- No jasne! - otworzył drzwi. - Zapraszam~
Właścicielka
Okello nieśmiało wszedł do środka.
Toledo wszedł za nim i zamknął drzwi.
Właścicielka
Ktosiek
Szast prast i był ze swą kobrą na klatce schodowej.
Właścicielka
Radośnie prawie spadł ze schodów.
- Co w tobie tyle energii?
- Oj, po prostu mam wrażenie, że dzisiaj spotkam demona.
Właścicielka
- Skoro tak twierdzisz~ A gdzie go spotkasz?
Właścicielka
- To pomyśl! Ja za ciebie myśleć nie będę.
- EJ!!! NIE POZWALAJ SOBIE NA ZBYT WIELE!
Właścicielka
W pewnym momencie schody zaczęły się trząść.
Skakał co dwa stopnie. Faerie są nieśmiertelne. Może wszystko, a to jest dodatkowa frajda.
Właścicielka
Trudno ufać nieśmiertelności w takim miejscu jak to. Zaczął spadać, stopnie zarwały się mu pod nogami.
Spróbował się czegoś złapać. Osłonił kobrę. Ona nie była nieśmiertelna - Yupi!
Właścicielka
W końcu trzasnął parę pięter niżej o posadzkę. Bolało jak diabli, może nic się nie stało, ale bólu ignorować nie mógł.
Właścicielka
//czy ty masz dysortografię?
- Jeszcze żyję, miło, że pytasz.
Właścicielka
Udało mu się wstać. Był na czwartym piętrze.
Spojrzał do góry i sprawdził ile pięter spadł.
Właścicielka
Chyba trzy z hakiem. Niespecjalnie długo.
Smutne ;-; poszedł na dół. - Tylko trzy i pół. Ludziom i tak powiem, że to było 13 pięter.
Właścicielka
- Trza było wyżej zamieszkać.
Właścicielka
- Oczywiście, że mądre. Mam wyższe IQ od ciebie.
- Ale przy moim potencjale magicznym ty nie masz prawie wcale.
Właścicielka
- Zawsze masz tę samą wymówkę.
- Przypomnij mi dlaczego nie uczyniłem Cię nieśmiertelną.
Obdarował ją nieśmiertelnością. - jak wrażenia ? ~
Właścicielka
- Ogon mnie zabolał, chyba go ściskasz ramieniem.
- Przepraszam - usunął rękę.
- Idziemy na dół. - poszedł na dół.
Właścicielka
Bartuś
Udało mu się wyjść z mieszkania. Dominic jakoś jeszcze nie umarł.
Dziwne. Może jednak działa to, że Feniks sam sobie jednak to imię wybrał. Ale dobra, czas iść do windy. Tak więc podszedł do windy i przywołał ją odprawiając pradawny rytuał mający to właśnie na celu... czyli wcisnął ten przycisk co jest obok drzwi.
Właścicielka
Winda całkiem szybko się otworzyła.
Wszedł do windy w takim razie i wcisnął przycisk kierujący na parter.
- Jak zwykle nie działa. - czekał aż dojedzie. W końcu chyba kiedyś musi... Chyba
Właścicielka
W końcu dojechała, a gdy się otworzyła, Troy z feniksem zorientowali się, że są na parterze. Następnie spadli na sufit, który okazał się być podłogą.