Boska Komedia to jeden ogromny Fan fic hiatorczny w którym autor sra na bohaterów Iliady i Odysejii oraz na Papieży

[CHANGE MY MIND]

Wiecie, że Dante to zwykłe imię, nie?

Ja wiem

niemamnietu pisze:
Dante z tego PBF'a ma imię po pisarzu, Historyjko. Jak chcesz to możesz się spytać właściciela.

Wut? xD

Ma imię po pisarzu, ale to nie pisarz. Xia mówiła o moim Dante, Władca o pisarzu.

A to różnica o kim się rozmawia.

Dante stąd można porównywać do diabła, Dante historycznego nieco trudniej xd

I wiem, że to normalne imię. Ale tu - nadane ze względu na inną osobę o tym imieniu.

Czy raczej pojęcie związane z twórczością tej osoby, mojego Dante nazwałam bardziej od pojęcia "scen dantejskich".

Radiotelegrafista pisze:
Wiecie, że Dante to zwykłe imię, nie?

Wiem
Ale pbfowy Dante nazywa się jak się nazywa pewnie z jakiegoś powodu

Mhm.

Ponieważ Dante to całkiem spoko imię dla znudzonego, socjopatycznego boga snów?

That's right.
Also - miałam Boską Komedię jako lekturę. Nadałam mu imię od pojęcia "sceny dantejskie" związanego z ową książką tudzież od imienia samego autora.

Arthur: *Istnieje*
Iris:

a myślałam, że widzialam już wszystko xD

Historyjka pisze:
That's right.
Also - miałam Boską Komedię jako lekturę.

O, też rozszerzony polski?

Muszę także powiedzieć że Dante jest znacznie łatwiejsze do wypowiedzenia i napisania niż taki Cthlhlu, Nyralhotep.......Nyralohotep?......czekaj ......ah, Nyarlahotep.

maxmaxi123 pisze:
O, też rozszerzony polski?

Dokładnie. Polski, historia, WOS.

Kupiłem coś dziś co sprawi mi wiele radości. Kupiłem coś dziś co prawdopodobnie sprawi u mnie uzależnienie od plastikowej koki. Oto Skitarii

Jak tam życie?

A dobrze, dziękuję

A tam?

Nie śpię, wkuwam wuadcuw polskih i ich poje**ne dzieje 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎 😎

Najgorsze jest tak naprawdę rozbicie dzielnicowe, resztę idzie zapamiętać.

Ja tam sobie maluje i jest u mnie spoko.

maxmaxi123 pisze:
Najgorsze jest tak naprawdę rozbicie dzielnicowe, resztę idzie zapamiętać.

Ja właśnie najbardziej lubię rozbicie dzielnicowe i pamiętam większoś tamtejszych władców, mimo iż to tylko zapychanie sobie pamięci

Ja bardzo lubię 19 wiek.

Ja lubię Anglię wiktoriańską i początki US. To takie moje dwa ulubione okresy historyczne. Choć starożytność też fajna.

Degant321 pisze:
Ja bardzo lubię 19 wiek.

XIX*

Historia w szkołach zawsze tak wygląda:
-no kiedyś były takie proste ludy uga buga
-później Babilon, Grecja i Rzym i ku*wa całe pare tysiącleci się wam pie**olnie bo tylko nauczycielki od polskiego te czasy obchodzą
-ooooo kurła średniowiecze Mieszko I, katolicyzm mocno i wgl
-o jejku, kryzys Monarchii Wczesnopiastowskiej
-(tu powinno być rozbicie dzielnicowe ale je**ć)
-KAZIK WIELKI ŁUBU DUBU MUROWANA JAGIELLONY BICIE KRZYŻAKÓW WIELKA POLSKA I LITWA ZUOTY FIEK DZWONY KURŁA RENESANS BONA WŁOSZCZYZNA
-Wolna elekcja i tyle
-(tu powinno być coś dokładnie o kryzysie w wieku XVII ale Polsga przegrywało więc je**ć)
-SOBIESKI WIELKA KATOLICKA POLSKA I LITWA HUSARIAAAA
-nagle je**ć rozbiory
-NAPOLEON WIELKI KOCHAU POLAKÓW WIELKI MAŁY FRANCUZ ALE CZAPKI MIELI FAJNIE I WSPANIAŁE
-hehe NWO Kongresik
-ŁUBUDU POWSTANIE JEB JEB TUTUTUTU
-upadek pierwszy
-ŁUBUDU WIOSNA LUDUF I CH*J ŻE MAŁO SIĘ U NAS DZIAŁO POWSTANIE KRAKOWSKIE JEST ZAJEBISTE
-upadek drugi, ale i tak każdy ma go w dupie
-ŁUBUDU DRUGIE POWSTANIE BO LUBIMY DOSTAWAĆ WPIE**OL BO YOLO ZAATAKUJMY NAJWIĘKSZY KRAJ W TEJ CZĘŚCI EUROPY JE**NYMI KOSAMI BO I TAK MAŁO O KOŚCIUSZCE BYŁO
-upadek trzeci, je*iemy Polskę do wielkiej wojny
-XIX wiek to nie tylko wielka Rzplita, więc wrzucamy wszystkie odkrycia, konflikty i resztę w jeden gówno dział gdzie nie wiadomo co i jak
-nagle szas prast zium bum I wojna światowa na jednej lekcji
-POLSKA WRACA JEEEJ i jedyne co mówimy o międzywojniu to o Hitlerze i kinie
-O nie Polska upada co się dzieje nieeeee, trzy tematy o IIWŚ
-O nie Stalin o którym gówno wiemy rządzi tym zuyyyyym komunistycznym czyms
-PRL w jedną lekcje
-nagle rodzi się Wałęsa z Gdańska i huy
-UNIA NATO JEST DOBRZE WIELKA POLSKA ZNOWU ŁUBUDU

Chyba że to ja mam zły program nauczania

U mnie tam nauczyciel jest spoko i raczej opowiada tak obiektywie niż subiektywnie. A Napoleon nie był wcale niski. Jak na tamte czasy był normalnego wzrostu, ale jego żołnierze byli wysocy, więc przy nich wyglądał na małego. Change my mind.

Masz taki zły program. U mnie rozbicia nie pominięto, mówiono o wojnach w XVII wieku. Co prawda resztę Europy i świata wpychano w jeden dział, ale szło się połapać. A o wielkiej wojnie były aż trzy lekcje!

Lubię lata 90' i lubię romantyzm. Hmm, muszę sobie odświeżyć moją wiedzę o historii.

Historyjka pisze:
A Napoleon nie był wcale niski. Jak na tamte czasy był normalnego wzrostu, ale jego żołnierze byli wysocy, więc przy nich wyglądał na małego. Change my mind.

Napoleon miał coś około 169 chyba, czyli być może tyle co ja
I też mam wysokich żołnierzy w klasie. Je**ny jeden jest o głowę wyższy i nazywa mnie Tyrionem. Jak mu żem nie wyje**ł drugiej wojny polskiej to gonił mnie po szkole i później nawet nauczycielka od historii mówiła, że "Napoleon uciekał z Rosji". Ja pie**olę

Ale 169 cm to wtedy był średni wzrost.
Nie był wysoki, ale nie był też bardzo niski.

Lubię starożytność (mitologia i te sprawy), średniowiecze i renesans, a czasy wiktoriańskie urzekły mnie sukniami. Mam sporo porcelanowych lalek z takimi cacuszkami

169 cm, 3 cm wyższy ode mnie uH

^ wiktoriańskie suknie, mmm ♡

Co do wzrostu - 183 cm
Jak na dziewczynę to dużo

Huh no cóż..... u nas jest raczej spoko. Ja za Romantyzmem nie przepadam. Chociaż Mongołowie byli u mnie pominięci w pewnym stopniu, głównie by skupić się na rozbiciu.




A tak z innej beczki zauważyłem że Historyjka chyba lubi posiadłości oraz PBF w takowych osadzone. Znowu z innej beczki, nie wiem czemu ale myślałem o PBFie gdzie gracze wcielają się w "służbę" na dworze lub w posiadłości Demona i ich zadaniem jest jakiś zwiać lub zoorganizować rewolucję ratując przy okazji własne dusze oraz chroniąc się przed inwigilacją ze strony Demonicznego Władcy oraz jego równie Demonicznej Stałej Służby. A i jeszcze gracze nie muszą być ludźmi z naszego świata.

Creepy_Family pisze:
Lubię starożytność (mitologia i te sprawy), średniowiecze i renesans, a czasy wiktoriańskie urzekły mnie sukniami. Mam sporo porcelanowych lalek z takimi cacuszkami

169 cm, 3 cm wyższy ode mnie uH

Mnie ta era urzekła Mundurami oraz ogólną modą męską.

Ciekawy pomysł na PBF'a, Degant. Mogę pomóc komuś w organizacji takiego (tematy, koncepcja, szczegóły, kreacja NPC'tów i tym podobne), ale sama nie założyłabym, bo pomysł mi się tak podoba, że wolałabym w tym zagrać jako zwykły uczestnik niż coś takiego prowadzić.

I tak, bardzo lubię motyw posiadłości ♡

Chętnie bym spróbował się wziąść za coś takiego gdyby nie fakt że wszystkie moje poprzednie PBF zginęły bo mam straszliwego lenia.

No też bym chciał w coś takiego zagrać (Muszę w końcu znaleźć ten PBF gdzie będę mógł odegrać rolę zgryźliwego i wrednego Tech-Kapłana Cyborga)

Hm, bardzo ciekawy pomysł.

Starożytność & rewolucja francuska ftw

Gunzi pisze:
Hm, bardzo ciekawy pomysł.

Dzięki chociaż wątpię że jest orginalny. Tak naprawdę to takie Danse Macabre, tylko że Pani Domu zmusza Cię do mycia toalet itp. oraz nie ma balu ale jest możliwość Rewolucji.

Pamiętam moje Danse Macabre. Ale za długo mnie tam nie było i mi usunęli.

Kojarzę to ale niestety postaci porządnej nie udało mi się tam zrobić, a szkoda bo lubiłem pomysł.

Może to kiedyś wznowię. Ale najwcześniej w wakacje, bo wtedy byłby czas.

Oh..... szczerze to zapomniałem o wakacjach.

Ja tam lubię okres Francji od rewolucji, aż do obalenia Napoleona III, z wyłączeniem wojen napoleońskich. Mamo, jaki to piękny czas. Tak cholernie absurdalny, tak durny. Facet zadźgany przez szarą kobietę, podczas kąpieli, stał się męczennikiem rewolucji. Nawet jako przywódca mogłeś zostać ścięty. Szlachetne idee, a krwawa rzeź. Ta sytuacja z milicją i "darowaniem" im życia. Ale i tak najlepsze jest to, że z rewolucji przetrwały te hasła, które przyczyniły się do rozwoju społeczeństwa i prawa.
Nie wspominając już o tym, że Francuzi obalili kogoś, kogo niedawno wynieśli na tron. No i te zmiany. To królestwo, to republika, to cesarstwo... A Napoleon III ma piękną pastę~

maxmaxi123 pisze:
Ja tam lubię okres Francji od rewolucji, aż do obalenia Napoleona III, z wyłączeniem wojen napoleońskich. Mamo, jaki to piękny czas. Tak cholernie absurdalny, tak durny. Facet zadźgany przez szarą kobietę, podczas kąpieli, stał się męczennikiem rewolucji. Nawet jako przywódca mogłeś zostać ścięty. Szlachetne idee, a krwawa rzeź. Ta sytuacja z milicją i "darowaniem" im życia. Ale i tak najlepsze jest to, że z rewolucji przetrwały te hasła, które przyczyniły się do rozwoju społeczeństwa i prawa.
Nie wspominając już o tym, że Francuzi obalili kogoś, kogo niedawno wynieśli na tron. No i te zmiany. To królestwo, to republika, to cesarstwo... A Napoleon III ma piękną pastę~

Napoleon III: Dobry Administartor, Słaby Przywódca Wojskowy.", "Zawsze miej przygotowane plany na przewrót", "E tam Prusy nie mogą ma zagrozić" itp.

Oj tak. Złapał baita Bismarcka. To też jest piekne~