Właściciel
//Drowowi się to nie spodoba...
Zmiana tematu. Zacznij.//
Skinąwszy swą głowę z szacunkiem w stronę Minotaura Worgen wreszcie się poruszył z zastygnięcia w jakim znajdował się od lipca i wskazał swym ludziom aby się ruszyli..trzeba było iść dalej, nie ważne gdzie ,ważne żeby iść.
- Co dokładnie stało się po moim zniknięciu, chłopaki ?
Właściciel
- W sumie nic, nowy dowódca zrobił czystki, zmienił kilka różnych rzeczy i radośnie pognaliśmy na granicę z Elfami. Kiedy wychodziliśmy, jeszcze wojna się nie zaczęła, ale obecnie mogą być już głęboko w ich terytorium.
- To nawet lepiej..grupie Worgenów powinno całkiem łatwo udać się wejść do obozu wojennego Elfów..to tam powinniśmy najpierw ruszyć aby zdobyć trochę więcej rekrutów..a dalej będziemy kontynuować łowy na mojego następce, Generała.
Właściciel
- W takim razie ruszajmy, Worgeni poszli pewnie ramię w ramię z Goblinami jako mięso armatnie i po prostu ich powybijali.
Jedynie skinął głową, przez chwilę się rozejrzał i ruszył - w stronę którą uznał za poprawną.
Właściciel
Właściwie to chyba każda taka była, bo musieliście oddalić się jak najbardziej od miasta. A tak idąc w końcu musieliście dokonać wyboru: Zagłębić się w osławioną (głównie w niezbyt pozytywny sposób) Mroczną Puszczę czy może ominąć ją i ruszyć wgłąb kraju Drowów?