Właściciel
Wykonali polecenie, ale smoły nie było.
Właściciel
No więc z ognisk leci dym. I już. Nic wielkiego się nie dzieje.
Czeka na moment, kiedy zacznie się coś dziać
Właściciel
Nic się nie dzieje, bo może i dym za słaby.
Używa magii ognia, aby wzmocnić płomienie
Właściciel
Wzmocniłeś płomienie, dym większy, ale efektów w postaci wybiegających z lasu buntowników brak.
-Dobrze. Znacie najczęściej uczęszczane szlaki przez Stalowych?
Właściciel
- Jasne. Czasem napadniemy na jakiś mały konwój czy małą grupę wojaków.
- Hmmm ... nic to nie daje ... Najwidoczniej ich informacje były fałszywe i oni nie są cały czas tam ...
Właściciel
- Można y wysłać zwiad lub wziąć kilku wieśniaków na szczerą rozmowę z Vestem.
- Więc to zróbcie, skoro jest to tak świetny pomysł
Właściciel
- On jest Magiem Bólu i to dość brutalnym, więc wypada zapytać o zdanie i o to czy to jest w jakiś sposób humanitarne.
- To wieśniacy ... Trzeba im pokazać, kto tu rządzi ... Nie obchodzi mnie, co się z nimi stanie
-Możecie je zaznaczyć na mapie?
Właściciel
Zero:
- Da pan mu dzień, a efekty będą warte oczekiwania.
Vader:
- Jak masz mapę, to tak.
Podał jednemu z nich swoją mapę.
Właściciel
Kawałkiem węgla zaznaczył na niej dwa punkty.
- Skoro tak bardzo go zachwalacie
-Jakieś określone godziny tych transportów?
Właściciel
Zero:
- Czyli wracamy do obozu?
Vader:
- Kiedyś jeździły regularnie, a teraz ch*j wie. Puszczają w różne dni, w różnych godzinach, o różnych porach.
-Kiedy był ostatni transport? I na któej trasie?
Właściciel
Vader:
- Na tej pierwszej, dwa dni temu, koło południa.
Zero:
Zachęcanie taką deklaracją wrócili.
Właściciel
Więc wszyscy wróciliście do obozu.
Właściciel
Wróciłeś do nich. Pewnie z niecierpliwością Cię wyczekiwały.
Próbuje ocenić, gdzie mogliby ukrywać się rebelianci
Właściciel
Jeśli nie lasy to góry lub wioski.
- Trzeba się przygotować na wszystko - zaczyna medytację //cza ładować mane XD//
Szuka miejsca, gdzie mógłby w spokoju przeczekać na maga bólu
Właściciel
On pewnie już wyciąga informacje z wiśniaków w jakimś ustronnym miejscu.
W tym czasie trochę ćwiczy celowanie pociskami elektrycznymi do celu
Właściciel
Celami były drzewa i na chwilę obecną nawet na podpałkę się nie nadają.
Dalej ćwiczy używając coraz to mocniejszych pocisków
Właściciel
Lepiej nie przesadzaj, bo spalisz las, a tego Stalowi Ludzie by nie chcieli.
Gdy miał wystrzelić kulę ognia przypomniał sobie słowa stalowych i przestał - Wystarczy już
Właściciel
Bez dwóch zdań była to słuszna postawa, zwłaszcza w takiej sytuacji.
- Co teraz powinniśmy zrobić ... Chyba najlepiej byłoby sprawdzić jak idzie temu magowi ... Ale z drugiej strony przeszkodzenie mu byłoby ... niezbyt dobrym posunięciem - Rozmyśla nad wyjściem
-Czyli pewnie pojawi się na pierwszej trasie i to niedługo... To wszystko, pozwólcie, że wrócę do siebie. Jeszcze tutaj wrócę, możliwe, że za kilka dni.
Właściciel
Zero:
No więc rozmyślasz.
Vader:
Odszedłeś, a oni Cię nie zatrzymywali.
Poszukał swojego kompana.
Właściciel
Siedział przy ognisku ostrząc nóż.
- I? - zapytał, gdy tylko Cię zobaczył.
-Nic wielkiego. Wiem, że mamy 50 buntowników na składzie. Oraz znam trasy, którymi Stalowi wiozą zapasy. Możemy się zaczaić na jednej.