[WIEŻOWIEC WSCHODNI] Piętro trzydzieste trzecie, mieszanie Toledo

Avatar Creepy_Family
- Czkawka to nic strasznego, naprawdę. - zaśmiał się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To jest przerażające!

Avatar Creepy_Family
- No cóż, zapewne właśnie przeżyłeś swoją pierwszą czkawkę~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja się boję tego to! A jak mi się cofnie coś?

Avatar Creepy_Family
- Raczej nie powinno. Ale tutaj nie można być pewnego nawet błahej rzeczy...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Boję się. Harpie nie miewają czkawki. Mogę się przytulić?

Avatar Creepy_Family
- No jasne~ - rozłożył ręce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Okello przytulił się nagle i mocno.
- Toledo ładnie pachnie.

Avatar Creepy_Family
Zarumienił się lekko. - Aj tam, raczej normalnie pachnę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak cukierki!

Avatar Creepy_Family
Parsknął cicho. - Chcesz cukierki~?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie, bo będą boleć ząbki.

Avatar Creepy_Family
- No dobrze, ale jeżeli będziesz czegoś chciał, to powiedz~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Okello uwalił się na podłodze i miział kota.
- Mięciutki...

Avatar Creepy_Family
Toledo zaśmiał się i wrócił do picia swojej herbatki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
W końcu jednak herbatka się skończyła. Okello ziewnął.
- Okello zmęczony i powinien iść do domu.

Avatar Creepy_Family
- No chyba, że chcesz tutaj przenocować. Mnie to tam nie przeszkadza.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Okello lubi swoje gniazdo, chce do domku. - przytulił jeszcze raz Toledo i ruszył do wyjścia.

Avatar Creepy_Family
- Mhm, mhm. W takim razie do zobaczenia~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Papa! Okello mówi papa! - wyszedł.

Avatar Creepy_Family
Toledo przeciągnął się, podreptał odłożyć kubeczki i wziął kotka na ręce.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kotek zostal wzięty, a Toledo polizany.

Avatar Creepy_Family
Położył się na łóżku i posadził obok siebie kotka. Wtulił nos w jego futerko i zamknął oczy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kotek zaczął mruczeć, a Toledo poczuł, że mu ciepło na serduszku.

Avatar Creepy_Family
Uśmiechnął się lekko. - To śmieszne uczucie... - mruknął do samego siebie pod nosem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wtem zobaczył, że pod kołderką jest drugi kotek!

Avatar Creepy_Family
- Huh? - zmarszczył nos i wyciągnął drugiego kotka. - A ty co tutaj robisz?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Szukam ciepełka~

Avatar Creepy_Family
- No więc~ - przytulił i tego kotka.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Miau. Jak cieplutko!

Avatar Creepy_Family
Zaśmiał się pogodnie. - Racja, racja~!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak ci na imię? Ja jestem Falsyfikat, ale wszyscy mi mówią Fal. - zamiauczał mu kotek.

Avatar Creepy_Family
- Ja jestem Toledo. Miło mi cię poznać Fal~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jej! Mam kolegę z ładnym imieniem!

Avatar Creepy_Family
Zaśmiał się pogodnie. - No cóż, skoro uważasz, że to ładne imię.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Przeszkodziłem wam w czymś tak w ogóle?

Avatar Creepy_Family
- Raczej nie. Tak sobie leżeliśmy~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Twój kotek za to wyglądał na zazdrosnego.

Avatar Creepy_Family
Toleduś wydął usta i podrapał swojego kotka za uszkiem. - Czyżby ktoś tutaj był zazdrosny~?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Och, jak tak to mogę sobie pójść. - rzucił Falsyfikat.

Avatar Creepy_Family
- Nie trzeba~ podwójne ciepełko~ - zamruczał pogodnie i przytulil oba kotki.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A teraz drzemka?

Avatar Creepy_Family
- Tak, tak~ dobranoc. - uśmiechnął się i zamknął oczy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
I wtedy usnął, jednak na razie bez snów. Obudził się rano i było mu bardzo zimno.

Avatar Creepy_Family
Stęknął niezadowolony, rozglądając się za kotkami. Przecież powinno mu być cieplutko!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Jego kotek leżał na podłodze, nieprzytomny.

Avatar Creepy_Family
//onie

Lekko przestraszony podniósł go ostrożnie i ułożył na łóżeczku. Delikatnie go szturchnął, nie wiedząc za bardzo co robić.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Koteczek oddychał. Na podłodze za to był ślad kocich łapek.

Avatar Creepy_Family
Chcąc, nie chcąc, Toleduś podreptał śladem tychże łapek. Czyżby Falsyfikat zrobił coś jego kotkowi... Musiał sie dowiedzieć!

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku