Karty Postaci

Temat edytowany przez Zygarde - 23 sierpnia 2017, 21:55

Avatar Zygarde
Właściciel
Akcept, zaraz dodam Scarif. Gdzie postać zacznie

Avatar opliko95
Moderator
korobov pisze:
Moc: W przeliczeniu... Ma około 10000 midichlorianów *tfu*

mglawicamocy.pl/viewtopic.php?p=44812#p44812
Jeśli jednak przyjmiemy, że to 10 000 na komórkę, to otrzymujemy... w sumie nie da się ocenić jak duże wyniki. Wiemy tylko, że 2500 to przeciętny człowiek, 5 000 osoba lekko wrażliwa na moc, 15 000 w opinii Imperatora Sithów/Valkoriona/czy jak tam go nazywać to istota zrodzona z mocy, a ponad 20 000 to Anakin. Czyli Jedi siedzą gdzieś między 5 000, a 15 000. I nie wydaje mi się by rosło to idealnie proporcjonalnie (tj. osoba mająca 2 razy więcej midichlorianów nie będzie 2 razy bardziej wrażliwa na moc). Dawanie swoim postaciom ilości midichlorianów nie ma sensu, bo po prostu o ile nie jest to jedna ze znanych liczb, albo coś znacznie poza skalą 2500-15000 (np. 100 na komórkę dla jakiejś anomalii bez mocy), nie daje to żadnej informacji o jej wrażliwości na moc.
Zresztą same midichloriany raczej nie mówią bezpośrednio o potędze w mocy. Co najwyżej (a i tego tak naprawdę nie wiemy) o potencjale. A tak właściwie trudno ocenić, czy ktoś osiągną cały swój potencjał. Być może osoba o 5000 midichlorianów, z odpowiednim charakterem i treningiem mogła by być tak potężna jak najwięksi mistrzowie Jedi?
EDIT: i w czasie pisania tego posta usunął moc...

Avatar Kuba1001
Jak dla mnie pięć tysięcy było spoko, w końcu tyle miał Nova Sthil, a w jego wypadku były to przebłyski, niewyraźne wizje, zwiększony refleks i tym podobne.
A ten "inny PBF" to był dobry PBF.

Avatar opliko95
Moderator
A co to był za pbf?

Avatar Kuba1001
Azis, Wy ku*wa zdrajcy ._.

Avatar opliko95
Moderator
Oczekujesz, że pamiętam wszystkie postaci korobova? :P

Avatar Rafael_Rexwent
Jęk giętego metalu na pewno odebrałby słuch każdemu w zasięgu kilkudziesięciu kilometrów gdyby nie jeden szczegół – w kosmosie fale dźwiękowe się nie rozchodzą. Sczepione w śmiertelnym uścisku dwie jednostki rozdzierały sobie nawzajem kadłuby. Wrzynający się niczym strzała Venator rozpoławiał powoli potężną jednostkę typu Lucrehulk orbitującą nad Ryloth. Nieme eksplozje rozbłyskujące na kadłubach obu okrętów niosły ze sobą nieskończenie wiele emocji. Chociaż Defender był opustoszały, a Precel pełen droidów, to tutaj skumulowała się energia myśli mieszkańców Ryloth, pilotów myśliwców oraz marynarzy z Resolute. Rozpacz, ból, strata, zażartość, waleczność i upór.
Tak wiele uczuć...
Zbyt wiele...


Imię(Przybrane): Alice
Nazwisko(Przybrane): Eoryu

Ryk myśliwca. Charakterystyczny dźwięk jonowego silnika niedający się pomylić z czymkolwiek innym. I ten kształt. Dwa płaty słoneczne złączone kulistym kadłubem. Dlaczego? Dlaczego on we mnie strzela? Dlaczego powietrze przeszywają szmaragdowe bolty oraz przeraźliwy wizg?
Zbliża się. Nie mogę się ruszyć... To koniec...
Dlaczego czuję jakby ktoś mi nałożył nagle wielki ciężar? Czyżby któryś z boltów trafił w kręgosłup? Czy ja umieram? Bodajby szczezł! Jak i całe Imperium! Cholerny pilot TIE Fightera!
Błysk błękitnego światła...
Myśliwiec Imperium znikł...


Wiek: 18 lat

Widziała dokładnie Gwiezdnego Niszczyciela jaki przed nią dryfował. Strzelał, zasypując kosmos energetycznymi boltami. Stęknęła, gdy część z nich trafiła. Nie pozwoli na taki rozwój rzeczy! Nie!
- Teraz! - Niemy krzyk towarzyszył potężnej salwie, która dosięgła imperialny okręt. Lazurowe smugi wgryzły się w osłabiony kadłub i przebiły do serca Imperiala. Świetlista eksplozja zabrała ze sobą statek jak i załogę. Uwolniła się od prześladowców. Przynajmniej na chwilę.
Imperium nie odpuści poszukiwania takiego fenomenu, którego historia rozpoczęła się jeszcze w czasach wojen klonów. To wtedy w bitwie o Ryloth nagromadzone emocje spowodowały coś niesamowitego i przerażającego zarazem. Nie pamięta rodziców. Nie pamięta dzieciństwa. Wie tylko, że obudziła się na powierzchni Ryloth w skąpym ubraniu i kuszą u boku. A potem był ten myśliwiec. I objawienie daru... Albo przekleństwa...


Prawdziwe Imię: Defender

Rasa: Dziewczyna-okręt

Ekwipunek: Zasadniczo w zwyczajnej, dziewczęcej formie jest to po prostu strój stylizowany na mundur Republiki z czasów wojen klonów wraz z długimi rajstopami oraz czarnymi kozakami, a do tego:
Specjalne rękawice strzeleckie z godłem Starej Republiki
Czapka nieco stylizowana na oficerskie nakrycie głowy
Tajemnicza kusza – trochę przypomina kuszę Wookiech, ale jej zdolności są zupełnie inne (PW)
Kołczan z tajemniczymi bełtami – również zapraszam na PW

W formie dziewczyny-okrętu jest to wyposażenie wzorowane na Venatorze w tym uzbrojenie:
8 podwójnych ciężkich turbolaserów kalibru 600
4 podwójne działka laserowe plot kalibru 90
Wincyj szczegółów - PW

Pojazd: Sama jest sobie okrętem, żaglem, sterem....

Kogo popiera: Rebelia, chociaż na razie szczerze mówiąc – Rebelia jest w kropce co ma z nią począć

Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Rafael_Rexwent w temacie Karty Postaci

Moc: Tajemnicza Moc objawiająca się jej specyfikacją

Z dedykacją dla Kuby:
Nie będziesz miał cycatych menadżerek na okręcie, jeśli sam okręt będzie miał cycki ^^

Avatar korobov
Ja znam to akurat i mogę to prowadzić. Ale w sumie wszystko jest możliwe.

Avatar Zygarde
Właściciel
"Zacznijmy od tego że jestem tolerancyjny jak mogę"
Ale dziewczyna okręt? Ekskjuzmi ładafak?

Avatar korobov
W sumie biorąc pod uwagę emocje, jakie temu towarzyszyły, że wszyscy mieszkańcy Ryloth się patrzyli oraz na zawiłość Mocy, to jest to możliwe. Ot, po prostu. Z resztą często nazyeają okrety "swoimi kochankami", więc...

Avatar Kuba1001
Jak zostało powiedziane, ch*jowe, żałosne, i w ogóle 2/10, Rafael zbiera się w ten sposób po skończeniu anime z cycatymi okrętami.

Avatar Zygarde
Właściciel
Może być akcept pod warunkiem że:
1. Nie może się zamienić w statek.
2. Jej "turbolasery" mają siłę zwykłych blasterów. To samo z resztą uzbrojenia
3. Napisz tylko o kuszy na PW i akcept z warunkami napisanymi tutaj

Avatar Kuba1001
Imię: H'Shed.
Nazwisko: Shor.
Rasa: Człowiek Pustyni, Człowiek Piasku, Tusken, Jeździec Tusken. No jak zwał, tak zwał.
Wiek: Czterdzieści dwa lata.
Ekwipunek: Z pewnością swój Kij Gaffi i zdobyczny karabin. Do tego ma również prosty nóż, amunicję do karabinu, własny Massiff, zapas jedzenia na trzy dni oraz wody na tydzień, widoczny w Wyglądzie strój... Ta, to w sumie niewiele więcej. Tuskanom dużo do szczęścia nie potrzeba.
Historia: Co tu dużo mówić? Przyszedł na świat jako syn wodza jednego z rozlicznych tuskenskich klanów na Tatooine. Dzieciństwo mijało mu w sumie dość beztrosko, na zabawie, nauce, zabawie z szczeniętami Massiffów oraz nauki jazdy na typowym wierzchowcu Ludzi Piasku jakim jest Bantha. Skończyło się to, gdy wszedł w dorosłość, przechodząc rytuał namaszczenia na wojownika. Odtąd polował na najróżniejsze zwierzęta zamieszkujące Tatooine, dostarczając swoim pobratymcom skór, futer, mięsa, kości, zębów i tym podobnych. Lata mijały, a on z czasem wziął udział w innych łowach, czyli w atakach na lokalnych górników, osadników, farmerów i Jawów. Odnosił na tym polu pewne sukcesy, z których największym było chyba zabicie samodzielnie "Wielkiego, Czterorękiego Demona" (czyli Besaliska). Nieco później sam został wodzem klanu, gdy jego ojciec zmarł w wyniku postrzału przez jednego z farmerów podczas ataku na ich domostwa. Od tej pory H'Shed zapłonął wielką nienawiścią do wszelkich nie-Tuskenów, co widać najbardziej przez jego sposób działania, gdyż co kilka dni (a czasem nawet codziennie) napada on ze swoimi wojownikami na pojedynczych osadników, ich farmy, mniejsze osady i tym podobne, niszcząc, grabiąc, porywając i mordując. Ale że robi tak większość Tuseknów to czy jest się czemu dziwić? Raczej nie.
Pojazd: Bantha.
Kogo popiera: Swój klan i nikogo innego.
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Kuba1001 w temacie Karty Postaci
Moc: Brak wrażliwości na takową.

Avatar Zygarde
Właściciel
Zdjęcie użytkownika Zygarde w temacie Karty Postaci
Jedna z tych postaci na którą nie mam absolutnie pomysłu ale jest regulaminowa i nie mogę dać nie akcepta

Avatar Rafael_Rexwent
Zygarde pisze:
Może być akcept pod warunkiem że:
1. Nie może się zamienić w statek.
2. Jej "turbolasery" mają siłę zwykłych blasterów. To samo z resztą uzbrojenia
3. Napisz tylko o kuszy na PW i akcept z warunkami napisanymi tutaj


Dobra, uznajemy że nie było tej KP, bo nasze wizje jej dotyczące są zbyt odmienne i raczej nie ma szans na kompromis. Po to ma turbo, bo miały mieć siłę turbo, bo jak jest w historii - może solo poskładać ISD. Zbyt OP? No niezbyt, bo potem musiała wpitolić żarcie i paliwo lotnicze adekwatne do zużycia takowego przez prawdziwego Venatora ;)
Ale dobra, nie było KP, ogarnie się coś na Marvela.

Avatar korobov
Imię:Jamert
Nazwisko: Grinto
Rasa:Człowiek kultury Mandaloriańskiej

Wiek: 36 lat

Ekwipunek: dwa blastery DC-17
Blaster DC-17m
3 termodetonatory
Jetpack Boba Fetta (skrót myślowy, wiadomo, o co chodzi)
Beskar'gam samodzielnie wykuty z wszelakimi udoskonaleniami
55 tys. kredytów plus stała, comiesięczna pensja, dosyć spora.
Wibroostrze
Miecz świetpny jego przyjaciele, mistrza Jedi o srebrnym ostrzu
Dom na Mandalore

Historia: Czy znacie uczucie, jakby ktoś wyrywał wam duszę? Jakby wszystko, co istniało, nikło? Tak się czuł Jamert po wydaniu 66. Jego poprzednia Historia jest tylko trochę ważna... Urodzony na 10 lat przed blokadą naboo... Człowiek ten wiele przeszesł, a jego oddanie w sprawę Republiki budziło podziw. Nawet wielki. Pochodził z rodu wywodzącego sią od Odnowiciela, lecz nic nie robił... Jego walka... Była nieskończona. Gsy wybuchłt wojny... On czekał... Strzegł Duchess z cienia, szpiegował Watahę. W późniejszym czasie był za plecami Maula, a w trakcie bitwy o Mandalore zrozumiał, co znaczy być Jedi. Spotkał tam swojego przyjaciela, Mistrza Jedi. Jedli rszem, śmiali się, pili razem... Był bliżej Mandalorian niż Mandalorianie... Lecz i to nie trwało długo. Rozkaz 66. Klony obróciłt się przeciwko przyjacielowi... Gdy był ciężkoranny, powiedział. "Dobij mnie. Wolę zginąć od przyjaciela, niż od oprawców". Dwa dni później został wezwany do Sztabu generapnego na Coruscant, gdzie nadano mu szlify pułkownicze na lądzie, powietrzu i przestrzeni kosmicznej z rąk samego Imperatora. W obecności Senatu. Było mu przykro... Bardzo. Gdy wracał, poślubił na pokładzie "Potwora" swoją żonę, Mindu. Rok później, córka, kolejny rok i córka. I znowu. Raczej na syna szans nie ma. Wracając... Została wykorzystany do szkolenia szturmowców i Mandalorian na Mandalore... Okropność... Ale jedna kadetka... Sabine Wren... Opowiedział jej o Starej Republice... O Jedi... Uratował ją. Ostatnio kontakt z nim nawiązał jakiś "Fulcrum". Nirdawno, czyli z dwa lata temu. Zdołał rozgryźć, kto to, ale nie okazuje... Niech Moc będzie z wami... Udało mu się uzyskać pozwolenie na spotkanie... A na razie siedzi na Alderaan w związku z naprawami. A Jedi z nim.

Pojazd(opcjonalne):Zmodyfikowana Fregata Action VI "Potwór"
Wielkość: 140 metrów długości, 40 szerokości i 30 wysokości (patrząc od dziobu)
Napęd: Jonowy, 6 silników SFS Starscream-9 Military Ion Drive
Prędkość w atmosferze: 950 km/h w porywach, zwykle „telepie się” z prędkością 700 km/h, 6 silników SFS Starscream-9 Military Ion Drive
Hipernapęd (zapasowy): 0,75 (2)
Załoga (minimalna) 3 (1 pilot); latają w systemie zmianowym
13 (2) strzelców
12 (6) kanonierów
10 (6) mechaników
7 żołnierzy na wszelki wypadek (0)
2 piloci myśliwców (2)
Pasażerowie: 20 pasażerów
Ładowność: 50 tys. Ton metrycznych
Uzbrojenie i osłony:
Posiada tarcze o mocy 450
Ma pancerz o grubości 30 cm ( mostek i silniki to 35 cm)
Pancerz jest wykonany z zwykłej durastali pokrytej jakimś innym metalem zwiększającym wytrzymałość
Na przodzie posiada 15-metrowy taran zakończony ostrzem i przecinarkami, który służy do rozrywania poszycia okrętów. Kiedy Ostrze zanurzy się w kadłubie, przecinarki zaczynają ciąć od środka i gdy zaczyna się cofać, wyrywają kawał poszycia.
Posiada 4 potrójne baterie blasterowe ( 2 po każdym boku) o mocy 150
6 poczwórnych dział jonowych o mocy 200 (rozlokowane po całym kadłubie)
2 podwójne wieże turbolaserowe o mocy 450
2 wyrzutnie rakiet magnetycznych o mocy 300
Pancerz jest pokątowany, co służy odbijaniu pocisków i co po niektórych rakiet
2 promienie ściągające
Informacje dodatkowe:

Stan techniczny: W pełni sprawny statek, ale części były tak często wymieniane, że można powiedzieć, że prosto z stoczni
Kody identyfikacyjne: Posiada legalne kody, jest legalna oraz posiada pozwolenie na broń
Modyfikacje i moduły dodatkowe:
-posiada komputer nawigacyjny (wyprodukowany 10 lat temu, więc…)
-Maska sensorową
-Urządzenie zakłócające
- 10 zapasowych akumulatorów
-silniejsze silniki (SFS Starscream-9 Military Ion Drive) i większy zbiornik paliwa (zabrane po 5 tys. ton metrycznych)
-14 medzestawów
-4 konsole rozrywkowe wraz z 5 grami na nich
-20 awaryjnych zestawów naprawczych
-2 Skanery ładunkowe
- część ładowni została przekształcona w hangar na dwa myśliwce, albo jeden Frachtowiec typu YT (10 tys. ton metrycznych)
- Część ładowni została przeszkatćona w doatkowe kajuty (2. Tys. Ton metrycznych) i salę medyczną (zbiorniki bacty, łóżka, narzędzia chirurgiczne, nawet podstawowy sprzęt do robienia protez i 3 BioTech Medkit) 8. Tys. Ton metrycznych na to poszło)
-5. Tys. ton metrycznych zostało zamienionych w zbrojownię, a kolejne 5 tys. W warsztat, służący za miejsce napraw pojazdów służących do „wydobycia” i miejsce napraw okrętu.
-5 dodatkowe silniki SLAM (dodające kopa 250 km/h)
-zaczepy magnetyczne zwiększające tonaż o 14. Tys. ton metrycznych
-Zaczepy, pozwalające nawiązać przejście z 4 innymi okrętami lub myśliwcami.
-Możliwość kontrolowania wszystkiego z kokpitu
-System odzyskiwania wody
-12 kapsuł ratunkowe
Ładunek, hangary i droidy:
- Transportowiec repulsorowy stworzony z czołgu ATT
-10 droidów z Serii R2 i R10
-14 droidów Komandosów
20 droidów B2
-40 B1
3 Magnaguardy
4 droideki
-2 droidy 110
-4 droidy protokolarne serii 3PO
-Wykrywacze metali, kilofy i łopaty, taczki
-Dwa myśliwce typu ARC-170 zmodyfikowane o hipernapęd (1), osłony, ale o mniejszej prędkości
-Zapasy na 3-miesiące żeglugi dla pełnej załogi
-Dodatkowe zapasy paliwa
-2 74-Z zmodyfikowane o słabsze działka.
Nawiasy to minimalnie, by cokolwiek się udało.

Kogo popiera: Stara się być neutralny... Jednak Imperium spowodowało, że mocniej przychyla się do senator Mon Mothmy, jednak ukrywa to.

Wygląd: Jest to dosyć wysoki blondyn (prawie dwa metry, około 25 mu skoczyło), zwykle widziany w swojej mandaloriańskiej zbroi. Fioletowe oczy są niczym ogniki i wielokrotnie ukazywały, na co je stać. Blond włosy, nieco osiwiałe ze stresu, są jednak dosyć jasne, by wskazywać drogę w nocy. Gdy z kolei ktoś zwróci uwagę na twarz, widać zmęczenie oraz liczne zmarszczki. Ciało pokryte bliznami po licznych próbach i walkach, wiele pamięta jeszcze Duchess Satine. Na plecach nosi pelerynę, czerwoną z czarnym symbolem mandalorian. Poszarpana i pognieciona. Zbroja z kolei ma dziwne malowania. Prawa ręka to jest wzorowana na zbrojach 501. Lewa na droidzim chwytaku, a na naramienniku jest namalowany symbol zakonu, podobno oznacza ilość zabitych Jedi. Hełm wzorowany jest na głowie wilka. Korpus - jest to wyznanie Mando. Nogi... A tutaj wypisał Imiona swoich krewnych i przyjaciół. Jeśli ktoś nie widzi go tak ubranego, to znaczy, że ubrał się w szatę Nowych Mandalorian przefarbowaną na złoto, czerń i czerwień.

Moc: Kroczy własną ścieżką... Ale sam nie wie, czy ma dar, czy nie... Używa podświadomie czy...

Avatar Zygarde
Właściciel
Póki co najz, dokładniej postać sprawdzę zaraz

Avatar Zygarde
Właściciel
Dobra, wcześniej akceptowałem floty ale tutaj możesz dać najwyżej YT

Avatar korobov
Chyba serio przylgnął do Jamerta. A mogę się spytać czemu? To Action VI. Fakt, dozbrojony, ale... Jednak to nadal Frachotwiec i ma wady swojego rodzaju.

Avatar Zygarde
Właściciel
Za duża załoga i za duży. Niech będzie frachtowiec ale nie za duży.

Avatar korobov
Eh... Wiesz... Generalnie powstały krążowniki na bazie Action VI. Poza tym taki miał rozmiary mniej-więcej. Z resztą może utrzymywać mimimalną załogę, poza mechanikami i pilotami, maks. A i wtedy niezbyt przekraczamy załogę standardu. Poza tym, taka fregata jest o wiele, wiele większa. Praktycznie 4-5 razy, więc jakby zsumować długość okrętów Imperium, to to wypi**dek.

Avatar Zygarde
Właściciel
Akcept. Zrób temat ze statkiem

Avatar korobov
Testy cenzury. I założony.

Avatar Rafael_Rexwent
// #Marvel droga HeteroZygardoto :3 //

Avatar korobov
//#Przypominasięwżądanymraczej.

Avatar Zygarde
Właściciel
Marvel odpisy będzie jutro.

Avatar Rafael_Rexwent
Zygarde pisze:
Marvel odpisy będzie jutro.

// Walić odpisy, ale taki max czeka już na akcepta KP dobre dziesięć dni.... //

Avatar opliko95
Moderator
Imię: Yuu
Nazwisko: Soochi
Rasa: Umbaranin
Wiek: 35 standardowych lat

Ekwipunek: kryształ z jego miecza świetlnego, umbarański blaster, zmodyfikowana zbroja klona-spadochroniarza (więcej w wyglądzie)

Historia: Nie zna dokładnego miejsca urodzenia, ani swoich rodziców, co nie było rzadkie u jedi (a wręcz przeciwnie). Dzieciństwo spędził w świątyni na treningu. Bez problemu ukończył próby adepta jedi, po czym przyszedł czas na pracę z mistrzem jako padawan. Jedna rzecz którą można powiedzieć o tym okresie, to to, że miał dużo czasu na trening i medytację. Wraz z mistrzem spędził następne lata na jakiejś odległej planecie w dzikiej przestrzeni. Mistrz zajmował się badaniem jakiś roślin, czy zwierząt, a Yuu ćwiczył by zostać rycerzem (czasami oczywiście pomagając w badaniach). Wojny Klonów początkowo nawet ich nie dotknęły. CIS raczej nie wybierało się na jedną nieważną dla nikogo planetę by zabić dwóch jedi, a mistrz był raczej pacyfistą. Tak naprawdę dopiero po wydaniu rozkazu 66, kiedy Jedi musieli się ukrywać ich życie się zmieniło. Około tego czasu Yuu miał mieć próby na rycerza...
Oczywiste było, że musieli gdzieś się przenieść z tamtej planety. Nie zatrzymali się na dłużej na żadnym innym świecie, po prostu cały czas zmieniali miejsce pobytu. Jednak mimo to ich znaleziono, akurat kiedy Yuu miał się zabrać za wcześniej przerwane próby. Umbaraninowi udało się jednak uciec, ale tylko dzięki poświęceniu jego mistrza. Rozpoczęła się wówczas jego walka z nowymi rządami. Udało mu się nawiązać kontakty z różnymi osobami które sprzeciwiały się systemowi, w czym zdecydowanie pomogły jego naturalne umiejętności przekonywania (cecha rasowa...). Zaczął też ćwiczyć medytację bitewną. Przez to, że jako padawan nie brał udziału w żadnej bitwie, mimo talentu i wiedzy teoretycznej początkowo miał z tym dość duże trudności. Pewien czas spędził na Umbarze, gdzie mimo ogólnej aprobaty działań Imperium znalazł kilku niezadowolonych z niego. To właśnie Umbara może być nazwana miejscem narodzin Eskadry Umbra, choć oczywiście trochę czasu zajęło im dojście do obecnej formy. Początkowo ich działalność była bardzo ograniczona i niezwiązana z zabijaniem. Szybko zaczęli działać poza Umbarą na wielu innych światach. Wkrótce jednak przekonali się, że Imperium nie można pokonać w ten sposób i zaczęli walkę. Yuu udało się zdobyć dość duże środki finansowe przekonując kilku przedsiębiorców, że podejście Imperium do sektora prywatnego szkodzi ich biznesowi, tym bardziej, że może po prostu zająć ich majątki pod wymyślonym powodem. Właśnie za te pieniądze kupili E-9 "Umbra" i dużą część swojego początkowego wyposażenia. Najpierw ich działania sprowadzały się głównie do kradnięcia i niszczenia zaopatrzenia Imperium, czasami ratowania jakiegoś więźnia lub zabójstwa. Lecz z czasem zaczęli wykonywać coraz więcej operacji związanych z zabijaniem/niszczeniem ważnych celów, korzystając z (raczej nie spotykanej w SW) metody trafiania do celu - skoków z górnych partii atmosfery i wyhamowania pomocą plecaków repulsorowych jak najbliżej ziemi jak to możliwe (takie HALO, ale w Gwiezdnych Wojnach). Dostosował się do tego też ich sprzęt oczywiście - poza kombinezonami dostosowanymi do tego typu spadków i dalszą modyfikacją E-9, zdobyli także drugi statek. Znacznie droższy i trudniejszy do dostania przez wycofanie się praktycznie do podziemia Kolektywu Nubian wyprodukowany na zamówienie jacht klasy Courier. Nie zastąpił on jednak ich dotychczasowej jednostki, a raczej ją uzupełnił.
Okres ostatnich trzech lat jest dla Eskadry Umbra bardzo owocny w walce z Imperium. Wielu Imperialnych zginęło w trakcie nocy, bez żadnych śladów wejścia poza martwymi ciałami strażników. Niestety w tym czasie też najwięcej rebeliantów zginęło. Aż 11 członków grupy pożegnało się z życiem. Jednak uzupełniając straty jakoś kontynuują działania mające na celu przywrócenie Republiki do życia!

Pojazd:
Nazwa Statku: "Umbra"
Model: E-9 Explorer
Uzbrojenie i osłony: 2 wieżyczki laserowe, trochę mocniejsze niż w bazowym modelu i wyrzutnia ładunków sejsmicznych (jak w Slave I z II Epizodu). Osłony są na poziomie lepszych dostępnych dla statków cywilnych tego rozmiaru.
Załoga i pasażerowie: 4 osoby załogi (1 minimalnie) i 12 pasażerów.
Hipernapęd (zapasowy): klasa 1 (12)
Ładowność: 150 ton metrycznych
Modyfikacje i ładunek: Statek w czasie 9 lat służby u rebeliantów dorobił się dość wielu modyfikacji. Po pierwsze dostosowano części ładowni przeznaczone na pojazdy repulsorowe do przewożenia małych myśliwców, poprzez dodanie pól magnetycznych (by powietrze nie uciekało gdy się otworzy wejścia do nich) i dobne zmiany wewnątrz. Przez pewien czas znajdował się tam jeden Alpha-3 Nimbus, ale obecnie są tam łącznie 4 tri-fightery. Zostały one dodatkowo zmodyfikowane tak, by ze statku dało się przejąć nad nimi bezpośrednią kontrolę.
Po drugie, kosztem ładowności i niepotrzebnych rebeliantom pomieszczeń, zwiększono miejsce dla pasażerów do 12 osób.
Na pokładzie znajduje się dodatkowo jeden droid medyczny GH-7
Stan Techniczny: bardzo dobry. Kadłub jednak z pewnością nie wygląda jak nowy (choć uszkodzenia są tylko kosmetyczne)

[tu będą obrazki]

Nazwa: "Postumbra"
Model: Jacht klasy Courier
Uzbrojenie i osłony: 2 skierowane do przodu działka blasterowe i 4 wieżyczki. Te drugie jednak mogą się obracać o 360 (zamiast 180 stopni w najbardziej standardowym modelu). Tarcze są na poziomie podobnym do najlepszych cywilnie dostępnych dla jednostek tego rozmiaru.
Załoga i pasażerowie: 5 osób załogi (niby 1 osoba dała by sobie jakoś radę, ale powinny na mostku zawsze być przynajmniej 2), oraz do 21 pasażerów.
Hipernapęd (zapasowy): klasa 0.9 (14)
Ładowność: 50 ton metrycznych
Historia statku: Nubian to firma, która po Wojnach Klonów zaczęła działać w ukryciu, by Imperium nie mogło zdobyć ich technologii. Jak można się domyślać, ktoś taki raczej chętnie poparł Rebelię. Yuu przekonał zarząd firmy, że dostarczenie tego typu statku za minimalną opłatę (czyli sam koszt produkcji) bardzo by wsparło powstającą Rebelię i być może przyśpieszyło upadek tych, przed którymi się ukrywają.
Zamiast luksusów ta jednostka powstałą z myślą o jak najszybszym poruszaniu się w atmosferze. Udaje jej się osiągać prędkość większą niż choćby jacht typu H tej samej firmy, czyli ok. 9000 km/h. Hipernapęd jest lepszy niż standardowo i ma klasę 0.9.
Jednostka ma też specjalną rampę z przodu (podobną do normalnych wykorzystywanych przy lądowaniu do wychodzenia ze statku), dzięki której statek może "złapać" w locie korzystających z plecaków repulsorowych żołnierzy. W środku znajduje się dość doża ilość specjalnego materiału, który ma amortyzować wlatujących Rebeliantów.
Dodatkowa automatyzacja pozwoliła zmniejszyć załogę do trzech osób
Oczywiście to wszystko wymagało zbudowania statku trochę inaczej niż standardowego modelu. Ma on teraz miejsce dla 21 pasażerów (choć za to załoga ma wygodniejsze kabiny - nawet jeśli dla mniejszej ilości osób) i mniejszą ładowność.
Modyfikacje i ładunek: technicznie rzecz ujmując nie był modyfikowany, tylko tak zbudowany. Opis dokładniejszy jest w historii.
Przewozi 4 astromechy: 2 typu R2, 1 R3 i 1 R4, jednego droida medycznego 2-1B i FX-7 do pomocy.

Kogo popiera: Rebeliant. Kto by się tego po Jedi spodziewał...

Wygląd: Ok. 1,85 metra wzrostu, dość dobrze zbudowany, łysy, szare oczy. Ma podłużną twarz i (oczywiście) bardzo bladą cerę.
Zwykle ubiera się raczej luźnie, zdecydowanie nie lubi rzeczy które są eleganckie, ale niewygodne. Nie zakłada choćby płaszczy cienia, będących tradycyjnym ubiorem Umbaran.
Na misje bojowe bierze jednak zbroję klona spadochroniarza, którą dostosował do swoich potrzeb. Najbardziej widoczną zmianą jest przemalowanie jej w czarno-granatowo-ciemnofioletowe wzory. Normalnie może to służyć jako kamuflaż, lecz dla ras widzących w uv jest tam znacznie więcej kolorów i jest to raczej ozdoba. Do tego zakłada na pancerz plecak repulsorowy, zamiast rakietowego (czyli nie polata sobie w 0g, ale jest lepszy na planetach).
[tu będzie obrazek]
Moc: wrażliwy i wyszkolony. Praktycznie zakończył szkolenie Jedi (choć nie ukończył prób przez brak mistrza który by mógł je ocenić...). Ma szczególny talent do medytacji bitewnej, przy czym tu ma pewne tendencje do "przesadzania" z wpływem zbliżając się do ciemnej strony mocy i medytacji bitewnej sithów. Do tego dość dobrze wychodzą mu też absorbcja energii i perswazja mocą (szczególnie, że jest wzmocniona naturalnymi umiejętnościami Umbaran). Telekineza idzie mu trochę gorzej, ale też nie jest źle.

Trochę więcej o Eskadrze Umbra: Łącznie eskadra składa się z 17 osób (łącznie z Yuu). 4 służy jako stała załoga "Umbry": jeden Givin (nawigator), Człowiek (drugi pilot/operator myśliwca), Chadra-fan (mechanik/operator myśliwca) i Umbaranin (pilot). Kolejnym 5 za dom służy "Postrumbra". Są to Draethos (pilot), Verpin (drugi pilot i mechanik), Bith (operator uzbrojenia i mechanik), Bothan (operator uzbrojenia) i Sullustianin (nawigator i operator uzbrojenia)
Reszta należy do grupy szturmowej. Są to (poza samym jedi): dwóch Arkanian, Sakiyan, Gand (bezpłucny), Barbel, Trandoshanin i Umbaranin.
Jeśli chodzi o uzbrojenie, to tak naprawdę każdy jest wyposażony inaczej, w broń którą preferuje. Gand był zwykle ich snajperem, a Trandoshanin i Barbel raczej byli zawsze w pierwszych liniach (i nieraz walczyli wręcz).
Do tego każdy korzystał z jakiegoś rodzaju kombinezonu pozwalającego na skoki z wyższych partii atmosfery - ci najbardziej humanoidalni (czyli Arkanianie i Umbaranin) mieli zbroje klonów spadochroniarzy, a reszta musiała się zadowolić zmodyfikowanymi (głównie o jakąkolwiek ochronę przed blasterami) cywilnymi kombinezonami.

Avatar korobov
Ej... A może by tak spotkanie starego wyjadzacza i Jedi? Chodziło mi o Jamerta.

Avatar Zygarde
Właściciel
Cóż, Ahsoka nie kontaktowała się tylko z Herą... Czekam aż nie będzie WIP

Avatar opliko95
Moderator
Okej, chyba już całość poza obrazkami (ale one przecież nie są potrzebne :P przyozdobię kartę nimi później). Sorry, że tak długo.

Avatar Zygarde
Właściciel
Jutro dam odpowiedzi w kartach i wszystkich tematach

Avatar Zygarde
Właściciel
Opliko karta akcept. Dziś/jutro pojawi się temat

Avatar Kuba1001
Imię: Silet.
Nazwisko: Nie posiada, czasem zamiast niego używa przydomka Razor.
Rasa: Nikto, a dokładnie Kajain'sa'Nikto, czyli Czerwony Nikto.
Wiek: 42 lata standardowe.
Ekwipunek: Dwa miecze świetlne o szkarłatnych klingach i rękojeściach w kształcie haka. Ale na nich świat i ekwipunek się nie kończą, więc ma też dwa pistolety DL-44, nieco granatów i min, wibroostrza, elementy zbroi wykonane z corotsis oraz protezy dłoni (szerzej opisane przy wyglądzie).
Historia: Urodził się na planecie Kintan. Jego ojciec był członkiem elitarnej organizacji Morgukai, do której należał też ojciec jego ojca. Jednakże Silet uzyskał całą swoją wiedzę od swego rodziciela, łącznie ze sztuką wojenną i walką wręcz. Otrzymał charakterystyczne wibroostrza z corotsis i zbroję z tegoż materiału. Później wyruszył w galaktykę. Morgukai byli wtedy słabi i rozproszeni, więc Silet pracował na własną rękę. Początkowo został najemnikiem i łowcą nagród, a gdy uzyskał wystarczająco wiele pieniędzy z tej profesji zakupił mały arsenał i myśliwiec R-41 Gwiezdny Łowca. Wtedy ruszył polować na Jedi. Udało mu się zabić dwóch, Rycerza i jego ucznia, gdy wytropił go inny członek Zakonu. Wtedy Razor z myśliwego stał się zwierzyną. Pojedynek był długi i wyrównany, jednak to Jedi wygrał, pozbawiając swego przeciwnika dumy, ekwipunku, statku (który wysadził) i rąk na wysokości łokci. Pewnie by zginął, gdyby nie wrodzona determinacja i łut szczęścia. A mianowicie trafił na patrol droidów, które zabrały go do swojej bazy. Zainteresował się nim sam hrabia Dooku. Gdy Silet przysiągł mu lojalność i stwierdził, że będzie walczyć z Jedi, otrzymał nowe ręce. Po tym, dostał też od Lorda Sithów kolejny prezent, a mianowicie dwa miecze świetlne, których obecnie używa. Tak wyekwipowany wybrał sobie jeszcze myśliwiec i ruszył na poszukiwania Jedi, z którym przegrał. Znalazł go dość szybko i znów stoczyli pojedynek, ale tym razem nie był on, aż tak wyrównany. Silet zakończył go, skracając wroga o głowę. Zabrał mu wtedy miecz, miecze zabitych wcześniej Jedi, a także cały arsenał i wyposażenie. Użył tego wszystkiego i obecnie cały czas pracuje dla Konfederacji, tropiąc i zabijając Jedi oraz pomagając w niektórych bitwach, lecz nigdy tych dużych, gdyż uważa się za wojownika, a nie za prostego żołnierza. Do dziś jego konto zasila tuzin martwych Jedi, a liczbie trzech padawanów, ośmiu Rycerzy i jednego Mistrza. Warto dodać, że osiągnął to też dzięki hrabiemu i generałowi Grievosuowi, którzy uczyli go walki na miecze świetle.
Jednakże ta sielanka nie trwała wiecznie... Bitwa o Corustant, śmierć Dooku, bitwa o Utapau, śmierć Grievousa oraz śmierć wszystkich członków Rady oraz wyłączenie armii droidów - To wszystko przypieczętowało los Konfederacji i koniec wojny. Jedi zostali wybici, Republikę zastąpiło Imperium, a Silet pozostał bez przyszłości, a przynajmniej na chwilę. Szybko wrócił do żywotu najemnika, a nawet rozważał dołączenie do Inkwizycji, lecz rozmyślił się, uważając, że mógłby zostać stracony za wcześniejszą współpracę z Separatystami. I tak wiódł się jego żywot, aż do chwili, kiedy poznał pewnego Muuna, niejakiego Hetta Trillitha. Panowie dość szybko się dogadali i z czasem Silent stał się jego zastępcą, prawą ręką, prywatnym ochroniarzem, dowódcą wojsk i najlepszym skrytobójcą.
Pojazd: Niszczyciel Providence "Srogi," którego używa od czasu do czasu, gdyż częściej wykonuje samotne misje, kiedy to używa myśliwca Belbullab-24 (obie jednostki zmodyfikowane, ale o tym później).
Kogo popiera: Niegdyś Konfederację, obecnie zaś swego pracodawcę i nikogo innego.
Wygląd: Standardowy przedstawiciel swej rasy, choć wyróżnia go kilka rzeczy, przede wszystkim blizny i szramy różnej wielkości i głębokości, jedne wyglądają na stare, inne na świeże. Ponadto ubiera się w czarne barwy, ma więc w tym kolorze buty, spodnie, kaftan bez rękawów, płaszcz z kapturem i pas. Dodatkowo posiada dwie protezy rąk poniżej łokci, które wykonane są z corotsis. Zapewniają mu nie tylko odporność na ciosy miecza świetlnego, ale i większą precyzję działań oraz siłę, które pozwala zmiażdżyć komuś tchawicę, wgnieść pancerz lub hełm szturmowca, rozłupać czaszkę czy też cisnąć kim ze sporą siłą.
Moc: Ciemna Strona.

Avatar Kuba1001
Imię: Hett.
Nazwisko: Trillith
Rasa: Muun.
Wiek: 80 lat standardowych.
Ekwipunek: Eleganckie szaty na co dzień, ciężki czarny płaszcz z kapturem dla prywatnych rozmów, do tego niezbyt legalnych, i to właściwie wszystko, nie nosi przy sobie broni, pieniędzy i tym podobnych.
Historia:
Hett urodził się na Muunilnst, galaktycznej stolicy rasy Muunów i Intergalaktycznego Klanu Bankowego. Jego ród nie był zbyt znany na planecie lub w korporacji, ojciec zajmował ciepłą, acz podrzędną posadkę w księgowości Klanu i nigdy nie marzył, aby stanąć na równi z Damaskami, Tonithami lub Hillami. Jednakże nie Hett, jego syn. Wykazując się inteligencją, nieustępliwością, przebiegłością, a niekiedy i brutalnością oraz bezwzględnością, piął się po szczeblach kariery Klanu. Z czasem jego zarząd stwierdził, że niewiele zdziała jako zwykłu urzędnik, bankier i finansista, wobec tego otrzymał dwie ścieżki dalszego rozwoju: Polityka lub wojskowość. Z wahaniem wybrał tę pierwszą, lecz okazał się na tyle pojętnym uczniem, że zdołał zająć się także bardziej militarnymi aspektami działalności Klanu, prowadząc do boju oddziały droidów-wyrzutni i fregat Munificent. Wtedy też wyszła na jaw jego nietypowa cecha, a przynajmniej nietypowa dla takich ras jak Muunowie lub Neimoidianie: Okazał niewielkie przywiązanie do pieniądza, co zademonstrował rekrutując legiony najemników w celu wsparcia swoich sił. Z ich pomocą zwalczał konkurencję, piratów, korsarzy i tym podobne zagrożenia względem Klanu, od czasu do czasu wracając do polityki. Zmieniło się to w dziesięć lat po inwazji Federacji Handlowej na Naboo i wybuchu Wojen Klonów. Hett bez wahania został nowym dowódcą Konfederacji, mianowano go też komandorem. Mimo iż wielu innych, organicznych, oficerów od razu ruszyło na bój, nie znając nawet atutów i wad tego, czym dowodzą i w konsekwencji tego ponosząc klęskę, on nie popełnił tego błędu i przez pierwsze miesiące wojny studiował wszelkie dane o nowych droidach, pojazdach i okrętach, dodatkowo przeprowadzając manewry, ćwiczenia i integrując wojska mechaniczne i organiczne, w postaci najemników. Gdy uznał, że jest już gotów, wyruszył na wojnę, walcząc dzielnie i umiejętnie. Był autorem wielu przełomowych rozwiązań i architektem rozlicznych zwycięstw, w tym kilku ważnych dla całej Konfederacji. Niestety, mimo tego wojna zakończyła się nie po jego myśli, Republikę zastąpiło Imperium, Jedi zostali wybici, a Konfederacja zakończyła rządy. Przez pierwszych kilka tygodni po zakończeniu wojny zbierał on swoje siły i planował poczynania, a także wędrował po Zewnętrznych Rubieżach (szczególnie Ramieniu Tingel) w celu odszukania członków Rady Separatystów, gdyż wierzył, że wciąż żyją. Gdy poszukiwania spełzły na niczym, a Imperium powołało do oficjalnych wiadomość śmierć wszystkich ważniejszych przywódców Konfederacji uznał, że jest ostatnim, który przetrwał wojnę. Wszyscy, których znał, szanował i uważał za osoby najbliższe przyjaciołom, odeszli w ten czy inny sposób: Hego Damask zginął jeszcze przed wybuchem wojny, Pors Tonith został schwytany i słuch o nim zaginął, podobnie jak Whorm Loathsom, Trench zginął nad Anaxes, a o Gizorze Delleso nikt nic nie wiedział. Mimo to, starał się ich odszukać, choć nie ustalił miejsca pobytu Tonitha, a Delleso zginął na Mustafarze.
Po tych wydarzeniach sam Hett usunął się w cień, fingując własną śmierć, a na rodzimą planetę wracając pod przykrywką. Po zebraniu olbrzymiej sumy kredytów z konta swojego i rodziny zaszył się na Zewnętrznych Rubieżach i tam założył własną firmę zajmującą się po trosze różnymi gałęziami handlu: Transportem, górnictwem, przemysłem i tym podobnymi. Z czasem uznał, że takie życie nie ma sensu, a galaktyka pod panowaniem Imperium prędzej czy później upadnie. Postanowił więc zbudować nową Konfederację na jego ruinach: Zaczął gromadzić dane, sojuszników i kryjówki. Zdobył wielkie ilości starych droidów, machin i okrętów Separatystów. Przetransportował dwa roje Geonosian, aby zajęli się budową fabryków, droidów i broni. Zawiązał kontakty z takimi organizacjami jak Kartel Huttów, Czarne Słońce, Konsorcjum Zanna i wiele innych. Stworzył własne grupy najemników, piratów, korsarzy i wywrotowców mających osłabiać władzę i siły Imperium. Najął nawet byłego Mrocznego Jedi i zaczął atakować mniejsze bazy oraz posterunki Imperium. Ta jego prywatna wendetta, nieodkryta do dziś, trwa i zakończy się tylko na jeden z dwóch sposobów: Zwycięstwem albo śmiercią.
Pojazd: Ma swój flagowiec, czyli mocno zmodyfikowaną fregatę Munificent "Strumień Kredytów" (którą opiszę później).
Kogo popiera: Kiedyś Konfederację, dziś poniekąd też obecnie, ale również Intergalaktyczny Klan Bankowy, własny kartel przestępczy, a oficjalnie Imperium, aby nie zostać posądzonym za zdradę.
Wygląd: Jeśli ktoś chciałby mieć przykład typowego Muuna to Hett byłby właśnie nim, gdyż jest standardowym przedstawicielem swojej rasy, który nie wyróżnia się absolutnie niczym.
Moc: Brak.

Avatar Zygarde
Właściciel
Póki co obie karty są okej. Akcept

Avatar korobov
Ciekawe, czy ten Hett Wspiera komórkę Zera.

Avatar GARDE0
Imie:Blax "6 brat"
Nazwisko:Brak
Rasa:Zabrak
Wiek:23
Ekwipunek:3k kredytów. 2 czerwone miecze świetlne,czarny płaszcz,jakieś jedzonko i woda.
Historia:Blax urodził się na Dathomirze lecz przy porodzie, zmarła mu matka.Jego ojciec był związany z Imperium i dlatego przeniesiono go na Lothal wraz z ojcem.Ojciec niestety umarł około 6 lat po " przeprowadzce. " Niedługo po tym wykryto u młodego Zabraka podatność na moc więc wysłano go na Byss by trenować go na inkwizytora. Podczas jego treningu szło mu naprawdę dobrze i miał do tego talent, wykryto u niego dokładnie 9000 midichlorianów.Po treningu na inkwizytora dostał swój myśliwiec oraz w tym swój pierwszy statek kosmiczny, dostał także swój "mieczokopter". Niedługo potem wrócił na Lothal i do teraz tam zostaje.
Pojazd:TIE Advanced
Kogo popiera:Imperium
wygląd:Zdjęcie użytkownika GARDE0 w temacie Karty Postaci
Moc:Posługuje się ciemną stroną.

Nie miałem pomysłu na historie ;_;

Avatar Zygarde
Właściciel
1. Podwójne miecze świetlne, jeśli pracował dla Imperium, był raczej w Inkwizycji. A skoro był w inkwizycji, nie miał zwykłych mieczy świetlnych tylko te mieczokoptery
2. Nie może dostać tytułu Dartha. Zasada dwóch.
3. Pojazd brak. To fajnie. Nie będziesz miał również dostępu do myśliwców floty Imperialnej.

Avatar korobov
//Na razie nie może dostać tytułu... Ale jak pokona Vadera...

Avatar opliko95
Moderator
Wrażliwym jest się na moc, "Ciemna strona" to jedynie sposób jej użycia. Zresztą mam wrażenie że Legendy zanim Disney je zamknął wprowadzały dość ciekawy koncept - jakiekolwiek podziały i aspekty mocy zależą tylko od tego w co wierzy użytkownik i dlatego właśnie powstawały unikalne filozofie i każda z nich miała jakieś unikalne moce.
Ale dobra, kolejne zastrzeżenie - z różnych powodów nie lubię podawania liczby midichlorianów, ale tu najważniejsze jest "przypuszcza się", ponieważ niemal na pewno ktoś by takiego ucznia zbadał pod tym względem.

A - i od kogo się uczył? Bo w historii nic o tym nie ma. Od jakiegoś Inkwizytora? Viadera? (Palpatine raczej nie uczył za czasów Imperium)

Avatar GARDE0
Zygarde
Jeśli chodzi o mieczokoptery to zapomniałem o nich tak samo jak o zasadzie dwóch. Okropny bląd z mojej strony, a jeśli chodzi o pojazdy to nie wiedziałem że brak pojazdu oznacza braku dostępu do myśliwców.

Opliko95
" Ponieważ niemal na pewno ". Powiedzmy że im się nie chciało.Historie robiłem już zmęczony więc była częściowo nie dokończona dlatego nie było w niej nauczyciela.


Także zaraz poprawie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku