Reakcja na twój hełm:
-Za jasno! Samo słońce!
A tu nagle kontrola Tarkina...

A moja postać siedzi sobie w łamaczu blokad i patrzy sobie, jak jakiś TIE próbuje go zarysować... Słodkie. I swoją drogą hełmy fazy drugiej zapewniały doskonały kompromis między widocznością a osłoną.

Zygarde pisze:
Reakcja na twój hełm:
-Za jasno! Samo słońce!
A tu nagle kontrola Tarkina...

Tarkin fajtnął nad Yavinem.

Zapomniałem, no to kontrola Jakiegoś-ważnego-imperialnego i zobaczy że pół układu ugania się za jednym klonem :V

I tu taki facepalm.
-Dlaczego zrezygnowaliśmy z klonów... Mają więcej oleju w głowie niż ten cały cholerny garnizon w tym systemie!!!

-Sorry, takie mamy hełmy.

Szturmowcy coming! Cała prawda o nich.

Nie zdziwiłbym się, gdyby mj klon rozwaliłby cały batalion szturmowców.
-Prościej niż na Geonosis.

Lunaaax:
Poza tym, że Twoja rasa to pacyfiści i mają różową skórę to wszystko dobrze.
Możesz grać.
Korobov:
Pomysł na instruktora świetny. Ale jakby nie był klonem mógłby być lepszy.
Jeśli koniecznie się na niego uprzesz to nie licz na wiele. To bądź, co bądź stary dziad i nie będzie takim koksem jak Rex z Rebeliantów.

Wiem to. Ale niech będzie. A teraz robie swoją ulubioną rasę.

Imię: Lando
Nazwisko: Skinrey
Rasa: Torgutanin
Pseudonim: Czarny anioł
Stopień : major
Charakter: Mieszanka korelianina z Mandalorianinem
Wiek: 25 lat
Towarzysz : 4 młodych pilotów i kot lothalski "Kai"
Majątek + nieruchomości : 2000 kredytów
Pojazd: X-wing z wzmocnionymi osłonami i działkami.
Historia : Urodzony na Shili zawsze był niepokorny. w wieku 5 lat się oddtransportował się na Shilę i tam zabił akula, sam. W czasach imeprialnych jego ojciec założył ruch oporu, do którego nie dołączyło wielu, ale był bardzo aktywny. Przez to 5 lat temu został aresztowany i najpewniej zabity. Wtedy postanowił działać. Zakradł się do imperialnego hangaru, ukradł ARC-170 i wyleciał gdzieś. Igdy wyskakiwał-prawie się wrąbał w fregatę Nebulon B. Ściagnęli go, przesłuchiwali, wypytywali, trochę więzili, a potem kazali złożyć przysięgę. Chętnie to robił. W czasie bitwy o Yavin miał za zadanie odbić transport wieźniów Imperialnych na Kessel. Wywiązał się znakomicie i został awansowany na porucznika, a potem na majora. Został wysłany tu, by pomóc Rebelii w przetrwaniu
Umiejętności : Świetny pilot, dobrze uczy, umie strzelać z blastera, zna się na przetrwaniu, umie walczyć wręcz i szybko się uczy
Wady (przeciwieństwo tego co wyżej.-.): samotnik, mruk, jest alkoholikiem, ma probleny socjalne.
Specyfikacje: Nieznaczna wrażlowość na Moc, widzi o wiele więcej kolorów
Rodzina: Ojciec (pewnie nie żyje), matka, brat-bliźniak, młodsza siostra
Zawód : Szkoleniowiec pilotów Rebelii
Ekwipunek : Mundur pilota Rebelii, blaster E-11, dodatkowe racje, wibroostrze, a w pokoju trofea, czyli hełmy i fragmenty zestrzelonych TIE-ów
Wygląd :
Ubranie : Klasyczne torgutańskie ubranie, ozdoby z zębów akula

//Tak, to odpowiedż na postać Opliko.

I jeszcze może jeden z waszych pilotów je*nie w moje pole?

Zygarde pisze:
I jeszcze może jeden z waszych pilotów je*nie w moje pole?

-Proszę mi wybaczyć panie Drufgast, ale polisa nie uwzględnia rozbicie się jakiegokolwiek myśliwca tudzież bombowca na polu.

Wtedy praca na polu do pokrycia strat.

A co, jakby pilot był ciężkoranny? A tu wpada klon.
-O ku*wa robal.

-O ku*wa morderca moic braci na Geonosis.

Obstawiam, żę by strzelił pierwszy.

>Bonć klon lvl 33
>Wleź komuś na pole
>Nobody cares
>Nagle widzisz Geonosiana
>Oku*wa.jpg Tojeszczeżyje. avi
>Zaszczel go
>To był zwykły chop
>Zabiłeś cywila
>Szacun -10

Moja postać jest pewnie jednym z lepszych (choć pewnie nie najlepszym) pilotem tam, gdzie został przydzielony, nie jest jednak wrażliwy na moc. Nie jest najlepszy w strzelaniu i survivalu. Nie zna się na walce wręcz. Jest "tylko" porucznikiem. Ma niezmodyfikowaną maszynę, która nie posiada nawet osłon (tak btw. raczej nie spodziewałbym się zezwolenia dowództwa na modyfikacje X-winga...). Dodatkowo (co tak właściwie chyba mogło też iść do wad) po szkoleniu jest niestabilny emocjonalnie... I pls. usuwaj informacje w nawiasach

Umie strzelać i zna się na przetrwaniu. A nie, że bardzo dobrze strzela i mógłby przetrwać na Hoth w samych gaciach.

Tak, ale ja wspomniałem, że dość średnio strzelam i znam tylko podstawy przetrwania... Tzn. Miałbym jakieś szanse przetrwać przez dzień-dwa na dość przyjaznej planecie...

Opliko:
Czekam, aż zaczniesz grać.
Korobov:
Akceptuję klona, ale nie spodziewaj się za wiele.
A co do drugiej postaci:
1. Ranga za wysoka. Mówiłem coś...
2. Mandalorianie to społeczność złożona z przedstawicieli wielu ras. Korelianie to ludzie. Na pewno wyjdzie z tego Togrutanin. Uzupełnij.

1. Major w siłach myśliwskich jest tuż pod komandorem. A więc nie prsekroczyłem syopnia.
2. Chodziło o charakter. Ma poczucie wspólnoty Mandalorian i ich pojęcie honoru, a z Korelian ma to, że w dupie ma ryzyko.

Niech już będzie.
Ale tak na marginesie to Twoje postaci nie będą się znać, ani raczej się nie spotkają.

A moja łowczyni i łowca Korobova? Chyba będą mogli się znać?

Z widzenia, owszem, ale nie jak starzy, dobrzy znajomi.

A tak po fachu?

Niech już będzie...

Imię:Tekle
Nazwisko:Hait
Rasa: Mieszaniec togrutanina i człowieka
Pseudonim: w Imperium ma numer MG-0042, ale i tak wszyscy go nazywają "Kotem" albo "Wujkiem tugri"
Stopień: komandor
Charakter: Sprawiedliwy, wyrozumiały, cierpliwy, ale nie znosi kłamstwa, rodzinę kocha nad życie
Wiek: 30 lat
Towarzysz: 15 kadetów i 3 szturmowców oraz 3 pancerniaków
Majątek:dom na Azis Prime, 3990 kredytek
Pojazd: AT-ET dostosowany do wymogów współczesnego pola walki
Historia: Jego rodzina była specyficzna. Ojciec- człowiek, matka togrutanka, urodzony na Coruscant. W wieku 10 lat po grudach z powodu swojego pochodzenia przyjęty do akademii. Wykładowcy rzucali mu kłody pod nogi, a po szkoleniu przydzielono go do szturmowców, gdzie po swojej decyzji "Pie**olę to, biorę drużynę i idę u góry" został posadzony przed sąd polowy, gdzie oskarżono go o zdradę i niewykonanie rozkazów, jednakże wstawiennictwo jego dow9dcy polowego oraz drużyny sprawiły, że został tylko na dwa dni aresztowany, a trzy tygodnie później doszła decyzja o przeniesieniu go do akademii oficerskiej, którą ukończył po wielu mordęgach i sprzecznościach. Awanse były mu przyznawane topornie i tylko po skontaktowaniu się z najwyższymi organami w sektorze. 12 lat temu ożenił się z Togrutanką, nazywa się Fiseia Koe, zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. 9 miesięcy później urodziła im się córeczka, a rok później cieszyli się z syna. Spodziewają się kolejnego dziecka. A robota szła jak szła. Po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci (po cichu świętowanego w jego domu) z racji braku kadr został bez oporów awansowany na komandora i zesłany do tego układu. Dostał służbowy dom (całkiem porządny i spory) i robotę. Miał szkolić pancerniaków. Z racji wzrastającej aktywności rebeliantów oraz tego, że dowództwo nie do końca mu ufało i ufa, a także z braku innych machin pancernych na składzid, dostał starego AT-ET zmodyfikowanego tak, by odpowiadał wymogom pola walki. Bo przecież steruje się podobnie do AT-AT, nie? I tak musi mieć się na baczności, gdyż przełożeni tylko czekają, by go wygrzmocić, ale zwykli żołnierze go uwielbiają.
Umiejętności:dobry nauczyciel, bardzo dobrze strzela, dobrze walczy wręcz i steruje maszynami , wytrzymały, uzdolniony taktyk
Wady: niezbyt zręczny, ma wrażliwe serce, nie potrafi strzelać do bezbronnych, często ma w dupie rozkazy (dwa ostanie to w Imperium spora wada), do młodych ma bardzo ojcowski stosunek
Specyfikacje: pasywna echolokacja, dodatkowy palec u lewej nogi, wyostrzony słuch i wzrok.
Rodzina: Żona Fiseia Koe, Syn Haidel, córka Maidi, ojciec Kaius, matka Gea, młodsza siostra Rea, starszy brat Keir, młodszy brat Feir, siosrzeńcy i bratonkowie Deir, Hore, Bede, Joi, siostrzenice i bratanice Saila, Hansa, Bera, Kaoi i Lia
Zawód: instruktor nauk pancernych w wojsku Imperialnym/komador w wojsku Imperium
Ekwipunek: wykuty na zamówienie pancerz mandaloriański w podsfaeoeo zmodyfikowanej wersji (czyli plecak odrzutowy i hełm dający pełen obraz naokoło z różnymi zakresami fal dźwiękowych i świetlnych) z inskrypcjami komandora, blaster E-11, bat, holokomunikator, wibroostrze, mundur oficerski z inskrypcjami komadora, ozdoby głowy i rąk z zębów akula przeplatane złotem i perłami
Wygląd: 2- metrowy osobnik o fioletowo-kremowej skórze z białami pasami, czarno-białych rogach o długości 15 cm z lekku sięgającymy do dołu klatki piersiowej z krótkimi, czarnymi włosami uporządkowanymi w równy rząd.
Ubranie: w polu zbroja, w garnizonie mundur, a w domu papucie, luźne spodnie, luźna koszula (lub bez), czasem bez skarpetrk ale zawsze w majtkach i w każdym miejscu ma togrutańskie ozdoby.

Ta historia z zostaniem oficerem... I AT-TE nie do końca wytłumaczone, i czy pół torgutanin - pół człowiek ma montreale i/lub Kolorową skórę? Jeśli tak, to raczej bym nie spodziewał się takiego przyjęcia do akademi i zostania szturmowcem - a tym bardziej oficerem. W "legendach" JEDYNYM "obcym" który zdobył jakieś wyższe stanowisko w Imperium był Thrawn...

Imperium zawsze było wobec niego podejrzliwe i rzucało kłody pod nogi. To cud, że w ogóle nie został zastrzelony. I poza tym jakby nie był podejrzany, to nie kisiłby się na tyłach z stopniem komandora i nie nauczał młodzików. I poprawiłem co i jak.

Prawdopodobnie postać nie pożyje za długo, ale niech będzie.
Choć najpierw szczegółowo opisz te modyfikacje w maszynie kroczącej.

Silniejsze działo, lepsze działka przeciwpiechotne, podrasowany silnik, mocniejszy pancerz, lepsze sensory i czujniki.

Opliko, może być objaśnienie znodyfikowania AT-ET?

Ja bym chętnie dowiedział się jaka jest zmiana w głównym dziale (mass-driver cannon). Jedyna zmiana jaką tu widzę, to prędkość do nakiej rozpędza się pocisk (ewentualnie zmiana amunicji, ale to się chyba do modyfikacji nie liczy). Dodatkowo podałbyś coś dokładniejszego np. jaką prędkość osiąga po podrasowaniu (niemodyfikowany 60 km/h).

Zwiększona długość lufy, zwiękoszny kaliber i większa prędkość pocisku oraz szybszy obrót działa, a co do prędkości, to około 70 km/h. Mniejsze dIałka mają zwiększoną szybkostrzelność. A co do amunicji, mają ją dostosowaną do standartów. No i zwiększony wychył górny i dopny (depresja) działa.

Akceptuję.

Imię John
Nazwisko Stax
Rasa: Człek
Pseudonim(opcjonalne): Brak
Stopień: Porucznik Imperium
Charakter Ironiczny, Lakoniczny, Jest zdolny do poświęcenia oddziału.
Wiek: 34
Towarzysz Posłuszny mu Droid Komandos typu BX
Majątek + nieruchomości: 3600 kredytów.
Pojazd: Korweta Vigil

Wbrew pozorom to nie jest krążownik lecz Krążowniko-podobna Korweta należąca do Rodziny imperialnych Krążowników. Jest zbliżona Rozmiarami typowego Sokoła Millennium.

Nie jest też jakoś nie wiadomo jaka, Poprostu zwykła Wczesnoimperialna Korweta.
Historia: Urodzony na Coruscant w rodzinie średniej klasy, ojciec zginął w Wojnie Klonów. W wieku 20 lat razem z Bratem zaciągnęli się do Imperium, jego Brat został na Coruscant i tam do dziś stacjonuje. Tymczasem John uczestniczył w choćby Bitwie o Yavin. W trakcie szkolenia nauczył nie tylko korzystać z blastera (jako nie liczny w Imperium), nauczył się też walki Bronią białą, jako jeden z niewielu Oficerów posiadał broń białą. Dosyć Szybko wspiął do rangi Porucznika, choćby np. dzięki Zwycięstwu w jednej z potyczek na Tatooine czy wielu innych Mniejszych Bitwach na różnorakich planetach. Miałbydź wysłany by służyć na Gwieździe Śmierci, jednak pare tygodni przed podróżą doszło do bitwy na Yavinie, ze skutkiem oczywistym. Kiedyś Przebywając w Cytadeli zaciekawiony droidami BX postanowił za swoje oszczędności (W tym te zarobione w służbie Imperium) i wydając 10 000 kredytów zakupił sobie jednego. Od tamtej pory po przeprogramowaniu Droida ten służy jako jego wierny ochroniarz.
Umiejętności: Szermierka (Wibroostrze np.) Obsługiwanie Blasterów, jest dosyć odporny na działanie mocy.
Wady (przeciwieństwo tego co wyżej.-.): Nie potrafi zbyt celnie obsługiwać Działek Laserowych (Tych dużych), zna tylko język Bazowy (Basic z akcentem Imperialnym ((Brytyjskim))), Nie jest zbyt dobry w obsługiwaniu Pojazdów naziemnych. (z wyjątkiem AT-AT)
Specyfikacje: Brak.
Rodzina: Brat, - Vanden Stax - Będący Starszym Sierżantem stacjonującym na Corucsant
Zawód: Oficer Imperium.
Ekwipunek: Pistolet Blasterowy, Wibroostrze.
Wygląd
Ubranie
(jak coś to poprawię)

1. Droid HK raczej nie. Może coś bardziej pasującego do realiów?
2. Potrafisz obsługiwać działka, a wada to, to że tego nie potrafisz. Zdecyduj się i dodaj jeszcze jedną wadę.
3. Nie ma czegoś takiego jak wibromiecz. Dla oficera odpowiednie mogłoby być wibroostrze.
4. Pistolet blasterowy, nie laserowy.
5. Bitwa o Hoth będzie dopiero za dwa lata, a w Bitwie o Yavin po stronie Imperium brała tylko Gwiazda Śmierci, więc gdybyś tam walczył to raczej byś nie przeżył.

Szczerze, to po przegranej bitwie o Yavin ( ze zniszczeniem Gwiazdy) Imperium wysłały tam siły represyjne, by zemściły się na Rebeliantach. Tak po krótce.

Dobra tam poprawi się to wersja alpha ;)
Robiłem na telefonie i się ciut pogubiłem
Ale to się poprawi.
Co do Yavina pomyliło mi się z Endorem.

Kuba1001 pisze:

3. Nie ma czegoś takiego jak wibromiecz. Dla oficera odpowiednie mogłoby być wibroostrze.

Jak nie ma? www.ossus.pl/biblioteka/Wibromiecz Ale rzeczywiście nie pasuje to do oficera...

Imię: Mitris
Nazwisko: Nieznane
Rasa: Nieznana
Pseudonim: /
Stopień: /
Charakter: Złośliwy, buc i cyniczny ale przy tym odważny. Po rozkazie 66 jest obojętny losu galaktyki i póki nie dotyczy coś jego się tym nie przejmuje
Wiek: Około 200 lat
Towarzysz : Brak
Majątek + nieruchomości: Ma to co zarobi, mieszka tam gdzie akurat wolne (strych jakiegoś domu, jakiś suchy zaułek w kanałach)
Pojazd: Brak
Historia : Był Jedi przez niemal 100 lat. Podczas Wojen Klonów miał stopień generała i zabił wielu Mrocznych Jedi czy też zamachowców.
Umiejętności: Duszenie mocą, pioruny mocy (mimo temu NIE jest po ciemnej stronie mocy), świetna walka mieczem świetlnym techniką, którą sam wymyślił i nazwał Acklay na cześć słynnego monstrum. Technika polega głównie na szybkich cięciach od boku oraz dźganiu. Pewne połączenie Soresu, Makashi i Shien.
Wady: Wspomniana wcześniej upartość i bycie bucem. On robi wszystko najlepiej.
Specyfikacje: Kradzieże, pojedynki (aktualnie bez pojedynków, póki nikt mu nie zagraża na poważnie on się nie ujawnia z byciem Jedi)
Rodzina: Nieznana
Zawód: Nielegalny Handlarz bronią i częściami.
Ekwipunek: Jedyne co ma przy sobie zawsze to jego czerwony miecz świetlny z przedłużoną rękojeścią.
Wygląd: Fioletowe włosy i oczy. Czarny strój mieszczanina czyli prosta bluza i spodnie z szalem w zimne dni.
Ubranie: Opisane wyżej. Dodatkowo posiada sakiewkę na pieniądze.

Wat the fuck ist this shit?

Ta postać godzi w dobre imię Jedi, Mrocznych Jedi i Sithów.

Popieram. Całkowicie. Moja postać Mandalorianina po prostu by strzelała i sprawdzała, czy jeszczedycha.

Mateox:
Może być. Zacznij w istniejącej lokacji lub dodaj własny temat (swój statek kosmiczny).
PSmith:
Zrób nową Kartę. Tutaj można być wrażliwym na Moc w stopniu podstawowym (ograniczone sztuczki umysłowe, przesuwanie małych przedmiotów siłą woli).

No to możesz usunąć jak w stopniu podstawowym tylko moc :x se zrobię kogoś innego

Niech zostanie jako przestroga.

mateox pisze:
Pojazd: Korweta Vigil

Wbrew pozorom to nie jest krążownik lecz Krążowniko-podobna Korweta należąca do Rodziny imperialnych Krążowników. Jest zbliżona Rozmiarami typowego Sokoła Millennium

Tak tylko zauważyłem 2 błędy w opisie korwet Vigil. 1. Obrazek nie przedstawia tego statku, bo wygląda on tak:
2. Ta korweta ma 255m długości, a YT-1300 ("typowy Sokół Milenium" :P) ok 34 m długości