Rexwent
Angel_Kubixarius pisze:
Wymagam zwiekszenia kosztow aquamantek czy jakos tak u rafala tych jego wodnych kurtyzan...

Może po prostu ceny ciut tańsze już magowie Wiewiura z wyjątkiem Adeptek? Dlaczego ciut tańsze? Bo ja jestem głównie wyspecjalizowany w magii wody/lodu. A dlaczego Adeptki mają być tańsze? Bo Adeptki są mało ofensywne i dlatego.

Avatar bulorwas
Rafael_Rexwent pisze:
Może po prostu ceny ciut tańsze już magowie Wiewiura z wyjątkiem Adeptek? Dlaczego ciut tańsze? Bo ja jestem głównie wyspecjalizowany w magii wody/lodu. A dlaczego Adeptki mają być tańsze? Bo Adeptki są mało ofensywne i dlatego.

Cenę normalnych magów omawiałem już wcześniej z Angelem i jest ona stała.

Avatar Rafael_Rexwent
Nazwa: Dyanae – Klan Świergocącej Cięciwy
Frakcja:  Cesarstwo Kwiatu Lotosu
Wygląd: 
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Jednostki:DW
Wygląd Kenshina:
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Jednostki:DW
Umiejętności:
Zdolność przyzwania Kenshina Amaterasu
Koszt: 5 za 10 tysięcy złota, 100 stali, 300 drewna, 300 many
Opis:
Coś z czego Wyspiarze są dumni, bo udowadnia że nie tylko Leśne Elfy potrafią mistrzowsko panować nad bronią dystansową. Morskie Elfy używające łuków niemal od tak dawna jak tradycyjnych katan stanowią potężną siłę bojową, gdyż wielu Samurai szkoli się we władaniu tym orężem. Ale to nic w porównaniu z prawdziwą elitą wśród elit czyli łuczniczek z Klanu Świergoczącej Cięciwy. Podejrzewa się, iż to kwestia sylvańskich genów, bo jak inaczej wytłumaczyć ich absurdalne zdolności?
Otóż Dyanae opanowały do arcymistrzostwa władanie chyba najbardziej przerażającą bronią w arsenale Cesarstwa Kwiatu Lotosu, czyli łukiem retrofleksyjnym o specjalnie wyprofilowanym kształcie. Oczywiście ta broń ma swoje zalety i wady. Wadą jest niewątpliwie to, że nie jest to oręż do wypuszczania strzał z częstotliwością równą prędkości światła. Ale pozytywy w pełni osładzają ową niedogodność, bo łuk retrofleksyjny może poszczycić się niezwykle mocną siłą wyrzutu pocisku, zasięgiem oraz precyzją. To odpowiednik karabinów wyborowych, bo odstęp między wystrzałami trwa długo, lecz pocisk zawsze jest zabójczy (o ile nie strzela się w smoka albo inne wielkie bydlę). A że Dyanae od małego uczą się strzelać poprzez zaawansowane techniki cesarskie to nie dziwota, iż na ich widok żołnierzy przeciwnika przechodzi lęk. Bo nieważne jak grubą miałby zbroję i jak wiele kompanów stałoby obok niego. I tak wie, że może zginąć od jednej strzały.
Opancerzenia łuczniczki nie posiadają, co teoretycznie wystawia ich na poważne zagrożenie, ale w praktyce zasięg łuków refleksyjnych zapewnia względny komfort. A jak przeciwnik chciałby zaatakować impetem, to zmiana pozycji na polu bitwy nie jest dla Dyanae problemem, bo szkolenia obejmują także akrobatykę oraz atletykę. Myślicie, że to już koniec? O nie, nie. Najlepsze zostawiłem właśnie na teraz.
Otóż każda Dyanae potrafi przyzwać ducha-przodkinię Amaterasu wydobywającą się z nich pod postacią Kenshina. Sam wygląd może i nie jest przerażający, lecz wtedy umiejętności łuczniczek jeszcze bardziej wzrastają. Jednakże w przeciwieństwie do Koumenów tutaj przyzwanie Kenshina ma swoją cenę. Bo Amaterasu potrzebuje czasu, by przelać w strzały cząstkę swej mocy przez co jeszcze bardziej spada szybkostrzelność. Jakie to niesie za sobą profity? Ano wtedy takie pociski są nasączane magiczną esencją przodkini w formie złoto-błękitnej aury, która po dotarciu do celu eksploduje zadając obrażenia obszarowe i wypalając śmiercionośnym promieniem wszystko w zasięgu trzech metrów.
Wyposażenie:
Specjalnie wyprofilowany łuk retrofleksyjny
Kołczan ze strzałami
Stalowy sztylet za pasem
Skąpe ubranie zakrywające intymne miejsca
Specjalne rękawice łucznicze
Opaska na włosy (żeby nie przeszkadzały przy strzelaniu)
Skórzany stanik

Avatar Kuba1001
Jest dylemat... Tak, bo cycki, czy nie, bo Inazuma?

Avatar bulorwas
Raczej nie bo piłka nożna.

Avatar Kuba1001
Ustalone, wypi***alaj z tym, arta mam już zapisanego.
:V

Avatar korobov
Moderator
Klasyfikacja wpie**olu
40 ł€czników szczurów= 5 kuszników Drowów = jedna taka.

Avatar bulorwas
Ja już opracowałem niezawodną technikę jak się tego gówinka Rafałka pozbyć. Nawet ku*wa najlepsza strzała nie przebije litego głazu.

Avatar korobov
Moderator
Maczuga plus minotaur plus kamienna zbroja równa się wojownik noszący własny grób.

Avatar Kuba1001
Golymy. Golymy jak nic.

Avatar bulorwas
korobov pisze:
Maczuga plus minotaur plus kamienna zbroja równa się wojownik noszący własny grób.

Rito to lepsza alternatywa.

Avatar Rafael_Rexwent
Kuba1001 pisze:
Ustalone, wypi***alaj z tym, arta mam już zapisanego.
:V

Kenshin to Kenshin więc spitalać bo tylko byście patrzyli za cyckami i nawiązaniami do Inazumy...

Avatar Rafael_Rexwent
Nazwa: Kame
Frakcja: Cesarstwo Kwiatu Lotosu
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Jednostki:DW
Koszt:
Opis:
Kame to okręt wojenny Cesarstwa o wyjątkowym kształcie. Już sam kształt powoduje mieszane uczucia wśród oponentów, bo kto wcześniej widział tak dziwny statek? Czterdziestometrowy kadłub przypomina – jak można się domyśleć po nazwie – żółwia i nie jest bynajmniej wyrazem oryginalnego konceptu sztuki morskoelfickich artystów. Więc o co chodzi? O przełożenie na możliwości bojowe. Doświadczenie szkutników oraz płatnerzy złączono w jedno tworząc okręt odporny niczym skorupa żółwia. Pancerz ochroni przed zmasowanym ostrzałem balist i katapult, a przy małej dawce szczęścia prześlizgnie się po nim głaz z trebusza. A po co kolce? Ano jakby wrogowi przyszło na myśl zrobić abordaż z wyższej jednostki pływającej. Nie tylko pancerz jest zaletą, gdyż w okręcie zastosowano parę innych innowacji typowych tylko dla okrętownictwa Morskich Elfów, co nieco polepsza jego średniawą zwrotność i szybkość. No dobrze, a do robienia „kuku” wrogowi Kame coś ma? Ano dziesięć otworów(stanowisk) dla zwykłych balist, oraz dwadzieścia dla balist lekkich. No i na dziobową ciężką, dalekosiężną balistę.
Uzbrojenie:
1 ciężka, dalekosiężna balista
6 zwykłych balist
12lekkich balist
Układ uzbrojenia prezentuje się tak: 1 ciężka i 2 lekkie (dziób), po 3 zwykłe i 4 lekkich (na burtę) i 2 lekkie na rufie.
Specjalna budowa (nie licząc wymienianego wcześniej kształtu itp.):
Płaskodenna, bez stępki (niewielkie zanurzenie)
24 przedziały (12 na burtę)
Wiele grodzi usztywniających konstrukcję i utrudniających zatopienie
Liczebność załogi: 165 osób
Wyposażenie:
Specjalnie profilowane wiosła pozwalające uzyskać większą prędkość i zwrotność (po 10 na burtę)
Ster zawiasowy ze specjalnymi otworami w płetwie sterowej
Dwa zwijane, półsztywne żagle
Zapas broni dla załogi (katany, miecze, łuki, włócznie)
Bosaki i kotwice służące do abordażu wrogich jednostek
Wyposażenie nawigacyjne (busola, mapy)
Zapas pożywienia i wody pitnej

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Cięźkie od byle piardnięcia mogą się wywrócić ....

Avatar Rafael_Rexwent
Angel_Kubixarius pisze:
Cięźkie od byle piardnięcia mogą się wywrócić ....

Właśnie nie. Historyczne Geobukseony poprzez swoją konstrukcję kadłuba (nadburcie jest większe niż kadłub) były trudne do wywrócenia. Płaciły za to średniawą zwrotnością i szybkością.
Skoro miałyby się wywracać od byle piardnięcia to Koreańczycy nie odnieśliby za ich pomocą miażdżących zwycięstw nad flotyllą japońską :)
EDIT Zmniejszyłem znacznie liczbę uzbrojenia, bo zdałem sobie sprawę, że przecież balisty są większe niż działa, które były montowane na Geobukseonach.

Avatar korobov
Moderator
A okręty typu "Bune" dasz? Oraz jrdnostki Ashigaru i Onna-Bune?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Mam traume po izirze, rafalek to odpada musisz najpierw techowo do tego dojść...

Avatar korobov
Moderator
Aham...

Avatar Rafael_Rexwent
Angel_Kubixarius pisze:
Mam traume po izirze, rafalek to odpada musisz najpierw techowo do tego dojść...


Angel_Kubixarius pisze:
Głównymi plusami cesarstwa jest jego dobra pozycja defensywna, wysoki poziom szkutnictwa oraz nawigatorstwa morskich elfów.

Huem... Ja rozumiem jakbym prosił o Yamato albo chociażby Drednota... Ale do licha! To jest azjatycki okręt wojenny z czasów średniowiecza. To nie moja wina, że Azjaci w kwestii okrętownictwa byli kilkaset lat przed Europą i kiedy w Europie statusie miały po pięćdziesiąt metrów to w Japonii były okręty wojenne trzy razy dłuższe.

Avatar korobov
Moderator
To były handlowe btw. Smocze okręty miały i po 300 metrów.

Avatar bulorwas
Rafael_Rexwent pisze:
Właśnie nie. Historyczne Geobukseony poprzez swoją konstrukcję kadłuba (nadburcie jest większe niż kadłub) były trudne do wywrócenia. Płaciły za to średniawą zwrotnością i szybkością.
Skoro miałyby się wywracać od byle piardnięcia to Koreańczycy nie odnieśliby za ich pomocą miażdżących zwycięstw nad flotyllą japońską :)
EDIT Zmniejszyłem znacznie liczbę uzbrojenia, bo zdałem sobie sprawę, że przecież balisty są większe niż działa, które były montowane na Geobukseonach.

Geo były w ciula wolne przez małą ilość wioseł i żelazne okrycie. A ty sobie jeszcze dodajesz Balisty w dużej ilości co jeszcze bardziej go spowolni. Jak dla mnie dodatkowo pojemnośc ludzi jest w ciula za duża.

Avatar korobov
Moderator
Oryginalnie w miejsce balist mieli żeliwne działa, które jeszcze bardziej by go spowalniały... Sprawdziłem dane żółwiego okrętu i są nawet prawdziwe.

Avatar Rafael_Rexwent
bulorwas pisze:
Geo były w ciula wolne przez małą ilość wioseł i żelazne okrycie. A ty sobie jeszcze dodajesz Balisty w dużej ilości co jeszcze bardziej go spowolni. Jak dla mnie dodatkowo pojemnośc ludzi jest w ciula za duża.

1. Były w istocie wolne, ale nie w ciula. Bez przesady. Były powolne jak już.
2. Akurat kwestia wioseł to tutaj nieistotna kwestia, bo wiosła w Okrętach-żółwiach miały specjalną konstrukcję przez co przewyższały wydajnością wiosła europejskie. Są także wzmianki, że za ich pomocą wioślarze mogli wytworzyć falę wywracającą wrogi okręt, jednakże to brzmi absurdalnie i zapewne było tylko fikcją kronikarzy.
3. Liczbę balist znacznie zmniejszyłem, a z drugiej strony... balisty są głównie z drewna, zaś armaty z metalu. Jak sądzisz - co jest cięższe? Do tego prawdziwe Geobukseony miały 12 dużych dział i 22 mniejsze. Mój ma w sumie 19 balist. Czyli uzbrojenie mojego Geobukseona jest znacznie lżejsze niż odlewane działa stosowane w prawdziwych.
4. To nie jest pojemność... ten okręt w pojęciu pbfowym nie będzie mógł przewozić ani towarów ani ludzi. Ta liczba to po prostu liczba załogi, by Angel miał łatwiej w razie jakiegoś wyliczania rezultatu abordażu czy coś. Historyczne Geobukseony miały 160 załogi, więc nie widzę problemu.

Avatar bulorwas
Rafael_Rexwent pisze:
1. Były w istocie wolne, ale nie w ciula. Bez przesady. Były powolne jak już.
2. Akurat kwestia wioseł to tutaj nieistotna kwestia, bo wiosła w Okrętach-żółwiach miały specjalną konstrukcję przez co przewyższały wydajnością wiosła europejskie. Są także wzmianki, że za ich pomocą wioślarze mogli wytworzyć falę wywracającą wrogi okręt, jednakże to brzmi absurdalnie i zapewne było tylko fikcją kronikarzy.
3. Liczbę balist znacznie zmniejszyłem, a z drugiej strony... balisty są głównie z drewna, zaś armaty z metalu. Jak sądzisz - co jest cięższe? Do tego prawdziwe Geobukseony miały 12 dużych dział i 22 mniejsze. Mój ma w sumie 19 balist. Czyli uzbrojenie mojego Geobukseona jest znacznie lżejsze niż odlewane działa stosowane w prawdziwych.
4. To nie jest pojemność... ten okręt w pojęciu pbfowym nie będzie mógł przewozić ani towarów ani ludzi. Ta liczba to po prostu liczba załogi, by Angel miał łatwiej w razie jakiegoś wyliczania rezultatu abordażu czy coś. Historyczne Geobukseony miały 160 załogi, więc nie widzę problemu.

Tylko poza załogi chyba chcesz przewozić tym zwykłych żołnierzy, a do tego pojemność jest potrzebna

Avatar korobov
Moderator
Ci żołnierze są w kosztach, podobnie jak koszty załogi oddziałów artyleryjskich w cenie. Musiałem. A ty co sobie myślałeś, że marynarze wiosłami będą szturmować wrogie okręty i się bronić?

Avatar Rafael_Rexwent
bulorwas pisze:
Tylko poza załogi chyba chcesz przewozić tym zwykłych żołnierzy, a do tego pojemność jest potrzebna

Nie, te 160 członków załogi to załoga załoga, która w razie abordażu po prostu stawia opór. Po to na okręcie jest zbrojownia wyposażona w uniwersalne uzbrojenie. Marynarze w czasach feudalnej Japonii także jako tako znali się na wojaczce, bo trzeba wiedzieć, że bitwy morskie w Azji były zupełnie inne niż w Europie. W Azji wielką rolę odgrywały abordaże dlatego wioślarze, kanonierzy, ogółem cała załoga miała jako tako doświadczenie we władaniu prostym uzbrojeniem. Oczywiście w przypadku AKURAT TEGO okrętu te doświadczenie w walce bronią będzie małe, bo Geobukseony były właśnie czymś mającym przełamać japońskie standardy. Za to w moich przyszłych okrętach wzorowanych na Japonii to nawet wioślarze będą zdolni do władania wazashi albo mieczem.

Avatar maxmaxi123
Gdzie wycena zeppelinów? I tak zmienię nazwę na zeppeliny.

Avatar bulorwas
maxmaxi123 pisze:
Gdzie wycena zeppelinów? I tak zmienię nazwę na zeppeliny.

W dupie.

Avatar maxmaxi123
Zauważyłem. Czyli sam mam wycenić?

Avatar bulorwas
maxmaxi123 pisze:
Zauważyłem. Czyli sam mam wycenić?

Cierpliwośc jest cnotą.

Avatar maxmaxi123
Zeppeliny : 5 za 1500 złota, 100 gazu.

Avatar wiewiur500kuba
wiewiur500kuba pisze:
Nazwa: Wodna jazda
Frakcja: Księstwo Czarnej Róży.
Wygląd:
Umiejętności: Umieją ujeżdżać kelpie, nie spadną z siodła, dzięki magii grawitacji, którą się przyssali do niego. sami umieją czarować wodą, reszta w opisie.
Koszt: Dupa, nie umiem.
1. Mącący Wodę
2. Wodni Jeźdźcy
3. Zaklinacze Kelpie
Opis:
1. Są to jeźdźcy, którzy praktycznie urodzili się w wodzie. Dzięki magii przystosowali swoje ciała do środowiska wodnego, przez co mogą oddychać powietrzem i wodą. Uzbrojeni w zbroje, które sami sobie robią z wody. Jako broń służy im trójząb. Ich konie są bardzo szybkie, mogą bardzo łatwo okrążyć statek. Same wierzchowce są też bardzo zwrotne, więc bez problemu mogą zmienić swój kierunek. Często na początku starcia ukrywają się pod wodą, niszcząc czasami stępki statków, by się rozleciały na kawałki tuż przed bitwą.
2. Tutaj sytuacja wygląda podobnie jak poprzednio, ale z kilkoma ulepszeniami. Otóż wierzchowiec i jeździec mogą się zamienić w zwykła wodę i wrócić o wiele więksi i potężniejsi. Czasami przybierają takie rozmiary, że kichnięciem zmiotą wrogą flotę. Oczywiście po pewnym czasie wracają do normalnych rozmiarów.
3. Ci to już w ogóle mogą być nazywani władcami mórz. Praktycznie cały czas znajdują się pod postacią czystej wody, nad którą zresztą władają. Mogą sprawić, że fale nabiorą monstrualnych rozmiarów i będą w stanie zatopić kilka nadbrzeżnych wiosek. Oczywiście na nauki mają przeważnie całe życie, a nawet więcej, ponieważ są bardzo długowieczni. Zapłacili za to cenę, nigdy nie będą mogli dotknąć suchego lądu, inaczej rozlecą się w proch. ale jeśli będą przemierzać kontynent na wielkiej fali, kto ich powstrzyma?

Avatar bulorwas
Kojarzysz ceny magów ognia? Przepisz je sobie po prostu.

Avatar wiewiur500kuba
bulorwas pisze:
Kojarzysz ceny magów ognia? Przepisz je sobie po prostu.

Myślałem, że to chociaż będzie inaczej kosztować ;-;

Avatar bulorwas
wiewiur500kuba pisze:
Myślałem, że to chociaż będzie inaczej kosztować ;-;

Dla magów jest jedna cena. Wyjątkiem są magowie światła.

Avatar wiewiur500kuba
bulorwas pisze:
Dla magów jest jedna cena. Wyjątkiem są magowie światła.

K, będę pamiętał.

Avatar korobov
Moderator
Więc Tak... Raf.
Jednostki żółwich okrętów: 2 za
4000 kasy
200 jednostek drewna
150 jednostek stali
100 jednostek żywności
50 Printitów (Z całym szacunkiem ,ale to jest pływająca forteca. Plus na taki okręt potrzeba raczej sporo).
Co do twoich ł€czniczek i czyścicieli nie mam nic przeciwko takiej cenie... Dalej...
Mamoru... O gościu...
Jeden za....
14k złota
20 metalu
120 drewna
300 żywności
800 many
Plus maksymalnie możesz mieć pięciu w jednym czasie. Pamiętaj jednak, żę gdy dojdzie do starcia z mistrzem magii będzie walczył z nieco górującym przeciwnikiem, a im dłużej i potężniejsze ataki, tym jest słabszy. Plus pokrycie kopułą obszaru powyżej 20 kilometrów kwadratowych powoduje zmniejszenie się wytrzymałości tarczy w sposób znaczny i może być utrzymany przez maksymalnie godzinę, a obszar 50 km kwadratowych może byc przykryty na maksymalnie kilka minut, a po tym czasie musi odpocząć conajmniej dobę. I nie skończyłem. Dodatkowo każda kolejna jednostka jest o 50% droższa od poprzedniej. By tego było mało, w czasie tworzenia i utrzymywania kopuly musi być maksymalnie skupiony, co czyni go idealny cel do atakowania. Jego zdolności ofensywne i defensywne spadają o 95%. Tarcza przepuszcza obiekty poruszające się do 40 kilometrów na godzinę, ale jednostki małe i szybkie mogą się przedostać przez tarczę energetyczną. Mają na to 60% szans. Tarcza naturalnie ma 20% nagłego pie**olnięcia, co spowoduje nagły wstrząs magiczny który spowoduje nagły brak możliwości używania many przez kolejne pół godziny w okolicy około pół kilometra od niego. Kopuła po każdym silniejszym ataku magicznym ma około 50% szans na nagłą implozję, która zniszczy go oraz eszystkich i eszystko w odległości 20 metrów. Poza tym jeśli zbyt długo będzie wystawiany na działanie mroku, może stracić zdolności magiczne.

Avatar Rafael_Rexwent
korobov pisze:
Więc Tak... Raf.
Jednostki żółwich okrętów: 2 za
4000 kasy
200 jednostek drewna
150 jednostek stali
100 jednostek żywności
50 Printitów (Z całym szacunkiem ,ale to jest pływająca forteca. Plus na taki okręt potrzeba raczej sporo

Czemu podałeś cenę za 2? :V Wyceniaj pojedynczo :3
I dlaczego dajesz tam Prinitów? Pisałem przecież, że ten okręt nie przenosi wojsk, a załoga jest załogą typowo marynarską. Po prostu umieją nieco walczyć i tyle.

Avatar bulorwas
Jakoże doszły mi nowe techy to czas na ich zastosowanie

Nazwa: Rokun`Raiden
Frakcja: Czarne pust.... Znaczy Khanat (Nie ma to jak znać nazwy projektowe frakcji.)
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika bulorwas w temacie Jednostki:DW
Umiejętności:
Nocny zwiadowca
Jednostka posiada zdolność do ukrywania się, maskowania i skrytobójstwa.
Koszt:
Brałem się za wycenę większości jednostek, więc teraz wy pracujcie.
Opis:
Oficerska wersja Rokun`bard. W języku Khanatu Rokun`Raiden oznacza Nocnego Zbója i idealnie pasuje to do tej jednostki. Zdolne za równo do walki na odległość, z bliska jak i do flankowania. Niby jednostka perfekcyjna, ale jest jeden problem. jednostka zyskała na szybkości, ale straciła swój stary pancerz, teraz jest tylko na klatce piersiowej i newralgicznych miejscach.
Ekwipunek:
Fragmentowa zbroja skórzana dobrej jakości
Jednoręczna drewniana kusza
Skórzana torba z 20 żelaznymi bełtami.
*Rasakir ze stali i skóry
Khanacka krótka "krzywa" szabla z ząbkowanym tyłem.
Płaszcz pustynny.

*Dość ciekawa Khanacka wariacja na temat sztyletu. Przypięte na dwóch skórzanych paska do rękawicy ostrze możliwe do trzymania zarówno w formie sztyletu jak i kastetu. Broń wręcz idealna do skrytobójstwa i parowania ciosów. Wojownik ma ją cały czas w ręku przez co nawet nie trzymając jej w dloni jest w stanie maniuplować r*chami Rasakira za pomocą ruchów nadgarstka.

Nazwa: Bracia Stali
Frakcja: To już Są Czarne Pustkowia, albo nadal Khanat. Zależy.
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika bulorwas w temacie Jednostki:DW
Umiejętności:
Oddanie:
Jednostka w pełni oddana władcy i jego ideom. Nigdy się nie zbuntuje, ani nie dokona dezercji. Do przejęcia tej jednostki (1 sztuki) potrzeba 4 magów umysłu poziomu zaawansowanego, lub 2 mistrzowskiego.
Nocny Łowca
Dwukrotnie lepsze umiejętności skradania, skrytobójstwa, ukrywania się, i maskowania niż te Nocnych Zwiadowców.
Rzut ostatniej szansy
Możliwość rzucenia potrójnym bojowym glewiem we wroga. Jeden rzut pozbawia przeciwnika jednej z większych kończyn (Zazwyczaj głowy). Glewie trzeba po bitwie odkupić za połowę ceny w stali jednostki
Koszt:
Dużo złota, dużo stali. Bank mu starzy dali! //Toż to kapitalizm. Angel wie kto to śpiewał podobny tekst.
Opis:
Stary duch nowa forma. Niczym ruska wiertnicza platforma. Rzucam na wroga Wild Thorn`a!

A teraz na serio:
To dokładnie ta sama jednostka co Bezimienni, ale w lepszej formie. Dwa potrójne bojowe glewia, *segmentowe ostrze węża i fragmentowa rzemienna zbroja przeplatana ze skórą pustynnych panter. Jednostka o lepiej wyszkolona, uzbrojona i odporniejsza od Bezimiennych.
Ekwipunek:
Potrójne Bojowe glewie ze Stali x2
Fragmentowa rzemienna zbroja ze skórzanymi elementami.
Segmentowe ostrze węża.
Płaszcz pustynny.

UWAGA Bracia Stali są pernament upgrade to Bezimienni. Nie można więcej Zwerbować zwykłych Bezimiennych.
//* Segmentowe ostrze węża zwane też żelaznym warkoczem. Duża ilość żelaznych króciutkich ostrzy o ostrej jak cholera brzytwie przymocowanych do dobrej jakości stalowego bicza. Zakończone większym ostrzem z wieloma odhaczeniami. Broń stworzona do przyczepiania między barkami wychodząca z pleców. Ataki owym ostrzem wykonuje się poprzez obroty ciała co w połączeniu z Glewiami sprawia że wróg nie ma jak podejść jednostki. Dość nietypowa broń i raczej nie spotka się jej poza Khanatem.

Avatar Rafael_Rexwent
Nazwa: Kibaprin
Frakcja:  Cesarstwo Kwiatu Lotosu
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Jednostki:DW
Umiejętności:
Braterska szarża
Kibaprin są szkoleni w działaniu jako zwarty oddział, dlatego ich szarże zawsze są wykonywane w sposób zorganizowany oraz wykonywany w idealnym rytmie. Kibaprin to istna morska fala, perfekcyjnie wymierzona i zalewająca wrogie szeregi.
Furia jeźdźca
Nawet po utracie wierzchowca Kibaprin potrafią walczyć pieszo równie dobrze jak konno, chociaż wtedy miast szarż ich ruchy opierają się na zamaszystych r*chach oraz pchnięciach włócznią Yari lub biegłym władaniem parą Wakizashi.
Koszt:
100 Kibaprin -1200 sztuk złota, 30 żywności i 20 stali
Opis:
Kibaprin to żołnierze wykazujący ponadprzeciętne zdolności opanowania walki włócznią Yari, przez co po przejściu długiego i skutecznego treningu jeździeckiego są godni dosiadać bojowych rumaków oraz stanowić formację kawalerii Cesarstwa. Szybkość, mobilność i mordercze szarże opierające się na szatkowaniu wrogów za pomocą Yari oraz Wakizashi to cechy charakterystyczne tej kawalerii.
Wyposażenie:
4,5 metrowa włócznia Yari
Para ostrzy Wakizashi
Zbroja lamelkowana (w tym wytrzymały hełm, nagolenniki itp.)
Materiałowy szal
Parę kostek cukru dla kunia
Bojowy kuń z elementami skórzanego opancerzenia i niezbędnym oporządzeniem

Jednostka ta jest alternatywną wersją Priniceyów

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku