Las mieszany, który zajmuje większość terenów Igrzysk.
Znajduje się tutaj wiele schowków, pułapek i ruin, w których mogą być przydatne przedmioty.

*biegnie jeszcze trochę po czym się zatrzymuje by złapać oddech po czym się rozgląda.*

Wokół wiele drzew i krzaków.
Może znajdziesz jedzenie?
Nie wydawało się, że las jest zamieszkany, więc twoim zagrożeniem są tylko inni.

*Podchodzi do krzaczka po czym patrzy czy są na nim jagody oraz jak one wyglądają.*

Żadnych jagód.
///Zmieniam nazwę grupy, żadnych jagód, żadnych panów XD

*Wściekły idzie dalej w las patrząc czy na drzewach nie m owoców.*
// To akurat o jagodach mnie lekko rozbwiło. ☜(˚▽˚)☞

Była jedna jabłoń, na której znajdowały się czerwone jabłka.

A) (Jeśli drzewo nie jest takie duże ) Bierze drzewno i zaczyna nim trzęść.

B) (Jeśli drzewo jest duże ) Podnosi kilka kmyków i zaczyna rzucać w jabłka.

C) (Jeśli na drzewo da się wspiąć) Wspina się na drzewo następnie wchodząc na gałąź zaczyna wyrywać i rzucać na ziemię jabłuka.

Bramka C.
Około 10 jabłek spadło na ziemię.

*Próbuje zejść z drzewa bez szwanku *

Wbiega do lasu rozglądając się.

Mycha
Udaje się

Micharlos
Zwykły las mieszany. W którą stronę chcesz biegnąć?

Rozciągnął szybko ręce i strzelił palcami po czym pobiegł do przodu, nie za szybko, żeby nie zmęczyć się.

*Podnosi 6 jabłek a następnie nuci pod nosem ,,We'll meet again" idąc przed siebie.
-*nuci* Spotkamy się nie wiem kiedy nie wiem gdzie ale wiem że znów spotkamy się w słonecny dzień...

Mycha
Miałeś swobodę działania.

Micharlos
Biegłeś, zauważyłeś wiszącą w powietrzu skrzynkę. (na linie)

Dosięgnie jej używając miecz lub karabinu?Czy musi się wspinać?

*Rozgląda się dalej nucąc*

Jest na poziomie twojej klatki piersiowej.

Zrywa linkę i kładzie skrzynkę na ziemie.
-Mam szczęście.
Mówi cicho i próbuje otworzyć.

Mycha
Nadal same drzewa i krzewy. Zero skrzynek, czy pułapek.

Micharlos
A w środku...
www.youtube.com/watch?v=U2LhXOtsTLY

Sprawdza czy jest coś oprócz kaczek.
// ;__;//

Micharlos
Nic.

*Zirytowany przestaje nucić i przyśpiesza kroki w niektórych momentach nawet biegnie.*
//Vader źle piszesz nick ,,Michalros'a".

//Mój bóg.Nawet ja na to nie zwróciłem uwagi.
-Będzie co zjeść.
Bierze kaczuszki i idzie dalej.Karabin przewiesza przez plecy.

Michalros
Ale to są gumowe kaczuszki ;-;
Zauważyłeś jakiegoś mężczyznę, który zbierał grzyby.
-Jedzenie... wszystko można zjeść.

Mycha
A więc biegłeś.

Więc kładzie je na ziemię //;-;//
Bierze karabin w ręce i powoli zbliża się do faceta od tyłu patrząc się co chwilę pod nogi by nie nadepnąć na gałąź lub stertę liści.

Niestety wtedy się obrócił.
-O nie... ma kaczki!
Zaczął uciekać.
//Rzucaj kaczką ;-;

*Wyjmuje do spożycia jedno jabłuko zatrzymując się przy okazji*.

Rzucił w niego kaczką.
//Vader, ile brałeś? ;-;

Mycha
Usłyszałeś wybuch.
Oraz głos "Boga"
-Zmieniłem zdanie. Wyeliminujcie się nawzajem. Można mieć maksymalnie trzyosobowe grupy.

Kucyk
Usłyszałeś ''kwa''
Trafiła go w nogi.
Nastąpiła eksplozja, która urwała mu połowę ciała.
Padł martwy, mózg ocalał. Następnie jego ciało zniknęło.
Usłyszałeś "Boga"
-Zmieniłem zdanie. Wyeliminujcie się nawzajem. Można mieć maksymalnie trzyosobowe grupy.

///Cztery...

Padł na tyłek.
-Holy shit.
Schował kaczuszki do kieszeni i wstał.
Wziął karabin w ręce oraz kilka grzybów do kieszeni.Zaczął znów iść przed siebie, szybkim krokiem.
//4 czego?//

Michalros
//Nie powiem...

Oddaliłeś się od miejsca wybuchu.

Zaczął iść przed siebie szukając schronienia lub czegoś przydatnego.
//Nie bądź taki. :c//

///gramy... (w sensie-waga)///

Znalazłeś kontener. Dość stary, koloru zielonego.

Spróbował otworzyć.
//Tylko 4 gramy i takie rzeczy się dzieją?Niezły towar.Możliwe, że trochę mnie nie będzie.//

*Wystraszony odskakuje do tyłu po czym kuca i patrzy z skąd pochodzi dźwięk wybuchu.*

Michalros
Był otwarty.

Mycha
Prawdopodobnie z zachodu.

Wszedł do niego rozglądając się z AK w rękach.

Micharlos
Był pusty.

-Na schronienie się nada.
Wyszedł z niego i zamknął po czym poszedł prosto od drzwi kontenera po drodze zbierając patyki.

Zebrałeś ok. 14

Poszukał dwóch kamieni, którymi mógłby rozpalić ognisko.Jeśli znalazł, wrócił.Jeśli nie, wrócił.

Wbiegł jak najszybciej do lasu w poszukiwaniu kolejnych fantów, czy owoców.

*Biegnie sprintem kilka minut w stronę zachodu (po kilku minutach biegu idzie).*

Wbiega do lasu ale się nie zatrzymuje.

Michalros
Znalazłeś je.

Doktor
Zauważyłeś resztki kamiennej ścieżki.

Mycha
Sprintem bym tego nie nazwał...
Zatrzymał cię dopiero Wilczy Dół, do którego niemalże wpadłeś.

Mudzyn
Biegłeś więc między drzewami przed siebie.

Poszedł nią. Jednocześnie uważał.

Ścieżka była długa i kręta. Możliwe, że prowadziła do wyjścia.

Biegł ciągle patrząc czy czegoś nie minął.

Kontynuuje spieprzanie fpistu.