Czernieź: miasto z kryształu

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Spokojnie... odnajdziemy twojego małego. Co prawda nasz lud nie jest zbyt otwarty, ale ja jako przedstawiciel mogę cię wyprowadzić bezpiecznie na powierzchnię.

Avatar korobov
Moderator
-Ta... To ten mały mnie dziabnął. Przepraszam, dziecko miałem zostawić na śmierć? I dziękuję. Zachowam tajemnicę.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Pierwsza osoba nie zainteresowana naszymi sekretami... jesteś na prawdę dziwny Konstante.
Powiedział elf po czym pokazał palcem na swojego kruka
- On zaprowadzi cię do małego. Jeżeli będziesz czegoś chciał, mów do niego, teraz niech będzie twoim kompanem.

Avatar korobov
Moderator
-Zainteresowany jeatem, tylko priorytety. I dziękuję. - po czym wyciągnął lewą rękę jak sokolnik, pokazując krukowi, co i jak

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kruk usiadł na twoim nadgarstku i delikatnie się przygasił.
-A więc bywaj Konstante synu Helbigusa.

Avatar korobov
Moderator
-Bywaj Ver'anorze. Do kolejnego. - po czym wyszedł z domu. Co to za miasto. To chyba nowy rodzaj elfów wręcz.
-No, prowadź do Małego.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kruk wzleciał i kierował cię na powrót w korytarze podziemi, idą za jego światłem łatwo dostałeś się do wyjścia.
Zmiana tematu

Avatar korobov
Moderator
//Ja, ty?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// Ty. //

Avatar korobov
Moderator
Konstante przybył tutaj niemalże wku*wiony i szybko. Szedł prosto do domostwa Ver'anora Ravencresta. Oj chyba długo to zajmie, oj dłuugo.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
No i faktycznie potrwało długo
//#LoadingScreen//
Jednak po długim marszu dotarłeś do miasta, a także ostatecznie pod drzwi Ver'anora

Avatar korobov
Moderator
Zapukał w nie, by uprzedzić, że jest pod drzwiami.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Var'anor otworzył drzwi.
- Można wiedzieć, co cię tu sprowadza Konstante ?

Avatar korobov
Moderator
-Wiedza... Wiedza o moich przodkach, Var'Anorze. I chciałbym się też wyciszyć.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Hmm... wejdź więc do środka.

Avatar korobov
Moderator
Stanął na progu, ukłonił się, po czym wszedł do środka.
-Dałem się podejść jak dziecko we mgle. Carstein mnie załatawił na czysto.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Odwzajemnil ukłon
- Co się stało tam na górze ? Krzyki ludzi nie dawały spać naszemu miastu ostatniej nocy.

Avatar korobov
Moderator
-Wyrżnięto dwie wioski do nogi, spalono stodołę i stajnię, porwano moją narzeczoną, mojego skarbnika oraz mojego koniuszego. Atak był zorganizowany, brały w nim udzieł ghule oraz krwawi rycerze. Nie wykluczam Vaargheistów i ożywionych wilków. Zarządziłem przygotowoanie do ewakuacji, ludzie skieruję do rodziny mojej matki, a Leon zostanie moim nammiestnikiem. Wycofujemy się, by przetrwać jeszcze jeden dzień. Ale widać, ze coś się stało nie po myśli Carsteina... Zaatakował gwałtownie i rzucił elitarne odddziały.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Interesujące... jakieś podejrzenia co mogło go sprowokować ?
Spytał zaintrygowany twoją opowieścią Ver'anor

Avatar korobov
Moderator
-Podejrzewam że to, że tu wpadłem. Liczył, że nie zorientuję się, co tu mam. A poza tym ktoś chyba narzucił mu termin. Możliwe, że Valaris... Chce mnie załamać. Złamać... Odciąć i przydusić. A dodatkowo ocaliłem dziecko z jednego z wampirzych rodów, które postanowiły się odłączyć... Jako jedyny przetrwał...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Interesujące... tak czy inaczej na pewno nic z tym nie mogę zrobić, czego więc pragniesz ode mnie lub mojej rasy ?
Spytał

Avatar korobov
Moderator
-Historii. Historii mojego rodu. Jak to się zaczęło.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Skąd mam wiedzieć jak to się zaczęło, wiem jak to było z tą odnogą. Która zamieszkała w Sylvanii ale reszty rodu nie znam.

Avatar korobov
Moderator
-Właśnie chodzi mi o tą sylvańską odnogę. Z resztą też nie wiem, czy inne odnogi jeszcze się trzymają.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Czego chcesz się dowiedzieć w takim razie ?

Avatar korobov
Moderator
-Jak się to zaczęł9? Splecenie mej gałęzi z Helisem i Dominusem?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Sięgnijmy do początków. Kiedy twój pra pra pra pra pra pra pra pra pra dziad spłodził trzech synów Xaviera, Ralpha i Witolda. Było to początkiem rozgałęzienia twojej linii, Ralph wyruszył na daleką północ wiążąc swą krew z nordami, Witold ruszył na południe i stał się zabójcą orków, zaś Xavier zamieszkał w Księstwie Jelenia, na terenach dzisiejszych ziem przygranicznych z krasnoludami oraz Derelingami. Ten ów twój pra pra pra pra pra pra pra pra dziad związał się tedy z imigrantką z Xennedaru i miał z nią córkę, lecz w pewnej walce pomiędzy Księstwem Jelenia, a Królestwem Derellingów jego żona zmarła. A córka została wzięta do niewoli, wtedy to złożył on przysięgę tępić każdy przejaw magii, jaki tylko napotka. Później w swej szalonej drodze zabijania magów zakochał się w jednej kobiecie z Księstwa Lwa, z którą spłodził syna Tharnasa. Tharnas wsławił się w Księstwie Lwa jako potężny wojownik i zyskał tytuł szlachecki, z braku jednak ziem był to typowy szlachcic ze szlachty gołoty. Mimo to miał on żonę pochodzącą z Księstwa Sokoła, z którym Księstwo Lwa o ironio toczyło wojnę. Z tego powodu zdany na banicje ze swojego księstwa trafił na dwór książąt herbu sokoła, dzisiejsze ziemie należne imperatorowi. Tam spłodził ze swą ukochaną dwóch synów i córkę. Synowie Tharnasa - Lothar i Godric walczyli w Wielkiej Wojnie w czasach wojny o zjednoczenie ludzi pod jednym berłem, ostatecznie Księstwo Sokoła podporządkowało w niej sobie Księstwo Lwa, lecz Księstwo Wilka, Jelenia i Niedźwiedzia zjednoczyły się by być dość silne przeciw Derelingom i Gryfitom. Nastały czasy Dominysa, Lothar zamieszkał na ziemiach lwów, czyli na południu i walczył z księstwem Wilka, zaś Godryk w Księstwie sokoła, gdzie później dołączył do legionu Światłodzierżcy, kiedy ten objął dowodzenie. Walczyli ramię w ramię z księstwem Jelenia i Niedźwiedzia, zaś na znak przyjaźni Doryk wydał swoją siostrę za niego i tym samym zyskał jego przyjaźń. To był pierwszy raz gdy twoja linia zawiązała sojusz z Dominusem. Dominus nie misł potomstwa mimo wielkiej siły, ale jego żona została błogosławiona po jego odejściu wizjami, w których ten przekazywał jej swoją wolę. Godryk pozostawił po sobie jednego syna - Reinhardta. Reinhardt wsławił się dla ludzkości, wtedy już prawie zjednoczonej ( wyjątek oczywiście derelingowie, nordowie i lingadrańczycy) walecznością w wojnach z zielonoskórymi na południu oraz z chaosem wewnątrz. Wokół jego ciotki zbierali się wyznawcy Dominusa i tak narodził dię pierwszy kult, kiedy to zyskał nowego wuja ogłaszającego siebie prymarchą kościoła światłości Dominusa Młotodzierżcy. Oczywiście nie chcąc się sprzeciwiać również zaczął wyznawać Dominusa, lecz nie uznawał swego nowego wuja za eklezjarchę tym samym tworząc ruch dążący do obalenia. Wtedy to Dominus zesłał mu swój młot, by tym młotem pokonał pysznego wuja i zaprowadził ład w kościele światła. Tak się stało, ba miał on zostac ogłoszonym nowym wcieleniem Dominusa, lecz za głosem bóstwa usunął się z ziem imperium kierując na północne rubieże opanowane przez zwierzoludzi. Tam wytępił ich tak iz są rzadkim widokiem w dzisiejszej Sylvanii, tam też poznał pewną bojowniczą nordycką tarczowniczkę Frigg, z którą miał syna Arnulfa. Arnulf był świadkiem narodzin nowej struktury imperium pod władzą Rady Magnackiej, cóż był to burzliwy okres gdzie mało co doszloby do ponownego rozłamu, jednak minęło pokolenie, narodził się twój pra pra pradzadek, a na tron wysunęła się pradawna linia Gryphithów poparta zreformowanym kościołem światłości, szerząc mit, jakoby Gareth był avatarem Dominusa. Tak podczas żywota twojego pra pra pradziadka wywindowano na tron uzurpatora, pierwszego imperusa. Wtedy to też pod koniec jego życia sprowadzono naszych przodków na ziemie Sylvanii wtedy zyskała swą nazwę i u swej starości dostrzegł on podpisywanie Pacta Nocturna. Twój pra pra dziadek jego syn byl naszym sprzymierzeńcem w walce, a dzięki swej siostrze zjednał sobie też pomoc rodu van Lauft, w który się wdała. Został on jednym z przodowników naszej wymuszonej przez napastnika relokacji na południe. W międzyczasie południe imperium pochłonęła plaga lykantropii, a ostatecznie z jej ofiarami podpisano Pacta Lycantana i zgodnie z pozwoleniem od krasnoludów relokowano ich na ziemie postorkowe na południu. Tam też później trafili nasi krewni. Zostaliśmy tylko my, świadkowie tego jak twój pra pra dziad ożenił się z imperialną magnatką by odświeżyć siłę szlachectwa we krwi, ale przede wszystkim z miłości do niej. Mieli trójkę dzieci, lecz wampiry podstępnie wykorzystywały dokument do polowania na wszelkich niegryfickich parobków u twego przodka, w efekcie ten wypoqwiedzial im walkę od której imperus umył ręce. W efekcie zginęła twoja ora prababka oraz dwójka spośród trójki dzieci. Zdesperowany pra pra dziad udał się do katedry światła w Gryphonholdzie i pytał kapłanów o radę. ci wskazali mu Dominusa i opowiedzieli historię jego rodu. Historię Reinhardta. Wtedy to z pomocą tamtejszych kapłanów skomunikował sie z Dominusem i otrzymał od niego moc do niszczenia wampirów. Oto dominus przekazał mu jak i kapłanom tajniki tworzenia srebrytu. Kapłani wykorzystali to by móc uformować paramilitarny zakon paladynów. Zaś on wykorzystał tą wiedzę by z błogosławienstwem Dominusa we wspólpracy z krasnoludami wykuć potężną broń palną ze srebrytu i srebrytowe kule. Tak powstał Brzask, jednak nie był on jedyną bronią z twojego rodowego arsenału. Pewnego razu bowiem spotkał on dwóch lowców potworów - Gabriela van Hellsinga oraz Drake'a Shadowsonga, oni podali mu drugą zmorę wampirów, czyli ogień Hellisa. Wiedziony zemstą postanowił poświęcić własną duszę, a nawet ofiarować swojego potomka jako nosiciela znamienia chaosu Hellisa byle tylko zyskać.... to co dzierżysz teraz w swej dłoni. Szabla Piekielnego Ognia zwana Zmierzchem. Później twój pradzadek, jego syn zapieczętował w nieznsnym nam miejscu Brzask, a Zmiech kazał zniszczyc i we fragmentach wrzucic do oceanu. Jak zauwaźyłeś odlamki musiały dopłynąć do ziem nordów.... dalszy ich los raczej możesz sobie dopowiedzieć. Pradziad chciał zakończyć konflikt z wampirami i również z nordami. Wampiry podpisały z nim traktat dożywotni. Nordowie pogodzili się, a na znak tego twoja babcia brababcia była nordką. Dziadek odziedziczyl piętno i żył spokojnie, rozwijał fodpodarke tego miejsca, zapomniano o nas... zbudowano ten folwark i zakupiono okoliczne wioski, prężnie wznosząc wasz ród w bogactwie do stanu dzisiejszego. Twój ojciec odziedziczyl piętno, jaki był taki był, sam go znałeś. Po tym narodziliście się wy z twoimi braćmi i piętnk otrzymał ten piromaniak odpowiadający za twoją bliznę. To trochę ironiczne. Zdjął z waszej linii klątwę kosztem trafienia na tortury i aresztu, zostawiając ciebie jako jedyną płodną odnogę drzewa genealogicznego. Ty zaś odzyskałeś przeklętą szablę, lecz bez konsekwencji klątwy.... ironia jak nie wiem co. A teraz.... teraz przychodzisz do mnie e dniu urodzin mojej zmarłej córki i prosisz mnue bym opowiedział ci sagę twego rodu. Jako że darzę cię sympatją zrobiłem to dla ciebie, a teraz daj mi żyć w rozpaczy po niej jak należy.

Avatar korobov
Moderator
Im dłużej słuchał, tym coraz bardziej był zaskoczony i skołowany. Okazuj się bowiem, że jego krew kilkakrotnie krzyżowała się z Dominusem oraz Hellisem. I jego prapradziad spotkał legendarnego Hellsinga oraz Shadowsonga? Zaprawdę, niezwykła geneanologia. Czyli Szabla nazywa się Zmierzch... Róża, Zmierz i Brzask. Jest też w jednej ósmej nordem... To tłumaczy, czemu zainteresował się Reu. Nord do Norda ciągnie, jak mawia stare przysłowie zasłyszane od matkiZaprawdę, zwariowane losy. Jednak gdy usłyszał o jego córce zwiesił głowę i powstał.
-Wybacz... Niech spoczywa w pokoju... Pójdę i pomodlę się za nią u Sevtra i Dominusa. - po czym ukłonił się, wyszedł zamknąwszy za sobą drzwi i udał się do świątyni Dominusa.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
No więc trafiłeś do swojej ulubionej świątyni w Czerniezi, tym razem drzwi były otworzone na oścież, a w samym kościele znajdowała się trójka osób, dwie kobiety i jeden mężczyzna, wszyscy pogrążeni w modlitwie przebłagalno-dziękczynnej do bóstw patronujących temu miejscu. Chyba oznacza to dla ciebie jakiś postęp w sprawie otwartości lokalnych na ciebie.

Avatar korobov
Moderator
Uśmiechnął się lekko, a następnie przysiadł się gdzieś z boku, ale cały czas w głównej nawie, uklękł i zaczął modlitwę:
-Cześć Ci Dominusie, panie światłości, patronie Imperium, synu Aurelii i Sevtra. Wiem... Trochę od dawna się nie odzywałem... Po prostu miałem sporo spraw na głowie i... Przepraszam, że w takiej formie, ale co ja poradzę? Chyba nic. Dla każdego jest inna ścieżka... I... Usłyszałem historię swojego rodu od Ver'anora i chciałbym się zapytać, czy to prawda? Nie wątpię, że nie skłamał, po prostu... Mam obecnie nieco pod górkę z przepisami.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Dobra więc tak jestes w głównej świątyni, masz pewne względy z racji pochodzenia i jakby nie patrzeć pochodzisz z imperium i raczej chcesz jego dobra... raczej... dobea masz +4% po za bazową ich ilością z progu wiary. Jeżeli ci się uda oprócz normalnego efektu nastąpi coś ciekawego, jeżeli zaś krytyczna porażka, wówczas do gry wchodzi twoja wampiryczna patronka, której przypadkiem otworzyłeś drogę pijąc krew człowieka- twoje przyjaciela Leona.

Avatar korobov
Moderator
32 na 6.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Cóż. Nic wielkiego sie nue stało. Niebiosa się nie otworzyły, miasto nie uniosło ponad wodę, aniołowie nie przybyli zwiastować ci boskiej woli, ba nawet drobnego objawienia choćby samym głosem nie było. Jedyny znak jaki wskazywałby, że być może Dominus nue jest na cuebie obojętny to delikatny promyk światła słonecznego padający zza okna nawy bocznej, jakimś cudem przeniknąwszy jezioro nadal będąc czystym białym światłem nie poddanym żadnemu odbarwieniu na skutek odbicia od kryształu, czy choćby samej wody....

Avatar korobov
Moderator
Westchnął tylko. No tak... Pewnie wszyscy w panteonie zachodzą w głowę, pod jaką do ch*ja pana domenę on podchodzi. Więc nikt się nie odzywa.
-W każdym razie... Jest jeszcze córka Ver'Anora... Niech ma spokojny wieczny odpoczynek. Wiem, że to powinienem kierować do Sevtra, ale... Skoro już hestem, to pomyślałem...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Jedna z kobiet tylko popatrzyła do ciebie jakby z dozą.... współczucia.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzał się na nią z lekkim uśmiechem. Kiwnął delikatnie głową na znak, że wszystko dobrze.
-Z resztą... Dajesz ni chyba lekcje, że powinienem swój los wziąć we własne ręce i nie prosić nikogo o pomoc, racja? Samotna ścieżka, na końcu której czeka nagroda i kara zarazem? Jak tak, to chyba właśnie spadłem z klifu i szybuję na kolce przybrzeżne. A jak powiniem się do ciebie zwracać? Wujku, Ojcze, Panie? Sam nie wiem. Ale najgorsza jest niepewność...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kobieta odkiwnęła po czym wróciła do modlitwy, tobie zaś przez głowę ciągle przechodziła myśl opowieść dotycząca Reinhardta i jego siostry, która była wydana za Dominusa.

Avatar korobov
Moderator
-To... Chyba wszystko. Muszę ocalić resztę ludzi, która pozostała. Może kiedyś wrócę... Z tarcxą lub na tarczy... - po czym powstał, udał się do wyjścia, po czym ukłonił się w wejściu i udał się na powierzchnię.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kiedy przechodziłeś miastem pierwszy raz zobaczyłeś faktyczny ruch między budynkami, niezbyt duży ale jednak.

Avatar korobov
Moderator
Miasto jak każde inne, pomyślał. Co z tego, że pod wodą. Miasto jak miasto.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Nagle na przeciwko ciebie wybiegł Vergil
-Tato, kolejny atak nadchodzi, tym razem legion Varghulfów !!!

Avatar korobov
Moderator
-Cholera jasna! I jak tutaj... Nieważne! -i jak najszybciej do góry.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
test szybkości

Avatar korobov
Moderator
6 na 17.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Zmiana tematu

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]