Właściciel
//przejmuje bo to jest dramat//
W pewnym momencie do twojej celi zostaje wpuszczony jakiś gaz. Zasypiasz.
Właściciel
Budzisz się pod piramidami
Sprawdza czy ma broń i wchodzi do środka.
Właściciel
I jesteś w środku piramidy. Idąc w głębiej widzisz dziurę w podłodze. Niżej jest metalowy korytarz.
Właściciel
I widzisz przed sobą ciemny korytarz, z jednym mrugającym światłem na suficie.
//Za dużo horrorów grałem żebym wiedział jak to się skończy//
Idzie prosto.
Właściciel
Idąc dalej widzisz rozgałęzienie dróg
Właściciel
I dalszy korytarz. Widzisz czarną, dziwną rękę leżącą na podłodze. Z niej wypływała zielona krew, która robiła dziurę w ziemi
-Pewnie kwas.
Podszedł trochę bliżej spoglądając uważnie na nią.
Właściciel
Tak, to był zdecydowanie kwas
-Tylko co się tutaj stało? Nie ważne, sprawdzę co jest na lewo.
Jak powiedział tak zrobił.
Właściciel
I widzisz coś w rodzaju pająka, biegnie szybko w twoją stronę
Pobiegł na niego i spróbował go zadźgać w głowę.
Właściciel
//normalnie napisałbym że to był błąd. I byś skończył z Xenomorphem w brzuchu. Ale dam szansę.//
I go zabiłeś
//Myślałem że to pająk max pół metra a nie terminator//
Szedł dalej korytarzem.
Właściciel
//dupoła, znaczy twarzołap jest cholernie groźny//
I usłyszałeś jakieś kroki
Przygotowany z bronią e ręku powoli szedł dalej.
Szedł dalej przed siebie.
Właściciel
Trafiasz na czarną nogę kosmity
-Co to jest?
Zaciekawiony spróbował zbadać nogę
Właściciel
//to był błąd drugi. Tego niewybacze//
Kwas z nogi wylał ci się na rękę. Czujesz jak piecze i się wżera
//o nieeee//
Szybko szukał czegoś żeby pozbyć się kwasu bądź bólu.
Właściciel
No i możesz patrzeć przez swoją dłoń. Na wylot.
szukam w POŚPIECHU czegoś czym można byłoby zatrzymać krwawienie.
Właściciel
No cóż, krwawienia póki co niema. Kwas wyżarł krew próbującą wypłynąć
//Przynajmniej tyle//
Po chwili zawahania szedł dalej licząc że coś spotka, próbując wstrzymywać ból.
Właściciel
Nic takiego póki co nie znalazłeś
Postanowił zawrócić oraz wyjść z piramidy.
Właściciel
Za bardzo nie masz jak. Nie możesz znaleźć wyjścia. I znowu słyszysz kroki
To poszedł przed siebie przy okazji wyciągając sztylet.
Właściciel
I idąc dalej trafiasz na pomieszczenie z komputerem