wyruszył za tym co dal rozkaz
-No, w koncu cos interesujacego- Mruknal Jurgen, rozgladajac sie za Adolfem, ktory gdzies zniknal
Zaczął wypytywać innych o co chodzi.
Właściciel
Kuba
Nie trafili do obozu, tylko na dalszy fragment pustyni. No i w końcu zauważyli innych - odzianych w czerń - wojskowych.
-Przygotować tarcze!
Bulwa
-Racja, w końcu coś ciekawego!
Hejter
Obóz okazał się być pusty.
-Minęliśmy się? Kuźwa, jak?
Janek, Mhroczny
Ich oddział idący dalej w tym samym kierunku w końcu napotkał w oddali innych żołnierzy, lecz za grosz nie wyglądało to na to, że są to sojuszniscy.
-Przygotować łuki!
Makaon
Adolf nie tchórz, stał w pierwszej linii. Przy okazji w oddali zauważyli kogoś nowego - czarne szaty, więc pewnie przeciwnik.
-Przygotować tarcze!
Zdjął łuk z pleców i ruszył razem z oddziałami do bitwy. Nałożył strzałę i naciągnął cięciwę.
Właściciel
Bulwa
//Ty nie, jesteś w innym oddziale///
Więc założył łuk na plecy i szedł razem z oddziałem.
No to przygotował tarczę, jak Wujek Adi kazał.
Przygotował więc łuk klnąc pod nosem.
- Jak ci goście których widzieliśmy nas dopadną... To mamy przeje**ne -
//walczymy w obozie?
Stanął lekko bokiem, podnosząc tarczę
Właściciel
Hejter
-Chrzanić to, zostajemy tutaj, czy do miasta?
Warto dodać, że można w tym momencie coś zaproponować swoim sojusznikom.
Makaron
///Nie, na piasku///
Udało się.
Kuba
Udało się to i dobrze, bo w ten sposób chronił siebie przed strzałami. Jeżeli będą.
Bulwa
Dalej maszerowali, tylko gdzie?
Mhroczny
-Napiąć łuki! Wystrzelić w te psy!
Czekał na dalsze rozkazy swojego Herr General
- Widziałeś tą armię? Jeśli nas dopadną będziemy musieli spi***alać dodatkowo od strzał.-
Szed se za nimi jak szli.
W takim razie czekał na tę armię czy cokolwiek innego, w tym rozkazy dowódcy.
Zaczął strzelać w atakujących
Właściciel
Makaron
No cóż, kiedy pierwsze strzały zaczęły trafiać w tarcze zrozumieliście, że jest to pełnoprawna bitwa.
Kuba
//Patrz wyżej, nIe BęDę PiSaŁ dWa RaZy TeGo SaMeGo///
Mhroczny
Zaczął to robić, jak na razie bez efektów.
Bulwa
//Zmiana tematu na most//
Hejter
-Nie posługują się łukami zbyt często, co jest dobrym zbiegiem okoliczności.
//Pfffy...//
Skrył się za tarczą i mocniej ścisnął oręż, czekając na jakiegoś frajera, którego będzie mógł nim potraktować, bo dopóki strzelają z łuków to tak średnio...
- Wspaniałym, poza tym jaki cel ma czekanie tutaj? -
Nie miał zamiaru szturmować samemu, więc czekał na rozkaz ataku, by ruszyć grupą
Robił dalej to co robił i czekał na dalsze rozkazy .
Właściciel
Hejter
-Lepsze, niż błądzenie po piaskach w ich poszukiwaniu.
Mhroczny
-Atakować! Broń w dłoń!
Część oddziału ruszyła do ataku.
Makaron, Kuba
-Panowie! Już czas! Napi**dalać!
Adolf ruszył biegiem w stronę wroga, a reszta dowódców po jego obu stronach. Trzeba dodawać, że reszta żołnierzy też nie zostawała w tyle?
Nie trzeba, bo i sam ruszył dupsko, jak napi**dalać, to napi**dalać.
Westchnął - ehh jak wolicie -
Z wciąż wysuniętą do przodu tarczą, zaczął biec tempem, które pozwoliło upozycjonować się na środku szturmującej zgraji
Właściciel
Hejter
-No to do miasta.
Kuba, Makaron
Wróg próbował was ostrzeliwać, ale widać było, że jest przerażony szarżą bandy popie**oleńców. W końcu jednak i oni uderzyli w was, a walka się zaostrzyła.
Janek, Mhroczny
Udało się dotrzeć w sam środek bitwy.
Machając mieczem na oślep, osłaniał się tarczą i szukał jakiegoś celu.
Osłaniając się tarczą poszukał najbliższego wroga, a później spróbował wbić mu miecz w oko, ewentualnie inną część ciała.
zadawał serie ciosów przeciwnikowi atak z lewej atak z prawej blok i tak cały czas
Właściciel
Makaron, Janek
W końcu trafiłeś na przeciwnika.
Walka :)
Mhroczny, Kuba
W końcu trafiłeś na przeciwnika.
Walka :)
//pacz go, jaki chętny do zapełnienia cmentarza.
Chcąc sprawdzić siłę człowieka, który stanął naprzeciwko niemu, uderzył mieczem w sam środek jego tarczy
Najpierw osłonił się tarczą, a później zamarkował pchnięcie z góry, aby zejść ostrzem w dół i powtórzyć manewr, tym razem w jego bok.
atakuje z prawej i robi blok potem z lewej i blok oraz pchnięcie, blok i tak cały czas
Zauważając okropny styl walki swojego przeciwnika, zauważył coś interesującego.
Prawa-blok-lewa-blok-pchniecie-blok-prawa.
Poczekał, aż przeciwnik spróbuję uderzyć w jego lewą, czyli stronę gdzie trzymał tarczę. Gdy atak następował, zmienił pozycję swojej tarczy w poziomą, co pozwoliło mieczowi zanurzyć się w jej materiał. Biorąc pod uwagę fakt, że przeciwnik na najsilniejszego nie wyglądał, pociągnął tarczę w swoją stronę, wyrywając mu z ręki i tak bezużyteczny już miecz.
Kopnął go wtedy iście spartańskim stylem w tarczę i zaatakował w ramię trzymające ten też przedmiot
Spróbował to zablokować, po czym zaczął uderzać w niego mieczem.
//Już raz odpowiedziałeś, więc czekaj na Vadera, ranyyy...//
/to ma być walka między graczami, więc walczta póki Wejder nie uzna, że ktoś umarł
//Jeśli się na czymś nie znam, to się nie wtryniam, Tobie też to radzę, bo walka między graczami bez osądu GM'a nie ma sensu.//
//dobra, to poczekamy na Vadera, lepiej wiedzieć co on ma do powiedzenia
Właściciel
Janek
Gówno to dało, w szczególności, że wróg miał więcej siły. Oberwałeś w brzuch.
Makaron
Oberwał w brzuch, ale nie jest to chyba poważna rana. Mniejsza, ktoś zaczął biec, by mu pomóc, więc walczysz dwóch na jednego.
Kuba
Odciąłeś mu dłoń.
Mroczny
Odciął ci dłoń.
///Spoko, wiem co czujesz///
//Skisłem.//
W takim razie kontynuuje natarcie w już mniej finezyjny, ale za to bardziej brutalny sposób, byleby tylko skończyć z rannym przeciwnikiem pozbawionym tarczy, miecza, czy cokolwiek on tam w tej dłoni miał.
Widząc nadciągającego przeciwnika zaszarżował w niego, powodując zderzenie tarcz, po czym ciął go w wystawione udo