Właściciel
Słabsi już zaczynali odpadać z gry i odlatywali (czyt. zezgonowali). Silniejsi zaś albo zaczęli się dobierać do Niemek lub... Twojej narzeczonej
Tych, co pchali się do jego kochanek odstraszał szablą.
Właściciel
Teraz i ci silniejszy albo wymiotowali do morza, albo zasypiali
Powyganiał wszystkich do siebie. Sprawdził, czy jego kochanka się przypadkiem nie upiła.
Właściciel
Twoja żona była trzeźwa jak niemowlak o ile ten niemowlak nie żyje w patologicznej rodzinie
-No, jesteśmy sami. -rzekł do niej.
Właściciel
- Tak. To dobrze... Jak pięknie wygląda zachód Słońca przy świetle świec na morzu - spojrzała na zachód
Spojrzał tam, idąc za śladem ukochanej.
-Ale i tak nie jest piękniejszy od ciebie.
Właściciel
Uśmiechnęła się
- I pomyśleć, że to Słońce jest niby tak blisko, a jednak tak daleko... Przynajmniej Ty wydajesz się bliski i jesteś blisko
-Będę blisko ciebie zawsze i wszędzie.
Nie skomentował tego. Zamiast tego jedynie delikatnie uścisnął jej dłoń.
Właściciel
- Co chcesz zrobić z tymi wszystkimi skarbami?
-...szczerze, mam plan. Ale...obiecujesz, że nie będziesz się śmiała?
-Mam w planach stworzyć państwo, gdzieś na Afryce. Mianowicie, najpierw tam dopłynę, potem przekupię tamtejsze dzikusy skarbami a następnie je zniewolę i utworzę własne "państewko", po czym rozpocznę ekspansję, tworząc prawdziwe państwo. -powiedział.
Właściciel
Uśmiechnęła się
- Dziwne masz te pomysły
-Można tak rzec. Ale fantazjować zawsze można, nie?
Właściciel
- Tak nas Pan Bóg stworzył, że możemy marzyć, to czmu byśmy nie mieli tego robić?
Konto usunięte
//I tu hyc Tworzy państwo ateistyczne oparte na poglądzie Pornokracjii
-Ta...-odparł, spoglądając w morze.
-Kiedyś prawie zostałem generałem...eh. Szlag by to trafił.