Potwór zwrócił na ciebie uwagę, zaczął iść ku tobie.

*Odjeżdża na nartach*

Potwór cię goni.

Strzela w potwora i przyśpiesza.

Nie da się, potwór cię dogania, pomimo tego, że go trafiłeś.

*Skręca i strzela dalej*

Potwór cię dogania, zębiskami uszkodził ci jedną nartę.

*Maczetą próbuje odciąć potworowi głowę.

/// www.clubdesmonstres.com/best/img/kaprosuchus.jpg
Powodzenia.

Skacze na potwora i uderza go maczetą wiele razy

Przewrócił ciebie, a następnie wgryzł ci się w nogę.

Strzela mu w oczy

Uszkodziłeś mu jedno oko, ale z kolei ten wyrwał ci nogę.

Strzela mu w drugie oko

//Bez nogi to i tak dlugo nie pozyje...

Nie udało się, przygniótł ci klatkę piersiową.

*Chwilowo zamyka oczy i uwalnia swoją siłę, którą celuje potworowi dokładnie w oko i strzela.

Potwór pochwycił twoją głowę, a następnie wyrwał ją z całym kręgosłupem.
I tym oto akcentem- kończymy.

Eh, mogę bana?

Dla siebie?

Już się rozmyśliłem, jeszcze dzisiaj byndem mieł nową posteć.

Pojawia się za jakimś pagórkiem.
-ach,Toronto,mam nadzieję że znajdzie się tutaj parę głupców którym będę mogła opchnąć to suszone mięso mutantów-.Mówi po czym podchodzi do bramy.

Par
Zauważyłaś strażnika, siedział i pił kawę.

-Halo,panie strażniku!Wpuścicie mnie?Jestem handlarzem i mam parę przydatnych rzeczy dla mieszkańców tego miasta-.Mówi grzecznie.

-Imię, nazwisko, frakcja, skąd pochodzisz, cel przybycia.

-May,Jason,frakcji nie mam,moja rodzina była ciągle w ruchu więc nie wiem skąd ja i oni pochodzą a moim celem przybycia jest handlowanie z tymi mieszkańcami miasta-.Mówi.

-Rozumiem. Masz jakąś broń?

-Mój osobisty nożyk oraz pistolet bez amunicji na handel-.

-Dobra, wchodzisz.
Otworzył bramę na tyle, żebyś mogła wejść.

wchodzi po czym rozgląda się za ludzmi jeśli ich widzi i wyglądają normalnie albo przyjaznie wyciąga z plecaka suszone mięso potwora i podnosi je do góry po czym mówi.
-Może przetrwać nawet 2 lata bez zepsucia,gwarantuje mnóstwo kalorii i wygląda wspaniale.Jedyna taka okazja!-.
Mówi i powoli posuwa się do przodu.

Warto spróbować gdzieś bliżej centrum.
Tutaj pustki.

więc idzie do centrum i tam powtarza czynność.

Dotarłaś do centrum.
Zauważyłaś regulamin wiszący na znaku.

czyta regulamin.

//założę się że gdyby moja postać była kimś innym regulamin nic by nie mówił o handlu//
Rozgląda się za jakimś budynkiem w którym można dostać zezwolenie.

///Pewna?

Był taki.
Dwupiętrowy budynek zrobiony z czerwonej cegły.

Więc do niego wchodzi.

///Są daleko od miasta, życzę powodzenia.

Nikogo nie było przy nim, prawdopodobnie wszyscy byli w środku.

wchodzi do budynku.

Była tam mała kolejka (trzyosobowa).

ustawia się w kolejce i czeka.

Po kilku minutach nadeszła twoja kolej.
-Co zamierzasz sprzedać w Toronto?

-Jedzenie,wodę,ubrania,pistolet,tłumik i parę medykantów-.

-Pokaż.

pokazuje zawartość plecaka.

-Mięso mutantów... skąd je masz?

-Z nowego Yorku,ale spokojnie informuje moich klientów o tym że jest z mutanta-.

-Z jakiego źródła? Mięso mutantów nieodpowiednie transportowane i przyszykowane jest trujące.

-Dostałam je od handlarza imieniem Jason,a mówił że to dobrze przechowywane mięso...-.mówi niewzruszona.