Czekał, aż odzyska chociaż trochę przytomności
Zmysły wracały do ciebie powoli, gdy ktoś siłą wyrwał cię z zaspy i rzucił twarzą w dół na pobocze drogi.
Ktoś przygniótł cię ciężkim butem do ziemi.
- Leżeć i odpowiadać na pytania.
Milczał, czekając na pytanie agresora
- Coś za jeden i czemuś strzelał?
-Strzelałem, bo nas chcieliście zaatakować.-
- A w cysternie mieliście paliwo, mistrz roku.
- To co, rozwalamy go? - Zapytał kogoś z bandy.
Milczał, nie chcąc drażnić swoich możliwych oprawców
- Nie, wyślemy go do bazy wojskowej. W kawałkach.
Próbował powoli wymacać w swojej kamizelce TT-30
Leżał na swoim miejscu.
- Wiesz co, Gruby? Od razu chodźmy się rozmówić z żołdakami.
Zaczął go powoli wyjmować
Podnieśli cię na kolana mocnym szarpnięciem.
- Chyba, że masz coś, co przekona nas, żeby cię nie rozwalać.
-A co chcielibyście wiedzieć?-
-Nie posyłajcie grup na wchód, bo wojskowi mają tam ogromne bazy, pełne sprzętu, który rozerwie waszych ludzi na strzępy.-
- A coś, o czym nie wiemy?
-Znam położenie starych bunkrów, w których znajdziecie podobny sprzęt.-
- To jest Syberia, tu nie ma bunkrów.
-Jak to nie? Większość została wybudowana za Kaukazem, albo właśnie na Syberii.-
- Myślisz, że jak pracuję w ten sposób, to jestem głupi? Tu nie ma bunkrów!
-Oni chcą, abyście tak myśleli.-
- O, ho, ho! NSA, FBI czy FSB? Chłopaki, znaleźliśmy oszołoma!
-Ta...-
Próbował wymyślić jakiś kolejny temat, aby jego oponenci uznali go za bezużytecznego i zostawili go.
Wyglądało na to, że po prostu cię zabiją.
- Lepiej od razu powiedz, gdzie kasę chowasz.
-I nic innego nie chcecie?-
(to nie tak, że zapomniałem o tej postaci. wcale)