Karta Postaci

Avatar
Konto usunięte
opliko95 pisze:
Tak tylko zauważyłem 2 błędy w opisie korwet Vigil. 1. Obrazek nie przedstawia tego statku, bo wygląda on tak: Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
2. Ta korweta ma 255m długości, a YT-1300 ("typowy Sokół Milenium" :P) ok 34 m długości

I cały misterny Plan w pi*du
Lekkie nieścisłości Ale tak czy siak jest to po prostu duża Imperialna korweta.
Co do obrazka czułem że coś jest nie tak, ale było już późno i zostawiłem taką jaka była.

Avatar Notabene
Imię: Leia
Nazwisko: Rost
Rasa: człowiek
Pseudonim: Czarna Wdowa (Black Widow)
Stopień: -
Charakter: stanowcza, sprytna, pracowita, cierpliwa w dążeniu do celu lecz nieco wybuchowa
Wiek: 31 standardowych lat
Towarzysz: -
Majątek + nieruchomości: 1500 kredytów
Pojazd: myśliwiec Eta-2 Actis
Historia: Urodziła się 30 BBY na planecie Jakku. Jej matka zmarła gdy dziewczynka miała 12 lat, a cztery lata później ojca aresztowali żołnierze Imperium, ponieważ przechowywał on ważne dla nich informacje. Od tamtej pory, Leia chciała zostać Łowczynią Nagród by odbić ojca. Oczywiście nie myślała o tym, że jakiś miesiąc po aresztowaniu go stracili. W wieku 22 lat udało jej się naprawić statek, który znalazła na pustyni. Wbudowała mu dodatkowo osłony oraz hipernapęd. Przez kolejne 6 lat pracowała zbierając złom, by zarobić na dobry sprzęt. Kiedy miała 29 lat udało jej się rozpocząć karierę Łowczyni Nagród.
Umiejętności: wysoko skacze, zwinna, szybka
Wady: nie umie pływać, brak kondycji
Specyfikacje: -
Rodzina: rodzice nie żyją, rodzeństwa nie ma
Zawód: Łowczyni Nagród
Ekwipunek: Pistolet blasterowy DL-18, Ciężki pistolet blasterowy DL-44, Plecak odrzutowy Z-6, granaty oślepiające, granaty wstrząsowe
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Notabene w temacie Karta Postaci
Zdjęcie użytkownika Notabene w temacie Karta Postaci
Ubranie: Czarna, bardzo lekka zbroja (Wiem, że czarne zbroje nosili Sithowie, ale h*j z tym ;-;), czarne, skórzane rękawiczki oraz czarne, mocne buty.

Avatar opliko95
Kilka luźnych myśli o tej karcie:
Jeśli Romanoff coś włączy, to stanie się Romanon?
Tak swoją drogą - jak ma działać zegarek w gwiezdnych wojnach? Pokazuje czas Coursant (Centrum Imperialnego)? Czy jakoś dobiera czas do aktualnego miejsca pobytu?
I jak Imperium mogło porwać kogoś zanim powstało (a nawet przed wybuchem wojen klonów)? Pomijając to, dlaczego mieliby go porywać (a nie aresztować...).
Zastanawiam się też jak śpi w myśliwcu nieprzeznaczonym do długich lotów (i swoją drogą dość trudnym dla nie-jedi, szczególnie w walce, ponieważ bazuje wówczas na refleksie, który jedi mieli nadnaturalny i ich wuostrzonych zmysłach... A jedno trafienie i po statku...)
Zbroja może być lekka, lecz jak można się domyślać - zapewnia wówczas mniejszą ochronę

Avatar Notabene
Dzięki za to, że dość mocno po mnie pojechałeś ;-;
Ciesz się, że nie obrażam się nigdy za uzasadnioną krytykę.
Zaraz to poprawię Mistrzu :V
Po za tym napisałam zegarek w cudzysłowiu.
Chodziło mi bardziej o to, że jest to podobne do zegarka, ale nie działa jak on. Tak trudno to ogarnąć? ;-;
No i (przynajmniej ja) mam problem z dobieraniem odpowiednich statków do postaci.
Patrząc logicznie - jej ojciec miał ważne informacje, kto m.in też takie miał? Rebelia. W Rebelii było paru potomków Jedi, więc Natasha mogła mieć we krwii dobry refleks.
No i jeszcze jednen argument jest dobry - przecież ona sama naprawiła ten myśliwiec. Mogła przerobić w nim kilka rzeczy :V

Avatar Kuba1001
Właściciel
1. Zmień imię i nazwisko. Wygląd może być, ale prosiłbym o te minimum oryginalności.
2. Zegarki, a nawet "zegarki" nie strzelają. Możesz go mieć, ale lepszą nazwą będzie chronometr. Który nie strzela.
3. Wady historii wymienił Opliko, więc czekam na poprawę.
4. Lataj sobie Actisem. Ok. Ale dopisz jakie wprowadziłaś modyfikacje. I nie dziw się, jeśli każdy Imperialny patrol przywita Cię ogniem, gdy tylko zobaczy myśliwiec.
5. Nie na Tatooine. Akcja PBF'a dzieje się w jednym układzie (tytułowy układ Azis), a więc wybierz jakąś z dostępnych planet.
To by było na tyle.

Avatar Notabene
Kuba1001 pisze:
Zegarki, a nawet "zegarki" nie strzelają. Możesz go mieć, ale lepszą nazwą będzie chronometr. Który nie strzela.

Ekhem... "chronometr, który nie strzela"
Tak powinieneś napisać. Historię poprawiałam w nocy ;-;
Ale okej. Przecież jesteś właścicielem, a ja tylko uczestniczką PBF'a (która po raz pierwszy bierze w ogóle w jakimś udział)
Ps. Czuję się zaszczycona. Jestem jedną z tych niewielu osób, którym przyczepiłeś się do imienia i nazwiska :V

Avatar Kuba1001
Właściciel
Napisałem tak, ponieważ chciałem dodać dramaturgii i przy okazji podkreślić wagę zdania.
Mogłem jeszcze dać enter.
To ten... Czekam na poprawę.

Avatar Notabene
Dobra. Już poprawiłam.
Mam nadzieję, że ujdzie, bo nie chcę mieć wrogów na jeja...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jakich wrogów? ._.
Gdyby każda osoba jakiej dam KP do poprawki miałaby być moim wrogiem, to stałbym się jedną z najbardziej hejtowanych osób na serwisie :V
Rzadko zdarza się, żeby ktoś u mnie zrobił KP bez poprawek.
A co do wyżej wymienionej postaci to imienia się nie czepiam, ale dopisz jak zmodyfikowałaś ten myśliwiec.
No i czekam na poprawkę historii co do dat.
A jeśli nawet Jakku leży w uj daleko to w końcu podróże między układami nie są jakimś wielkim wyczynem. Kilka godzin, ewentualnie dni. Czasem tygodni, ale to skrajne przypadki.

Avatar Notabene
Nie ważne. Czasami gadam bez sensu :V
Ale poprawiłam.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Akceptuję.

Avatar Notabene
To gdzie mam zacząć?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wybierz jedną z istniejących już lokacji.

Avatar
Lunaaax
Imię: Sarin
Nazwisko: Tagratt
Rasa: Człowiek
Pseudonim: -
Stopień: zastępca pani gubernator
Charakter: uprzejma, kulturalna, wywiązująca się ze swoich obowiązków, pomocna
Wiek: 43 lata
Towarzysz: togrutańska asystentka
Majątek + nieruchomości: 4000 kredytów, dom na Azis Prime w stolicy planety, oddalony niedaleko siedziby pani gubernator
Pojazd: Slup Punworcca 116
Historia: Sarin narodziła się w 38 roku BBY jako starsza bliźniaczka Rhei na Azis Prime. Rodzice dziewczynek byli surowi, ale też kochający i troskliwi. Pracowali jako urzędnicy w stolicy rodzinnej planety, ich dzieci obrały podobną ścieżkę zawodową. Starszej córce bardziej się udało, bo w wieku 35 lat została zastępczynią gubernatora, natomiast młodsza zajęła niższe stanowisko, również u boku gubernator. W czasach, gdy Sarin nie zajęła swojego obecnego urzędu, była urzędnikiem mniejszych stopni w siedzibie, gdzie urzęduje gubernator i inne ważne organy polityczne planety.
Umiejętności: szybkie wywiązywanie się z obowiązków, umiejętność negocjacji
Wady: Nie umie obsługiwać maszyn latających, dlatego też ma zatrudnionego, osobistego pilota, słaba fizycznie
Specyfikacje: -
Rodzina: siostra bliźniaczka imieniem Rhea, rodzice i dziadkowie nie żyją
Zawód: polityk
Ekwipunek: datapad,
Wygląd: Czarne, proste włosy do pasa, upięte zazwyczaj w kok, szare oczy zionące "pustką", blada cera, 160 cm wzrostu, drobna budowa ciała
Ubranie: biała koszula na długi rękaw, czarny płaszcz, spódnica tego samego koloru, rajstopy, czarne szpilki, dodające jej kilka cm wzrostu.


Tak, wiem, postać kijowa, ale to przez brak kreatywności i czasu. Oraz mój brak wiedzy o pojazdach. :v
Właścicielu nasz kochany, gdyby karta przeszła, mógłbyś zacząć akcję mej postaci?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Akceptuję.
Mam rozumieć, że zaczynam tą postacią, tak?
I przypomnij: Kto nie odpisał na Azis Prime? Ja czy Ty? ._.

Avatar
Lunaaax
Ja. ;-;
Ale nie mam pomysłu na jakiś bardziej kreatywny odpis. :v
I tak, zacznij.

Avatar korobov
Imię:Garold
Nazwisko: Nauwe
Rasa: Człowiek
Pseudonim: Akrobata, Czarny Kot
Stopień: komandor-porucznik/więzień
Charakter : opanowany, spokojny, empatyczny, chciwy, ale choleryk
Wiek: 25 lat
Towarzysz: 6 pilotów z Imperium jego eskadry "Lotos"
Majątek + nieruchomości: 1400 kredytów
Pojazd: TIE/in (wszyscy w eskadrze latają na nich)
Historia: Urodzony 25 lat temu na Lothalu, jeszcze przed rozpoczęciem wojen klonów. Wraz ze swoją siostrą tworzyli niesamowity duet. Niektórzy mówili, że oni są praktycznie nierozłączni. Ich rodzina miała bliskie stosunki z rodziną Brigerów, można powiedzieć, że ich rodzice byli dla państwa Brigerów rodzeństwem. Kiedy powstało Imperium, ich rodzice starali się nawoływać do pokoju w galaktyce, do biernej walki z terrorem. W pewnym momencie zostali zaaresztowni. Wraz z siostrą wylądowali na ulicy, ale szybko zaadoptowali jakiś domek na swoje mieszkanie. W wieku 15 lat wstąpił do Akademii Imperialnej, gdzie szybko wysłano go do szkolenia. W roku 5 BBY, kiedy pojawili się Rebelianci, był oczywiście pierwszym, który został wysłany do walki z nimi. I teraz pytanie, DLACZEGO ONI DO KU*WY NĘDZY MIELI JE**NEGO JEDI, PODCZAS GDY ON BYŁ WYSYŁANY DO WALKI BEZ JE**NYCH POCISKÓW NAWET?!?!?! NIE WSPOMINAJĄC O TYM, ŻE ZAWSZE LECIAŁ NA OPARACH!!! Tak czy siak, został zestrzelony 5, tak, pięć je**nych razy!!! Przez ten sam myśliwiec!!! PIlotowany przez tą samą pilot!!! KIedy schwytali tego Jedi został wysłany do osłony okrętu samego Moffa Tarkina a tam co? Zgadza się, Rebelianci. I do tego jeszcze FLOTA!!! I został zestrzelony na deser. Gdzie nie był wysyłany, tam spotykał ich. No w łeb sobie strzelić. Po każdej potyczce dostawał jakąś premię, awans... Był wysyłany gdzieś, a tam kto się pojawiał? Zgadza się, Rebelianci. Jego umiejętności cały czas się powiększały, wzmacniając ducha... A jak stracił nogę i oko? A no tak, że go jakiś kolega z oddziału potraktował... Paralizatorem. W oko. Oko dałosię jeszcze uratować, ale jakiś idiota umieścił wibroostrze w apteczce. Tak, zgadza się. W międzyczasie się ożenił i ma teraz żonę i syna. Tak czy siak, po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci (był w załogach myśliwskich) i kiedy w końcu wojska Imperium go uratowały, dostał własną eskadrę i myśliwiec TIE nowego typu. I dostał nowe przezwisko: Czarny Kot. Na Yavinie dowiedział się, żę jego siostra walczy gdzieś w układzie Azis. Dwa miesiące później dostał tam przeniesienie. POsłużył tam parę miesięcy. I zgadnijcie co. Tak, zgadza się, on i cała jego eskadra z maszynami oddała się do niewoli dobrowolnie. Bo chce się spotkać z siostrą.
Umiejętności : doskonały pilot, szybko się uczy, bardzo dobry strateg, zna się na strzelaniu i przetrwaniu, nieźle improwizuje
Wady : Jak tylko ktoś wspomni nazwiska Kannan Jarus, Hera Syndulla, Sabine Wren, Ezra Bridger (z tym mniej), Gazreb Orelios, Chopper, nazwy Widmo, Duch, Zjawa to coś go bierze, choleryk, cięty język, ma lekko niepoukładanie pod kopułką, lekko przytumaniony
Specyfikacje: Cybernetyczne lewe oko (kojarzycie oko Szaloonokiego Mody'ego? Działa na tej zasadzie i podobnie wygląd), robotyczna proteza lewej nogi, podstawowa wrażliwość na Moc
Rodzina: siostra-bliźniaczka Gereini, porucznik w siłach myśliwskich Rebelii, rodzice nie żyją (prawdopodbnie), siostrzenica Fereia i siostrzeniec Geren, żona Halika i syn Jazi (5 lat)
Zawód: Zdrajca Imperium na rzecz Rebelii
Ekwipunek: mundrug pilota Imperium, blaster DL-44
Wygląd: Zdjęcie użytkownika korobov w temacie Karta Postaci
Ubranie : Zdjęcie użytkownika korobov w temacie Karta Postaci
//Postać wzorowana na Szwejku i idiotach czasu wojny... W sumie wszystkich. I pechowcach

Avatar opliko95
W pierwszych TIE'ach nie było nawet katapulty dla pilota, więc nie wiem jakbyś przetrwał 6 zestrzeleń...

Avatar korobov
Całkiem prosto. Zwykle twardo lądował na powierzchni albo w hangarach. I w sumie został zestrzelony 12 razy. Z czego większość w walce z Duchem. Raz się nawdt rozbił (Yavin 4).

Avatar korobov
A poza tym to jest taki element komiczny, buffo. W każdej rzezi potrzeba komedii.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bardziej do Rebeliantów nawiązać się nie dało :V
Lepiej wyszłoby, gdybyś zdradził dopiero w czasie rozgrywki, ale tak też może być.
Akcept.

Avatar opliko95
korobov pisze:
Całkiem prosto. Zwykle twardo lądował na powierzchni albo w hangarach. I w sumie został zestrzelony 12 razy. Z czego większość w walce z Duchem. Raz się nawdt rozbił (Yavin 4).

Czyli latał dość nisko nad powierzchnią planety. Bo gdyby został zastrzelony nawet kilkaset metów nad ziemią to nie spodziewam się by było co zbierać po maszynie (i pilocie) - szczególnie przy kształcie myśliwca, którtemu daleko do dobrej aerodynamiki i tym jak eksplodowały zniszczone maszyny choćby w filmach. Ale dobra, Kuba zaakceptował, więc nie będę się kłócił...

Avatar
Konto usunięte
opliko95 pisze:
Czyli latał dość nisko nad powierzchnią planety. Bo gdyby został zastrzelony nawet kilkaset metów nad ziemią to nie spodziewam się by było co zbierać po maszynie (i pilocie) - szczególnie przy kształcie myśliwca, którtemu daleko do dobrej aerodynamiki i tym jak eksplodowały zniszczone maszyny choćby w filmach. Ale dobra, Kuba zaakceptował, więc nie będę się kłócił...

Może wylądował ten krążownik w III.

Avatar opliko95
mateox pisze:
Może wylądował ten krążownik w III.

Zauważ jednak, że sam krążownik był bardziej aerodynamiczny, lądował na zupełnie płaskim podłożu, a Obi-wan i Anakin mieli jakąś kontrole nad tym jak spadał (choćby klapy...). Dodatkowo, mimo tych przewag nad zestrzelonym myśliwcem, dolna część statku została zmiażdżona w trakcie lądowania.

Avatar
Konto usunięte
opliko95 pisze:
Zauważ jednak, że sam krążownik był bardziej aerodynamiczny, lądował na zupełnie płaskim podłożu, a Obi-wan i Anakin mieli jakąś kontrole nad tym jak spadał (choćby klapy...). Dodatkowo, mimo tych przewag nad zestrzelonym myśliwcem, dolna część statku została zmiażdżona w trakcie lądowania.

To może wpadł do jakiegoś morza?

Avatar opliko95
12 razy? To trzeba by mieć niewyobrażalne szczęście. Tym bardziej, że pewnie by się utopił wraz z myśliwcem... A nawet jakby wyszedł na czas, to imperium raczej nie słynie z ratowania swoich pilotów myśliwców...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dzieciaczki, spokojnie.
Już daję temu spokój, choć też wiem, że zwykłego TIE'a wystarczy musnąć z laserów, żeby rozpylić go na atomy.

Avatar Rafael_Rexwent
Imię: Sarhin
Nazwisko: Kovers
Rasa: 3/4 krwi ludzkiej, 1/4 firrerreańskiej
Pseudonim(opcjonalne):
Stopień: Komandor
Charakter: Sarhin przez kilkadziesiąt lat dowodził okrętami w potyczkach i bitwach. Wtedy też, czasami boleśnie, nauczył się jak panować nad załogą. Nie traktuje jednak swoich podwładnych jak rzeczy, czy też mięso armatnie. Próbuje być dla nich niczym, i tutaj nie kłamę, rodzony ojciec. To znaczy, że szanuje ich, pozwala im na wiele, ale również wymaga bęzwzględnego posłuszeństwa, oraz poświęcenia. Nie zawaha się także ukarać za niesurbodynację. A każdy z załogi „Zwiastunu Pogromu” wie co dzieje się z tymi, którzy zdradzają. Kovers nie waha się, jeśli chodzi o dobro ludzi i okrętu, którymi dowodzi. Rzadko podnosi głos, samym milczącym zacięciem potrafi napędzić stracha nieposłusznemu załogantowi. Ba nie tylko załogantowi. Istniały przypadki, że nawet mniejsze floty pirackie poddawały się bez walki, zaraz po skontaktowaniu się Sarhina z ich dowódcami.
Podczas walki zazwyczaj Kovers nie zdradza swoich emocji mową niewerbalną. Werbalną zresztą też nie. Ciało staruszka, rozluźnione, zastyga niczym posąg, jedynie oczy uważnie lustrują pole bitwy przez iluminator lub na holorzutniku.
Nikt nie lubi przegrywać. Sarhin wie jednak, że porażki uczą. Czego? Szacunku do przeciwnika, pokory, tego czego zazwyczaj brakuje młodym i butnym kandydatom na przyszłych oficerów. Porażki obnażają także błędy, niedouczenia. Paradoksalnie więc pomagają w ich eliminacji, pozwalają stać się lepszymi.
Jaki jest stosunek Koversa do zasad, regulaminów? Otóż nie ma wielkiego problemu z ich przestrzeganiem, przynajmniej dopóki nie wejdą mu one w godność osobistą. Przykład? Nie zdzierży, kiedy każą mu skrócić brodę. Dlatego na swoim okręcie nie narzuca podwładnym w co się mają ubierać, czy jak wyglądać (przynajmniej większości podwładnych). Dla Sarhina ważniejsze od wyglądu żołnierza jest to, jak dobrze wykonuje swoje obowiązki i słucha rozkazów.
Wiek: 84 lata (nie jest to problemem, bo dzięki cząstce krwi firrerreańskiej Sarhin może dożyć znacznie większej ilości wiosen)
Towarzysz: załoga "Młota Zagłady"

Majątek + nieruchomości: 4 000 kredytów + "Młot Zagłady"
Pojazd:
"Młot Zagłady"

Informacje ogólne

Właściciel: Sarhin Kovers
Model: Niszczyciel typu Sabaoth
Klasa: Fregata

Informacje techniczne

Wielkość: 275 metrów długości
Napęd: napęd jonowy
Prędkość w atmosferze: 700 km/h
Hipernapęd (zapasowy): 3 (zapasowy:16)
Załoga (minimalna) 250
Pasażerowie: 200
Ładowność: 3 000 ton
Uzbrojenie i osłony:
- 14 podwójnych turbolaserów w wieżyczkach
- 6 ciężkich turbolaserów w wieżyczkach
- 8 poczwórnych dział laserowych AG-2G
- 2 promienie ściągające
-2 wyrzutnie torped protonowych ( po 6 torped, potem konieczne załadowanie nowych pocisków)
- osłony o mocy 225
-pancerz o wytrzymałości 300

Ładunek, hangary i droidy:
-niezbędne zapasy jedzenia, części, amunicji, gazu tibanna itp.
-droid protokolarny
-parę astromechów
-droidy naprawcze
-dwa droidy Mocy
-eskadra Rihkxyrków

Historia:
Sarhin urodził się w roku 83 BBY w rodzinnym domu na Korelii. Ojcem chłopca był republikański oficer marynarki, a matką, pół-kobieta, pół-firrerreanka, pochodząca z szanowanej rodziny. Młody Kovers miał radosne i dostatnie dzieciństwo. Nie musiał martwić się o przeżycie, jak biliony innych istotek we wszechświecie. W domu, nie licząc małych sprzeczek i kłotni, które jednak zawsze kończyły się zgodą, Sarhin był otaczany troską i miłością przez rodziców, dziadków i babcie. Dziecko rosło zdrowo, a kiedy osiągnęło dostateczny wiek, zostało posłane do przedszkola, potem do szkoły i liceum. Młody Kovers mając bardzo wysokie wyniki w nauce, czym przysparzał dumy rodzinie, postanowił (ku uciesze ojca i dziadków, a utrapieniu żeńskiej części rodu) pójść do Akademii Oficerskiej Republiki.
„Od dzieciństwa zawsze ciągnęło mnie do wielkich okrętów. Nie przepuściłem praktycznie żadnego serialu, czy filmu opowiadającego o dawnych operacjach i bitwach. O ile jako mały berbeć cieszyłem się z faktu, że są duże statki i jest kolorowo od boltów energetycznych, to z upływem lat zacząłem coraz bardziej rozumieć, co stoi za tym „chaosem”. A im bardziej rozumiałem, tym bardziej pragnąłem być jego częścią. Małym trybikiem, który napędzałby tą machinę.
Odkąd pamiętam to bawiłem się z ojcem w pewną zabawę (oczywiście jak już nieco podrosłem). Miałem sporo zabawek, a niektóre były modelami okrętów. Nie pamiętam już jakimi modelami. Ważniejsze jest to, że ustawialiśmy te modele, jako dwie przeciwne sobie zgrupowania i oczywiście byliśmy dowódcami naszych „flot”. Najlepsze jest to, iż w paru bitwach naprawdę zadziwiłem swojego tatę taktykami, które zapamiętałem z holotelewizji, czy też pochodzącymi z własnej głowy”.


Akademię ukończył z bardzo wysokimi wynikami i bagażem umiejętności. Niestety z powodu „braku miejsc dla kogoś z pańskimi kwalifikacjami” Sarhin trafił na kuter patrolowy PB-950 i zapewne do swojej śmierci patrolowałby Zewnętrzne Rubieża, bo jakiś żółtodziób dzięki łapówkom dostał się właśnie na okręt, który miał być przepustką do dalszej kariery Koversa. Młody i ambitny mężczyzna przez osiem miesięcy służył na niewielkim kutrze patrolowym, a dzięki swojemu serdecznemu usposobieniu w bardzo krótkim czasie zjednał sobie przyjaźń całej załogi PB-950. W sercu jednak czuł, że stracił swoją życiową szansę. Ale Moc nad nim czuwała i nagrodziła za te wierne oczekiwanie. Na skutek powstrzymania przeważających sił piratów Sarhin uzyskał awans i trafił na bardziej prosperujący stopień. Przez lata piął się coraz wyżej w hierarchi, z małego patrolowca trafił w końcu na Drednota Rendilii, niemal największą jednostkę we Flocie Republiki zdolną do aktywnego działania przeciw grupom piratów (Praetory się nie liczą, ze względu na bardzo słaby hipernapęd). Co prawda nie jako dowódca, ale pierwszy oficer.
„Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy jak skorumpowana jest Republika. Czułem po prostu złość i żal, że jakiś nowicjusz zajął moje miejsce i przynosi hańbę flocie, bo jego tatuś miał za dużo pieniędzy. Ale cierpliwych ludzi los wynagradza. Musiałem mu odrobinę pomóc, lecz skończyło się pomyślnie. Moja kariera ruszyła z kopyta, aż trafiłem na Drednota o wdzięcznej nazwie „Szczodry”. Tam trafiłem na nieco ekscentrycznego dowódcę, ale gdybym wiedział jak skończy swoją współpracę z Republiką, to zastrzeliłbym kolaboranta od razu...”

Jakieś pięć lat przed wojną nadprzestrzenną Starka Republika miała wyjątkowy problem z pewną grupą piracką. Ich krążowniki typu Kaloth, przy wsparciu mniejszych jednostek i myśliwców, zarządzane przez doświadczonych piratów były prawdziwym postrachem pilotów frachtowców i transportowców. Grupa ta znacząco odbniżała wpływy Republiki więc stała się celem skoordynowanej operacji. Przez pół roku zwierzynie udawało się umykać przed ręką sprawiedliwości, ale w końcu została dopadnięta przed flotę Republiki. W czasie żarartej bitwy, kiedy okazało się, że dowodzący siłami porządku dowódca „Szczodrego” tak naprawdę współpracował z piratami i po wykonaniu sabotażu chciał umknąć w kapsule ku Kalothom. Sarhin, który w krytycznej sytuacji przejął dowodzenie przeprowadził atak wzorowo rozbijając w pył całą piracją flotę i pojmując żywcem zdradzieckiego oficera. Po tym wyczynie wspiął się jeszcze wyżej i powoli zaczynał już sięgać po naprawdę spory kawałek władzy.

W czasie wojny nadprzestrzennej Starka Sarhin nie odniósł jakiś ogromnych wyczynów, a po jej zakończeniu powrócił do niszczenia wrogów Republiki. Odniósł wiele zwycięstw i kiedy wybuchły wojny klonów był już w stopniu Admirała. Podczas trzyletniego konfliktu poznał gorycz porażki, ale i smak zwycięstwa. A swój geniusz taktyczny ukazał szczególnie wyraźnie podczas bitwy o Duro. Został on doceniony i dzięki temu Kovers awansował na Admirała Floty. Brał także udział w bitwie o Corusant, gdzie przyczynił się do zniszczenia sporej ilości jednostek Konfederacji. Po wyeliminowaniu zagrożenia i odbiciu Kanclerza, Sarhin udał się na zasłużony urlop, akurat wtedy gdy runęła Republika, a powstało Imperium. Kovers od początku znienawidził nowy ustrój i zdecydował, że nadchodzi moment, gdzie należy siłą przywrócił praworządność i wolność. Problem był taki, że musiał na jakiś czas zniknąć, aby móc zaskoczyć Imperium. Dlatego też dopiero po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci Sarhin postanowił się ujawnić, a dla niepoznaki dostał rangę komandora.
Umiejętności: Bardzo utalentowany, jeśli nie powiedzieć wybitny dowódca. Potrafi działać według planu, ale najciekawiej robi się gdy właśnie pozornie bezbronny frachtowiec wysunie wieżyczki turbolaserowe, obok pojawi się chmara wrogich myśliwców, a dotychczas sprzymierzone okręty, okażą się przeciwnikami. Wtedy Sarhin jest w swoim żywiole i umie w zastraszającym tempie dostosować się do aktualnej sytuacji na polu walki. Kovers kilkadziesiąt lat służył we flocie Republiki, jeśli tak można nazwać zbieraninę patrolowców i lekkich korwet, dlatego zna parametry, wady i zalety wszystkich, podkreślam- wszystkich okrętów, frachtowców i myśliwców od czasów wojen mandaloriańskich, aż do współczesnych czasów. Można powiedzieć, że to jego konik, hobby. Jedyny haczyk to taki, że jego wiedza obejmuje jednostki wyrabiane seryjnie, a nie jakieś prototypy i statki budowane gdzieś po kryjomu i w pojedynczych ilościach. Czy coś jeszcze umie? Wiele rzeczy. Jako że był w wojsku, przeszedł szkolenie strzeleckie, czy kursy pierwszej pomocy. Jednak doskonalił głównie umiejętności strzeleckie. W młodości bardzo dobrze walczył wibroostrzem i choć z czasem ta zdolność nieco przygasła, to nadal staruszek jest utalentowanym szermierzem.
Wady: Przede wszystkim wiek. Sarhin to już nie chyży młodzieniaszek, co to przebiegnie pięć kilometrów i nie dostanie zadyszki. 84 lata potrafią mocno wpłynąć na kondycję.
Rodzina: Kaiss Kovers (matka) mieszkająca na Korelii
Zawód: oficer Sojuszu
Ekwipunek:
Sarhin jest dowódcą, zazwyczaj czas spędza na okręcie, nie licząc epizodów spędzonych na lądzie, dlatego to co jest mu potrzebne ogranicza się do cyfronotesu, komunikatora, laski i spoczywającego w kaburze blasteru 434. Kiedy schodzi na ląd robi się nieco ciekawiej, bo wtedy, oprócz zbroi (choć nie zawsze ją zakłada) bierze ze sobą karabin blasterowy E-11, wibroostrze, cyfronotes, komnikator, oraz trochę kredytów. I laskę.
-cyfronotes
-komunikator
-rzeźbiona laska
-pas z kaburą
-blaster 434
-holorzutnik
-ubrania

-karabin blasterowy E-11 (zmodyfikowany)
-wibroostrze
-kredyty
-zbroja zapewniająca przyzwoitą ochronę i swobodę ruchów

Wygląd:
Kiedy widzisz Sarhina od razu w oczy rzucają ci się długie, mleczne włosy, oraz broda tego samego koloru. Są one zawsze starannie zadbane, co przy mało widocznych zmarszczach, może powodować mylne wrażenia co do wieku Koversa. Tą kwestię wyjaśniają oczy staruszka, w których niebieskich odmętach, można zauważyć cierpienie, smutek, ale zarazem również radość i optymizm. Słowem, świadczą o doświadczeniu i przeszłości Sarhina. Jeśli ktoś miałby mimo tego wątpliwości, to zostałyby natychmiast rozwiane, kiedy usłyszałby głos Koversa. Nieznoszący sprzeciwu ton, o chłodnym i bezstronnym zabarwieniu, jednocześnie napełniający odwagą serca sojuszników, podczas bitwy, zmienia się w ciepły i serdeczny, kiedy jest skierowany w stronę przyjaciół podczas spotkania.
Szczupła i wysoka na około 190 centymetrów sylwetka, bez charakterystycznego dla starszych ludzi garba, zazwyczaj odziana jest w mundur oficera republiki, długie tuniki przepasane pasem, lub w zbroję. Od Sarhina czuć bijący majestat i autorytet, co dobrze o nim świadczy, jako o dowódcy. Wygląda na tego, kim jest. Na doświadczonego oficera okrętu. Na koniec warto dodać, że staruszkowi często towarzyszy długa, rzeźbiona laska, zrobiona z bardzo wytrzymałego materiału. Ma ona niejako trzy zastosowania. Po pierwsze wzmacnia niejako autorytet, po drugie służy jak zwykła laska, jako podparcie, a w ostatku czasami Kovers używa jej jako broni. Tutaj nawiasem można powiedzieć, że działa ona idealnie podczas palnięcia nią zbyt pewnego siebie młodziaka, który naśmiewa się i nie docenia biednego staruszka.

Ubranie (Ca dana postać ma na sobie. Najlepiej jeśli będzie pasować do wyglądu i zawodu):
Wymienione w ekwipunku. Głównie mundury, oraz łachy cywilne.

Avatar Kuba1001
Właściciel
1. Napisz ile masz tych kredytów.
2. Zdradź skąd wytrzasnąłeś taką jednostkę? Jeśli sam ją wymyśliłeś to lepiej zmień.
Ale mogą mylić się jak zwykły człowiek, więc dałbyś choć linka do tego statku na Stoczni Sluis Van.

Avatar Rafael_Rexwent
Kredyty mam wpisanie w punkcie "Majątek + nieruchomości". Co do okrętu. Jest to okręt kanoniczny, chociaż nie ma go w bibliotece Sluis Van. Jest za to na woookiepedii i innych fanowskich stronkach/wikiach. Link: starwars.wikia.com/wiki/Sabaoth_destroyer

Avatar Kuba1001
Właściciel
Akceptuję. Możesz zacząć na własnym okręcie. W sensie osobny temat.

Avatar opliko95
//Jakby co, to postać nie jest klonem postaci Rafała, bo myślę nad nią już od postu Kuby (w "Czacie") o braku piratów. Dokładniej - myślałem nad dowódcą większego statku, a że post był o piratach to zdecydowałem się na statek dobry przeciw piratom :P //
Imię: Javan
Nazwisko: Motasamai
Rasa: Człowiek
Pseudonim: (brak)
Stopień: Komandor (dokładniej, to jego "line rank" [nie znalazłem dobrego tłumaczenia...] to Starszy Kapitan)
Charakter: Zupełnie lojalny wobec Imperium, lecz może przedkładać własny sukces nad nie. Związany ze swoim statkiem i załogą, choć dość samolubny.
Wiek: 34 lata standardowych
Towarzysz: brak (chyba że liczyć załogę statku)
Majątek + nieruchomości: 3,423 kredytów; dość małe, ale bogato urządzone mieszkanie w stolicy Azis Prime.
Pojazd: Krążownik przechwytujący Immobilizer "Sieć Azis" (teoretycznie wychodzi poza "limit" klasy statku, lecz uzbrojenie i pancerz nie jest imponujące, więc mam nadzieję że przymkniesz na to oko. Mogę jednak zmienić statek.)

Róznice w stosunku do "Standardowego" Immobilizera:
12 jego działek laserowych zostało (dość niedawno) wymienione na jonowe o trochę mniejszej mocy.
brakuje mu (przynajmniej tymczasowo) 2 myśliwców i 1 promu.

Historia: Urodził się w rodzinie związanej z marynarką wojenną. Jego matka była pierwszym oficerem na statku dowodzonym przez jego ojca, lecz zrezygnowała z służby w trakcie ciąży. Oczywiste było więc że pójdzie w ich ślady. Po zmianie władzy ojciec zachował swoje stanowisko kapitana niszczyciela gwiezdnego klasy Venator i zagwarantował synowi miejsce w akademii Imperialnej. Zginął jednak rok po tym, jak Javan rozpoczął edukacje w trakcie walki z piratami. Zabiła go korweta, która po utracie systemów podtrzymywania życia w akcie desperacji wleciała w mostek gwiezdnego niszczyciela. Javan kontynuował edukacje i skończył akademie z bardzo dobrym wynikiem. Dostał przydział na fregatę typu Imperial-II, gdzie w 6 BBY został pierwszym oficerem. Dwa lata później udało mu się dostać przydział na nowo wybudowany statek klasy Immobilizer. Statek trafił do układu Azis (gdzie zresztą został ochrzczony) i pod jego komendą był pogromem piratów w układzie. 3 miesiące temu udało mu się wywalczyć zmianę części broni na działa jonowe.
Umiejętności: Świetny taktyk; zna podstawy strzelania i survivalu; dobry dowódca; zna się na okrętach.
Wady: Dość samolubny i nieco zbyt pewny siebie;
Specyfikacje: (brak)
Rodzina: matka - Aleksandra Motamasai. Mieszka w Centrum Imperialnym
Zawód: oficer marynarki wojennej Imprium
Ekwipunek: Blaster E-11 (choć zwykle nie ma go przy sobie); komunikator; pistolet blasterowy SC-4 (tą broń nosi przy sobie)
Wygląd: Dość wysoki (1,92m), niebieskooki, człowiek o krótkich włosach w kolorze ciemnego blondu.
Ubranie: Standardowe ubranie oficera marynarki wojennej Imperium Galaktycznego:
Zdjęcie użytkownika opliko95 w temacie Karta Postaci(Niewidoczne na obrazku buty są z czarnej skóry)

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szczerze to liczyłem, że ktoś zrobi tych piratów :V
Oficer spoko, a oko mogę przymknąć. Akcept.

Avatar opliko95
Mam stworzyć temat ze statkiem, tak?

Avatar Rafael_Rexwent
Imię: Ashara
Nazwisko: Tinn
Rasa: Togrutanka
Pseudonim: Cień, Zjawa
Stopień: Komandor
Charakter:
Ashara jest bardzo przywiązana do tradycji rasowych. Kiedy tylko może chodzi bez butów, jak to nakazuje zwyczaj Togrutan. Oczywiście nie paraduje na bosaka po na przykład planecie Hoth. Uwielbia przebywać na łonie natury. Dziesiątki razy odwiedzała Naboo, Korelię czy Kashyyyk. Uwielbia działać z ukrycia, do swoich celów podchodzi jak do zwierzyny- bardzo ostrożnie. Togrutanka jest prawdziwym dowódcą walczącym do ostatniej kropli krwi. Dowodząc kobieta stosuję starą spartańską zasadę- „Z tarczą, lub na tarczy” (ale zdarzają się wyjątki – nie wyra rozkazu szarży na umocnione stanowiska ogniowe bez żadnego wsparcia). Jej rozkazy są przemyślane, rozsądne i nieznoszące sprzeciwu. Jednak jeśli uzna czyjś pomysł za dobry, zastosuje go. Interesuje się naturą, zabytkami, uzbrojeniem wojskowym oraz historią wszechświata. Niewątpliwą cechą Ashary są jej cierpliwość i opanowanie. Nigdy nie wybucha złością, no chyba, że coś ją bardzo, ale to bardzo zdenerwuje. Nie pała nienawiścią do swojej rasy, mimo, że została przez nią w pewien sposób zdradzona. Uważa, że tak nakazywała jej współrodakom tradycja. Przykłada wielką wagę do ubioru. Zawsze ubiera się ładnie i luźno. Przywiązuje się do rzeczy, robotów czy ludzi, potrafi nawiązać kontakt z podwładnymi czy kolegami z oddziału, ale gdy straci kogoś znajomego nie rozpacza. Rozumie że to naturalny ciąg rzeczy.
Wiek: 26 lat
Towarzysz: towarzysze i towarzyszki z oddziału + astromech R2-C4
Majątek + nieruchomości: 4000 kredytów + własny statek + zawsze jakaś kajuta czy pomieszczenie na statkach/stacjach Sojuszu.
Pojazd:
Lekki frachtowiec typu HWK-1000 „Czujny Orzeł”
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Karta Postaci
[color=green]Wielkość:[/color] Długość: 31 metrów
[color=green]Napęd:[/color] Napęd jonowy
[color=green]Prędkość w atmosferze:[/color] 950 km/h
[color=green]Hipernapęd (zapasowy):[/color] 0.75(11)
[color=green]Załoga (minimalna)[/color] 7(1)
[color=green]Pasażerowie:[/color] 2
[color=green]Ładowność:[/color] 20t
[color=green]Uzbrojenie i osłony:[/color]
- cztery działka laserowe Taim & Bak KX9 (po dwa po obu stronach kokpitu) o mocy 190 (obsługiwane przez pilota, przy pomocy komputera celowniczego z X-winga, by oddane z nich strzały zbiegały się w jednym punkcie)
- cztery lekkie działka blasterowe Taim & Bak Kd-3 o mocy 32 (umieszczone w czterech wieżyczkach: jedna pod dziobem, druga na rufie pod silnikami, trzecia na grzbiecie statku, a czwarta na spodzie kadłuba ; mogą być operowane przez strzelców, lub kierowane przez komputer celowniczy)
- cztery działka laserowe CEC AG-2G (sprężone, wieżyczka ; na grzbiecie statku) o mocy 190
- 1 wysuwana wyrzutnia torped protonowych z zapasem 4 pocisków o mocy 270
- Tarcze o wytrzymałości 70
- Pancerz o wytrzymałości 160

[color=green]Stan techniczny:[/color] W pełni sprawny
[color=green]Modyfikacje i moduły dodatkowe:[/color]
- Pokrycie statku poszyciem pochłaniającym- został tu zastosowany pewien nietypowy zabieg, mianowicie poszyciem
pochłaniającym została pokryta także wewnętrzna część statku, przez co statek lepiej pochłania impulsy z własnego wnętrza, przez co jest trudniejszy do wykrycia
- Pomalowanie statku na czarny kolor
- Zmodyfikowanie napędu- zmniejszenie wydzielanego ciepła, przez co zmniejszyła się wykrywalność statku
- Ulepszenie sensorów (czujników)
- Zmodernizowanie uzbrojenia energetycznego, przez co zwiększyła się nieco jego moc niszcząca, a pobór energii pozostał bez zmian
- Dodanie wyrzutni wabików MerenData Mimic Sensor Decoy z zapasem 3 wabików
- Dodanie komputera celowniczego, z którym sprężone są działka blasterowe (opcjonalnie: wieżyczka też może zostać sprężona)
- Podkręcenie prędkości w atmosferze
- Podkręcenie hipernapędu
- Zwiększenie zwrotności dzięki zamontowaniu dodatkowych silników manewrowych
-Przeorganizowanie pomieszczeń

Historia (co wasza postać robiła przed rozpoczęciem się akcji PBF'a):
Ashara wychowywała się w jednym z plemion Togrutan. Kiedy w wieku dziesięciu lat udało się jej napiąć swój łuk, zaczęła, zgodnie z wierzeniami mieszkańców Shili, chodzić na polowania. Była wręcz wybornym łowcą. W wieku czternastu lat zabiła w pojedynkę legendarnego, inteligentnego potwora, dzięki czemu mogła od wtedy nosić białe znaki na twarzy. Od urodzenia przywiązywała wagę do tradycji kulturowych swojej rasy. Jej życie było normalnym życiem, prawie każdego Togrutanina.

Do czasu, kiedy podczas jednego z polowań w 8 BBY potknęła się o korzeń drzewa i skręciła kostkę. Jak nakazywały wierzenia została opuszczona przez współtowarzyszy i współtowarzyszki, zostawiona na pastwę losu w lesie. Przy sobie miała tylko łuk, strzały i nóż. Dzięki swoim umiejętnościom ustrzeliła sobie wyborną wieczerzę, a następnie zapadła w sen. Było to bardzo nierozsądne w borze pełnym dzikich zwierząt, ale Ashara nie mogła wdrapać się na drzewo z powodu urazu nogi. Jednak noc upłynęła spokojnie, a po przebudzeniu ból w kostce był na tyle znośny, że Togrutanka mogła lekko truchtać. Samotnie przedzierała się przez knieje, z strzałą nałożoną na cięciwę. W każdej chwili gotowa do wypuszczenia jej z niesamowitą prędkością. Po pewnym czasie zauważyła, że las się przerzedza i do jej uszu zaczęły docierać coraz głośniejsze dźwięki. Zanim przedarła się przez ostatnie zarośla domyśliła się, że dotarła do portu kosmicznego. W końcu jej oczy ujrzały wielką aglomeracje budynków. Z płyt lądowisk co chwila odrywały się gotowe do lotu statki.
Ashara zrozumiała, że jest to jej szansa, na przeżycie. Przecież nie będzie wiecznie hasać z łukiem po lasach Shili. Ruszyła truchtem w stronę najbliższego statku- promu transportowego CARG. Kończył się akurat jego załadunek. Togrutanka wypatrzyła chwilę, kiedy w okolicy nikogo nie było i wślizgnęła się do ładowni. Znalazła całkiem wygodne schronienie pomiędzy skrzyniami. Nie była zmęczona, ale zapadła w sen. Śniło jej się stado natrętnie brzęczących much. Nagle Ashara obudziła się przez silne uderzenie. Chwilę potem domyśliła się co wydawało takie dźwięki. To były działka laserowe i blastery. Więc oznaczało to, że ktoś atakuje statek, którym właśnie leci na gapę.

Ucichły wszelakie dźwięki. Została martwa cisza. Togrutanka już, już miała wyjść gdy nagle pojawił się ktoś w ładowni. Chwilę potem ten ktoś upadł, a w pomieszczeniu towarowym zadudniły kroki. Asharze nagle coś się przypomniało- przecież ma łuk. Umieściła strzałę na cięciwie i wyszła z kryjówki. Jej oczy ujrzały groźny widok. Pewien człowiek, na oko trzydziestoletni leżał na ziemi i patrzył lodowatym wzrokiem na twarz, zasłoniętą maską,stojącego nad nim osobnika uzbrojonego w blaster. Grozy w tej sytuacji dodawał fakt, że blaster ten skierowany był między oczy leżącego. Na skutek szybkiego impulsu dziewczyna wymierzyła odległość, naciągnęła cięciwę i puściła tkwiącą w niej strzałę. Chwilę potem na podłodze w ładowni leżał w ostatnich drgawkach agonii ten uzbrojony, zamaskowany człowiek. Ten któremu jeszcze chwilę temu groziła śmierć, wstał i opanowując przyspieszony oddech rzekł- Dziękuję. Togrutanka przewiesiła łuk przez ramię i spojrzała lękliwym i zdziwionym wzrokiem na mężczyznę. Gdy facet podniósł się z podłogi z lekkim sykiem z bólu, ogarnął dziewczynę przenikliwym, spokojnym wzrokiem.
-To statek Rebelii...
Od tych słów zaczęła się kariera Ashary w szeregach Sojuszu. Najpierw jako snajper, potem po dostrzeżeniu jej zmysłu taktycznego, jako dowódca. Aktualnie Tinn łączy obie role, często po atakach na imperialne garnizony bierze udział w samodzielnych misjach, mających na celu zlikwidowanie wysoko postawionych ludzi wrogiej frakcji.

Umiejętności:
-Wdech...wydech... strzał- Ashara posiada bardzo dobre umiejętności związane ze snajperstwem. W końcu snajperki to jej ulubiona broń. Rozległa wiedza rozciąga się od wyboru odpowiedniego karabinu, przez odpowiednie stanowisko snajperskie, po samo celowanie.
-Gdzie ona jest?! Przecież przed chwilą tu była!- Togrutanka potrafi bardzo dobrze się kamuflować. Czy to w otoczeniu, czy też za pomocą siatki kamuflującej.
-Jak ona się tam dostała?- dziewczyna dzięki swojej zwinności i smukłości swojego ciała potrafi się dostać w trudno dostępne miejsca, lub uciec pogoni.
-Doskonały z stąd widok, ale przeczuwam coś złego. Lepiej się wycofam...huk. Pocisk uderzył tam gdzie przed chwilą stała- posiada tak zwany „szósty zmysł” snajpera. Przeczuwa kiedy się wycofać, lub zmienić pozycję.
-Tak chodź, właśnie tu, tu gdzie cię w końcu dopadnę- wielokrotne udziały w polowaniach wyuczyły ją taktyki łowcy. Potrafi „zapędzić zwierzynę” tam gdzie chce. Docenia przeciwnika, ponieważ tak nauczyło ją życie na Shili. Umie polować na zwierzęta.
-Myślisz, że się zgubiłam? Jesteś żałosny- ma dobrą pamięć i wyobrażenie przestrzenne. Wykorzystuje także swoją rasową umiejętność echolokacji, którą umożliwiają jej montrale. Dzięki czemu bardzo rzadko się gubi( jeśli nie powiedzieć wcale).
-Dobra, oddział „Alfa” bierze lewą flankę i ogniem zaporowym osłania „Betę” - Ashara dobrze radzi sobie z dowodzeniem oddziałami piechoty, oraz armiami mieszanymi (piechota, artyleria, wojska pancerne).
-Kobieta umie posługiwać się swoim wibrosztyletem, ale używa go wyłącznie do zabijania od tyłu swoich ofiar, więc jej umiejętności w walce tym orężem są podstawowe
-Togrutanka zna dobrze języki: Basic oraz ojczysty Togruti. Potrafi podstawowe słowa w języku Huttyjskim i Binarnym.
-zna się trochę na historii wszechświata, posiada dosyć rozległą wiedzę na temat flory i fauny planet.
-lubi grać i posiada umiejętności związane z grą w Dejarika.
-Ashara potrafi dobrze latać (latanie bez tracenia panowania nad statkiem, średnio zaawansowane manewry) lekkimi frachtowcami.
-Togrutanka potrafi przyzwoicie strzelać z pistoletów blasterowych .
-Ashara jeśli musi potrafi się bić. Jej styl walki opiera się głównie na unikach i uderzeniu w czuły punkt. Potrafi pokonać jednego przeciwnika...
Wady:
-...Problem pojawia się kiedy napastników jest sporo. Wtedy Togrutanka zwykle ratuje się ucieczką, a jeśli walka odbywałaby się w zamkniętym pomieszczeniu, to nie ma zbyt wielkich szans. Gorzej, nie ma żadnych szans.
-Ciężkie blastery, działka obrotowe, karabinki szturmowe to coś czego Ashara woli nie dotykać, bo i tak będzie z tego strzelać jak ostatnia fajtłapa.
-Siła? Chyba matka natura zapomniała jej dać tej Togrutance... - Tinn nie jest zbyt silna, więc w czynnościach wymagających czystej, brutalnej siły po prostu nie wyrabia. Może i poniesie całkiem długo swój karabin i ekwipunek, ale nie zrobi tego samego z rannym członkiem oddziału na plecach.
-Jaka bitwa kosmiczna?! Aghhh...Dlaczego tutaj jestem... - Ashara nie lubuje się w walkach kosmicznych i nie bardzo chce w nich uczestniczyć
-Mam prowadzić czołg? Chyba żartujesz - Togrutanka nie czuje się dobrze za sterami maszyn bojowych i kroczących.
- Ogromną jej wadą jest to, że gdy do jej głowy dotrze niezwykle ostry, lub głośny dźwięk (pisk tuż obok jej głowy, ogromny wybuch w okolicy) Ashara traci równowagę i orientację w terenie.
- Nie lubi przebywać z ludźmi, którzy cały czas zrzędzą i narzekają. Dostaje wtedy szewskiej pasji.
- Potrafi stracić nad sobą panowanie, gdy przebiega przez nieosłonięty teren, znajdujący się pod gęstym ostrzałem wroga.
Specyfikacje: praworęczna, nienawidzi pić zwykłej wody
Rodzina: ojciec i matka (Ashara nie ma z nimi kontaktu odkąd opuściła Shilę)
Zawód: Żołnierz Sojuszu, dowódca oddziałów desantowych lub snajper
Ekwipunek:
• Zmodyfikowany X-45 (małe usprawnienia lufy, luneta o nieco większym możliwym przybliżeniu, dodany składany dwójnóg, oraz wgrane częściowe oprogramowanie droida ochroniarza w system celowniczy [co zwiększyło celność])
Maksymalny zasięg: 1,5 km
Pojemność magazynka: 25 strzałów
• Dwa pistolety blasterowe DD6 produkcji Merr-Sonn z dodanymi tłumnikami i wygaszaczami błysku również produkcji Merr-Sonn
Maksymalny zasięg: 100 metrów
Pojemność magazynka: 100 strzałów
• wibrosztylet o długości dziesięciu centymetrów
• dwa granaty dymne
•Lornetka elektroniczna z 500- krotnym przybliżeniem, możliwością obserwacji w dzień i w nocy, określeniem rozmiarów oglądanego obiektu oraz nagrywaniem hologramów, króre są przesyłane do datapada
•Mandaloriańska siatka kamuflująca
•Ciemny, skórzany strój do zadań bojowych z wszytymi durastalowymi wkładkami na klatce piersiowej, ramonach, rękach powyżej łokci i piszczelach
•rękawice z wbudowanymi magnesami grawitacyjnymi(pozwalającymi przyczepiać się do ścian, itp.), holoprojektorem (prawa rękawica), oraz komunikatorem (prawa rękawica)
•datapad
•zapasowe ogniwa do karabinu i blasterów
•cywilne ubrania

Wygląd:
Ashara ma 175 centymetrów wzrostu i smukłą sylwetkę. Posiada charakterystyczną dla jej rasy parę montrali i trzy lekku. Montrale i lekku są koloru perłowego w lazurowe paski. Jak każdy dojrzały osobnik rasy Togruta ma je rozwinięte, ale stosunkowo krótkie w porównaniu do innych przedstawicieli jej gatunku. Jej lekku sięgają jej lekko niżej klatki piersiowej. Jej „fryzura” i smukłe ciało przyciąga wzrok wielu mężczyzn. Uwagę przykuwają również jej oczy. Piękne, szerokie o kolorze głębokiej czerni. Na twarzy nosi znaki świadczące o zabiciu legendarnego potwora na ich planecie. Skóra Ashary ma różowy kolor o lekkim odcieniu pomarańczowym.
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Karta Postaci
(obrazek umieszczony za zgodą autora, administratora pbfa "Mgławica Mocy")
Ubranie:
a) w akcjach bojowych: skórzany strój (więcej o nim w ekwipunku)
b) w cywilu wszelakie łachy. Ulubiony zestaw to: skórzana kurtka z kapturem, fioletowa podkoszulka, wygodne buty (jeśli nie musi, chodzi bez butów), czarne spodnie.

Avatar korobov
Czy ona i Lando mogą się znać? To pytanie do Rfaela. I gdzie jest tamten PBF?

Avatar opliko95
No niestety - na jeja nie ma [color=] (a szkoda). Mam wrażenie, że postać lekko przekokszona, ale to pozostawie do oceny Kubie. Ale miło, że podane są dokładne modele uzbrojenia (szczególnie przy statku) i moim zdaniem ogólnie ciekawa postać. Szczególnie przez tę wadę o walkach kosmicznych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie akceptuję.
1. Zbyt wiele umiejętności i za mało wad. Dodaj nieco znaczących wad i pozbądź się częsci umiejętności. Ale nie tych opartych na grze czy innych pierdołach tylko coś poważnego.
2. Statek za dobrze uzbrojony. Wyrzutnie torped już zostawię, ale usuń przynajmniej kilka laserów i te wabiki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Korobov:
Takie pytanie to chyba raczej do mnie :V

Avatar korobov
Uzgodniliśmy żę się znają :P.

Avatar Rafael_Rexwent
Kuba1001 pisze:
Nie akceptuję.
1. Zbyt wiele umiejętności i za mało wad. Dodaj nieco znaczących wad i pozbądź się częsci umiejętności. Ale nie tych opartych na grze czy innych pierdołach tylko coś poważnego.
2. Statek za dobrze uzbrojony. Wyrzutnie torped już zostawię, ale usuń przynajmniej kilka laserów i te wabiki.

1.Dodałem parę wad, jeśli nie będzie wiadomo o co chodzi z tą utratą równowagi po głośnym dźwięku to wyjaśnię. Umiejki niektóre obciąłem, żeby nie było że OVP.
2.Co do statku to muszę tutaj zaprotestować. Statek Ashary ma 4 działka laserowe z X-winga i jedną, czterolufową baterię AG-2G. Siła działek laserowych z X-winga jest równa sile baterii AG-2G. A teraz: ile działek miał Sokół MIllenium? Dwie baterie AG-2G, czyli tyle samo ile mój statek. Więc w takim razie pewnie zarzucasz mi te 4 działka blasterowe. Tutaj też się nie zgodzę, bo są to działa do odpędzania się od ewentualnych sił naziemnych. Ich moc jest za słaba, aby atakować nawet myśliwce (może TIE to zarysuje, ale potrzebowałby z 4 trafień, aby go poważnie uszkodzić). Dlatego z twoim drugim argumentem się nie zgadzam.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zaakceptuję już, ale pewnie będą do Ciebie strzelać już na starcie.

Avatar
Konto usunięte
Imię: Matero
Nazwisko: Korsnau
Rasa: Człowiek, pochodzi z Tatooine
Pseudonim: Kapturnik
Stopień: Brak
Charakter: Spokojny, doświadczony. Nie daje za wygraną, można powiedzieć że jest wręcz narwany.
Wiek: Około 45 lat
Towarzysz: Mały droid zwiadowczy na bazie drona skonstruowany własnoręcznie. Ma przymocowaną kamerkę do której Matero ma ciągle dostęp więc może on poobserwować co w okolicy.
Majątek + nieruchomości: Dom na Azis, w stolicy. 4000 kredytów, zarabia na zleceniach.
Pojazd: T-16 Skyhopper
Historia: Matero robił przed rozpoczęciem PBF to co robił zawsze, był najemnikiem. Walczył dla Republiki w Wojnie Klonów, więc jest doświadczony w walce
Umiejętności: Strzelanie, ma świetnego cela. Podobno zestrzelił 3 Imperialnych Szturmowców jednym strzałem, bo byli ustawieni pod rząd jednak można wątpić w autentyczność tego.
Wady: Jako iż posiada dość ciężką zbroję, ma ograniczone ruchy a więc ani koziołkował ani salt robił nie będzie. W walce wręcz kompletnie wymięka, choć uderzenie taką stalową rękawicą może zaboleć.
Specyfikacje: Źle znosi niskie temperatury.
Rodzina: Nieznana, jednak byli jak on najemnikami i już pewnie leżą w grobie.
Zawód: Najemnik, choć pracuje jedynie dla Rebelii.
Ekwipunek: Dwa DC-17s których nie wymieniał od Wojny Klonów. Karabin Snajperski. Noże do rzucania oraz krótka pałka do obrony kiedy już MUSI walczyć wręcz.
Wygląd: Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karta Postaci
Ubranie: Zbroja odporna częściowo na strzał blastera więc nie umrze od 1-4 strzałów na klatę. Zbroja przykryta płaszczem z kapturem oraz maską które zakłada gdy mu zimno w głowę/chce ukryć twarz.


Tym razem już bez Dżedajów skoro nie można, ot najemnik

Avatar opliko95
Mogę się tylko zapytać jak walczył w Wojnach Klonów? Tzn. Co dokładnie robił, bo z tego co wiem raczej przy całej armii klonów Republika nie zatrudniała najemników do walki. I dodałbym jeszcze do umiejętności pilotowanie tej t-16 (swoją drogą ten pojazd jest ponoć dobrym wstępem do pilotowania X-wingów)

Avatar
Konto usunięte
Nie walczył w armii, był wynajmowany do likwidowania pojedynczych celów lub szukania czegośtam. Imperium przecie też wynajmowało łowców aby poszczególny cel którego im się szukać nie chciało znaleźli.

Avatar opliko95
Imperium tak, ale Imperium pozwoliło także ma niewolnictwo :P Chyba jedyni najemnicy opłacani przez Republikę w trakcie wojen klonów szkolili klony... Były oczywiście nagrody za złapanie jkichś zbiegów itp. Ale łowcy nagród to do końca najemnicy (tzn. Ich usługi zazwyczaj opłacane są po złapaniu celu. Ew. Jakaś zaliczka wcześniej jeśli "pracodawca" kontaktował się osobiście a nie przez np. Ogłoszenie)

Avatar
Konto usunięte
oj tam oj tam ;) można nieco nagiąć kanon, w końcu przecie wynajmowanie ludzi by kogoś sprzątnęli nie jest wielką zmianą.

Avatar korobov
To może do sepków? To bardziej by pasowało.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nieco kusa Karta, ale może być. Akceptuję, mimo kilku niezgodności.
Wątpiłem, Smith, wątpiłem. Ale jednak zrobiłeś :V

Avatar
Konto usunięte
niestety, postać już istnieje na pewnej wiki fanonu SW (nie wiem czy można podawać nazwę) i nie chcę jej zmieniać ;p

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 5142 postów, 33 tematów i 9 członków

Opcje grupy Azis - Star ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Azis - Star Wars [PBF]