Właściciel
Menzoberranzan, stolica Mrocznych Elfów i największe skupisko zła w Verden.
Miasto zamieszkane jest wyłącznie przez Mroczne Elfy i nikt spoza ich rasy nie zna położenia stolicy.
Na miasto składają się wybrukowane uliczki i zaułki, a także domy rodzin wykonane z kamienia, piaskowca czy innych, nadających się do obróbki, minerałów.
Menzoberranzan otaczają trzy linie murów obronnych pełne wież strażniczych. W mieście stacjonują doborowe jednostki armii Drowów.
Tutaj znajdują się też najważniejsze budynki Księstwa Mrocznych Elfów. Są to Melee - Magthere - szkoła, w której uczą się wszyscy wojownicy armii Mrocznych Elfów, a także Sorcere - szkoła Magii i podziemne stajnie, w których hoduje się wielkie jaszczury służące Mrocznym Elfom za wierzchowce. Według plotek żyją tam też Smoki i bestie zwane Hydrami.
Miejsce to otaczają lasy, pagórki i rzeki, które nie są takie puste i niestrzeżone jak się wielu wydaje.
Najbliżej stąd do Mrocznej Puszczy. Osiedla innych ras są dość daleko. Najbliżej było do Wir'Korrke - stolicy Księstwa Goblinów, - ale ta spłonęła wraz z resztą ich państewka.
Ashelia wychdzi z koszar kieruje się na strzelnicę
Przynajmniej nie zostałam wysłana na żadną misję teraz ... Mogę trochę pomyśleć, jak zwiększyć moje szanse na zemstę
Właściciel
Właściwie to strzelnica była jednym z budynków w kompleksie koszar.
Właściciel
Strzelnica była małym pomieszczeniem. Znajdowały się tam zwykłe tarcze, a także manekiny przedstawiające przedstawicieli poszczególnych ras, - od ludzi, znienawidzonych przez Drowy Elfy, czy nawet Hobbici - a także kilka długich łuków. Jednak więcej było kusz, które były ulubioną bronią Mrocznych Elfów. W małych szkatułkach były bełty i strzały do nich.
Strzelnica była pusta, nie licząc Ciebie i młodego Drowa strzelającego nie z kuszy, lecz łuku. I dobrze mu to szło.
[i]chyba trzeba pokazać młodemu, jak to starsi robią ... [i]
Bierze swój łuk i strzela do tarcz
Właściciel
"Młody" wyglądał na zaprawionego w bojach żołnierza, co potwierdził bezbłędnie zdejmując każdego manekina strzałami w serce i głowę.
Tobie szło nieco gorzej. Strzały wbijały się blisko środka, ale nie w samo centrum tarczy.
//serio .. ty będziesz psuć szyki wszystkim moim postaciom ... uweźmij się na kogoś innego//
Co jest .. zawsze mi lepiej szło
strzela dalej
Właściciel
Tym razem strzały trafiały w cel bezbłędnie. Czasem tylko schodziły na milimetr, lub dwa.
Nie mam czasu na dalsza "zabawę" ... Muszę sprawdzić u informatorów po co został wysłany tamten oddział do lasu tych przeklętych elfów ... Pewnie któryś z nich wie
Obserwuje jeszcze przez chwilę "towarzysza"
Właściciel
Nadal strzelał celnie i nie zanosiło się, by ktoś wyrwał go z tego stanu.
Więc lepiej wyjdę
Opuszcza strzelnicę (może i korzystała z własnego łuku, ale nie swoich strzał) i wychodzi z kompleksu
Właściciel
Opuszczając kompleks koszar trafiłaś na ulice miasta pełne Mrocznych Elfów i ich jaszczurów.
Powinnam sprawdzić, co tam u informatorów
Wchodzi w ciemniejsze zaułki miasta
Właściciel
Ciemniejsze zaułki są ciemne. I puste. Nie ma tam żebraków czy bezdomnych. Tacy w społeczeństwie Mrocznych Elfów zginęliby od razu.
Zatrzymuje się i gwiżdże, żeby wezwać kruka
Właściciel
Ptak przyleciał niosąc w dziobie jakiegoś gryzonia.
- potrzebuję pomocy ...
Wyjmuje zapisaną karteczkę i przyczepia ją do nogi ptaka
- wiesz, gdzie to zanieść
Właściciel
Połknął gryzonia przekrzywiając łepek i wlepiając w Ciebie swoje ślepia.
- przecież powiedziałam .. zanieś to do niego .. a teraz leć
Właściciel
Jakoś nie zanosi się, żeby poleciał, ale w końcu usłuchał wzbijając się w niebo.
Uparty ptak .. oby tylko zaniósł to w dobre miejsce
Wraca na główny plac
Właściciel
O dziwo wcale się nie zmienił.
Teraz pozostało czekać, aż wiadomość dotrze .. a w tym czasie mogę się zająć czymś bardziej porzytecznym
Kieruje się do kwatery dowódcy swojego oddziału
Właściciel
Ową kwaterą była willa na terenie koszar.
Podchodzi do bramy
- Jestem Ashelia Frostarrow, przybyłam po nowe zadanie dla grupy zwiadowczej.
Właściciel
Nie było komu tego oświadczać. Przy bramie nikt nie stał.
//pewnie jakbym tego nie napisał, to byś zrobił straż, ale ok .. niech będzie//
Idzie dalej kierując się do dowódcy
Właściciel
//Masz już paranoję? ._.//
W willi nikogo nie było widać, a pod drzwi gabinetu trafiłaś od razu.
//nie, ale wszędzie dajesz strażników, więc i tutaj się spodziewałem//
Puka do drzwi gabinetu i czeka na pozwolenie wejścia
Właściciel
//To Mroczne Elfy. Nawet jeśli wystawią strażników to ich nie widać :V//
- Wejść!
Wchodzi do gabinet po czym wita dowódcę okazując mu przy tym szacunek (nie mam pojęcia, czy w Elarid się salutuje)
- przybyłam tutaj po kolejną misję dla mojej grupy zwiadowczej
Właściciel
//Salutuje się w większości armii. U Mrocznych Elfów odpowiednikiem tego gestu jest skrzyżowanie ramion na piersi. Oznacza zarówno pokój jak i wyraz szacunku. Od Mrocznych Elfów przejęły to inne z ras podziemi, jak Szare Krasnoludy, czy im podobne.//
- Misję? Nie teraz. - stwierdził mający już ponad sto osiemdziesiąt lat Drow, będący jednocześnie naczelnym wodzem armii Mrocznych Elfów jak i w wolnym czasie mistrzem akademii walki Melee - Magthere.
- Nie, żebym nie akceptowała pańskiego autoryetu, ale moja grupa nie miała misji od paru tygodni ...
Właściciel
- W takim razie wyrusz tropić te żałosne stworzenia, a reszta wojsk ruszy na znacznie ważniejszy cel. - rzekł, a po chwili dodał: - Nie żebym podważał Twój autorytet.
- Ja jestem przecież zwykłym żolnierzem ...
Wychodzi z gabinetu po czym kieruje się do kwater swojej grupy
//mogę prosić jaśniej, o jakie stworzenia chodzi ? Bo wiele tak oni mogą nazwać//
Właściciel
//No o Elfy. Sam chciałeś na nie polować.//
Kwatera była otwarta, a żołnierze grali w karty, siłowali się, bawili nożami, albo zwyczajnie rozmawiali czy spali.
- Wstawać lenie ! Czas wolny się skończył, mamy misję !
Właściciel
Nie zebrali się w jakiś szereg, ale słuchali nie przerywając czynności. Tylko kilku przerwało sen.
- Powiedziałam zbierać się !
Jej krzyk zabrzmiał jak wycie przeklętego ducha. Dzięki temu posiadła swój pseudonim.
Właściciel
Co prawda wstali, ale oddziały Mrocznych Elfów słynęły z dyscypliny w trakcie wojny, a nie pokoju.
- Wreszcie ... W mojej grupie nie ma obijania się .. Tym razem naszą misją jest zwiad elfów
//Wolałbym krasnoludy, ale jak trzeba to trzeba//
Właściciel
//Trzeba było prosić o Krasnoludy.//
Stali i czekali, aż rozwiniesz myśl.
Może to zwiększy ich entuzjazm
- Naszą misją jest odnalezienie elfów albo sposobu na zinfiltrowanie ich stolicy
Właściciel
Entuzjazmu o dziwo brak.
//Na Twoim miejscu wspomniałbym o zabijaniu.//
- Jeżeli uda się zdobyć informacje już tam, to schwytanych nie trzeba sprowadzać tutaj żywych ... A każdy, kto będzie próbował stawiać opór ma zostać zabity!
Właściciel
Może i nie było głośnych wiwatów czy salutów, ale żołnierze w tym samym czasie skrzyżowali ręce na piersi i ruszyli by zebrać ekwipunek: Kusze, bełty, jednoręczne miecze i włócznie, a także płaszcze, peleryny i zbroje.
Pokierowała się przygotować swój ekwipunek. Założyła pod płaszcz skórzaną zbroję i wypełniła kołczan strzałami. Zabrała także swój sztylet.
Właściciel
Zarówno Ty jak i Mroczne Elfy z oddziału były gotowe do wyruszenia i walki.
- Więc wyruszamy ... Zła wiadomość dla was ... Idziemy pieszo, w końcu jesteśmy grupą zwiadowczą
Daje sygnał do wyjścia