Imię: Alexandra.
Nazwisko: Krieger.
Rasa: Wampirzyca
Pseudonim: Ola
Charakter: Jest niezwykle spokojna i pozytywnie nastawiona do życia, rzadko kiedy się wkurza i nawet ja się zezłości to nigdy nie może pozostać w takim stanie na długo. Jedynym wyjątkiem tego jest gniew wywoływany przez jej pobratymców, ten akurat utrzymuję się dość długo.
Wiek: 250 lat.
Towarzysz:
Michael (Człowiek - mężczyzna): Mechanik oraz pierwszy towarzysz Alexandry, kiedyś (dokładnie 5 lat temu) służył w Armii Federacji. Stacjonował on na jedne z planet znajdujących się wewnątrz Przestrzeni Mroku, gdzie się zajmował naprawą oraz utrzymaniem statków i pojazdów tam używanych. Jednakże pewnego dnia z "nieznanych powodów", Michael został sprowadzony przed sąd polowy gdzie został skazany na śmierć. Jednak wyrok nigdy nie został wykonany gdyż następnego dnia młody mechanik zniknął z placówki gdzie był przetrzymywany. Teraz Michael zajmuję się utrzymywaniem "Ostatecznej Granicy" w stanie operacyjnym. W wolnym czasie młody mechanik zajmuję się malowaniem miniatur do
jego ulubionej gry bitewnej "Maczuga Bojowa 42.000.000". Michael zazwyczaj nosi jakieś czarne bojówki, białą koszulę z fartuchem oraz maskę spawalniczą, pod którą jego twarz jest ukryta przez 12 godzin dziennie. Trzeba także napomknąć że jest on człowiekiem małomównym i cichym.
Szano (Mroczny elf - kobieta): Samozwańcza czarownica oraz "Mistrzyni" arkan alchemicznych, Szano jest drugą osobą która postanowiła towarzyszyć Alexandrze na jej podróżach przez tą wielką galaktykę, dlaczego? No tego nie wie nikt, prawdopodobnie sama Szano nie ma pojęcia dlaczego to zrobiła. W każdym razie Mroczna Elfka wielokrotnie udowodniła swą przydatność czy to poprzez podpalanie kogoś czy też poprzez stworzenie czegoś dzięki swym umiejętnością alchemicznym. W sumie warto dodać że Sano uwielbia eksperymentować, fakt faktem że około 50% kończy się niegroźną, aczkolwiek często gęsto głośną eksplozją, jej nie przeszkadza, ba ona uwielbia to bowiem uważa że im większy wybuch tym bliżej jest oczekiwanych rezultatów które..... potrafią być różne np. raz stworzyła perfumy o niezwykle przyjemnym ale także nie możliwym do opisania zapachu, miksturę uzdrawiającą która smakuje jak truskawkowe lekarstwo na kaszel, ciągle zmieniający kolor atrament oraz lekarstwo na kaszel o smaku truskawkowej mikstury uzdrawiającej. Szano łatwo można rozpoznać po jej ubraniu które składa się z: Ciemnoniebieskiej szaty zdobionej poprzyszywanymi żółtymi gwiazdami, szpiczastego kapelusza ozdobionego, jedną parą skrzydeł nietoperza oraz takimi samymi gwiazdami jakie zdobią jej szatę, natomiast na czubku jej nosa siedzą okulary w złotej, cienkiej oprawce. Także łatwo można się domyślić że Szano jest w pobliżu, gdyż ma ona tendencję do ogłaszania swej obecności poprzez krzyczenie "Oto Szano [wstaw tytuł tutaj np.Wielka] przybyła" kiedy wchodzi do pomieszczenia w którym są osoby. Mroczna elfka także używa trzeciej osoby, zamiast pierwszej, w czasie zwracania się do siebie np. "Ja Szano [wstaw tytuł tutaj np.'Gdybym była rodzicem to bym zasługiwała na tytuł oraz kubek najlepszego rodzica w galaktyce"].
Wilhelm von Jotunhousenstein (Krasnolud cyborg-mężczyzna): Finansista,księgowy, haker, spec od komputerów ,bardziej maszyna niż istota organiczna oraz najbardziej sarkastyczna i apatyczna osoba w całej galaktyce, oto kim jest Wilhelm, ale jak do tego doszło? Co sprawiło że poszedł taką ścieżką? No cóż ..... no właśnie nie wiadomo bo von Jotunhousenstein technicznie mówiąc nie istnieje jako osoba w żadnych bazach danych jakiejkolwiek organizacji i państwa. Prawdopodobnym jest że "Wilhelm" nawet nie jest jego prawdziwym imieniem, sam mówi czasami że i tu go cytuję "Imiona są tak ważne jak zawartość kont do nich doczepionych". Alexandre spotkał to przypadkowo kiedy ona, wraz z Szano, poszukiwały rzadkich składników na jakieś planecie i trafili na przemytników z którymi Wilhelm pracował. Wkrótce po tym wybuchła walka która skończyła się z przyjazdem policji, aresztowaniem większości przemytników i trzema postaciami uciekającymi z miejsca zbrodni. Po tym wydarzeniu Haker zaproponował że będzie pracował wraz z Alexandrom, głównie dlatego że nie miał za bardzo gdzie pójść teraz oraz dlatego że wyczaił okazje na zarobienie sporego grosza. Wilhelm ma dość specyficzny wygląd, po pierwsze nie posiada on zwykłych nóg tylko metalową platformę z czterema,mechanicznymi, pajęczymi odnóżami których używa do poruszania się. Wilhelm także potrafi się odczepić od tej platformy i wczepić się do miejsca z odpowiednim wejściem, w sumie większość czasu spędza właśnie tak, będąc podłączonym do komputerów w swoim własnym kącie. Jego tors wygląda najbardziej normalnie chociaż zawsze jest pokryty metalowym "pancerzem" do którego jest podpięta "broda" krasnoluda składająca się z kabli i rur. jego ramiona na są całkiem normalne, aczkolwiek jego dłonie skrywają w sobie wiele narzędzi i mogą zostać wymienione na inne. Jego głowa natomiast wygląda jak jakiś nowoczesny hełm, hełm z aż dziesięcioma "oczami" które ciągle się świecą na zielono.
Krunk-dork Trzęsący Włócznią, wilki miszcz poetykowania (Ork): Wielki, silny, zielony oto jest idealny wizerunek Orka albo raczej byłby gdyby nie fakt że Krunk-dork jest tak naprawdę wyrzutkiem z orkowego społeczeństwa z powodu tego że ten jest zakochany w poezji i sztuce oraz jej tworzeniu co jest uważane za niezwykle "nie orkowe". Mimo tego Krunk jest zawsze zadowolony oraz nigdy utrzymuję żadnej pogardy ani pretensji do swoich braci. Trzęsący Włócznią jest niezwykle ambitny i zmotywowany jeśli chodzi o tworzenie sztuki, od ckliwych pieśni romantycznych,epickie prozy aż po tragedie,komedie itp. Czy jakakolwiek z nich jest dobra, jest tematem spornym co nie zmienia faktu że uwielbia tworzyć. Podróżuję wraz Alexandrom dlatego że ta się zgodziła na to że może on recytować swoje dzieła do woli, w zamian za to Krunk obiecał że będzie pomagał Wampirzycy na już bardziej typowo orkowe sposoby. Żeby mu w tym pomóc Alexandra wykuła mu komplet pancerza płytowego, do którego był podłączony egzoszkielet stworzony przez Michaela, oraz dwuręczny topór i strzelbą.
Majątek i nieruchomości: Jej frachtowiec który służy jej załodze za dom, laboratorium alchemiczne alchemiczne(Szano), pracownia kowalsko-rusznikarską(Alexandra).
Pojazd: Frachtowiec Kontenerowy nazwany "Ostateczna Granica"
Historia: Alexandra urodziła się 250 lat temu w Przestrzeni Mroku, jest ona jedynym dzieckiem Reynolda i Morgany Krieger dwóch typowych Wampirów którzy, to jak większość rasy, pałają nienawiścią oraz odrazą do każdego kto nie jest członkiem ich perfekcyjnej rasy. Ten światopogląd, oczywiście, próbowali wpoić swojej córce co jednak szło dość opornie i stało się tematem raczej niewygodnym oraz drażliwym. Alexandra według założeń rodziców miała pójść w ślady swojej matki, jednak ta z nie wiadomego powodu upodobała sobie broń oraz pancerze różnego rodzaju, do takiego stopnia że chciała je tworzyć w przyszłości zamiast zostać wampirzą panią domu, co oczywiście wielce nie podobało się jej rodzicom którzy próbowali zdusić te "tendencje" zanim się odpowiednio rozwiną..... co im stanowczo nie wyszło bo efekt ich działań był odwrotny, zamiast ją odwieść od metalurgi, kowalstwa rusznikarstwa itp. oni ją bardziej w to wszystko wpychali. Zważywszy na to że ich próby "wyprostowania" ich córki spełzły na niczym, ci postanowili że jeśli są bezsilni w powstrzymaniu jej od podążania tą ścieżką, to będą jej pomagać w spełnieniu jej marzeń, a nuż coś pożytecznego z tego wyjdzie. Wyszło dość średnio szczerze powiedziawszy ale przynajmniej była zdolna do zarabiania na siebie więc nie musiała już z nimi mieszkać, więc ją wykopali z domu bo sprawiała za dużo problemów. Jej życie na swoim nie było złe ale na pewno nie było tym co chciała, mianowicie był ono dość monotonne i nudne, nie mówiąc już o tym że jej klienci traktowali jej produkty jako akcesoria oraz dekoracje niżeli wiecie.... broń i pancerze. Postanowiła więc że jak tylko zbierze pieniądze to zakupi odpowiedni statek i wyniesie się z Przestrzeni Mroku w trybie natychmiastowym, oczywiście postanowiła zabrać ze sobą swoje narzędzia oraz pracownię. Jednakże zebranie odpowiedniej sumy zajęło jej ok 100 lat, ale po tym udało się jej zakupić frachtowiec kontenerowy, lekcje pilotażu takiego statku oraz odpowiednie ilości paliwa po czym spróbowała odlecieć......... no.... cóż..... została dość szybko zestrzelona przez jednostki Federacji i musiała awaryjnie lądować na planecie gdzie znajdował się garnizon sił wyżej wymienionego państwa. Na tej planecie poznała Michaela którego zwerbowała do pomocy przy naprawach jej statku, głównie dzięki temu że ten srał w gacie na widok wampira, co ona nie bardzo rozumiała wtedy. Po naprawie jej statku patrol Federacji odnalazł Michaela który został oskarżony o dezercje, a po opowiedzeniu swej historii, o zdradę. Ale na całe szczęście dla mechanika Alexandra była całkiem nie daleko kiedy ten był pojmany przez patrol i podążyła za nimi aż do bazy, do której się wkradła przez kanały aż do cel gdzie przetrzymywali Michaela. Tam, poprzez przypadkowe pozbawienie świadomości strażnika i kradzież klucza, otworzyła cele Michaela oraz zwiała z nim przez kanały. On się zgodził na bycie uratowanym przez wampira dlatego że alternatywą jest pewna śmierć a ten okaz tejże rasy wydaje się być dość przyjazny.... oczywiście to mogła być pułapka ale między pewną śmiercią i pewną,nie wielką prawda ale wciąż istniejącą szansą na to że przeżyje, ten więc wybrał opcję numer 2. Udało się im uciec o statku Alexandry i odlecieć z planety tylko po to żeby ponownie spotkać patrol federacji który to omal ich nie zestrzelił, na całe szczęście w okolicy pojawiła się niezidentyfikowane statki które zaatakowały patrol dając tym samym szansę "Ostatecznej Granicy" na ucieczkę. Jednak wtem się okazało że naprawy dokonane przez Michaela nie były dokończone więc musieli wylądować na pewnej nie wielkiej, aczkolwiek malowniczej planecie żeby mechanik mógł dokończyć to co zaczął. W międzyczasie Alexandra postanowiła pozwiedzać okolicę poszukiwaniu ciekawostek, znalazła głównie jedną ciekawostkę mianowicie ciekawo ubraną mroczną elfkę która gapiła się na grzyba który to wyrastał z pobliskiego drzewa. Kiedy wampirzyca zapytała ją co robiła, ta odpowiedziała że: "Szano najlepiej ubrana spośród Mrocznych Elfów wyzwała ten okaz Grpkiusa Drzewożernego na pojedynek, pierwszy ten który oderwie wzrok przegrywa" wtem Alexandra zapytał czy to oznacza że Szano przegrała bo ta się odwróciła się do wampirzycy by odpowiedzieć na jej pytanie, elfka jednak odparła na to że ona jednak wygrała bo to grzyb się odwrócił pierwszy w kierunku nowego przybysza. Po tym Szano się poprawnie się przedstawiła jako.... Szano i zapytała co Alexandra tutaj robi, ta opowiedziała o tym co się jej stało oraz jak się tutaj dostała. Mroczna Elfka następnie się zapytała czy może ona się zabrać z Wampirem........ nie do końca normalna reakcja ale cóż. Alexandra się zgodziła bo czemu nie, im więcej załogi tym raźniej więc obie poszły do statku. Michael zareagował z zrezygnowaniem na widok nowego członka załogi i wrócił do pracy, w sumie tak reagował na pozostałą dwójkę. O tym jak Wilhem stał się częścią załogi jest napisane w segmencie o towarzyszach. Ale co z orkiem? No cóż Alexandra poznała Krunka kiedy ten został wyrzucony z baru za swoją poezję, ta się zapytała o co chodzi ork sprawę wyjaśnił więc Wampirzyca powiedziała "Hej chodź ze mną a pozwolę ci recytować twoje dzieła, w zamian ty pomożesz swoimi innymi bardziej orkowymi talentami jak będziemy mieli kłopoty, zgoda?" Wilki Miszcz powiedział zgoda i reszta to historia. I to wszystko wydarzyło się w ciągu jednego roku co dla Alexandry było nowością bo wiele rzeczy w Wampirzym społeczeństwie, a przynajmniej tak jak ona je przeżyła, najprostsze rzeczy mają tendencję to ciągnięcia się bardzo ale to bardzo długo, więc zwiększone tempo wydarzeń było dla niej nowością. W ciągu następnych paru lat Alexandra spotkała się wielokrotnie ze jej wrogo-przyjacielem elfim Inkwizytorem Bobem który to przysiągł ją złapać i zgładzić ale ta zawsze uciekała albo jakieś inne zagrożenie się pojawiało które odwracało uwagę od niej lub wymagało jej pomocy, wkurzyła pewne organizacje przestępcze które teraz rutynowo wysyłają łowców nagród za nią, parę razy wpadła na Federalnych pod dowództwem Kapitana Rico, oraz przypadkowo przeszkodziła w czystce pewnej grupie Paladynów Krwawego księżyca.
Umiejętności:
+ Jest niezwykle silna.
+ Naturalnie zwinna.
+ Potrafi się leczyć poprzez picie krwi.
+ Posiada umiejętność wampirzej hipnozy.
+ Potrafi tworzyć porządną broń i pancerze.
+ Umie także lewitować.
Wady:
- Jest słaba (Jak każdy wampir) przeciwko: srebru,magi światła,światłu ultrafioletowemu.
- Aktywnie poluję na nią: Łowcy nagród różnej maści, Inkwizytor Bob, Federalni oraz oddział pewnych naprawdę wściekłych Paladynów Krwawego Półksiężyca.
- I musi ukrywać czym jest bo nikt nie lubi wampirów.
- Nawet inne wampiry jej nie lubią.
- Mimo swych umiejętności w robieniu dobrej broni, ma praktycznie zerową wiedzę w posługiwaniu się nią, dlatego kompensuję to bronią taką które nie wymaga zbytniego nakładu finezji.
Specyfikacje: Naprawdę nie lubi pić krwi, dla niej ma ona raczej paskudny smak i trzeba ją doprawiać by można było to wypić. Jednak jeśli trzeba to trzeba. Nie przepada także za hipnotyzowaniem innych, czuje się brudna i w potrzebie prysznica po każdym użyciu hipnozy.
Ekwipunek:
Strzelba laserowa jej konstrukcji
Toporek, również jej kreacji
Rodzina: Ojciec Reynold, jest żołnierzem na usługach Wiecznego Imperium i jest typowym wampirem, z głową tak głęboko własnej dupy że to co cud że potrafi zobaczyć coś poza sobą. Matka, Morgana, była podobna tylko że nie pracowała, tylko zajmowała się dzieckiem. Alexandra nie zbyt dobrych stosunków z żadnym z nich.
Zawód: Najemnik, kowal, rusznikarz, "święty mikołaj" do wynajęcia oraz wiele innych.
Ubranie:
Kiedy jest na statku
Kiedy wychodzi na zewnątrz
Wygląd:
Jak większość wampirów Alexandra posiada niezwykle bladą cerę, czerwone oczy oraz czarne włosy, które to ma zazwyczaj obcięte tak by końcówkami sięgały dołu szczęki. Ma ona 1,75 metra wzrostu, owalną twarz niewielkim nosem oraz średniej wielkości parą oczu. Jest ona całkiem ładna ale nie zniewala z nóg w przeciwieństwie do np. Szano