Właściciel
Max
Udało się to zrobić.
RT
Ona również chwyciła podobną wartość i ruszyła z nią.
Nieco zawiedziona tym, że jej towarzysza była podobnie silna do niej, poszła do tych wozów.
Właściciel
RT
Stało ich tam pięć, więc pora je wypełnić.
Włożyła skrzynia do wozu i poszła po kolejne /repeat
Właściciel
To samo jej towarzyszka, po kilkunastu minutach dołączyły dwie kolejne, więc uwinęli się w pół godziny.
Właściciel
RT
-Teraz? Jedziemy zawieść medykamenty.
Właściciel
RT
Te wsiadły na wozy, a w międzyczasie inne kobiety przyprowadziły konie pociągowe.
Jako, że Jenny jeździć konno też nie potrafiła, wsiadła na wóz.
Właściciel
I w końcu wozy ruszyły, powinny w miarę szybko opuścić miasto.
- Gdzie jedziemy? - Zapytała się pozostałych kobiet.
Właściciel
-Do ich obozu.
-Jeżeli wrócą, to będą potrzebowali tych zapasów.
- To "jeżeli" nie jest pocieszające. -
Właściciel
-Wiem o tym, takie jest życie.
Ku*wa, to jest jakaś pie**olona strefa wojny. Jakim cudem Jennifer się tu znalazła? Milczała.
Właściciel
RT
///Zmiana tematu, Obóz, ty zaczynasz///