[WIEŻOWIEC PÓŁNOCNY] Piętro dwudzieste, mieszkanie Khumy

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Bardzo przytulne mieszkanie pełne lewitujących szafek. Jego lokator najwyraźniej to lubi i podoba mu się mieszkanie tutaj.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Post startowy Patuś
Khuma właśnie skończył czytać książkę i zorientował się, że zjadł całego lizaka, którego zajadał. Nawet pingwinek wyglądał, jakby zasnął.

Avatar Creepy_Family
Tak więc poprawił okularki i zamknął książkę, przeciągając się nieco. Westchnął ciężko i trącił pingwinka palcem. - Mi tam się spać nie chce... - podniósł się. - Może znalazłbym jakąś inną książkę, co? - ziewnął, zadając to pytanie najpewniej swojemu pluszakowi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pluszaczek nie odpowiedział, jedynie przechyliły mu się skrzydła.

Avatar Creepy_Family
Poklepał go, po czym przeczesał włosy wolną dłonią. - W takim razie się przejdę. - odparł i poszedł poszukać swojej torby.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pingwinek spadł z miejsca w którym leżał. Torba leżała na półce wśród książek.

Avatar Creepy_Family
Wziął ją więc i podniósł pingwinka. - Idziesz ze mną~ - odparł pogodnie, kierując się w stronę wyjścia. Bo gdzieżby indziej?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Och. Odniósł wrażenie, że nie miał przed sobą drzwi. Czyżby sobie gdzieś poszły?

Avatar Creepy_Family
Lekko zmarszczył brwi. - Czyżby nie dane mi było wyjść? A może się drzwi na mnie obraziły? - zaśmiał się cicho, dotykając ściany w miejscu, gdzie niegdyś drzwi się znajdowały.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Była cieplutka. Chyba niedawno sobie poszły.

Avatar Creepy_Family
Westchnął ciężko i odłożył torbę. - Czemu dzisiaj musiały iść się przejść, no nie... Chyba muszę zostać w domu. - wrócił więc sobie na swoje poprzednie miejsce i położył pingwinka obok siebie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pingwinek się przewrócił i kichnął.

Avatar Creepy_Family
- Rety... Jesteś chory? - dotknął jego główki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pingwinek otoczyl się skrzydlami, sygnalizując najwyraźniej, że mu zimno.

Avatar Creepy_Family
Tak więc Kuma przykrył go kocykiem i na dodatek przytulił delikatnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//gdyby pingwinek zaczął gadać, Khuma nie byłby w ogóle zaskoczony, co?

Pingwinek rozpromienił się, a po niedługim czasie zasnął.

Avatar Creepy_Family
//pewnie nie~
W końcu siedzi tutaj już cztery lata. Nic go raczej nie zaskoczy~~

Khuma nie mając co robić, położył się obok niego i rozpoczął wpatrywanie się w sufit. Cóż innego miał robić? Może ktoś go odwiedzi czy coś. Albo drzwi wrócą. Ta. Mógł sobie spokojnie poleżeć.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wtedy zobaczył drzwi. Na suficie.

Avatar Creepy_Family
Zmarszczył brwi. - No świetnie. Daleko nie zaszły... - westchnął z patrząc na nie z rozbawieniem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Drzwi zaskrzypiały, po czym nagle się otworzyły. Patrzyła zza nich na niego sąsiadka, której imię brzmiało Felicia.
- Wszystko u ciebie dobrze?
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie [WIEŻOWIEC PÓŁNOCNY] Piętro dwudzieste, mieszkanie Khumy

Avatar Creepy_Family
Uśmiechnął się i machnął dłonią. - Tak, tak. Wszystko dobrze.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Czyżby drzwi ci poszły na sufit? Coś ostatnio często się im to zdarza...

Avatar Creepy_Family
- Niestety. Może wolą patrzeć na mnie z góry? - parsknął. - Nie narzekam na nie, w każdym bądź razie~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Hmmm... masz może pożyczyć jakąś książkę?

Avatar Creepy_Family
- Ależ naturalnie. - podniósł się ostrożnie, by nie obudzić pingwinka. - A jaką książkę byś chciała?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie wiem, zaszaleję, daj mi pierwszą z brzegu.

Avatar Creepy_Family
- Ryzyk fizyk. - parsknal cicho i wzial pierwszą lepszą książkę z półki, po czym ostrożnie rzucił sąsiadce lekturę. - Mam nadzieję, że ci się spodoba~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dziękuję! Jesteś taki miły~

Avatar Creepy_Family
- Aj tam, zbyt mi słodzisz. Ogólnie wpadnij kiedyś na herbatkę~ - dodał z uśmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak się umówimy to wpadnę. A teraz do zobaczenia, idę czytać. - zamknęła aktualnie sufitowe drzwi.

Avatar Creepy_Family
Przeciągnął się nieco, poprawiając okularki. - Aż nabrałem ochotę na herbatkę. - zerknął na pingwinka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mi też zrobisz?
Tymczasem do mieszkania wparował chłopak z trzema kotolisami w ręku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//właśnie wszedłeś, czemu twierdzisz, że nie ma?

Avatar Creepy_Family
Skinal głową, cicho się śmiejąc, po czym swój wzrok skierował na nowo przybyłego. - Co tutaj pana sprowadza? - przekrzywił głowę, poprawiając ponownie okulary. - Coś się dzieje z kotolisami? - zapytał, w sumie od razu wiedząc o co biega.

Avatar someone_
// sorki ;-;

- Tak. - Wcisnął je weterynarzowi

Avatar Creepy_Family
Uśmiechnął się lekko. - Chore są, nie chcą jeść? Co się dzieje?

Avatar someone_
- Nie ruszają się. i mają jakiś taki tępy wzrok. Chyba coś im dolega.

Avatar Creepy_Family
- Hmm... - wziął kotoliski i położył je ostrożnie na łóżku. Pogłaskał jednego z nich, przyglądając się im że skupieniem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Cóż Khuma szybko dostrzegł, że ruchy kotolisów były sztuczne i dziwnym przypadkiem równe. Domyślił się przyczyny - nie były prawdziwe.

Avatar Creepy_Family
Lekko zmarszczył brwi i spojrzał na właściciela tychże sztucznych kotolisów. W głowie miał już kilka pomysłów, co się stało z prawdziwymi, ale trzeba jakoś łagodnie wytłumaczyć to właścicielowi. Tak więc podniósł się i kuknął na pingwinka, po czym westchnął ciężko. - Obawiam się proszę pana, że pańskie kotolisy są nieprawdziwe. Czyz to nie dziwne, że poruszają się w jednym momencie? - przekrzywił głowę.

Avatar someone_
- Jak to nie są prawdziwe. Ktoś mógł porwać moje kotolisy i podstawić zabawkowe?! Mów mi wszystko co wiesz i czego się domyślasz! - Uaktywnił swoje oczy.

Avatar Creepy_Family
Podniósł ręce w obrończym geście. - To co żeś powiedział, jest bardzo prawdopodobne. Chociaż kto by chciał porwać akurat twoje kotolisy? Jest ich dużo... - stwierdził spokojnie.

Avatar someone_
- To co się mogło stać?

Avatar Creepy_Family
- A czy ja wiem? Wszystko jest tutaj możliwe. - wzruszył ramionami. - Obstawiam jednak, że po prostu podłożyły ci swoje hologramy. Nie lubią jak się je trzyma na własność. Wolą wolność.

Avatar Creepy_Family
//jak coś, to pofatygowałam się ze zmianą posta~~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//wobec tego czekamy na ktosia

Avatar someone_
- Czy często to się zdarza?

Avatar Creepy_Family
Uśmiechnął się lekko. - W sumie to tylko wtedy, gdy ktoś je trzyma dla siebie. Musiał je pan mieć w pokoju, czyż nie? Nie lubią tego. Lepiej jest je odwiedzać niźli zamykać w pomieszczeniach.

Avatar someone_
- Odwiedzać? Gdzie jak?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku