-To szybciej, bo za chwilę mamy Thanosa na głowie.
Rozłączył się.
Właściciel
Fury-Wsparcie zapewnią również siły powietrzne prezydenta Trumpa.
-Im więcej pomocy tym lepiej.
-Za chwilę będzie można go zobaczyć gołym okiem.
Poszedł do DefenJeta po bronie.
-To będzie piekielnie trudna walka
//Avengersi już są?
Właściciel
Widzisz Avenjet lecący na Hellicarier.
Spider Man-przynajmniej nie ma rękawiczki
Sprawdził czy Slasher jest już w okolicy.
-Jak go za chwilę nie będzie...
Właściciel
Slasher przez komunikator-Będę za 15 minut
-Ten dzieciak ma wielkiego farta. Tak czy siak... Wszyscy gotowi?
Spytał się reszty Defendersów, nie licząc Hawka.
-To dobrze.
Pozostało im tylko czekanie na Thanosa i... Slashera.
Właściciel
I przyleciał Slasher samolotem TARCZY.
-20 minut.
Widzisz już na niebie coś co raczej jest Thanosem.
Podszedł do Slashera.
-W końcu! Przygotuj się, od tego będzie zależyć czy dołączysz do Defenders czy wrócisz do akademii.
Wrócił do reszty.
-Dostaniemy tyle wsparcia ile będziemy mogli. Uważajcie na siebie, pamiętajcie że jesteśmy rodziną, więc się wspieramy. Pomyślcie o swoich bliskich. Nie dajcie się zabić.
//No to teraz Ryba powinien dostać boosta, bo dla niego zawsze liczyła się rodzina... I Red Snake.
Właściciel
Ryba-Jak tylko Thanos spróbuje zejść na ziemię, zaleje go woda, rekiny i inne wodne stworzenia.
-Snake, zdołasz przywołać tego gigantycznego węża?
Właściciel
-Może się uda, ale nie jestem pewna czy inne ciśnienie go nie zabije...
-Zrobisz co będziesz mogła. Pokażmy temu śmieciowi,że z mieszkańcami Ziemi i Asgardu się nie zadziera.
Właściciel
-Thanos zmierza w kierunku Londynu!
//40k £ ląduje w kieszeni Generała.
-Wskakiwać do Defenjeta!
Załadował bronie do Defenjeta i poczekał aż wszyscy wejdą do środka, kiedy już weszli wystartował, i poleciał do Londynu. Skontaktował się także z Alvą.
-Alva, Thanos zmierza w stronę Londynu.
Właściciel
I po chwili jesteś nad Londynem. Widzisz Thanosa.
Alva-Co!? Dobra, spróbuję się ukryć.
-Jeżeli jest ktoś z mocami blisko ciebie to skontaktuj się z nim. Schowajcie się gdziekolwiek, albo ewakuujcie się do bazy awaryjnej. Uważaj na siebie, pa.
Rozłączył się.
-Thanos na horyzoncie. Wlatujemy w śmiecia i wysadzamy Defenjeta z wszystkimi materiałami wybuchowymi na statku?
-To uzbrójcie kilka C4, powinno odpalić reakcję łańcuchową.
Właściciel
Hawk-Może nawet coś większego, gdyby w tym samym czasie uderzyła w niego jedna z głowic Cesarstwa...
-Jeżeli zdążą odpalić to w porządku.
Właściciel
Hawk-Zdąrzy, o to się nie martw
//Nie dlatego, że ma kilka łodzi podwodnych z poxiskami balistycznymi u wybrzeży, nie...
-To się z nimi skontaktuj i niech odpalają.
Właściciel
Hawk-Są gotowe do wystrzału na mój sygnał
-Uzbrój jeszcze C4 i wydajesz rozkaz. Przygotujcie spadochrony, starajcie się wylądować blisko siebie.
Właściciel
I dostałeś wiadomość.
"Putin nie żyje."
-Je*ie mnie teraz Putin. Mamy Thanosa na głowie.
Właściciel
-Poleci kiedy ma polecieć. Nie bój się.
Więc ustawił auto-pilota na Thanosa, założył spadochron i wziął resztę broni.
-Wyskakujemy.
Właściciel
I wszyscy wyskoczyli. Widzisz jak DefenJet leci w stronę Thanosa
Kiedy Defenjet już prawie zderzył się z Thanosem, postanowił odpalić C4.
Właściciel
I widzisz głowice lecąca też w Thanosa. I wszystko pięknie wybucha. Słyszysz głos z eksplozji.
-Zabawne.
Spróbował wylądować przy reszcie.
-Ku*wa, wiedziałem że to nie zadziała. Cóż... Avengersi są w pobliżu?
No to może już pójść do dyrektora czy niekoniecznie?
Właściciel
Możesz, aczkolwiek już jest po Thanosie