Liceum Im. Abrahama Lincolna

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
- No...no właśnie potrzebuję tego napoju. Mam za chwilę prezentować eksperyment, i muszę mieć to picie. Swoje zostawiłam w domu przez przypadek, a nie zdążę kupić nowego. Mogę odkupić od was? Dam półtora raza tyle! -

Avatar maxmaxi123
- Bierz moje za darmo.- Powiedziała kobieta, wręczając Emily napój, akurat był to ten właściwy.- Sama kiedyś też zapomniałam jakiejś pierdoły na eksperyment, więc wiem jak to boli.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
- Dzięki wielkie! Ratujesz mnie! - Ucieszyła się, wzięła napój i czym prędzej ruszyła na salę gimnastyczną. Powinna zdążyć, prawda? A nawet gdyby, to lekkie spóźnienie nie powinno też na nic drastycznie wpłynąć.

Avatar maxmaxi123
No, jeszcze rok temu by wpłynęło, bo wtedy przewodnicząca była strasznie wymagająca, a nawet chciała wyrzucić Emily z zespołu, acz za stawiennictwem większości jak i też prośby dyrektorki, została zamieniona na miłą dziewczynę, która przebaczy każde spóźnienie, o ile będzie ono dobrze wyjaśnione, bądź nie przegapi swojego momentu. Niemniej, dotarła pod salę nieco po czasie, ale zauważyłam tam też swoje koleżanki z drużyny. Wszystkie stały pod drzwiami, najpewniej czekając, aż ktoś otworzy salę, bo innego powodu znaleźć raczej nie można, chyba że umysł Emily podpowiada inny powód.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Oh...Pewnie jakiś nauczyciel zamknął salę i teraz nie mogą go znaleźć. Nieważne, to nawet lepiej dla Emily, bo ta będzie miała czas spokojnie się przebrać. Przywitała się krótko z rówieśniczkami i weszła do przebieralni. Przebrała się w strój sportowy, a gdy już to zrobiła, szybko wypiła energetyka. Po tym poszła do czekających na sali.

Avatar maxmaxi123
Nooo... szkoda że nie mogła zrobić powyższych rzeczy, bo wszystko było w rzeczonej sali, która była zamknięta. Właściwie trzeba było wspomnieć wcześniej o tym, że sala zawiera wszystkie te niezbędne rzeczy, w tym kantorek dla nauczycieli, przebieralnie, szatnie, salę, kantorek ze sprzętem... Więc pozostaje jej czekać wraz z resztą.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Podeszła do znajomych:
- Znowu nie ma kluczy? -

Avatar maxmaxi123
- I nauczycielki razem z nimi...- Odparła jedna zrezygnowanym głosem. Właściwie wszystkie dziewczyny albo ze sobą rozmawiały, albo siedziały na telefonie. Trochę dziwna w sumie sytuacja, kluczy zazwyczaj brakowało w czwartki, ale nie poniedziałki! Nagle, do Emily podeszła grupa paru rezerwowych.
- Zamierzasz tu czekać, czy jednak pójdziesz z nami? Wiesz... nie zawsze się przydajemy, a większość z Nas ma lepsze rzeczy do roboty.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
- Może pójdę. - Stwierdziła, bardziej opowiadając się głosem za tym, że pójdzie:
- Gdzie właściwie chcecie iść? - Spytała, zaciekawiona, a nie podejrzliwa.

Avatar maxmaxi123
- Do pobliskiej pizzeri. Zaraz za rogiem, akurat zdążyłyśmy zamówić pizzę. Jak się zastanowisz, to wiesz gdzie nas szukać.- Powiedziała, po czym ruszyła z resztą wolnym krokiem, najpewniej dając szansę grubiutkiej koleżance żeby ich nadgoniła. Pizzeria zwała się Papa Louie (wybacz, jeżeli źle zapisałem). Mógł sobie pozwolić na taką nazwę gdyż jest fanem tych gier, a dostał pozwolenie pod warunkiem że na własny kosz kupi automaty z ich grami, które tanie nie były. Reszty już chyba można się domyślić.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Właściwie, wspólne spotkanie przy pizzcie nie byłoby takie złe. Co prawda, Emily miała od jakiegoś czasu oszczędzać się na tego typu posiłkach, ale to tylko jeden raz...

Poszła za koleżankami.

Avatar maxmaxi123
Szkoda, że jak tylko ruszyła, czyjaś ręka ją zatrzymała. Była to przewodnicząca wszystkich cheerliderek w tej szkole, Amanda, jedyna też osoba z takim imieniem w tym budynku.
- O nie, nigdzie nie idziesz. Zostajesz! Będziesz nam bardzo potrzebna za te dwa dni. Mam już pomysł, jak wykorzystać twoje... atuty...- Jak całość wypowiedziała typowym dla niej pogodnym, nieprzyjmującym sprzeciwu tonem, tak ostatnie słowo powiedziała nieco onieśmielona, jakby bojąc się, że mogła jakoś urazić Emily; w końcu nie dla wszystkich taka waga to jakiś wielki atut, ale mogła też mieć na myśli jakieś inne... właściwie... hmmm... posiadała jakieś atuty?

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
No, posiadała Emily inne atuty, jednak na pewno nie były one przydatne cheerleaderkom.

Oczywiście, Emily nie sprzeciwiała się przewodniczącej, nawet się ucieszyła, że będzie jakkolwiek przydatna.
- Naprawdę? Super (//Nienawidzę tego słowa//)! Tylko...trzeba byłoby znaleźć klucz do sali, żeby to przetrenować...- Ostatnie słowa wypowiedziała dosyć pokornie, by nie zderwować przewodniczącej.

Avatar maxmaxi123
- Oto się nie martw, trenerka napisała mi, że już jedzie. Auto jej się zepsuło, więc zadzwoniła po lawetę i znajomą. Za chwilę będzie.- Mówiła tym razem dosyć zagrzewającym tonem, takim pogodnym.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
- O! To świetnie. - Odpowiedziała i czekając, oparła się luźno o ścianę.

Avatar maxmaxi123
-[b] Już nie chcesz z nimi iść? Coś szybko zmieniasz zdanie.[b/]- Powiedziała, po czym zaśmiała się cicho.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
- Noo...- Zmieszała się trochę - Chciałam iść, bo kluczy i tak nie było, ale skoro trening się odbywa, to wolę na nim zostać. - A teraz nabrała już pewniejszego tonu.

Avatar maxmaxi123
- I prawidłowo!- Krzyknęła uradowana.- Te inne i tak miały zostać wykluczone. Ilekroć znajdę dla nich jakieś zastosowanie, to z nimi i tak nic nie wypali... Więc skoro najwyraźniej należeć nie chcą, to nie będą.- To już wymówiła dość stanowczym i chłodnym tonem.
- O! Pani już jest!- Wykrzyczała taka jedna z tłumu, po czym wszystkie uradowane na twarzy, zobaczyły Panią biegnącą, aby otworzyć salę. Już po chwili zaczęły wchodzić do środka.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Nieco zdreszczona po słowach przewodniczącej, jednak również ucieszona z przybycia kluczy, zebrała swoje rzeczy i poszła za innymi do przebieralni.

Avatar maxmaxi123
Każda zajęła swoją kabinę do przebrania, zostawiając jedną, największą Emily. Były jeszcze dwie takie, na wszelki wypadek. Ponoć do tej szkoły chodziło najwięcej osób z nadwagą lub otyłością, więc zdążyli się przygotować na przyszłość. Jej szafka też była obok, ale ta już nie imponowała tak rozmiarami, o dziwo.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
//Często jeżdżę na wyjazdy sportowe, gdzie śpimy w innych szkołach. Prysznice bierzemy wkłaśnie w przebieralniach", i jeszcze nigdy nie widziałem "kabin" do przebierania. Nie krytykuję Cię, ale chciał bym zobaczyć, jak takie coś wygląda. Jestem ciekawy. //

Więc przebrała się w strój sportowy. Korzystając też z chwili, wypiła puszkę napoju, jak przed każdym treningiem. Po tym poszła na salę.

Avatar maxmaxi123
//Nie wiedziałem, jak to określić. Coś jak na basenie jak się przebierasz w strój kąpielowy. Akurat dałem to, bo u mnie w gimnazjum dziewczyny szły do toalety się przebrać, bo innego miejsca z prywatnością nie było.//
Na sali odbywa się wpierw rozgrzewka z rozciąganiem. Zaraz po tym, Amanda podeszła do Emily nieco zmęczona.
- No, to teraz czas na trening! Można wiedzieć, jak dużą masz siłę ramion, albo jak wysoko potrafisz wyrzucić dziewczęta? Jeżeli tego nie sprawdzałaś, możemy to zrobić teraz.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
- No...Nie wiem, jaką mam siłę, ale skoro możemy to teraz sprawdzić, to zróbmy to! - Odpowiedziała entuzjastycznie.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
- No...Nie wiem, jaką mam siłę, ale skoro możemy to teraz sprawdzić, to zróbmy to! - Odpowiedziała entuzjastycznie.

Avatar maxmaxi123
- Szykować wszystko! Testujemy!- Zakrzyknęła, idąc w stronę koleżanek, które już układały materace zaraz obok Emily. Podeszła też do niej jedna z najchudszych osób w szkole, Jessica. Przy wzroście prawie dwóch metrów, ważyła raptem 60 kilogramów. Ustawiła się do Emily tyłem.
- Obejmij mnie i podnieś najwyżej, jak umiesz.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Kiwnęła głową, na znak, że zrozumiała, po czym objęła dłońmi Jessicę, i postarała się ją podnieść jak najwyżej, najlepiej tak, by całkowicie wyprostować ramiona nad sobą.

Avatar maxmaxi123
Udało jej się to bez trudu.
- Dobra, opuść, próbujemy z następną.- Powiedziała Amanda, a zaraz po tym przy Emily ustawiła się Mary. Typowa przedstawicielka cheerleaderek w tej szkole, jeżeli chodzi o wagę. Właściwie, większość z nich miała poprawne, może nieco zaniżone BMI.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Zrozumiała, że raczej ma wykonać tą samą czynność, więc objęła także Mary i znów podniosła dziewczynę , a przynajmniej postarała się podnieść nad siebie i wyprostować ramiona.

Avatar maxmaxi123
Poszło w miarę gładko.
- Dobra, teraz opuść, i jeżeli chcesz to odpocznij chwilę. Następnie spróbuj ją podrzucić.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Nope, Emily nie chciała w tym momencie odpoczynku. Wolała się wykazać przed przewodniczącą. Złapała porządnie Mary, odetchnęła i posrzuciła ją z całej siły.

Avatar maxmaxi123
I rzuciła, a w powietrzu była na tyle długo, żeby zrobić szpagat i spać miękko koło.
- Dobra, teraz pora na treningi, widzę że jesteś odpowiednia.
Jak się potem okazało, szykuje się iście skoczne show. Emily miała odpowiednio podrzucać dziewczyny, To żeby pomóc om w przewrocie, to na różne figury. I tak zleciał cały godzinny trening. Jak samopoczucie Emily?

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Samopoczucie Emily było takie jak zwykle po treningu - Chciała dzwonić do zakładu pogrzebowego, by zamawiać trumne. Jednak, gdyby ją pochowali, to w trumnie leżałaby z ogromną satysfakcją po przebytym treningu.

Niemniej, teraz już w szatni, a nie w trumnie, ciężko klapła na ławkę i chciwie chwyciła swoją butelkę wody, którą duszkiem opróżniła. Po tym, niedbale poprawiła włosy, tak, że wciąż były rozwalone, jednak nie przeszkadzały już jej. Po dłuższej chwili doszła do siebie i przebrała się w czyste ubrania, torbę z odzieżą sportową przewiesiła przez ramię i zabrawszy plecak, powlokła się do domu

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Samopoczucie Emily było takie jak zwykle po treningu - Chciała dzwonić do zakładu pogrzebowego, by zamawiać trumne. Jednak, gdyby ją pochowali, to w trumnie leżałaby z ogromną satysfakcją po przebytym treningu.

Niemniej, teraz już w szatni, a nie w trumnie, ciężko klapła na ławkę i chciwie chwyciła swoją butelkę wody, którą duszkiem opróżniła. Po tym, niedbale poprawiła włosy, tak, że wciąż były rozwalone, jednak nie przeszkadzały już jej. Po dłuższej chwili doszła do siebie i przebrała się w czyste ubrania, torbę z odzieżą sportową przewiesiła przez ramię i zabrawszy plecak, powlokła się do domu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Radiotelegrafista
Właściciel: Radiotelegrafista
Grupa posiada 1407 postów, 33 tematów i 18 członków

Opcje grupy Day of Life ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Day of Life [PBF]