Raczej NPC-et
Imię: Nokturnh (François)
Nazwisko: --- (de Awuel)
Pseudonim: Obrońca świata, Smok Midgardu
Wygląd:
dla skali, jego podudzia mają od 15 przez 300 metrów do 1,5 kilometra
Historia: Wielu ludzi myśli, że z jaja, w którym był Jörgomaud, wykluł się tylko Jörgomaud, ale to nieprawda. Był jeszcze on, Nokturnh, smok Midgardu. Ale w porównaniu z bratem był niezwykle słaby i bezbronny, wręcz nijaki. Jego brat odszedł, a on, marzł tam, opatulając się w skrzydła, zwijając się w kłębek i prosząc bogów, by się usiłowali nad nim. I się ulitowali. Akurat przechodziła tamtędy Frigg, prosząc rośliny, by nie skrzywdziły jej syna. Zauważyła go i zawiodła do jej pałacu. Przez pierwsze dwa tygodnie odzyskiwał siły, a potem wszedł do jej pałacu Odym i zauważył akurat, jak karmiła go rybami. Jego pierwszą reakcją było wybierzecie jego włóczki w jego kierunku, ale on nie wiedział co to znaczy. Ale jak podszedł do niego, oparł się przednimi łapami o jego nogi (był wtedy zaledwie do wysokości łydek Odyna) i spojrzał się na niego maślanymi oczyma, coś w Odynie pękło i pozwolił mu zostać. Jego pierwszą reakcją było wyliczanie Odyna od góry do dołu, a następnie puścił się w te pędy do stanowiska treningowego, gdzie trenował Tor. Reakcji Tora, gdy trenując do rzutu siekierą wleciał w jego twarz smok wielkości jego nogi (troszeczkę urósł) chyba nie trzeba opisywać. I dlatego Tor jest blondynem. Po prostu wylizał rudowatość z Tora. Potem chciał poleciać do Heimdala, ale wspólne wysiłki wszystkich bogów powstrzymał go od tego. I tak rósł silny, wielki, wielki, wielki. Fakt, że bogowie bardzo lubili się z nim bawić powodował, że nieco więcej czasu spędzał w Asgardzie. A jego nogi urosły już do ponad stu metrów i Odyn powiedział dość. Zaprowadził go do rzeki wiedzy i on się z niej napił. Dostąpił wtedy oświecenia i wielkiej mocy. Podróżował po wielu wymiarach, napił się z fontanny Mądrości, wykąpał się w Sadzawce Siły, był projekcją Mocy Mandalora Jedi (Jamert Grinto z Clone Warsów Zygarde'a) był świadkiem wielu wydarzeń. W końcu wrócił ( w perspektywie kilku dni od wzruszenia dla Odyna) i stworzył swój własny wymiar. Osiadł tam i tchnął życie tam. Ten wymiar stał się miejscem dla bohaterów, którzy umarli niegodną śmiercią, ale także dla umarłych feniksów. Te z kolei wydziobują pasoźyty zza łusek. Ale kiedy pojawili się ludzie, pojawił się problem niepłodności. Ludzie wymyślili wiele zaklęć, by odebrać niepłodność kobietom. Wiele z nich trafiło do niego, ale wracały z widocznym już ciążowym brzuchem. I tak źródło się od półsmoków, jak Henryk V czy Mieszko I... Teraz pilnuje Midgardu i swojego wymiaru, Dagoheimu, co znaczy ziemia smoków. Ale dla Tora jest jego bratem, a dla Odyna-jego synem. Po Midgardzie rozprowadził wiele kryształów z energią Drzewa Życia, które samo mu je dało. Jeden z nich wylądował w godnych rękach jego prawnuczki, Vanetiny, ale z tego co wie, także i drugi zdołała wziąć...
Narodowość: Nie ma, ale jako człowiek podaje się za Francuza
Miasto/Państwo startowe: Można dowolnie wybrać
Wiek: Tyle, ile jego brat, Jörgomaud
Wróg: Jego brat, Jörgomaud
Kogo popiera:bohater, bo nie pozwala na zjedzenie Midgardu ani jego zniszczenie
Supermoce: potrafi przemienić się w człowieka, półsmoka i smoka, potrafi stworzyć cokolwiek oprócz rzeczy takich jak Mjölmir tudzież włócznia przeznaczenia, ma siłę kilku Hulków, potrafi podróżować między wszystkimi rzeczywistościami i wymiarami w nich, potrafi latać, włada wszelkimi żywiołami, jest niemalże tak samo mądry i ma prawie taką samą wiedzę jak Odyn, jest niezwykle wytrzymały (nawet by nie zauważył, jakby wleciał w niego pasażerski samolot odrzutowy z trotylem zamiast bagażu), jego łzy są trucizną, ale krew leczy z wszelakich chorób, niedoskonałości, odmładza, a tak gdzie skapnie, powstają nowe smoki. Ma wielkie zdolności regeneracyjne, ma diabelnie ostre pazury i wytrzymałą łaskę, zna się bardzo dobrze na czarach, jest niezwykle szybki i potrafi tworzyć iluzje, bardzo, bardzo wyczulone zmysły, ma pozwolenie na kolekcjonowanie przedmiotów z innych wymiarów i rzeczywistości i podróżowania między nimi, jest niezwykle ostrożny i delikatny jak na swoje rozmiary (potrafi podnieżć ziarenka maku w największej postaci), jest bardzo dobrym telepatą i potrafi nawet blokować ściežki energii kogoś i modyfikować pamięć, jest odporny na większość trucizn i chorób (Metamfetaminę może wciągać kilogramami, a i wszyscy mogą chorować, ale on będzie jeszcze latał w deszczu na golasa), potrafi rozmaeiać ze zwierzętami
Marzenie: by w końcu zobaczyć jego najstarszą córkę na własne oczy, Maksymiliany von Hohenzollern (to babka Vanetiny)
Towarzysz: najczęściej są to jego synowie i córki we wszystkich rejonach świata (najczęściej smoki), ale zwykle jest otoczony przez tuzin przepięknych kobiet oraz watachą wilków.
Majątek:Jest władcą 10 wymiaru, gdzie wszyscy są smoczym przedstawieniem Midgardu,ma także zamek we Francji oraz tam 400000 euro, powoli przewalutowywanych na marki niemieckie i sporo zdobień i elegancki ubiór i AT-ET (oficjalnie z wyprzedaży sprzętu wojskowego w Niemczech, a tak szczerze to z czasu bitwy o Mandalore z Uniwersum Clone Warsów Zygarde'a) oraz zbroja austriacka z mieczem drakońskim i tarczą krasnoludów
Słabe punkty: Jego rozmiary powodują wielokretne problemy, jego zdolności regeneracyjne powodują, że musi w przypadku ciężkich ran w głęboki sen (22-26 godzin), by się uzdrowić, jego bardzo, ale tak bardzo wyczulone zmysły, bardzo często lubi się pobawić z dziećmi, a także ma troszęczkę zbyt nordycki (nie skandynawski,a nordycki) akcent i zdarza mu się bardzo często rzucić na kogoś klątwę, woli unikać spojrzeń medium, często ma wizyty od swojej Asgardzie rodziny i przyjaciół z innych rzeczywistości, bardzo lubi gości, ma słabość do słowianek i germanek oraz ma manię kolekcjonowanie pamiątek, ma olbrzymią słabość do ptasiego mleczka, ma bardzo swobodne podejście do życia, a także jest dosyć leniwy, nawet mruga wolno, a jego maniery pzostawiają nieco do życzenia