Może to jakiś kozi wieżowiec? Skoro o tym wspomniano, to musi to być coś ważnego. Obszedł dookoła, przyglądając się temu.
Właścicielka
//bulwa była ziemniakiem wielkości kozy
Przeciął ją na pół, poczekał aż koza tam wleci(jeżeli wleci) i zamknął to.
//Może opis trochę głupi, ale na lepszy mnie nie stać.//
Właścicielka
Koza sobie wyleciała, dostała skrzydełek i odleciała.
Patrzył się na to przez chwilę, nie pojmując co się stało. Po pewnym czasie ruszył dalej.
Właścicielka
//a ten tylko idzie i idzie ;_;
//A spotkał tutaj jakieś mieszkanie?
Właścicielka
//bo ci zaraz zrobię, że tak łażąc w końcu umarł
//Daj jakieś mieszkanie, lub żyjątko.//
//W mieszkaniu zazwyczaj mieszkają osoby, nie? A on chce wypytać o podróże między wymiarowe i te sprawy.
Właścicielka
//jest naprawdę w durnym miejscu by o to pytać
Elfy się nie znają, a to je najprawdopodobniej będzie jedynie spotykał
//To daj jakiegoś, który mu to oznajmi.
Właścicielka
- Spieprzaj dziadu. To nie jest miejsce, w którym znajdziesz odpowiedź. - usłyszał nagle.
Właścicielka
- Na północ. Tam ktokolwiek wierzy w takie bzdety.
Szybko opuścił wieżowiec i skierował się w stronę północy. Czy tam co uważał za północ.
Właścicielka
No za bardzo nie wiedział gdzie jest północ, a i zejście ma dół trochę mu zajęło.
Właścicielka
A może jeszcze wypieprzy się na schodach? Stabilnie szedł w dół, a duch kozy doń wrócił.
Zignorował ducha, zszedł po czym wyszedł. Otwierając drzwi.
Właścicielka
Jakież to drzwi dane mu było otworzyć?
Na zewnątrz, tak? Czy zbyt się spieszy?
//Uthera mi wcięło.
Właścicielka
Drzwi na zewnątrz nie było, a on tak nagle zaczął... spadać.
Spojrzał gdzie spadnie. Często zrzucali go z klifów,więc miał już plan.
Rozejrzał się za jakimś lądem.
Właścicielka
No jakoś na razie żadnego nie widział
No to teleportował się w prawo o parę metrów, uważając, aby nie przenieść się w skałę, bądź inną przeszkodę.
Właścicielka
Pyrek
No i był na jakims tam piętrze.
Zmienił się znowu w człowieka i zapukał do jakiś drzwi
To nic zmienił się w ptaka i szukał jakiś
Właścicielka
No i wleciał do jednego mieszkania, do drugiego i tak dalej, drzwi nie znalazł, same dziury.
Właścicielka
Szymon
Idąc do domu, minąłeś błądzącego w tę i z powrotem magika. Tu już nie było lodu.
Zmienia się w człowieka i puka koło jednej dziury
Konto usunięte
Zignorowałem go i wciąż szedłem w stronę mojego mieszkania. Im szybciej tam dotrę tym lepiej, na pewno miałem coś do zrobienia. Zawsze mam.
Właścicielka
//na którym on piętrze mieszkał???
// Ja pomyliłem wieżowce XD //
Zmienia się ptaka i leci w stronę północnego wieżowca
Właścicielka
Najpierw musiałby znaleźć dziurę prowadzącą na zewnątrz
Szuka dziury/okna by wylecieć z wieżowca
Leci w stronę północnego wieżowca