Michalros
Ten cios go zabił. Samotna głowa utracona na zawsze.

Mycha
Zginąłeś. Możesz dać nową postać ;-;

Wytarł wizjer i rzucił głową w bok.
-Na czym skończyliśmy?

///5: Michalros, Fox, Shader, King i Jarek
Czekamy na Foxa. Albo na każdego innego.

//Coś każdego nie ma.

///Wakacje ;-;

//Ch** wakacje, do roboty na chleb robić, a nie.

Wybiega na Arenę i zauważa czerwonego DoomGuya, i trzy pozostałe osoby.
Niewiele myśląc, postanawia wyjąć granatnik i strzelać do DoomGuya.
- Łubudu, ku*wa.

-Najpierw strzelasz potem zadajesz pytania... eh.

Michalros
Oberwałeś, odleciałeś kilka metrów w tył z poważnym uszkodzeniem pancerza.

Jarek
Trafiłeś

King
Twój kompan trafił DoomGuya.

-Mam nadzieję, że udało Ci się uszkodzić rdzeń pancerza...
Przygotował pistolety do strzału...

//Już zapomniałem jakie mam bronie.
Wstał i począł biec zygzakiem by nie dostać znów, co chwila się zatrzymując i rzucając we wrogów kaczuszkami.
-Kwa kwa sku*wysyny!

//Dlatego jest potrzebny temat. ,,ekwipunek gracza".

Mycha
///Tjaa... a później to edytuj co chwilę :P

MIchalros
///Strzelba? To chyba najważniejsza twoja broń///
Poleciały kaczki, a ty do nich dobiegłeś.

Kings
Przygotowałeś pistolet, a w twoim kierunku poleciała kaczka.

Próbuje ogarnąć co się stało w czasie krótkiej drzemki, która jakby trwała 27 dni.

Fox
Pan mechaniczna łapa stał bez ruchu, dwójka ludzi walczyła z rzucającym kaczki zabójcą w zbroi Doom Guya, która była poważnie uszkodzona.
//Dzień jak co dzień w ŻBŻP ;-;

Mam jakieś koła ratunkowe, możliwości wyjścia z tej niecodziennej codzienności?

Fox
Walczyć, popełnić samobójstwo, albo tańczyć w rytm tej oto piosenki:
www.youtube.com/watch?v=XQRSDYpGoRY

Rozgląda się za ciekawymi, wolno leżącymi przydatnymi rzeczami.

Takowe na Arenie już zniknęły.
///A ty nie miałeś kuszy przypadkiem?

Jeśli kaczki nie wybuchły/nic nie zrobiły to wyciągnął strzelbę i strzelił w najbliższego.

//Czekamy ;-;

//Nie ma po co, Pogromcy Mitów udowodnili, że nie da się uniknąć pocisku. ;-;//

//Pocisku nie da się uniknąć, ale da się zejść z punktu, w który przeciwnik celuje... i proszę, podczas walki czekaj na ruch przeciwników...//
Unikając kontaktu z kaczkami po prostu padł na ziemię i zaczął się turlać w kierunku jakiejś zasłony...

//Nie da się zejść z punkty już po wystrzale, i tak kula dotrze do swojego celu.

//Walka to walka, nie będę czekał na to by ktoś mnie zabił. A nie sądzę by ktoś uniknął pocisku ze strzelby, który się rozpada z bliskiej odległości, nie sądzę też żeby zdążył zejść z linii ognia. A moja ostatnia wiadomość miała być żartobliwa.

Dark_Dante pisze:
//Nie da się zejść z punkty już po wystrzale, i tak kula dotrze do swojego celu.

//Po wystrzale nie, ale przed naciśnięciem spustu... tak.//

MichalrosPony pisze:
//Walka to walka, nie będę czekał na to by ktoś mnie zabił. A nie sądzę by ktoś uniknął pocisku ze strzelby, który się rozpada z bliskiej odległości, nie sądzę też żeby zdążył zejść z linii ognia. A moja ostatnia wiadomość miała być żartobliwa.

Tyle, że kto wygra decyduje moderator, nie to, kto wykona szybciej ruch.
//A a temat uniknięcia pocisku patrz wyżej + informacja, że pociski śrutowe nie mają tak dużego rozrzutu, jak próbują nam to wmówić gry. Do tego nie wiesz jaka to tak naprawdę odległość.//

//Myślisz, że ktoś zdążyłby odskoczyć przed tym przed tym jak weteran z wyrobionym refleksem wystrzeli? Jest to prawda, ale jeśli napiszę pierwszy to tak jakby musisz dostosować się do mojego postu, jeśli ktoś zaatakuje pierwszy, a ja to chciałem zrobić to muszę teraz zrobić unik lub się schować. Daje to jakąś przewagę.

//Samo sięgnięcie po strzelbe powinno być niepokojące a ty jeszcze zdążyłeś zarzucić ją na bark przycelować i strzelić uchylam się ku maksowi

//Jeśli uchyliłbyś się podczas kiedy wyciągam strzelbę to spokojnie powinien trafić. //

//no tu jest problem bo z tego co pisałeś wygląda na to jak byś strzelił na ślepo

///Na szczęście, Jarek jest nieaktywny i mogę nim pokierować, niszcząc wam wszystkim plany. #TeamWłaściciel///
Kings
Twój kompan rzucił ziemniaka.

Wszyscy
Każdy z was zaobserwował granata-ziemniaka, która przez chwilę zawisł w powietrzu.
Po chwili eksplodował, a eksplozja rozeszła się po okolicy, niszcząc przy tym wszystkie krzewy i zabudowania, łamiąc drzewa na pół. Każdemu z was wytrąciła broń z rąk (nawiasem mówiąc później wyleciała z areny) i zostawiając was w samych gaciach. Pancerz skończył podobnie jak broń.
Każdy z was leżał położony na deskach, a po chwili w rękach każdego pojawił się stalowy miecz jednoręczny.
-Oto jest ostateczna walka!

//Jak z filmu typu gore. Chociaż najczęściej to po prostu klasa B :P

Wykonał sprężynę (wybicie się z pozycji leżącej w celu stanięcia na nogach) i rzekł
-Jak chory umysł to wykreował...
Sprawdził, czy broń jest dobrze wyważona starając się trzymać dystans...
//Ilu zostało?//

MichalrosPony pisze:
//Jeśli uchyliłbyś się podczas kiedy wyciągam strzelbę to spokojnie powinien trafić. //

//Czemu się niby uchylić, można skoczyć w bok, przecież nie ma się nóg przytwierdzonych do ziemi//

Z mieczem w gotowości czeka, aż ktoś się zacznie nawalać / ktoś przekroczy jego prywatny kapelusz.

Wstaje i przygotowuje się do kontry czekając.
//Strzelałeś kiedy do ruchomego celu z bliskiej odległości? Trzeba się postarać, żeby chybić. Do tego tamta strzelba z tego co pamiętam była dość potężna i wystrzeliwała obydwa pociski na raz, więc było większe "pole rażenia".//

Dante
A idź pan... to dopiero zalążek mojego chorego świata ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kings
///Nikt nie zginął. Jeszcze.
Stałeś z przygotowanym mieczem.

Fox
Stałeś z przygotowanym mieczem.

Michalros
Stałeś z przygotowanym mieczem.

Stanął z przygotowanym mieczem do kontry.
- Panowie, nawet nie chce pytać, jakim cudem ten ziemniak rozpie**olił wszystko...
Zauważył (jeśli jeszcze jest) głowę.
"No i tyle w temacie więzienia."
//Vader, szykuj się na przejmowanie mnie//

///Głowy nie ma, zdmuchnęło ją///
Jarek
Byłeś gotowy.
Co jak co, ale teraz każdy na każdego.
Jest was pięciu, dwójka nie załapie się na nagrodę. Szkoda.

Stanął tak by nie być do nikogo plecami i spojrzał kto jest najbliżej niego.

Michalros
Najbliżej ciebie był jeden z twoich poprzednich kompanów (Shadder)

Wolał nie musieć stawać do walki z dawnym kompanem, czekał na ruch innych.

Czekałeś więc.
//Tak jak ja na innych///

Sprawdza co jest za nim - jeżeli nic oprócz twardego gruntu, cofa się pod ścianę (o ile jakaś jest).

MichalrosPony pisze:
Wstaje i przygotowuje się do kontry czekając.
//Strzelałeś kiedy do ruchomego celu z bliskiej odległości? Trzeba się postarać, żeby chybić. Do tego tamta strzelba z tego co pamiętam była dość potężna i wystrzeliwała obydwa pociski na raz, więc było większe "pole rażenia".//

//Zakładając, że cel nie myli strzelca + to, że nie zwiększa się pole rażenia, a ilość pocisków w tym polu.//
Wiedząc, że jest w sumie pięciu obrócił się tak, by wszyscy byli w polu widzenia i ostrożnie szedł do tyłu by zwiększyć odległość//
//Fox, świetny pomysł, 4 wrogów z mieczami przed tobą, a ty zerkasz do tyłu.//

//Спасибо, Макс.

//You're welcome//

// Może tak kończcie już ten event? Bo trwa już pół roku. //

Modziaczek
///Tak, tak. To jest prawdopobonie końcówka.

Wszyscy
Ustawiliście się według własnych upodobań.

Sprawdza, czy nikt nie jest za jego plecami, i kto jest obok niego.

Jarek
Obok ciebie stał Kings.