Koteczek, umiesz ty coś jeszcze oprócz uciekania od podania odpowiedzi na pytanie, które jest dla ciebie negatywne? xD
Ale really, przejdźcie do tematu o użytkownikach, bo w tym temacie thi is not funny :c
jacek1s pisze:Ateizm, po prostu ateizm, to jedynie brak wiary w jakiegokolwiek boga.
Dla mnie jest to zwykł ateizm, którego nie pojmuje jako silny ateizm. Silnym ateizmem jest dla mnie antyteizm, a słaby ateizm to agnostycyzm. Ja je rozróżniam w taki sposób.
opliko95 pisze:
Serio - skąd masz definicję że ateizm wyklucza wiarę w cokolwiek poza jakimkolwiek bogiem? Ateizm zaprzecza istnieniu bogów.
jacek1s pisze:
Dla mnie jest to zwykł ateizm, którego nie pojmuje jako silny ateizm. Silnym ateizmem jest dla mnie antyteizm, a słaby ateizm to agnostycyzm. Ja je rozróżniam w taki sposób.
Litops pisze:
No to najpierw zapoznaj się z definicjami.
Koteczek_21 pisze:
Burger, a ty potrafisz pomyśleć, że nie zawsze dłuższe nie odpisywanie to "uciekanie" ?
Luther, nikt z nas nie jest nieomylny. Ja się posługuję moimi przemyśleniami, ale dość czesto po prostu wyśmiewasz mnie (bo inaczej nie mogę tego nazwać) jeśli się z tobą nie zgadzam.
jacek1s pisze:
Znam te definicje wystarczająco dobrze.
jacek1s pisze:kaszlu kaszlu buddyzm kaszlu taoizm kaszlu kaszlu
Jeśli zakładasz, że Bóg nie istnieje, to również zakładasz, że nie istnieje dusza, jeśli nie istnieje dusza, to również duchy nie mogą istnieć.
jacek1s pisze:
Jeśli zakładasz, że Bóg nie istnieje, to również zakładasz, że nie istnieje dusza, jeśli nie istnieje dusza, to również duchy nie mogą istnieć. Jedno wyklucza drugie.
Co do rzeczy nadprzyrodzonych, to logicznie myślący ateista to podważa, ale jeśli ma wolę wierzyć sobie w... no właśnie, cokolwiek - to niech sobie wierzy. Nikt mu tego nie zakazuje, ale według mojej definicji i postrzegania ateistów nie będzie nim.
jacek1s pisze:I tu całe to zdanie się rozpada, bo nie.
Jeśli zakładasz, że Bóg nie istnieje, to również zakładasz, że nie istnieje dusza
jacek1s pisze:Czyli inaczej: używasz innej definicji niż wszyscy w tym temacie, przez co dyskusja z tobą o ateizmie nie ma sensu, bo każdy mówiąc "ateista" ma na myśli coś zupełnie innego niż ty.
Co do rzeczy nadprzyrodzonych, to logicznie myślący ateista to podważa, ale jeśli ma wolę wierzyć sobie w... no właśnie, cokolwiek - to niech sobie wierzy. Nikt mu tego nie zakazuje, ale według mojej definicji i postrzegania ateistów nie będzie nim.
Kabaczek15 pisze:
kaszlu kaszlu buddyzm kaszlu taoizm kaszlu kaszlu
Marequel pisze:
Ok a to dlaczego? Skoro teizm zakłada istnienie Boga a ateizm nie to jak nazwiesz wiary w której nie ma bogów a są duchy?
opliko95 pisze:
Czyli inaczej: używasz innej definicji niż wszyscy w tym temacie, przez co dyskusja z tobą o ateizmie nie ma sensu, bo każdy mówiąc "ateista" ma na myśli coś zupełnie innego niż ty.
Jeśli założymy, że tylko osoby powyżej średniej inteligencji mogą być nazywane ateistami - ta-da, właśnie udowodniliśmy, że ateiści są średnio bardziej inteligentni niż teiści! Ha!
opliko95 pisze:
Ty najwyraźniej zakładasz, że ateista to osoba bez żadnych "nienaukowych" wierzeń - tyle, że masa osób definiuje się jako ateiści mając takie wierzenia. I inni ich definiują jako ateiści.
opliko95 pisze:
Ateista to tylko i aż osoba, która nie wierzy w boga. Możesz mówić o logicznych ateistach, czy tam racjonalnych ateistach - ale zaznaczaj, że chodzi ci tylko o takich, zamiast wykluczać innych z "ateizmu". Albo znajdź na to słowo, które nie ma już powszechnie znanej i używanej definicji innej niż twoja.
Koteczek_21 pisze:
To stwierdzenie "moja definicja" strasznie mi śmierdzi wymyślaniem sobie definicji na poczekaniu.
jacek1s pisze:
Ateista zawsze jest racjonalny, ale jeśli ktoś się określa ateistą, a za razem wierzy w demony, które występują np. w religii słowiańskiej, to nie może się nazywać ateistą. Po prostu, z definicji.
Moja definicja jest zgodna z ogólnie założoną definicją dostępną chociażby na najbardziej powszechnym źródle - wikipedii.
opliko95 pisze:
"Ateizm (z gr. ἄθεος „bezbożny” – ἀ- a-, „bez” oraz θεός, theos, „bóg”) – brak wiary w istnienie jednego bądź wielu bogów;"
"Atheism is, in the broadest sense, the absence of belief in the existence of deities.[1][2][3][4] Less broadly, atheism is the rejection of belief that any deities exist.[5][6] In an even narrower sense, atheism is specifically the position that there are no deities."
W sjp pwn'u:
ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga»
Wg. encyklopedii PWN:
"ateizm [gr. a- ‘nie’, theós ‘Bóg’],
filoz. poglądy teoretyczne lub postawy praktyczne, negujące istnienie Boga.
1) ateizm dogmatyczny, kategorycznie zaprzeczający istnieniu Boga (bogów), 2) ateizm sceptyczny, zakładający niemożność udowodnienia jego istnienia (bliski agnostycyzmowi), oraz 3) ateizm praktyczny, negujący ważność samego problemu istnienia Boga."
A, rzeczywiście jest na polskiej wikipedii. Przepraszam, ale to co jest po ewentualnie to nie jest zawsze najczęściej używana definicja. Ba, powiedziałbym, że ewentualnie jest tam używane zamiast lub właśnie dlatego, że nie jest to najczęściej używana definicja. Ale masz, zacytuję to:
"ewentualnie odrzucenie teizmu[a], pogląd przeczący istnieniu sił nadprzyrodzonych i odrzucający wiarę w stwórcę"
Więc podążając za podstawową definicją podaną na polskiej wikipedii, definicja podaną w sjp PWN, definicją podaną na sjp.pl, definicją podaną w encyklopedii PWN, definicją podaną na angielskiej wikipedii, definicjami podawanymi w encyklopediach Oxfordu, definicjami z encyklopedii filozofii stanfordu i masą źródeł innych niż Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych - ta osoba jest jak najbardziej ateistą.
Z Wikipedii trzeba umieć korzystać. Jeśli twoja definicja pojawia się w jednym, dość starym źródle (oryginalne wydanie wspomnianego słownika to 1967 rok), ale wiele innych ma inną, zgodną ze sobą definicję - być może lepiej zaakceptować, że to jedno źródło może nie być idealne.
jacek1s pisze:Dlatego podałem też masę innych źródeł: choćby encyklopedię PWN, której definicja jest dłuższa.
sjp jest zazwyczaj bardzo okrojony i tego raczej jako źródło definicji nie można postrzegać jeśli chodzi o rzeczy bardziej skomplikowane niż trudne słowo.
jacek1s pisze:Ten przecinek nic nie zmienia: to wciąż jest częścią tego ewentualnie.
W cytacie ,, brak wiary w istnienie jednego bądź wielu bogów; ewentualnie odrzucenie teizmu, pogląd przeczący istnieniu sił nadprzyrodzonych i odrzucający wiarę w stwórcę" jest przecinek między ,,ewentualnie odrzucenie teizmu", a ,,pogląd przeczący istnienie sił nadprzyrodzonych i odrzucający wiarę w stwórcę", więc moja definicja, której użyłem w dyskusji jest jak najbardziej poprawna.
jacek1s pisze:Dokładnie - spektrum. Jak jesteś gdzieś na tym spektrum - od samej nie wiary w istnienie bogów, po nieuznawanie jakichkolwiek koncepcji natury duchowej, nadprzyrodzonej lub transcendentnej.
Dodatkowo są kolejne cytaty;
,,Ateizm, obejmuje spektrum poglądów – od niewiary w istnienie bogów po sprzeciw wobec uznawania jakichkolwiek koncepcji natury duchowej, nadprzyrodzonej lub transcendentnej"
jacek1s pisze:Świadczy, że może być, ale nie musi.
Świadczy ten cytat o tym, że ateizm jest o wiele szerszym poglądem niż samo "nie wierzę w Boga".
jacek1s pisze:sjp PWN jest bazowane na słowniku z 2005 i stale aktualizowane (zarówno poprzez dodawanie nowych haseł, jak i modyfikację starych).
Poza tym nie rozumiem dlaczego zarzucasz mi, że źródło jest stare, skoro sam nie znasz daty powstania definicji w słowniku.
jacek1s pisze:
Chyba widzisz tylko to co chcesz widzieć, bo ja tam zaraz obok "moja definicja" zawarłem "nie różni się niczym od definicji ogólnej". Czyli moja definicja jest dokładnie taka sama jak każdego innego człowieka, ale ja w mojej zawieram również brak elementów nadprzyrodzonych.
Marequel pisze:
Ale wiesz że jeżeli masz jakąś definicje i do niej coś dodasz niezwiązanego pierwotnie z tematem to sie robi z tego dedinicja czegoś innego?
WladcaAwarow pisze:
Jacek pisze jak typowy fanatyczny wierzący, tylko że jest po drugiej stronie barykady
jacek1s pisze:
Wierzący nie mogą być pewni, bo nie mają żadnych dowodów na udowodnienie swojego zdania. Oni mogą powołać się jedynie na słowa istoty, której istnienia nie można udowodnić.
ElonMusk pisze:^ This.
Znalezione na wikipedii w artykuke o buddyzmie. [...]
jacek1s pisze:
To jest definicja ateizmu w całej jej krasie.
jacek1s pisze:Nie. To co najwyżej definicja z dodatkowymi wymaganiami.
To jest definicja ateizmu w całej jej krasie.
Marequel pisze:
No nie bardzo. Za bardzo wyklucza, mija sie lekko z prawdą i zbyt wiele wymaga.
Troche tak jakby powiedzieć że żeby samochód był uznany jako samochód musi umieć pływać. No tak pływający samochód to dalej samochód ale definicja jest ogólnie uznana za gównianą
opliko95 pisze:
Nie. To co najwyżej definicja z dodatkowymi wymaganiami.
Jeśli uznam, że Polak to osoba będąca częścią narodu polskiego i patriota polski to to nie jest definicja w pełnej krasie - bo dodałem do niej zupełnie niepotrzebne i nie pojawiające się w innych definicjach wymaganie bycia patriotą.
Więc podążając za twoją logiką właśnie mogę przestać uważać cię za polaka, bo pisałeś już że nie jesteś patriotą.
Ty dokładnie to robisz z ateizmem: dodajesz nowe wymagania, których większość definicji nie ma.
jacek1s pisze:Nie musi.
Polaka nie da się zdefiniować tak prosto, ateisty również, ale ateista by był ateistą w pełnej krasie musi wyrzec się wiary w elementy nadprzyrodzone.
Litops pisze:
A człowiek, który by potrafił widzieć przyszłość, miałby rzeczywiście zdolności nadprzyrodzone.