-Nie obiecywałam, że nie będzie strat Admirale.

Do muzeum weszli kolejni szturmowcy.
Komunikator-Rozpoczął się już atak na pałac.

-Sprawdzić pozostałe komory. Jazda.

Thrawn wyjął komunikator.
-Rozpocząć bombardowanie pałacu.

-I znowu się zaczyna. Wszyscy sprawdzać inne pomieszczenia, jazda!

I słyszysz wybuchy na zewnątrz. Wchodzicie do jedneggo z pomieszczeń widzisz tam hełm Mandaloriańskich neokonkwistadorów.

.

//Nie dało mi powiqdomienia.
-Uwaga na hełm. Mogli zaminować.

W pewnym momencie do budynku wszedł oddział Szturmowców. Thrawn coś odebrał na komunikatorze. Pokazał na ciebie i jednego z Death Trooperów.
-Idziemy w stronę pałacu. Reszta zostaje.

-Tak jest sir. Słyszeliście rozkazy. Wykobać.

I wychodzicie na ulicę. Widzisz tam kilka rozwalnych AT-DP oraz ciała. Szturmowców, Rebeliantów, cywili... Oraz zniszczone budynki. Oraz pałac z dziurą po YT-1300.

-W Wojnaxh Klonów taki huragan był tylko po przejściu blaszaków.

-Gorzej by było gdybyśmy wybrali opcje bombardowania. Poza tym ofiary mieszczą się w normach.

-Gorzej dla sztuki - chwilowe wyłączenie nadawania sygnału, przekleństwo i włączenie spowrotem.

I weszliście do pałacu. Widzisz tam martwe ciało rebelianta, ale różniło się od innych, ten był i ubrany inaczej, i leżał przy nim miecz świetlny.

Skanowanie w poszukiwaniu funkcji życiowych dla tego rebelianta. Wie, co to i woli nie zapeszać.

Nie żyje. Zdecydowanie. Mało kto przeżywa z dziurą po laserze w mózgu.

Ppdchodzi do niego i zabiera ten miecz. Chowa go w pancerz.
-Trupiutki trup. - I sprawdza jego twarz.

Był Durosem. Na jego twarzy widać spokój.

Nadawanie na częstotliwości szturmowców Śmierci.
-Duroski Jedi. Uważajcie.

-Zrozumiano.
Weszliście na schody. Widzisz szturmowców prowadzących kogoś w stroju pilota.
-Pilot tego YT.

-Przyprowadzić go do mnie. Przesłycham go.

W pewnym momencie szturmowcy obok niego przewracają się, chłopak przyciąga do siebie blaster i zastrzelił obu szturmowców. Jeden z twoich strzelił go w rękę i nogę po czym podszedł do niego celując mu w głowę

-Skoro... To padawan Jedi. Szczególna ostrożność.

*na kanale Death Trooperów*-Strzelać?

-Więcej wart żywy.

W tym momencie coś dziwnego zaczęło się dziać z admirałem, złapał się za szyję, próbując się z czegoś wyrwać, zaczął się lekko unosić w górę. Drugą ręką próbował sięgnąć po blaster. W tym momencie Death Trooper strzelił. Thrawn upadł.
-Lepiej żeby admirał był żywy, niż mieć później najwyżej więźnia, który i tak nic nie powie. Albo ucieknie z pomocą dziwnych umiejętności.

-Przeszukać go. Może coś miał.

Szturmowiec podał ci miecz świetlny.

Otwór daleko od każdego i naciska przycisk.

I pojawiła się zielona klinga miecza

Popatrzyła na to z zaciekawieniem.
-Kilkadziesiąt tysięcy...

W sumie to nawet pasował do zbroi, czarna rękojeść, zielona klinga pasuje do zielonych "światełek" w hełmie...

Sprawdziła ten drugi miecz.

//jeden miecz. Nie dwa//

//Tamten świstnęła Durosowi.

Biały o niebieskim ostrzu

-A zostawię sobie oba...

Thrawn-Zezwalam. Jednakże ten niebieski przejmuje ja.

-No podobny...

Reszta poszła schodami w górę

Za pas swój, tamten dała Thrawnowi i udała się za nimi.

I na górze widzisz kilka klęczących osób. Jedna w stroju oficera Imperialnego. Obok niego rebelianci

-Zdrajcy i sprzedawczyki...

-Imperium niedługo upadnie! Mamy szpiegów wszędzie. Ludzie nie będą więcej tolerować tyranii Imperium! Cała galatyka pozna prawdę o Impera......
Niedokończył. Zastrzelił go Thrawn.
-Jeszcze ktoś chce wyrazić swoje zdanie, rebelianci?

Przyszykowała broń do strzału.
-Wystarczy słowo.

-Strzelać.

I zaczęła ich kosić ogniem maszynowym.

I padli.

-I po zawodach.