Właściciel
FD_God:
Zajęli się tym tak szybko i sprawnie jak się dało.
Konto usunięte
Tom kiedy to zobaczył ,szybko zaczął się zbierać żeby go demon przypadkiem nie zauważył (oczywiście na tyle ile się da szybko zbierać w pancerzu)
-No to chłopcy... Żreć!- Powiedział głośniej, po czym zdjął swój hełm ukazując ogoloną głowę oraz swoje gadzie oczyska. (Nie dawały żadnego efektu poza aparycją) Złapał następnie za kawałek zająca i trzymając go w dłoni zaczął go jakoś efektywnie jeść.
Właściciel
Degant:
Demon był zajęty dobijaniem przeciwnika.
FD_God:
Nikt nie przeszkadzał Wam w posiłku.
Konto usunięte
Tom szybko idzie w drugą stronę jak najdalej od demona
-Jak już wszyscy zjedzą to warto obrać warty, kto bierze pierwszą?- Spojrzał po swoich, po czym założył już po jedzeniu hełm.
Właściciel
Degant:
Ucieczka nie była zbyt trudna.
FD_God:
- Ja mogę. - powiedział jeden z kuszników.
-No i wspaniale, obudź nas jak zobaczysz coś dziwnego na horyzoncie czy też jakąś bandę nieco mniejszą, równą czy większą od nas...- Powiedział, po czym na siedząco zasnął, tacy jak oni zwyczajnie musieli to potrafić z uwagi na niewygodę spania w takiej zbroi.
Konto usunięte
- Dzięki światłu że ten demon był głuchy albo dźwięk jego ataków zagłuszył mój pancerz
Siada sobie spokojnie na ziemi
Właściciel
FD_God:
- Jasne szefie.
Degant: Zauważyłeś ognisko na horyzoncie.
No to co, spał do rana lub do czasu, aż nie został obudzony tak jak reszta poza naszym kusznikiem.
Konto usunięte
- Ludzie ,widać światło się do mnie uśmiecha
Idzie w stronę ogniska
Właściciel
FD_God:
Zostałeś obudzony tak jak inni, ponieważ kusznik, który był na warcie zauważył kogoś idącego w Waszym kierunku.
-Weź go pogoń, topora nie będę strzępić na jedną osobę...- Warknął nieco zły, po czym ponownie zapadł w sen.
Właściciel
FD_God:
Kiwnął głową i poszedł.
Degant:
Byłeś coraz bliżej ogniska i zauważyłaś jak ktoś się do Ciebie zbliża.
Konto usunięte
- Światłu niech będą dzięki że kogoś tu znalazłem
mówi do zbliżającej się osoby
Właściciel
Degant: Zobaczyłeś wielką postać w pancerzu, z toporem w ręku i z pewnością nie mającą dobrych zamiarów.
Konto usunięte
Tom nagle staną w miejscu i sięgnął po miecz żeby być w gotowości
Właściciel
Facet najzwyczajniej w świecie rzucił się na Ciebie.
Konto usunięte
Szybko wyjął miecz i przygotował tarczę do odbicia ataku
//To już nawet moja postać byłaby bardziej łagodna.
Właściciel
Degant:
Walka z takim przeciwnikiem to niemal pewna śmierć.
Konto usunięte
Tom stara się zrobić dystans między nim a swoim oponentem żeby można zrobić taktyczny odwrót
Właściciel
Degant:
Z tym akurat nie miałeś problemu. Przeciwnik pogonił Cię kawałek, a potem odpuścił.
Konto usunięte
Tom spojrzał na swojego przeciwnika z wyrazem twarzy 'SERIO O TO CI CHODZIŁO'
Idzie gdzieś indziej trochę trudno powiedzieć gdzie ponieważ wszystko dookoła wyglądało prawie tak samo
Właściciel
Degant:
Nic ciekawego nie znalazłeś.
FD_God:
Twój żołnierz wrócił.
Zatem jego powrót obudził go, a ten spojrzał na niego i wstał.
-Mam nadzieję, żeś go pogonił, idźże się wyśpij ile możesz.- Powiedział, po czym sam począł się rozglądać.
Właściciel
Wojak zadowolony usnął dość szybko, a Ty nie widziałeś nic specjalnego.
Konto usunięte
I Tom tak szedł i szedł i szedł i się zastanawiał gdzie jest jakieś miasto i czy przeżyje ale potem upewnił się w duchu że na pewno mu się uda
-Czeka mnie zatem długa noc...- Powiedział do siebie, po czym skrzyżował ręce na piersi i tak patrolował teren dookoła obozu.
Właściciel
FD_God:
Nic ciekawego się nie dzieje.
Degant:
Miasta nie widać.
Skoro nic się nie działo to warto było czekać do rana lub do zmiany warty.
Konto usunięte
Siadł na ziemi
- Nie ma co robić lepiej będzie jeśli pójdę spać
Układa się na ziemi i idzie spać
Właściciel
FD_God:
Po jakimś czasie zmienił Cię jeden z Twoich ludzi.
Degant:
Poza tym, że ziemia nie była wygodna nikt Ci nie przeszkadzał.
Konto usunięte
- Mogło być gorzej
Zapada w głęboki sen
No to śpimy do rana lub do obudzenia.
//Przyśpieszyłbyś to zamiast przedłużać.
Właściciel
Degant, FG_God:
Obudziliście się o świcie.
Konto usunięte
Wstał i strząsnął z siebie piasek i idzie dalej póki nie wpadnie na coś ciekawego
-Dobra chłopy, zbierać się!- Orzekł głośniej chwilę po tym jak wstał, po czym dosiadł swojego piekielnego ogara tak samo jak reszta jego ludzi, a wtedy wszyscy wyruszyli przed siebie, a konkretniej dalej od Pustki.
Właściciel
Degant:
Nic wartego większej uwagi.
Właściciel
FD_God:
Macie przed sobą jeszcze kilkanaście kilometrów drogi Plugawymi Ziemiami.
Dobrze przynajmniej, że mamy wierzchowce to trasa znacznie się skróci.
Właściciel
FD_God:
Po drodze mijacie trupa Demona i miejsce, w którym musiało być jakieś obozowisko.
Degant:
Zauważyłeś miasto. Lub fatamorganę.
-Chyba wiadomo kto wygrał, heh...- Rzekł do swoich ludzi nie przyglądając się dalej przegranemu, po czym ruszyli dalej. Najlepiej nie za krokami wygranego.
Właściciel
FD_God:
Kroki wygranego prowadziły na wschód. Najlepiej więc ruszyć na zachód.
Konto usunięte
Tom ruszył w stronę Miasta albo fatamorgany
Zatem kroczmy ku zachodowi, o ile stamtąd nie wracamy!
Właściciel
FD_God:
Nie wracaliście do punktu wyjścia i znaleźliście się w kanionie.
Degant:
Kiedy zbliżyłeś się byłeś pewien, że to na pewno miasto.
-Szkoda, że te ogary nie wspinają się po pionowych ścianach...- Spojrzał na swojego wierzchowca, po czym ruszyli całą gromadą przez kanion, w końcu nie mieli po co wracać.