Właściciel
- Nie martw się o to... Wrócę tu z czymś, co zdoła pokonać Strażnika, Ty do tej pory zadbaj o bezpieczeństwo kopalni, a jeśli uda Ci się uruchomić wydobycie, będę z tego niezmiernie rada. To, co zostało z mojej świty, przechodzi na razie pod Twoje rozkazy. Jakieś pytania?
Właściciel
- Wliczając powrót do mojej siedziby i ponowne przybycie tutaj? Powiedzmy, że do pięciu dni maksimum.
-W takim razie nie mam dalszych pytań- odpowiedział pewny siebie Kierran
Właściciel
Skinęła Ci głową, co chyba miało oznaczać pożegnanie, gdyż skierowała się do zamku, razem z resztą.
//Przyśpieszyłem ździebko, zaczynaj od razu w zamku.//
Gdy tylko Kierran, wskrzeszeńcy i Wampirzyca dotarli na miejsce, Wampir zatrzymał wojska -Jesteśmy na miejscu-
Właściciel
- Wywab go, a ja zajmę się resztą... Nie obawiam się o straty, ale uważaj też, aby samemu nie zginąć. - odparła Wampirzyca i zniknęła w mroku nocy ze swoją zaklętą bronią.
Kierran rozkazał nieumarłym sługom wejść do środka jaskini powolnym krokiem, a sam wszedł za nimi
Właściciel
//Ja nie mówię, że w ten sposób nie uda Ci się wyciągnąć go z jaskini, bo się uda, ale czy na pewno chcesz stracić przy okazji sporo swoich zdechlaków?//
Kierran zatrzymał wojsko i kazał jednemu umarlakowi wziąć pochodnię i wejść do jaskini, a gdy tylko zobaczy strażnika, to uciec na zewnątrz
Właściciel
Udało się, a los tego zdechlaka jest już przypieczętowany. Po chwili usłyszałeś ryki i dojrzałeś błyszczące w ciemności jaskini ślepia, to ostatni moment, aby zareagować, zanim rzuci się na Was.
Kierran odsunął się na w miarę bezpieczny dystans i kazał trupom walczyć, samamu próbując spowolnić monstrum Magią Krwi
Właściciel
Kilka pierwszych Szkieletów dosłownie zniknęło, przemieniło się na powrót w sterty kości, ale pozostałe dzielnie dawały radę, głównie dzięki temu, że znacząco ich wspomogłeś swoją Magią. Również dzięki temu mogłeś zauważyć, jak Wampirzyca spokojnie zachodzi Strażnika od tyłu i przechodzi obok niego, najpierw rozcinając mu bok, a później podrzynając gardło. Co ciekawe, stwór wciąż żył i ledwie krwawił. Może to najwyższa pora, aby przestać używać swojej Magii?
Kierran wyciągnął magią całą krew z bestii
Właściciel
Wystarczyłoby przestać używać Magii, aby się wykrwawił, ale ten sposób też podziałał. Był o wiele bardziej efektowny, ale przy okazji strawiłeś na nim swój cenny czas i niemalże całe zasoby magicznej energii.
-To co, zabieramy się za eksplorację?- spytał Kierran wampirzycy
Właściciel
Nie odpowiedziała, wciąż cięła i dźgała ciało potwora, dopóki miecz nie wpadł z jej dłoni na obficie nasiąkniętą posoką ziemię.
- Tak. - odparła wreszcie, a Tobie wydawała się dużo bledsza niż zwykle, nawet jak na Wampira. - Chodźmy.
-Złe wspomnienia z Strażnikami?- powiedział Kierran i, nie oczekując odpowiedzi, wszedł wgłąb jaskini ze swoim nieumarłym wojskiem na czele
Właściciel
Nie odpowiedziała, ale czułeś, że to było chybione pytanie. W środku było ciemno, ale pochodnie pomogły. Teraz tylko pora zadecydować, czy rzeczywiście chcesz iść na czele swojej armii, w końcu Strażnik mógł być tylko jednym z zabezpieczeń chroniących to miejsce.
Kierran wycofał się na tyły swojej armii i kazał jakiemuś szkieletowi iść kilkanaście kroków przed resztą, z pochodnią w martwych rękach, aby, w razie co, on jedyny ucierpiał w ramach pułapki lub ostrzegł resztę przed kolejnym zagrożeniem
Właściciel
Ostrzec to już raczej nie ostrzeże, ale fakt faktem, że mądrze zrobiłeś, bowiem Szkielet aktywował przypadkiem jedną z pułapek, która dosłownie go zmiażdżyła, podnosząc go na czymś na kształt platformy do sufitu z niewiarygodną szybkością, roztrzaskując jego wątłe kości. Po tym wróciła na swoje miejsce i nie jesteś pewien, czy nie aktywuje się ponownie.
//Czy ta pułapka zajmuje cały fragment korytarza, czy tylko jakąś część? Czy da się obok przejść?
Żeby to sprawdzić, Kierran posłał kolejnego trupa w miejsce pułapki
Właściciel
Pokrywa cały fragment i przejść obok się nie da. Najwidoczniej aktywuje ją wejście na sam środek platformy, gdzie można znajdować się jakiś guzik uruchamiający mechanizm czy coś w tym guście. Kolejny Szkielet zaś stracił nędzną namiastkę życia, którą posiadał, aby dać Ci te odpowiedzi.
W takim razie Kierran kazał paru trupom przejść jak najbliżej ścian aby sprawdzić, czy da się w taki sposób bezpiecznie przejść
Właściciel
Owszem, więc ominęliście pułapkę, nadkładając sporo czasu, acz nie ponieśliście w ten sposób kolejnych strat. O dziwo, dalsza droga była bardzo spokojna, i tak wkroczyliście do niewielkiej jaskini, która jednak została wypchana po brzegi złotem i srebrem w postaci monet, sztabek, ozdób, pucharów i wielu innych różności, oraz kamieniami szlachetnymi i różnoraką bronią.
-No i proszę bardzo- powiedział Kierran, pokazując dłonią salę i sprawdzając broń obecną w pomieszczeniu
Właściciel
Ktokolwiek złożył tu swój oręż, musiał być sporym kawałem draba, była to bowiem głównie broń dwuręczna, rozmaite berdysze, topory, halabardy, młoty i morgenszterny. To raczej Ci się nie przyda, ale kunsztowne wykonanie i brak choćby najmniejszego śladu rdzy sprawiają, że zostawienie ich tu byłoby nie tylko głupotą, ale i grzechem. Zwłaszcza, gdy wyobrazisz sobie, jakie spustoszenie siałyby odpowiednio stworzone, z kości przynajmniej trzech ludzi, Szkielety, monstra podobne do Gwardii Grobowej Wampirzycy, którym dałbyś do rąk taki oręż.
//Czy wampir jest wystarczająco silny, aby efektywnie używać dwóch młotów bojowych?
Czy w jaskini znajdzie się korbacz lub nadziak?
-Podoba mi się to, co widzę- powiedział Kierran, dumny z siebie, po czym zaczął tworzyć plan i rozważać opcje na znalezienie odpowiedniej ilości ludzi i późniejsze stworzenie takich nieumarłych
Właściciel
//Poszukaj, to może znajdziesz, a może nie. Wampiry są silne, ale bardziej celują w finezję, elegancję, szybkość i zwinność. Możesz używać dwóch jednoręcznych młotów bojowych, ale będziesz postrzegany jako brutal i po trosze też dzikus, ale to raczej odpowiednia cena, prawda?//
Jeśli rzeczywiście otrzymasz obiecane od Kolektywu, który reprezentowała Wampirzyca, posiłki, to będziesz mieć odpowiednio wielu Nieumarłych, aby zaatakować jakąś osadę ludzi na pograniczu, oczywiście zostawiając część wojska do ochrony kopalni, tak jak Ci to przykazano, gdzie zdobędziesz kości i świeże zwłoki, zwłaszcza że ludzie mają też dziwny zwyczaj grzebania swoich trupów, zmarłych mniej lub bardziej naturalną śmiercią, w pobliżu swoich domostw, na cmentarzach, gdzie można je łatwo wskrzesić. Tyle lat minęło, a oni wciąż nie nauczyli się, że powinni takie trupy palić...
Kierran zaczął szukać jednoręcznych młotów bojowych, ewentualnie innych broni obuchowych, w międzyczasie mówiąc do Wampirzycy -Po pierwsze: będę potrzebował nieco więcej nieumarłych od Kolektywu. Po drugie: ile wynosi moja działka? Po trzecie: Zagarnę sobie tę broń. Pomoże mi i moim podwładnym bronić kopalni-
Właściciel
Wampirzyca zdawała się nieobecna tak ciałem, jak i duchem, dopiero po kilku chwilach przeniosła zmęczony wzrok ze ściany jaskini na Ciebie i nim zdążyła odpowiedzieć, upadła nieprzytomna na ziemię.
-Czyżby ktoś zrobił się śpiący?- powiedział spokojnie Kierran, podszedł do niej, nachylił się i sprawdził, czy nie zmieniła się w niezdolną do ruchu kupę mięsa, a także spróbował rozeznać się, co spowodowało taki obrót spraw
Właściciel
Żyła, jej oddech był równomierny, a puls wyczuwalny, straciła jedynie przytomność. Czemu? Nie wiedziałeś, a jedyne, co przychodziło Ci do głowy, to ten miecz, artefakt, po którego użyciu była osłabiona i otępiała.
-Słodkich snów, mała księżniczko - powiedział z rozbawieniem w głosie Kierran i sprawdził, czym był ten artefakt i jak wyglądał
Właściciel
Jednoręczny miecz o nieco zakrzywionej u końca klindze, choć pewnie mogłeś go też wykorzystać oburącz. Wykonany był z dziwnego, czerwonego metalu, a jego rękojeść przedstawiała jakieś podobne do nietoperza monstrum, z rozwartą paszczą pełną wielkich kłów.
-No, dalej nie to, czego szukam- powiedział Kierran i wrócił do szukania upragnionej broni i przy okazji pierścieni do dekoracji dłoni
Właściciel
Z broni obuchowych odnalazłeś młoty bojowe, ale tylko dwuręczne, choć możesz też wybrać zamiast niego dwie buławy, równie eleganckie co zabójcze. Jeśli zaś chodzi o pierścienie, to w skrzynkach ze złotem, srebrem i innymi precjozami, znalazłeś ich wiele, więcej nawet, niż masz palców u obu dłoni i stóp.
Kierran wziął buławy w ręcę i zamachał nimi w powietrzu -Nada się- po czym założył sobie na ręce tyle pierścieni, że jego dłonie przypominały dłonie pirata. Następnie podszedł do wampirzycy i sprawdził, czy nadal jest nieprzytomna
Właściciel
Niezbyt to praktyczne, a jedynie może dowodzić Twojej zachłanności i próżności, ale nikt nie mówi, że musisz nosić je wszystkie na raz, tak jak teraz. Jeśli zaś chodzi o Twoją towarzyszkę, to wciąż jest nieprzytomna, choć na pewno żywa.
Kierran zdecydował, że będzie nosić tyle, aby wygodnie mu się walczyło, po czym spróbował ocucić nieprzytomną Karins.
Właściciel
Nie udało się, najpewniej musi dojść do siebie sama, w swoim czasie, a pieczara Strażnika na Złych Ziemiach nie jest najlepszym miejscem do tego. Jeśli zaś chodzi o pierścienie, to musisz ograniczyć się do czterech, po dwa na jedną dłoń, aby wciąż walczyć tak sprawnie, jak do tej pory.
W takim razie zostawił na miejscu liczbę nieumarłych, którą uważał za odpowiednią, a potem podniósł Karins i wraz z resztą nieumarłej obstawy rozpoczął powrót do swego zamczyska, uważając na wcześniej odkryte pułapki
Właściciel
//Wolałbym konkrety, więc napisz, ile dokładnie ich tam zostawiłeś, żeby nie było, że nagle wpadły Wilkołaki i wszystkim naklepały. No i nie masz zamiaru zabrać tych skarbów ze sobą?//
//Ile mam do dyspozycji?
Po dłuższym namyśle Kierran stwierdził, że weźmie wszystko ze sobą, więc kazał trupom wziąć tyle, ile mogą unieść, aż cały skarb znajdzie się w ich rękach, po czym wyruszyć w stronę zamku, uważając na wcześniejsze pułapki
Właściciel
//Teraz to już właściwie nic, skoro kazałeś opróżnić jaskinię. No i z drugiej strony nie ma sensu zostawiać tam teraz kogokolwiek.//
W ten sposób wróciliście do swojego zamku, a Ty byłeś uboższy o kilka Szkieletów, choć w porównaniu z tym, co zyskałeś, wyszedłeś na gigantyczny plus.
//Zmiana tematu. Zacznij w swoim zamku.//