Ruszył dalej szukając kolejnych snajperów.
Właściciel
Kolejni byli przy wieżyczkach.
Jeden ze snajperów spał.
Temu poderżnął gardło i zostawił go tak jak był. Poszedł do drugiego i wykonał tą samą akcję.
Właściciel
Ktoś zauważył, ale po chwili oberwał w głowę.
Spadł z muru na ziemię.
Również przerzucił kolejne ciała za mur i rozejrzał się za kolejnymi celami.
Właściciel
Ze snajperów zostało trzech, ale już po chwili wszyscy upadli i znikli za murem.
Na tarczy zegarka pokazał się rozkaz.
Czekać
Przykucnął i czekał, zgodnie z poleceniem.
Właściciel
Ktoś podszedł do ciebie.
-To ja, Wilhelm. Slade podkłada ostatnie ładunki w najważniejszych punktach.
- Jak wysadzi te ładunki to co robimy?
Właściciel
-W kamuflażu ostrzeliwujemy wroga, robimy za wsparcie dla Urbana i Gifiego.
- Jasne. - powiedział szukając wzrokiem dobrej miejscówki do prowadzenia ognia.
Właściciel
Mogłeś się położyć i obsługiwać karabin snajperski na wieży północnej.
- Obsadzę karabin. Wieżyczka północna. - poinformował i poszedł w tym kierunku.
Właściciel
Dotarłeś tam, na wieży leżał Gepard M1.
Wziął broń, upewnił się, że jest naładowana i czekał.
Właściciel
Czekałeś więc.
Wilhelm zgłosił gotowość, zauważyłeś błysk światła przy innej wieży.
Tam było z kolei działko z granatnikiem.
Najpierw sprawdził czy nikogo tam nie ma. Jeśli nie to wziął karabin snajperski i poszedł do granatnika. Załadował go i czekał.
Właściciel
//Wilhelm ma granatnik i działko, ty karabin snajperski :P
Nicolai zgłosił obecność, zauważyłeś błysk światła w oknie w budynku z tabliczką ''Laboratorium''
///Błyski światła, to lusterka twoich towarzyszy, informują w ten sposób o swojej lokalizacji.
//Aaa! :V//
Najpierw popatrzył tam przez lunetę karabinu snajperskiego.
Właściciel
Zauważyłeś Nicolaia, zdjął na chwilę płaszcz maskujący, żebyś go zauważył.
Po chwili znowu zniknął.
Kolejny błysk nastąpił przy pojazdach wojskowych, Slade najprawdopodobniej podkładał ładunki.
- Nicolai? Nicolai masz coś? - zapytał starając się go jakoś wywołać komunikatorem.
Właściciel
-Będę miał... zachowaj ciszę. Nie używajmy komunikatorów.
Rozłączył się i nadal wpatrywał w miejsce gdzie jest Nicolai.
Właściciel
Nicolai nie wyszedł, jednak usłyszałeś strzał.
Brama została wysadzona, a następnie pojazdy.
Przez pozostałości bramy wjechał was wóz i zaczął ostrzeliwać przeciwników.
Błysnął do reszty pokazując swoją pozycję, a później zrobił to samo pokazując laboratorium. Odłożył karabin i pobiegł w jego kierunku starając się ominąć walczących.
Właściciel
///Osłaniać kto będzie?
Wóz kosił kolejnych przeciwników z pomocą Wilhelma.
W ostatniej chwili Slade zabił człowieka z RPG-7, wystrzelony pocisk uderzył w mur po twojej lewej.
//Chyba sobie poradzą...//
Poszukał wejścia do laboratorium.
Właściciel
Mogłeś zeskoczyć na niższy dach, a później na ziemię. Później do laboratorium.
Więc tak zrobił starając się nie wcinać się w walkę.
Właściciel
Udało ci się tam dostać, zauważyłeś dwóch martwych żołnierzy O.H.S. przy wejściu.
Błysnął od czasu do czasu zegarkiem dając znak Nicolaiowi, że już tu jest.
Właściciel
Nie było to potrzebne, Nicolai stał przed tobą.
-Dobrze że jesteś, pomożesz.
Właściciel
-To.
Pokazał ci... bombę atomową.
- Chcesz, żebym pomógł Ci to uzbroić, rozbroić czy przenieść?
Właściciel
-Raczej wynieść. I deportować na Syberię.
- Tak też można. - powiedział po czym dodał: - To nie jednie nam w rękach, nie?
Właściciel
-Nie... nie ma powodów do obaw...
- No dobra... To gdzie to złapać?
Właściciel
-Za ciężka. Przymocuj do tego...
Przerwał mu odgłos potężnej eksplozji.
Wilhelm odezwał się przez komunikator.
-Nasz pojazd zniszczony! Gifi i Urban nie żyją!
- Co teraz? - zapytał i przezornie wyciągnął karabin.
Właściciel
-Teraz się bronimy. Wybijamy każdego.
-Musimy pozbyć się broni atomowej!
-Jak zginiemy, to nie będzie mieć większego znaczenia!
- Je**ć. - rzekł krótko wychodząc z laboratorium. Wyjął kilka granatów odłamkowych i obrzucił nimi największe skupiska piechoty wroga.
Właściciel
Wysadziłeś w ten sposób grupę żołnierzy wroga.
Wilhelm zaczął się oglądać.
-Czekaj... a gdzie jest ta broń? Miała być broń O.H.S.!
Nicolai odszedł w kąt pokoju.
Zerknął na niego, posłał serię w najbliższych żołnierzy.
- Znalazłeś coś? - zapytał go.
Właściciel
Nicolai nie odpowiedział.
-Bo tu nie ma żadnej broni Panowie.
Nagle wyciągnął pistolet. Wystrzelił ci w klatkę piersiową, jednak przeżyłeś. Kula przeszła ponad sercem.
Wilhelm oberwał w prawe ramię, a następnie w nogę.
//Pogubiłem się... Ja go teraz widzę czy nie?//
Właściciel
///Leżysz pod drzwiami, Nicolai postrzelił ciebie i Wilhelma. Stoi on przed atomówką, więc tak- widzisz go. Nie ma na sobie płaszczu maskującego///
Ostrożnie wyciągnął jeden z rewolwerów i wystrzelił trzy razy w stronę Nicolaia.
Właściciel
Trafiłeś go dwukrotnie: Raz w ramię, drugi raz w dłoń.
Trzeci wystrzał nie padł, gdyż ktoś ciebie również postrzelił w dłoń.
Żołnierze O.H.S. zaczęli wchodzić do pomieszczenia, za szmaty wzięli ciebie i Wilhelma. Przywiązali do atomówki.