Właściciel
I podszedł do ciebie.
-Widziała pani tych ludzi?
Pokazał ci hologram "artystki" i lasata z(j)eba.
-Dokonali zamachu niedaleko stąd. Chyba chce się pani przyczynić do bezpieczeństwa tej okolicy?
Popatrzyła się na portrety, po czym na Kallusa.
-Nie, nie widziałam panie...
-Na pewno... Ledwo co wyszliśmy z domu, a ja wróciłam z pracy...
Właściciel
-Miłego dnia.
Odeszli dalej
-Miłego... No dziewczynki, gdzie chcecie pójść?
-Powiedzmy, że będziemy go częściej widywać...
-No co ty... Po prostu nauczono mnie, komu ustępować pola...
-Mam ppdejrzenia, ale nie wiem.
Właściciel
Widzisz jak na niebie z nadprzestrzeni wychodzi gwiezdny niszczyciel
-Mam co do tego złe przeczucia...
Właściciel
Ptsktycznie tuż nad wami przeleciał TIE
SChyliła dziewczynki.
-Uważajcie na głowy.
Właściciel
Przeleciał i zaczął w coś strzelać kilka ulic dalej po czym poleciał w niebo
-Chyba wiem w kogo... Lepiej nie pytajcie dziewczynki. GDzie chcecie?
Właściciel
-A co oni zrobili ze tam strzelają?
-Nie wiem. I dla was też lepiej by nie wiedzieć...
Właściciel
Zaczęły się kierować w tamtą stronę
Właściciel
I widzisz już pola Lothalu
-Dobra, dziewczynki... Na Polach możecie się bawić... Ale jak znajdziecie wilki, nie podchodźcie.
Właściciel
Usłyszałaś szelest w trawie
Popatrzyła sił w tamtę steonę i przyszykowaęa ręcę do użycia Mocy.
-Ooo... Część malutki...- wyciągnęła do niego rękę.
-Ej, spokojnie...- i Mocą na niego oddziałuje, by się przymylił.
Właściciel
//chciałem napisać że upie**olił dłoń i z nią uciekł ale to była by kolejna osoba bez prawej dłoni//
I usiadł po czym miałknął
-Dobry kotek. DZiewczynki, podejdźcie.
-Też macie ten dar... Po prostu... Należy ćwiczyć...
-Tego dowiecie się później...
-Do tego potrzeba czasu... Co tak stoicie? Bawcie się, dopóki jesteście młode!
Właściciel
Poszły się pobawić w trawie. Cóż póki Lothal nie interesuje się Inkwizycja możesz się na spokojnie zająć treningiem, i może w przyszłości wizytą z dziećmi w świątyni w celu zbudowania miecza
//Znaczy ona nie jest Jedi, a tam wstęp mieli tylko Jedi. Jest szarym Jedi.
Popatrzyła się na horyzont głaszcząc kota.
-Dziwne czasy nasały... oj dziwne...
Właściciel
//To powodzenia w szukaniu kryształów//
I widzisz na nim "Ghost'a" walczącego z TIE. Jeden z nich spadł jakieś 500 metrów od was
//Znaczy, mogłaby spróbować tam wejść, ale...
-Heh... Hera sobie radzi... I Kannan...
Właściciel
Widzisz że dziewczynki idą ostrożnie w stronę zestrzelonego TIE
-Dziewczynki, nie podchodźcie tam.- podeszła do nich.
-Pewnie... Ach... Dajcie rączki, idziemy tam.