Gospoda "Floiryjski Ogród"

Avatar korobov
Moderator
-Ostatni posiłek jadłam o wschodzie słońca... A ten Emilio... To Caroline ma złe wspomnienia. Serter za darmo, jeśli rozwali bramę. - Po wilczu- Atak w środku nocy.

Avatar maxmaxi123
- W takim razie, już idę przynieść specjalne danie.- Powiedział Iner, znikając na zapleczu. Walkiria oglądnęła się za nim, po czym powiedziała po wilczu.
- W środku nocy? To ja już pójdę, mamy osobne pokoje, Iner da ci klucz. Dobrej.- Powiedziała, po czym wstawała i udała się do pokoju.

Avatar korobov
Moderator
Spoglądała się za nią, po czym dotknęła tej rany.
-Potrzebuję wódki... Czy innego alkoholu...

Avatar maxmaxi123
- Już się robi!- Krzyknął Iner, przychodząc z alkoholem jak i talerzem. Wódkę postawił w jej okolicy, razem z kieliszkiem, a talerz przed nią. Na talerzu, znajdował się upieczony i przyprawiony duży kawał mięsa, koło kluseczki polane sosem, najpewniej grzybowym, a do tego dochodzi też sałatka warzywna. Sam karczmarz, rozglądał się za czymś, po czym z nieco smutnym wzrokiem, zaczął wycierać kieliszki. Wszyscy powoli też udawali się do swoich pomieszczeń.

Avatar korobov
Moderator
Wzięła wódkę bez słowa i polała nią ranę.
-Jasna... Ale mnie urządził.

Avatar maxmaxi123
- Kto? Taki jeden z robalami? Eh, zakała ulic. Oby go w końcu złapali. Poczekaj, pójdę jeszcze po specjalną maść, ponoć może wdać się zakażenie, już paru tak zaraził. Tutejsi ludzie nazywają go "Robaczkiem".- Powiedział, po czym udał się na zaplecze, znowu...

Avatar korobov
Moderator
-U mnie robaki likwidowano ogniem. Spalano je.

Avatar maxmaxi123
- Ale ten, wyłazi tylko w nocy, i grasuje po ulicach gdzie jet mało straży, jak ta. Poza tym, nikt nie chce uwierzyć, że ktoś z robalami w ciele dalej funkcjonuje.- Powiedział, po czym wrócił z maścią i zaczął wcierać ją w ranę, która tak poza tym nieco piekła, a nałożenie maści wcale nie pomagało, przynajmniej w zmniejszeniu bólu.

Avatar korobov
Moderator
-Dziękuję... Zawszony robaczyna...

Avatar maxmaxi123
- Zjedz i idź spać. Pokój masz zaraz przy schodach. Mówię, bo Walkiria mówiła mi, że czytać nie umiesz.- Powiedział, podając klucz.- A dla twojego świecącego koleżki, też coś specjalnego?

Avatar korobov
Moderator
-Znowu się pojawił. To tylko światło.

Avatar maxmaxi123
- Ale nawet światło może mieć uczucia. Wszystko co naturalne, jest piękne. Ja tu nie widzę światła. Widzę tu roześmianego świetlika, który lubi pojawiać się wtedy, kiedy nie jest potrzebny. No, jedz a ja pójdę coś zobaczyć. Jak skończysz, to zostaw.- Powiedział, po czym położył jeszcze sztućce i udał się na zaplecze, a świetlik zaczął krążyć nieco nad jedzeniem.

Avatar korobov
Moderator
-Chcesz? To spróbuj, jak chcesz. - Powiedziała do świetlika.

Avatar maxmaxi123
Podleciał nad jedną kluskę, po czym opadał, dopóki jej nie pokrył. Potem nieco mocniej się zaświecił i się wzniósł, a po klusce nie zostało nic, tylko miejsce gdzie była, lekko parowało, a spływający tam sos lekko bulgotał. Świetlik zaświecił się na chwilę na zielono, pulsując przy tym światłem. Następnie poleciał wgłąb karczmy.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzała się na miejsce po klusce.
-O matko... A niby energia. - Po czym zaczęła to jeść.

Avatar maxmaxi123
Jedzenie smakowało, a i jabłek nie było czuć. W pewnym momencie, poczuła ból w całym ciele. Nie jakiś mocny, chyba że rana, ona zaczęła mocniej boleć, mimo że już ustępowało. Wtem, podszedł do niej mężczyzna ze świetlikiem na kajdanie, najpewniej z ithorytu.
- Czy to Pani szkodnik?

Avatar korobov
Moderator
Zaczęła syczeć z bólu.
-Co się stało? Proszę go wypuścić...

Avatar maxmaxi123
- To niech najpierw Pani nauczy go, że się nie lata nad innymi, to strasznie wkurza.- Powiedział, mocniej zaciskając kajdna, aby potem go uwolnić. Zaraz po tym, świetlik zniknął, a Felice przestała czuć ból.- Jeżeli jeszcze raz coś takiego zrobi, to mu nie daruję.- Zagroził, odchodząc w swoją stronę. Zaraz po tym jak zniknął, świetlik znowu się pojawił i zaczął lecieć w inny tłum.

Avatar korobov
Moderator
Starała się go chwycić.
//Nie trzeba mówić. Tylko daj na PW, jaki minus.

Avatar maxmaxi123
Kiedy była blisko, zajaśniał mocnym światłem, lekko ją parząc, acz nie pozostało żadnych śladów. Czekał w miejscu.

Avatar korobov
Moderator
Oddaliła się spowrotem do stolika.
-Ej, mały. Opamiętaj się.

Avatar maxmaxi123
Zaczął przez chwilę nieco mocniej pulsować, ale po chwili po prostu zniknął, pozostawiając Felice samą. Dosłownie, inni poszli na górę nieco przed jego zniknięciem, gasząc świece i lampy, przez co karczma pogrążyła się w mroku, zostawiając zapaloną świeczkę na ladzie, niedaleko miejsca gdzie siedziała.

Avatar korobov
Moderator
Zjadła resztę tego dania, uaktywniła węch i udała się do pokoju z Walkirią.

Avatar maxmaxi123
Cóż, podczas drogi, nie mogła jako tako wyczuć przeszkód, w tym też stopni, przez co nieco się poobijała, acz po pewnym czasie, udało jej się dojść po zapachu. Kiedy weszła, Walkiria spała, lecz obudziły ją otwierające się drzwi. Wstała więc nieco zaspana.
- Hmmm?- Spytała się, kiedy już mniej więcej siedziała.
//Kolejne -1 do witalności do końca sesji.//

Avatar korobov
Moderator
-Śpij śpij... Teź chcę sobie pospać...

Avatar maxmaxi123
- Masz przecież pokój, zaraz koło mojego. Czemu więc pchasz się do mnie? Tym bardziej, że te łóżka są jednoosobowe...

Avatar korobov
Moderator
-Dobrze dobrze... - I na czworaka udała się do drzwi obok.

Avatar maxmaxi123
W pokoju świeciła się świeczka, oświetlając cały pokój, to jest: łóżko, szafkę nocną, szafę na ubrania. łóżko znajdowało się zaraz obok wejścia, było też oświetlanie światłem księżyca.

Avatar korobov
Moderator
Sprawdziła księżyc leżąc na łóżku.

Avatar maxmaxi123
Niestety, nie mogła dostrzec, chmury go zasłaniały, podobnie jak gałęzie drzew za oknem, które ruszały się na wszystkie strony, zapewne za sprawą silnego wiatru.

Avatar korobov
Moderator
Zgasiła świecę i zasnęła w kłębku.

Avatar maxmaxi123
25 pd za każdego członka, to razem 125 pd
Wybranie planu Caroline, to 50 pd
Uniknięcie walki z robalem, to 15 pd
Razem: 200 pd

Avatar korobov
Moderator
//Czyli 10 punktów umiejętności.

Avatar maxmaxi123
Felice obudziły dziwne dreszcze. Kiedy już była świadoma, pierwsze co poczuła, to przenikliwy chłód, połączony z mocnym wiatrem. Potem, doszło też do tego uczucie, jakby ktoś głaskał jej włosy... Widziała też jakąś postać nad sobą.

Avatar korobov
Moderator
Delikatnie się przestraszyła. Zebrała się jakby do skoku.
-Kim jesteś?

Avatar maxmaxi123
- Spokojnie, to ja. Caroline. Przyszłam powiedzieć, że wszyscy już czekają przed karczmą. A i Walkirii brakuje. Jakby co, to ja już będę iść.- Powiedziała, po czym wyskoczyła przez okno, zamykając je za sobą.

Avatar korobov
Moderator
Westchnęła.
-Ona ma nierówno lekko... - I udała się do Walkirii ją obudzić.

Avatar maxmaxi123
Kiedy wstała, poczuła mocne zawroty głowy, do tego nic nie czuła, ale trzask zamykającego się okna, wydał się dla niej nieznośnie głośny. Do tego, był problem z chodzeniem... Ba, nawet wywróciła się po drodze, a ból był zdziesiątkowany. Niemniej,dostrzegła Walkirię na korytarzu, która cicho wracała do pokoju, lecz nagle ze strachem, popatrzyła się na Felice, kiedy ta upadła.

Avatar korobov
Moderator
-Pomóż mi wstać, a nie. Czekają na zewnątrz...

Avatar maxmaxi123
- Poczekaj, te mikstury, miałam Ci o nich wcześniej powiedzieć.Niwelują działanie pełni. Nie wiem czemu w dzień pełnia nie działała.- Powiedziała w wilczym i wbiegła do swojego pokoju. Po pewnym czasie, wybiegła z torbą z miksturami i wyciągnęła dziwną zieloną.- Masz, wypij. Poczujesz się lepiej.

Avatar korobov
Moderator
-Dzisiaj pełni nie ma. Ale dzięki. - I postarała się napić.

Avatar maxmaxi123
Wypiła.
- Jak to nie ma, jak to właśnie poczułaś? No, a teraz wstawaj.- Powiedziała, pomagając jej wstać.- Masz wszystko? Pancerz? Broń?

Avatar korobov
Moderator
-Bo mi zmysły za dnia nie wariowały... - Sprawdziła, czy ma pancerz i Yari.

Avatar maxmaxi123
Pancerz ma, Yari nie.
- Tia, dla mnie to też dziwne, ale jak widać, dzisiaj jest. No nic, może znajdzie się na to jakieś wyjaśnienie? I jakby co, będę czekać z resztą.- Powiedziała, po czym zaczęła schodzić.

Avatar korobov
Moderator
Zaczęła szukać Yari na wzrok. Włącxyła wzrok.

Avatar maxmaxi123
Mimo, że widziała w miarę dobrze, Yari na korytarzu nie znalazła. W tym czasie jednak, Walkiria zaczęła już schodzić.

Avatar korobov
Moderator
Dalej szuka tej zakichanej włóczni.
-Miałam ją cały czas przy sobie..

Avatar maxmaxi123
Na korytarzu, jak było pusto, tak jest cały czas. Nawet świetlik zaszczycił ja swa obecnością, aby poświecić nieco i pokazać, że podłoga poza pięknymi, dębowymi dekami, nie zawiera nic ciekawego.

Avatar korobov
Moderator
-Słuchaj... Pomożesz mi poszukać Yari?

Avatar maxmaxi123
Zaświecił się na zielono, po czym z takim właśnie kolorem, wleciał do pokoju, a z nim całe tutejsze światło.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]